..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

ika, nie ma medycznych przeciwskazań do podjęcia współżycia po uplywie 3 tygodni od porodu. Roetzer 6 tygodni po porodzie uważa za niepłodność poporodową (bez względu na rodzaj karmienia Mruga

)

agu, chyba jednak już nie spełniasz LAMu, skoro dostałaś dziecko po kilkunastu godzinach po porodzie, a jednym z jednym wymogów jest sumaryczny czas karmienia minimum 100 min/dobę oraz brak dokarmiania/podawania jakichkolwiek płynów
(info z Roetzera)

agu

Strzyga, pod tym jednym względem nie spełniałam książkowych wymagań LAMu, więc można powiedzieć, że nie miał u mnie zastosowania. Jednak trudno mi sobie wyobrazić, żeby płodność miała szansę wrócić przez pierwszą dobę po porodzie, skoro nigdy nie wraca w ciągu 3, czy zdaniem Rotzera, 6 tygodni. Nie wróciła u mnie przez kilkanaście miesięcy, chociaż w sumie mogła, u kogoś innego może by wróciła w tych warunkach, dużo zależy od indywidualnych uwarunkowań. Dlatego pisałam, że to moje zdanie, po swoich doświadczeniach z pierwszym dzieckiem, mam odwagę zastosować na sobie w przyszłości. Jeśli wszystkie warunki LAM będą spełnione od drugiej doby po porodzie, to pewnie z tego skorzystam. Dla mnie to pewniejsze niż antykoncepcja mechaniczna i wygodniejsze niż cokolwiek. Ale ja np. nie zdecydowałabym się na FAM przy odkładaniu.

fiamma75

Agu, jeżeli ktoś nie chce odkładać, to faktycznie można stosowac LA< jako naturalną "przerwę" pomiędzy dziećmi, ale gdy ktoś odkłada na serio to niemożna się na tym oprzeć.
Żadne z moich dzieci nie spełniało wymogów LAM. Płodność i za każdym razem wracała w momencie wprowadzenia dodatkowych pokarmów i od razu z dość długą fazą lutealną, więc pewnie mogłabym zajść w ciążę, tym bardzie, że bez problemów zaszłam w ciążę później karmiąc nadal dość intensywnie tj. 5-6x.
Z moich obserwacji z forów dla karmiacych to zdarza się sporo "wpadek" podczas kp a z drugiej strony te osoby, które chcą się starać o dziecko nadal mają LAM często po kilkanaście miesięcy.

ika

Mi tez się nie wydaje, żeby mi płodnośc wróciła tylko przez to, że nie karmiłam dziecka przez te 8 godzin po porodzie. Był dokarmiany ale po tym, jak wisiał na cycku po 1,5h i dalej płakał za jedzeniem.

Zreszta nieraz pisalam, że nie wierze w swoją płodność, na pewno nie teraz, może się zdziwię...

elusiaczek

Ja to rozumiem tak, że jeśli miałaś taką przerwę i dokarmianie też było, to nie możesz już założyć że płodność nie wróci przez 12 tygodni, nawet jeśli teraz (i aż do 12 tygodnia) będziesz spełniać warunki.

strzyga

agu, możesz mieć swoje zdanie i doświadczenia, tylko to już będzie Twoja własna metoda, a nie nazywaj tego LAM-em, bo będziesz wprowadzać w błąd innych.

ika, w LAM-ie jeszcze przerwy między karmieniami nie mogą być dłuższe niż 6-7 h, a karmień musi być chyba min. 5-6.
Po upływie 21 dni od porodu należy już prowadzić normalne obserwacje, żeby wiedzieć co się dzieje i nie wziąć krwawienia śródcyklicznego (które się zdarza) za miesiączkę.

ika

To ja więcej karmię i częściej. Czytałam już o tym trochę, ale nie wiedziałam, że te parę godzin po porodzie ma aż takie znaczenie.

agu

Strzyga, czytałam, że przerwy to może być maksymalnie 6, nie 7 godzin. O LAMie czytałam nie tylko u Rotzera, niektórzy podają libelarniejsze zasady, ale wszędzie jest o nie przekraczaniu 6 godzin i o tym cały czas chyba jest dyskusja.
Starałam się podkreślić, że to moje zdanie na podstawie moich doświadczeń (że nie wierzę, że płodność wraca ze względu na pierwsze godziny po porodzie). Nie nazwałam "tego" LAMem, tylko napisałam, że wszystkie pozostałe warunki LAM mi, dla mnie, wystarczą.

ika

No mi tez z tym wracaniem płodności dziwne się to wydaje, że te parę godzin miałoby aż takie znaczenie, ale może ja się nie znam.

agu

szpaczek1

No dobra przeczytałam cały wątek

Ja mogę powiedzieć, że zaraz dojdę do 12 tygodnia od porodu. Kilka razy doszło do stosunku (chyba z 4 razy - prawdziwy sukces) i chyba nie jestem w ciąży.

Tutaj link z przypomnieniem zasad [link widoczny dla zalogowanych]

Rozmawiałam z mężem i ustaliliśmy, że spróbujemy.

Ja mam jeszcze w głowie nasze wielomiesięczne starania, więc zakładam że kolejna zajście możne być męczące. A jak zajdziemy szybciej to będzie cud,a mi zęby wypadną ... aaa. A tak na poważnie to na stronie Ineru jest info, że optymalna przerwa pomiędzy ciążami to 2 lata.

A Ika jak u Ciebie?? Ktoś jeszcze stosuję tylko Metodę??

ika

Ja na razie uważam się za bezpłodną i tego sie trzymam. Jeszcze krwawić od porodu nie przestałam !! Nie to, że się ze mnie leje, niby cały dzień sucho, ale raz dziennie jest akcja, ze nagle powódź

I chyba będe zakładac niepłodnośc do 6 tygodnia na 100%...A później to zobaczę. Może jakby jakiś śluz przyszedł to się zastanowię co i jak. No i wtedy zacznę już mierzyć.

Zresztą nigdzie nie napisano, jak się ma cesarka do tej niepłodności i czy te 8 czy 9 godzin zaraz po porodzie ma takie znaczenie, jeśli od tego czasu cały czas spełniam wymogi pełengo karmienia.

fiamma75

szpaczku - o pierwsze dziecko starałam się rok (hiperprolaktynemia) a drugie zaledwie 3 mce (i do tego karmiłam piersią dość często, więc teoretycznie powinno być trudniej). Tak jakby ciąża i kp naprawiło problem

(więcej jest podobnych przypadków do mojego)

szpaczek1

U mnie nie ma jeszcze 85 dnia, ale stwierdziłam że będę już stosowała regułę szczytu.

Mam nadzieję, że kolejne starania będą przyjemniejsze (czytaj: krótsze).

U nas chyba raczej był problem u męża, bo miał kiepskie wyniki. U mnie wszystko było w porządku (wykresy i badania).

lanolina