Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara, a raczej brak wiary w skuteczność npr
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Skuteczność w zapobieganiu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:01, 13 Kwi 2007    Temat postu: Wiara, a raczej brak wiary w skuteczność npr

Tytułem wstępu.
Ostatnio znalazłem się pośród osób dyskutujących na temat nauk przedmałżeńskich. Najbardziej śmiano się z tego, że prowadząca kazała "coś" wypełniać. Maż oczywiście nie wiedział co tam żona wtedy "rysowała", ale wiedział, że przepisała z jakiejś książki "medycznej" i się prowadząca "odczepiła". Nie bardzo miałem czas dyskutować, jednakże długo na ten temat potem rozmyślalem.
Pytania.
1. Dlaczego ludzie nie mają praktycznie żadnej wiedzy na temat npr?
2. Dlaczego są na tę wiedzę zamknięci? (czego skutkiem jest brak wiary w skuteczność metod naturalnych)

Ja widzę te problemy w następujący sposób.
Ad. 1.
Nauczanie npr jest zwyczajnie szczątkowe. W szkole nauczycielka biologii omawiając rozmnażanie człowieka nie wspomina o objawach płodności wcale. A to przecież te objawy są podstawą metod naturalnych. Na lekcjach przysposobienia rodzinnego (czy jak tam się to zwie) szybciej potrafią wytłumaczyć sposób zakładania kondoma, niż powiedzieć o objawach. Ciekawi mnie jak uczą na AM lekarzy - czy i tam npr traktowany jest również "po macoszemu".
Książki o seksie i antykoncepcji praktycznie nie mówią o npr - a jeśli już to w negatywny sposób. Nie podejrzewam producentów pigułek, bądź gumek o chwalenie i propagowanie npr - ale oni zwyczajnie rozpowszechniają mity o npr. W zasadzie jedynym miejscem gdzie człowiek się spotyka z tymi metodami jest poradnia małżeńska przy okazji nauk przedmałżeńskich. No i czasem ksiądz pogromi z ambony na antykoncepcję i nazachwala się npr.

Ad. 2
I chyba ten ostatni fakt jest "gwoździem do trumny". Zbytnio kojarzymy - jako społeczeństwo - npr z KK. Podanie wiedzy o npr ludziom, którzy seksu już niejednokrotnie "spróbowali" (tak by to wynikało chyba ze statystyk), to już zwyczajnie za późno. Jest to w dodatku zbyt skumulowane (chyba zazwyczaj trzy spotkania indywidualne na temat npr). Sama wiedza jest podana - co najgorsze - w sposób zdewociały, dość niemerytoryczny - często przez fanatyków religijnych, którzy nie widzą w npr najmniejszej wady (o zgrozo, musiałem tego słuchać!!).
W momencie, gdy Giertych chciał równego nauczania npr i antyków w szkole podnoszą się krzyki. Przecież i tak każdy wybierłby to co zechce - ale tu chodzi o rzetelność.

Podsumowując te wywody. Npr, wg mnie, powinien być uczony już w gimnazjum na równi z antykami, żeby jakieś tam podstawy zostały. Kościół Katolicki powinien przestać nauczać npr bezkrytycznie i idealistycznie. Powinien zacząć nauczać go tak, by raz na zawsze zniknęły znaki równości w wyrażeniu: npr = seks wg księży = kalendarzyk = watykańska ruletka.

Jak Wy widzicie te problemy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
za stara na te numery



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:56, 13 Kwi 2007    Temat postu: Re: Wiara, a raczej brak wiary w skuteczność npr

pinky napisał:
Ciekawi mnie jak uczą na AM lekarzy - czy i tam npr traktowany jest również "po macoszemu".


Niestety właśnie tak jest, dlatego większość ginekologów robi "wielkie oczy" na widok wykresu... Np. mojej koleżance pani ginekolog zaleciła mierzenie temp (problemy z cyklem)- to już coś. Ale powiedziała jej żeby mierzyła pod pachą! (Na szczęście koleżance w ten sposób też wykresy wyszły). To i tak jest przykład pozytywny. Zanim koleżanka trafiła do tej lekarki, to leczyła się u innej przez kilka lat tabletkami antyk- to był zmarnowany czas. Teraz jest leczona hormonalnie, ale nie antykami.

