|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:29, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: |
Z tym, że najlepsze napisałam tak jak uważam, tzn. tak jak zresztą jak Okoani pisze, że nie uważa długotrwałej wstrzemięźliwości za budującą.
Przykre jest to, że takie wybory często wiążą się z ogromnymi rozterkami, ale naprawdę uważasz, że są pary, dla których wiele miesięcy bez współżycia jest najlepsze?
|
Chyba nie znam par, które uważają, że wiele miesięcy wstrzemięźliwości jest najlepsze (chociaż coś tam czytałam o takich ludziach)
Ale znam takie, które raczej nie mają rozterek.
Bo ryzykuję.
Buba, ja zdążyłam poznać zdania a nawet rozterki wielu osób z tego forum, sama się takimi dzieliłam. Ja tylko napisałam to, nad czym ostatnio rozważałam - że nie ważne co Ty, ja czy ktoś inny uważa, nawet jak odejście, chwilowe nawet od ortonpr ma mieć na celu dobro to i tak jest grzechem, czyli złem. Tak rozumiem (?) nauczanie KK.
Nie oburzajcie się, to są moje rozmyślania
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:46, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | Buba, ja zdążyłam poznać zdania a nawet rozterki wielu osób z tego forum, sama się takimi dzieliłam. Ja tylko napisałam to, nad czym ostatnio rozważałam - że nie ważne co Ty, ja czy ktoś inny uważa, nawet jak odejście, chwilowe nawet od ortonpr ma mieć na celu dobro to i tak jest grzechem, czyli złem. Tak rozumiem (?) nauczanie KK.
Nie oburzajcie się, to są moje rozmyślania |
Ja właśnie trochę inaczej to widzę.
Nie oburzam się przecież.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:48, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS - chyba nikt tu się na Ciebie nie oburza Twoje podsumowanie nauki KK jest słuszne: albo ortoNPR, albo grzech. Nie ma w tej kwestii uniwersalnej rady - każdy musi w swoim sumieniu oraz w rozmowach z małżonkiem ocenić jaka droga wydaje się najlepsza dla danego małżeństwa. W końcu dla jednych 3-4 m-ce abstynencji to nic takiego, a inni po 2 tyg. wbijają zęby w ścianę.
Dla mnie przy LAM spełniać trzeba zbyt wiele warunków i wiem, że ciągłe czuwanie nad tym czy wciąż je spełniam mogłoby mnie wpędzić w psychozę, a że jestem typem choleryczki, to wolę ograniczać ilość negatywnych bodźców
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Czw 11:53, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:52, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
buba, no ale jak to widzisz? słyszysz w kościele, że to grzech i myślisz sobie, e tam, jaki grzech, ja wiem lepiej?
okoani napisał: | Twoje podsumowanie nauki KK jest słuszne: albo ortoNPR, albo grzech. |
albo jeszcze ryzykowanie
tylko, że tutaj trzeba się liczyć z możliwym kolejnym okresem poporodowym
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Czw 11:56, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:12, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | buba, no ale jak to widzisz? słyszysz w kościele, że to grzech i myślisz sobie, e tam, jaki grzech, ja wiem lepiej? |
Nie jestem w takiej sytuacji, w okresie poporodowym, ale wyobrażam sobie, że gdybym była to nie uznawałabym tego jako grzech, bo moje sumienie nie wyrzucałoby mi tego.
Jestem raczej daleka od takiego łatwego "e tam, olać sprawę", staram się na to spojrzeć po ludzku.
Widzę to tak jak Okoani.
Może po prostu jestem dalej od KK niż Ty i stąd patrzę na to inaczej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:14, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | okoani napisał: | Twoje podsumowanie nauki KK jest słuszne: albo ortoNPR, albo grzech. |
albo jeszcze ryzykowanie
tylko, że tutaj trzeba się liczyć z możliwym kolejnym okresem poporodowym |
no tak ale kolejny okres poporodowy jest jak najbardziej pożądany z punktu widzenia KK a i problemy demograficzne by się skończyły
Tylko co mają zrobić małżeństwa, które nie mogą sobie pozwolić na ryzyko, a jednocześnie nie chcą rezygnować z bliskości? Przecież nie powinno się im od razu wytykać zamknięcia na potomstwo, skoro właśnie urodziło im się dziecko i wcale nie wykluczają, że za jakiś czas znów będą chcieli powiększyć rodzinę. No, ale ja patrzę też na to z punktu widzenia ufności w Boży plan, bo wydaje mi się, że gdybym w 100% ufała Bogu, to takich rozterek bym nie miała... Chyba się robi
buba - z tym, że ja nie uważam, że nie popełniam grzechu, bo przecież wiem, że prezerwatywa=grzech i nic tutaj nie wykombinuję (szukanie dyspensy u spowiednika uważałabym za hipokryzję)... a co do sumienia, to właśnie bardziej mi wyrzuca brak zaufania do Boga niż samą kwestię antykoncepcji.
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Czw 12:17, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:29, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | buba - z tym, że ja nie uważam, że nie popełniam grzechu, bo przecież wiem, że prezerwatywa=grzech i nic tutaj nie wykombinuję (szukanie dyspensy u spowiednika uważałabym za hipokryzję)... a co do sumienia, to właśnie bardziej mi wyrzuca brak zaufania do Boga niż samą kwestię antykoncepcji. |
Rozumiem.
