..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Edwarda · Wysłany: Czw 16:44, 06 Mar 2014 Temat postu:

Cześć.

Działa. Bardzo działa.
Stosuję od prawie 9 lat. Mam jedno planowane dziecko. W ciążę zaszłam w 3 cyklu, więc płodni raczej jesteśmy. Mruga

A historie pt. znajoma znajomej zaszła w ciążę dzień przed @ to między bajki Laughing

Skąd wiedziała, że okres miała dostać następnego dnia skoro w ciążę zaszła?
Pewnie z kalendarzyka, a to nie u nas taki ciemnogród

Skoro była "niepłodna" to mogła mieć problemy z cyklem np. brak owulacji. Wtedy nie mówimy o mięsiączce tylko krwawieniu śródcyklicznym.

Prowadziła obserwacje? Wesoly

Ja prowadzę a nigdy nie jestem pewna kiedy okres dokładnie dostanę. Ostatnio mi się 2 dni spóźnił Mruga

To taki żart. FL mi się do 14 dni wydłużyła Hurra

Amy · Wysłany: Czw 16:50, 06 Mar 2014 Temat postu:

Nie znajoma znajomej

Wiadomość z pierwszej ręki do mnie doszła, dlatego byłam bardzo zdziwiona. Prowadzi wykresy, właśnie w tym rzecz. Dlatego byłam zszokowana. Zwłaszcza, że miesiąc później miała jeszcze normalny okres, a przez połowę ciąży uwierzyć nie mogła, że jednak to prawda

Arcia · Wysłany: Czw 17:07, 06 Mar 2014 Temat postu:

Jeśli chrzestna prowadzi wykresy i opowiada o okolicznościach zajścia w ciążę może poproś ją o ten pamiętny wykres (może z sentymentu zachowała), podpytaj w których dniach cyklu był seks, według jakiej metody interpretowała. Może zgodzi się anonimowo udostępnić pro publico bono - zastanowimy się razem czy to rzeczywiście jakiś wyłom w metodzie dowodzący jej nieskuteczności, a może błąd w interpretacji. Wszyscy czegoś się w rezultacie nauczymy.

Edwarda · Wysłany: Czw 17:36, 06 Mar 2014 Temat postu:

Wiem, że chrzestna Wesoly

Napisałam tak w ogólniejszym sensie - jak to jedna pani drugiej pani Laughing

Jak miesiąc później miała normalny okres? Shocked

Okres to jest jak temperatura spada. CBDU

A plamienie/lekkie krwawienie jest możliwe w ciąży.

Coś mi tu nie pasuje

Edit: I popieram pomysł Arci Wesoly

emma · Wysłany: Czw 18:41, 06 Mar 2014 Temat postu:

Edwadra, gratuluję wydłużenia fl. Laughing

A co do wiarygodności to wiarygodny jest. Problemem jest tylko czynnik ludzki, czyli to czy zastosujesz zasady czy je złamiesz. Jesli złamiesz możesz być w ciąży. Jak nie złamiesz to na 99% a może i więcej w ciążę nie zajdziesz.

A wykres też chętnie zobaczę. Lubię takie smaczki. Ale coś mi tu pachnie kalendarzykiem a nie metodą objawowo-termiczną. A może wykresy prowadziła na ovufreind? (to żart oczywiście Cool

)

Amy · Wysłany: Czw 20:54, 06 Mar 2014 Temat postu:

Co do okresu podczas ciąży, moja rodzicielka miała to samo ze mną i młodszą siostrą. Będąc u gin. po 1 miesiącu, lekarz twierdził (może przyczyna sprzętu, albo nie wiem co), że w ciąży być nie może. Z czego miesiąc później wyszło, że jest już w 2 miesiącu Wesoly

Tylko u siostry już pewna była i wiedziała, bo znała już objawy.
Dziwna ta moja rodzinka, jak tak patrzę. Very Happy

I tak, wiem, że okresy normalne w ciąży nie są, ale gdyby to było plamienie, to chyba obfite być nie powinno? Wesoly

A więc tak. Informacje od chrzestnej:
"Moje wymierzanie polega na pomiarze temperatury. Wesoly

Cykl trwa tak 21-22 dni i zapisuję dni od końca okresu do kolejnego."
5 ) 36,45
6 ) 36,54
7 ) 36,5
8 ) 36,46
9 ) 36,45
10 ) 36,57
11 ) 36,5
12 ) 36,62
13 ) 36,75
14 ) 36,72
15 ) 36,75
16 ) 36,7
18 ) 36,67
19 ) 36,64
20 ) 36,6
21 ) 36,44

glr · Wysłany: Czw 21:18, 06 Mar 2014 Temat postu:

A gdzie mierzy i o jakiej porze?

emma · Wysłany: Czw 21:47, 06 Mar 2014 Temat postu:

No to tutaj jest skok 12 dc i mamy 9 dni fazy lutealnej. Czyli minimum na możliwość zajścia w ciążę. 9 dni lutealnej to dość mało i może dlatego ciocia miała kłopot z zajściem w ciążę. A może te 9 też nie zawsze jej się udawało uzyskać.