Bez rzetelnej nauki npr w szkołach na równi z antykami nic się nie zmieni... Masz rację, Pinky. Nawet w podręcznikach szkolnych są teksty że owulacja występuje 14 dnia cyklu. Na AM też powinno się w tym zakresie kształcić lekarzy, zwłaszcza ginekologów... Jeżeli sami się nie dokształcą w tym temacie, to mają wiedzę podobną do ogółu społeczeństwa :sad:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 9:15, 13 Kwi 2007    Temat postu: Re: Wiara, a raczej brak wiary w skuteczność npr

pinky napisał:
- No i czasem ksiądz pogromi z ambony na antykoncepcję i nazachwala się npr



tak tak.. albo "pogoni" z konfesjonału i odmówi rozgrzeszenia.....

z ambony to ja raczej nigdy nie słyszałam o npr, no bynajmniej nie utkwiło mi w pamieci..

pinky, nie wiem na ile "przewertowałes" nasze forum.., ale na te tematy dyskutowalismy dosc sporo,...na lmmie tez były podobne tematy...


ja sie zgadzam z Toba...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:25, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Ja też się zgadzam z pinky`m. a co do lekarzy...cóz, postępuja ruytynowo, widocznie tak ich uczą. Świeży przykład: wszyscy lekarze, u których byłam w czasie ciązy (a było ich 3, bo a to mojego gina nie było, a to coś tam) pytają mnie o datę Ostatniej @, a jak mówię,że znam datę poczęcia, to machają ręką i i tak liczą czas od OM...Wcz0oraj na USG, choćlekarz miły, odpowiedziałam tylko grzecznie na pytanie o @. Nie chciało mi się już dyskutować...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 9:29, 13 Kwi 2007    Temat postu:

kukułko.. nie odbiegajmy od tematu... Wink
ale taki jest standard wyznaczania wieku ciazy, nie wiem czemu Cie to tak bardzo dziwi....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:30, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Nie miałam na myśli tego, zę chcę zmienić temat,t ylko rutynę lekarzy, do której nalezy tez nieznajomosc NPR.
A standard obliczenia dat mnei dziwi, bo potem sa lekarze, którzy wysyłają dziewczynę do szpitala o 2 tyg za wcześnie i dają oksytocynę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 9:40, 13 Kwi 2007    Temat postu:

ale te 2 tyg przed owulacja, teoretyczne 2 tyg, sa "wpisane" w wiek ciązy, i tu na pewno nie ma takiej sytuacji, zeby trzeba było oksytocyne podawac..

problemy to miałam ja, jak OM miałam w czerwcu a zaszłam w ciaze w sierpniu...
musiałam kazdemu sie tłumaczyc, zeby nie wyznaczali daty porodu z tych szabloników..

jest jeszcze przeciez USG , które potwierdza wiek ciązy..

o takie przekłamania wcale nie tak łatwo...
i mimo ze nie znalam daty poczecia, wyliczenia od OM nie nadawaly sie, na usg dosc precyzyjnie okreslano tygodnie ciązy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:06, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Co do zaufania NPRowi, mój mąż przed slubem miał chyba jakieś wątpliwości, czy to się sprawdzi, ale chciał spróbować, nie odrzucał metody.No i teraz, prawie 10 miesięcy po ślubie już nie ma raczej wątpliwości, że TO działa Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:51, 13 Cze 2007    Temat postu:

micelka napisał:
Co do zaufania NPRowi, mój mąż przed slubem miał chyba jakieś wątpliwości, czy to się sprawdzi, ale chciał spróbować, nie odrzucał metody.No i teraz, prawie 10 miesięcy po ślubie już nie ma raczej wątpliwości, że TO działa Mruga


mój miał wątpliwości przed i ma po - choć nie wpadliśmy to zawsze nt seksu bez gumki musi słyszeć 10000 zapewnień że "napewno wolno"

- ale samo sformułowanie "napewno wolno" daje poczucie bycia dzieckiem w szkole, któremu na jedno się pozwala a na inne nie.. ale to już inny temat
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:25, 13 Cze 2007    Temat postu:

Niania napisał:

mój miał wątpliwości przed i ma po - choć nie wpadliśmy to zawsze nt seksu bez gumki musi słyszeć 10000 zapewnień że "napewno wolno"

- ale samo sformułowanie "napewno wolno" daje poczucie bycia dzieckiem w szkole, któremu na jedno się pozwala a na inne nie.. ale to już inny temat


zawsze wolno Yellow_Light_Colorz_PDT_03
tyle że z określonymi konsekwencjami Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_01
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:21, 14 Cze 2007    Temat postu:

Niania napisał:

mój miał wątpliwości przed i ma po - choć nie wpadliśmy to zawsze nt seksu bez gumki musi słyszeć 10000 zapewnień że "napewno wolno"

No to masz idealny obiekt do manipulacji - obiekt nieświadomy Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:58, 20 Cze 2007    Temat postu: Re: Wiara, a raczej brak wiary w skuteczność npr

pinky napisał:

1. Dlaczego ludzie nie mają praktycznie żadnej wiedzy na temat npr?
2. Dlaczego są na tę wiedzę zamknięci? (czego skutkiem jest brak wiary w skuteczność metod naturalnych)


Biorąc pod uwagę badania Roetzera i instytutu INER, to wierzę, że nie sfabrykowali wyników. Mimo to nie mam odwagi ryzykować I fazy i cierpię stosując się restrykcyjnie do zasad - jakikolwiek objaw płodności po @ = zero seksu - bo tylko przy takim podejściu możesz osiągnąć podaną przez Roetzera skuteczność. A o to chodzi.