Tylko jest jeszcze kwestia grzechu odcinającego od Sakramentów i grzechu lekkiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:31, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: |
Może po prostu jestem dalej od KK niż Ty i stąd patrzę na to inaczej. |
ale to nie o to chodzi kto dalej, kto bliżej
gdybyś wiedziała, co ja w tej chwili o npr myślę (jestem w II fazie)
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Czw 12:33, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:54, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: | Tylko jest jeszcze kwestia grzechu odcinającego od Sakramentów i grzechu lekkiego. |
wykażę się ignorancją (niewiedzą) - to grzech lekki nie odcina od Sakramentów?
Właśnie niemożność przystępowania do Komunii Św. mocno mi doskwiera i dlatego mam nadzieję na szybki powrót "normalnych" cykli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:05, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Grzech lekki nie odcina od sakramentów.
Słyszałam kiedyś mądre kazanie do ewangelii o miłosiernym samarytaninie.
Być może ci, którzy sie nie zatrzymali, speszyli do kościółka..
Tymczasem nie było Boga w kościele. Leżał na drodze.
Matka czuwająca przy chorym dziecku ma obowiązek czuwać przy nim także w niedzielę. Dla niej w tej chwili nie ma Boga w kościele, On przyszedł i jest w jej dziecku.
A rzekomo opuszczając mszę ma grzech.
Wydaje mi się, że w tak trudnych chwilach Bóg jest w naszym współmałżonku, nie w przepisach.
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Czw 13:05, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:13, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: |
Słyszałam kiedyś mądre kazanie do ewangelii o miłosiernym samarytaninie.
Być może ci, którzy sie nie zatrzymali, speszyli do kościółka..
Tymczasem nie było Boga w kościele. Leżał na drodze.
Matka czuwająca przy chorym dziecku ma obowiązek czuwać przy nim także w niedzielę. Dla niej w tej chwili nie ma Boga w kościele, On przyszedł i jest w jej dziecku.
A rzekomo opuszczając mszę ma grzech.
Wydaje mi się, że w tak trudnych chwilach Bóg jest w naszym współmałżonku, nie w przepisach. |
no właśnie ja zwróciłam uwagę na tą różnicę (wydaje mi się, że taka jest) pisząc o tym mówieniu prawdy...
bo co do mszy to owszem, jest wiele sytuacji, gdzie niebycie na mszy św w niedzielę nie jest grzechem ciężkim a w kwestii seksu nie ma takiej sytuacji, ma być wytrysk w pochwie bez antykoncepcji i kropka. A jak nie to wstrzemięźliwość.
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Czw 13:14, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:22, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ale gdzieś jest nauka o konieczności postępowania z własnym sumieniem.
Mi ksiądz powiedział nawet, że postępowanie wbrew niemu to też grzech.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:20, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: |
Mi ksiądz powiedział nawet, że postępowanie wbrew niemu to też grzech. |
no ale sumienie może być też źle ukształtowane, może nie wyrzucać tego, co powinno...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:34, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
A masz przepis mówiący, że źle uformowanego sumienia nie wolno słuchać?
Masz obowiązek je kształtować, ale raczej nie ma stacji przeglądu i jak Ci sumienia nie przepuszczą, to "idziesz piechotą".
Kto ma moc oceniania, czy Twoje sumienie już jest niezdolne by doprowadzić Cię do Boga, albo jest złe, ale jeszcze spełnia pewne minimum?
I co z małżeństwami, które uprawiały seks w czasach, gdy był on uznawany za grzech nawet w małżeństwie.. ale zgodnie z ich sumieniami był ok?
Czy po śmierci "zostali ocenieni" wg ówczesnej wiedzy KK, czy też wg postępowania zgodnie z sumieniem, które dał im Bóg, a które wówczas było uznawane za kompletnie wypaczone? Szczęśliwi my, którym w ogóle wolno się seksić, bo KK trochę dojrzał.
Nie usiłuję tu nikogo tłumaczyć.
Ale po prostu uważam, że KK wypacza obraz prawdziwego Boga.
Nie. Nie mam ów tajemnej wiedzy, żeby ten obraz znać i wiedzieć lepiej.
Ale moje sumienie mówi mi, że więcej człowieka w tym "Bogu" niż Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:34, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: | A masz przepis mówiący, że źle uformowanego sumienia nie wolno słuchać? |
nie chodzi mi o to, że nie słuchać tylko czy nie należy się zastanowić nad tym, że mi nie wyrzuca sumienie czegoś co oficjalnie w KK jest grzechem, nie wiem, czy jasno to wyrażam o co mi chodzi...
Smużka napisał: | I co z małżeństwami, które uprawiały seks w czasach, gdy był on uznawany za grzech nawet w małżeństwie.. ale zgodnie z ich sumieniami był ok? |
hm, wg mnie ten czas, gdy tak było w ogóle jakiś dziwny i podejrzany bo skoro Bóg powiedział "idźcie i rozmnażajcie się" a tak stworzył człowieka, że aby się rozmnażać to trzeba uprawiać seks - i tu nie ma wyboru - musi być współżycie - to jedno drugiemu zaprzecza, to tak, jakby powiedzieć, że Pan Bóg tym "rozmnażajcie się" kazał ludziom grzeszyć - bez sensu
Smużka napisał: | Nie usiłuję tu nikogo tłumaczyć.
|
a ja ani tłumaczyć, ani oceniać, żebyście sobie nie pomyślały naszło mnie na te rozmyślenia
oceniać zresztą mamy czyny a nie człowieka
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Czw 15:35, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Skuteczność w zapobieganiu Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13 Następny
|
Strona 6 z 13 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|