Amy · Wysłany: Czw 23:42, 06 Mar 2014 Temat postu:

Może. Cóż, po prostu byłam zdziwiona całym zajściem, aż sama zaczęłam się zastanawiać, czy NPR jest skuteczne. Dlatego zgłosiłam się tutaj, bo stwierdziłam, że kto zna się lepiej, jak Wy - kobiety doświadczone w tej metodzie Wesoly

Jak przekonać siebie i partnera, że nie będzie wtopy? Wesoly

No i ogółem, pierwszy raz.. Miałyście stres, wątpliwości jakieś? Jak to wyglądało pod tym względem?

Jakieś dwa lata temu wyczytałam w jednym podręczniku, który pożyczyła moja siostra, przygotowując się do olimpiady, o "sprowokowanym jajeczkowaniu" (podczas stosunku, zwłaszcza u młodych dziewcząt, podwyższony poziom progesteronu powoduje uwolnienie jajeczka - książka do gimnazjum z 1999r.), ale hormonem odpowiedzialnym za uwolnienie jajeczka jest LH, który jest hamowany przez progesteron, także zgłupiałam trochę. Jakiś czas temu przypomniało mi się o tym i szukałam w wielu źródłach informacji na ten temat. I znalazłam wiele sprzecznych poglądów. Co Wy uważacie?
Bo biorąc pod uwagę sam sposób działania hormonów, to mi to nie pasuje.

Tyle pytań, och. Zamęczę Was chyba Wesoly

Arcia · Wysłany: Pią 7:54, 07 Mar 2014 Temat postu:

Rozważania nt. "sprowokowanego jajeczkowania" nie mają żadnego praktycznego znaczenia przy stosowaniu obserwacji płodności do unikania poczęcia, ponieważ nigdy nie współżyjesz w okolicach owulacji. (jeśli jesteś pasjonatką biologii musisz poszukać pewniejszych źródeł niż podręczniki do gimnazjum - najlepiej wiarygodnych badań naukowych opublikowanych w uznanych czasopismach). NPR jak każda metoda antykoncepcji, nawet najnowsza, nie jest w 100% skuteczna. Jednak poczęcia zdarzają się zwykle w I fazie, która jest wyliczana jednak metodą statystyczną - choć dla każdego indywidualnie. Dlatego przy zdecydowanym odkładaniu oraz przy początkach z NPR warto mocno ograniczyć seks w I fazie (np do 4 dni) lub całkiem zrezygnować. Natomiast przy skrupulatnym trzymaniu się zasad twórcy metod dają właściwie 100% pewności na dobrze wyznaczoną III fazę - jest wtedy bardzo wysoka pewność, że owulacja najprawdopodobniej była, oraz minęło tyle czasu, że komórka jajowa na pewno obumarła, a następnej owulacji na pewno nie będzie - bo tak działa organizm. Skuteczność dobrze wyznaczonej III fazy jest bardzo wysoka, jedna z najwyższych lub najwyższa wśród wszystkich metod.

Jednak myślę, że zawsze podejmując seks para musi być świadoma możliwości poczęcia dziecka i gotowa na to. Nawet przy wyznaczaniu III fazy może wystąpić jakiś błąd pomiaru, którego się nie zauważy. Wydaje mi się że jest to dobre - świadomość możliwości poczęcia uczy odpowiedzialności i mniejszej kontroli nad własnym życiem oraz poważniejszego traktowania seksu.

Edwarda · Wysłany: Pią 18:10, 07 Mar 2014 Temat postu:

Arcia · Wysłany: Pią 18:21, 07 Mar 2014 Temat postu:

To w takim razie jeśli chodzi o internet tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] metoda Rotzera jest bardzo dobrze opisana Wesoly

Edit:
Przypomniało mi się jak 2 lata temu kolega z grupy modlitewnej oznajmił, że spodziewają się 4 dziecka - był chyba w lekkim szoku, bo cały czas powtarzał, że wszystko było wyliczone Wesoly

Ale nie dopytywałam się, a jego żonę rzadko widzimy - pewnie jakiś błąd interpretacji, albo I faza...

Przepraszam za straszenie.... Oczywiście uważam, że obserwacje płodności są bardzo skuteczne, godne zaufania i polecenia, ekologiczne - trzeba tylko dobrze znać zasady i uważnie obserwować/robić pomiary temp.

Edwarda · Wysłany: Pią 19:04, 07 Mar 2014 Temat postu:

fiamma75 · Wysłany: Pią 21:26, 07 Mar 2014 Temat postu:

emma · Wysłany: Pią 21:40, 07 Mar 2014 Temat postu:

10 dc! Toć ja co cykl to bym w ciąży była!!! Laughing