Jakiekolwiek naciąganie zasad grozi zwiększeniem Pearla ponad to 0.2% niestety. Wiem, że to statystyka i są tacy, co wchodzą na okres płodny i ... zero poczęć. Ale są tacy jak tato - stosowali się do reguł i mają z I fazy dzieci.

Płodność się w czasie zmienia. Nie wiem, czy nawet jakbyśmy sobie z mężem zrobili badania, to byśmy im zaufali, bo ... wszystko się może za parę miesięcy zmienić, a ludzie dowiadują się o niskiej płodności dopiero jak zdecydują się na dziecko, które chcą począć w najbardziej sprzyjającej seksowi II fazie. Poza tym KK chyba na tę sposobność też się zabezpieczył Confused


Zaś co do pytań Pinky'ego:

1. Bo tego nie ma w programie szkoły, a ponad 50% katolików, którzy dziś mają ponad 40 lat, czyli naszych rodziców, nigdy nie stosowała, więc nie nauczyła swoich dzieci.

2. Po pierwsze propoganda mediów - zwłaszcza termin kalendarzyk i watykańska ruletka.
Po drugie - nieprzekazywanie wiedzy o NPR przez fachowców. Sorry, ale statystyczny księgowy czy gospodyni domowa z poradni w parafii to standard, który na dzień dobry obniża zaufanie do metody.
Po trzecie - świadomość konieczności długiej wstrzemięźliwości. Dla większości te propagandowe 9-16 dni to ZA DUŻO, zwłaszcza jak myślą i mają świadomość, że do tego może dojść jeszcze trochę - wyjazd, choroba, goście, ...
Po czwarte - człowiek ma seksualność i potrzebuje ją realizować. Niestety NPR wprowadza sztuczny, niezgodny z naturą rytm we współżyciu i dla wielu ludzi jest to nie do przyjęcia. Dużo lepiej jest mieć seks regularnie co 3,4 dni w cyklu niż taką samą ilość skomasowaną w 9 dniach fazy lutealnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:46, 13 Kwi 2015    Temat postu:

Wczoraj się wkurzyłam, bo na imprezie rodzinnej moja Mama wywlokła, że to, że stosujemy naturalne metody (chociaż sukces, że nie użyła słowa "kalendarzyk" albo jeszcze czegoś gorszego), to totalna głupota, że mają 40% (!) skuteczności i że będziemy mieli co roku dziecko... Najgorsze, że chyba uważa, że nasze obecne dzieciątko to "wpadka" (przecież przy naturalnych metodach są same "wpadki", a żadnych planowanych ciąż ), mimo że jeszcze przed ślubem zapowiadaliśmy, że chcemy się starać Dodam, że Mama jest doktorem medycyny.

Najśmieszniejsze, że Babcia zaczęła dopytywać, czym są metody naturalne, czy to jest in vitro

Dziadek ginekolog twierdził z kolei, że NPR jest totalnie nieskuteczny, bo może się pojawić drugie jajeczkowanie W mur

Rozumiem, że ludzie odrzucają naturalne metody ze względu na wstrzemięźliwość. Ale to już moja i mojego męża sprawa, kiedy uprawiamy seks Porażająca jest ignorancja w kwestii nowoczesnych badań nad tymi metodami. Powody tego stanu rzeczy wymienione są po części w wątku powyżej, ale i tak po lekarzach - w końcu rozpoznawanie płodności i badania nad nią są związane z medycyną - można by oczekiwać więcej...

Kwestie wywlekania takich rzeczy na forum rodziny to inna kwestia. Mamy z mężem ustalone zdanie na pewne tematy, w dużej mierze dość konserwatywne w przeciwieństwie do reszty rodziny, ale nikomu się z naszym światopoglądem nie pchamy do życia ani się nim nie afiszujemy. To też jest trochę irytujące
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:46, 13 Kwi 2015    Temat postu:

Moja mama też czasem rzuca przy rodzinie i znajomych takimi tekstami, że my chcemy w ten sposób i będzie"co rok prorok", węc wiem, o co Ci chodzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:56, 13 Kwi 2015    Temat postu:

Co do wiedzy na temat skuteczności to niestety wina toku edukacji, bo mało się o tym mówi na studiach, żeby nie powiedzieć, że prawie wcale (jakoś nikt na NPR nie zarabia Wsciekly), ale mówienie o takich sprawach w gronie rodzinnym, to już dopiero nietakt.
Ja rodzicom nie mam zamiaru mówić jakie metody będziemy stosować, ani na temat naszych planów rodzicielskich, nie czuję potrzeby. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Skuteczność w zapobieganiu
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin