..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anilga

Hej dziewczyny:) 10 tygodni temu urodziłam śliczną dziewczynkę. Wcześniej stosowaliśmy metodę Rotzera, a ciąża była planowana. Teraz przyszedł okres poporodowy, a ja nie wiem co robić. Nastawiłam się, na czasowe używanie prezerwatyw (choć mam z tym duży problem moralny). Jednak obserwując się przez ostatnie tygodnie, miałam tylko kilka dni ze śluzem, mogłabym wyłapać 4 dni suche z rzędu i korzystać z reguły szczytu. Z drugiej strony jestem po cięciu cesarskim i lekarz zalecił poczekać z kolejną ciąża co najmniej rok, a my chcielibyśmy poczekać jeszcze dłużej. Boję się zaryzykować, koleżanka zaszła w ciąże 2 miesiące po cesarce. Mąż zupełnie nie nprowy. Dodatkowo, córa jest b. spokojna, mamy dłuższe przerwy w karmieniu i czasem odciągam i daję jej w butelce.Czy są tutaj dziewczyny, które korzystały z reguły szczytu i się nie bały? Proszę podzielcie się, jak wy przeszłyście ten czas.

Busola

Ja się nie bałam. Ale nie korzystałam bo po pierwszym i porodzie sn nie było dni nie płodnych. Po trzecim i po CC nie bałam się LAM. Nawet nie sprawdzałam warunków wszystkich, ale miałam doświadczenie po poprzednich że mi ta płodność tak szybko nie wraca. Jak zaczęłam obserwacje jakoś chyba w styczniu po trzecim. To było ciągle sucho ale bałam się z tego korzystać. Ogólnie okres poporodowy przy npr to dno. Z wielu powodów. Pogadaj z Heidi i zajrzyj na jej stronę calajestespiekna.pl

fiamma75

Po cc korzystałam z reguły poporodowej + prezerwatywy. Z samej bym nie skorzystała, za duże ryzyko.

Karafka

Po cc npr przed pierwsza miesiączka to prawie jak ruletka... Nie odważyłabym sie, bo moze sie to skończyć tragicznie.

Mi wróciły cykle po dwoch miesiącach po cc, mimo kp ( ale nie według lam).

heidi

Odciąganie i podawanie w butelce może spowodować, że płodność wróci Ci szybko. (Chociaż jednocześnie nie ma co liczyć na to, że wróci szybko, bo równie dobrze okres poporodowy może trwać 2 miesiące albo kilkanaście miesięcy.) LAM w takim układzie odpada, a przynajmniej nie ma żadnej pewności, że przez dłuższy czas płodność nie wróci.

Reguła szczytu jest dość skuteczna - 98% wg twórców metody niemieckiej (w każdym razie tak podają w książce "Naturalne metody planowania rodziny. Poradnik medyczny" z '97), INER twierdzi, że nie zarejestrował żadnej nieplanowej ciąży (to moim zdaniem mocno przypudrowane dane). Creighton i Billings przy doskonałym stosowaniu osiągają bardzo wysoką skuteczność (>99%), ale - słowo klucz - przy doskonałym stosowaniu.

Z opcji NPR zostaje więc skrupulatna obserwacja objawów, najlepiej pod okiem doświadczonego nauczyciela. Więcej informacji: http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-npr-color,2/npr-po-porodzie-zasady,8163.html

Osobiście 2 razy korzystałam z reguły szczytu. Pierwszy raz był frustrujący, bo miałam ciągle zmieniający się śluz (9,5 miesiąca, potem kilka bardzo długich cykli poporodowych), natomiast drugi raz karmiłam ekologicznie w tandemie i to był dla mnie najlepszy czas jak dotąd w NPR (15,5 miesiąca, cykle potem dość szybko się unormowały). Ale w obu przypadkach karmiłam dość intensywnie i rodziłam sn. Po trzecim porodzie też zamierzam stosować NPR, nawet jeśli będę musiała mieć cc.

tilia

Po pierwszym cc okres wrócił prawie od razu ale w ogóle nie karmiłam. Zaszłam w drugą ciążę 8 mc po cc. A teraz ponad 14 mc i cykle nadal nie wracają... Nie patrzę na żadne warunki lam, u mnie pewnie wina hiperprolaktynemii. Co robić... Każdy postępowanie dobiera pod siebie. U nas byla wstrzemięźliwość, potem wizyta u giń gdzie wyszło że w środku nic się nie dzieje, ale macica zagojona, więc wtedy podjęliśmy współżycie, znaczy próbujemy je wyszarpywac z jakiegoś totalnego braku czasu 🙈

agu

U mnie się sprawdziło, w sumie płodność wróciła po ponad 2 latach. Samo spełnienie warunków jest ciężkie (moje dziecko je spełniało, ale to był ekstremalny ssak) i też za mała pewność moim zdaniem.