|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:45, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Jak ktoś chce to się nauczy. Z przykładu Mirabelki - metoda roetzera. Jest książka, gdzie wszystkiego można się dowiedzieć. Nie trzeba wierzyć przypadkowej pani z poradni. Tylko jeszcze trzeba chcieć wiedzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mirabelka
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:52, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | Jak ktoś chce to się nauczy. Z przykładu Mirabelki - metoda roetzera. Jest książka, gdzie wszystkiego można się dowiedzieć. Nie trzeba wierzyć przypadkowej pani z poradni. Tylko jeszcze trzeba chcieć wiedzieć. |
Dokładnie. Ja mieszkam za granicą, gdzie te metody nie są używane, a znalezienie jakiejkolwiek wiarygodnej informacji graniczy z cudem.
A metodę znam (ekspertem nie jestem, ale ciągle się uczę). Są książki, kursy internetowe, forum.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy poradnie twierdzą, że to one mają "jedyną słuszną metodę", jak w przypadku moich znajomych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:44, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | Jak ktoś chce to się nauczy. Z przykładu Mirabelki - metoda roetzera. Jest książka, gdzie wszystkiego można się dowiedzieć. Nie trzeba wierzyć przypadkowej pani z poradni. Tylko jeszcze trzeba chcieć wiedzieć. |
Jasne, że trzeba chcieć wiedzieć. W ogóle NPR/FAM nie jest dla każdego: trzeba mieć motywację, elementarną sumienność w obserwacjach, i wolę nauki. Gdyby NPR używali tylko tacy, którzy sami się zainteresują i sięgną po rzetelną wiedzę, to przeciętny użytkownik byłby dużo lepiej nauczony. Ale też byłoby ich mniej. A skoro KK mówi „A” (NPR albo nic), to musi powiedzieć „B” (obowiązkowa styczność z nauczycielem dla narzeczonych). Tylko w praktyce ten nauczyciel to często jest mniej lub bardziej przypadkowa osoba. I jeśli ta przypadkowa pani z poradni twierdzi, że tak, jak ona uczy, jest poprawnie (ile takich pań powie otwarcie: „ta poradnia to pic na wodę, ja się na tym nie znam, ksiądz proboszcz mnie tu posadził z łąpanki, lepiej kupcie sobie książkę”?), i że to wystarczy każdej parze, żeby skutecznie zarządzać płodnością, to skąd ludzie mają wiedzieć, że nie powinni jej wierzyć? Nie każdy jest dociekliwy i weryfikuje wszystko, co usłyszy/przeczyta...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika12321
znawca NPR
Dołączył: 14 Lut 2017
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:14, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Większość Waszych argumentów do mnie trafia tj.:
- niedouczone osoby w poradniach, błędnie przekazana wiedza
- brak chęci douczenia się
- kpiarski stosunek niektórych osób do KK, więc i do metody, którą KK proponuje
- mylenie nrp z "kalendarzykiem" (i ten "kalendarzyk" czy kalendarze wyznaczania dni płodnych i niepłodnych faktycznie można by nazwać "ruletką watykańską")
- program w szkołach nie uwzględniający npr
- wzięcie na siebie ryzyka I fazy i jej przeciąganie lub wcześniejsze współżycie przed rozpoczęciem III fazy.
Jedyna rzeczą, która w tej chwili nie daje mi spokoju to ci nieszczęśni lekarze, którzy mają zdanie na temat npr jakie mają. Chyba, że idą do nich głównie osoby nie stosujące metod poprawnie. Pomijając, skoro lekarze mają wiedzę z zakresu anatomii i funkcjonowania ludzkiego organizmu, to czemu są tacy zrażeni do npr ?
Ostatnio zmieniony przez Nika12321 dnia Sob 12:15, 21 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:36, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Mnie też poraża niewiedza, jaką się lekarze potrafią wykazać. Bo nie potrafię tego nazwać inaczej, jak czytam, że np. kobietom starającym się o dziecko zaleca się brać luteinę z automatu od 16 czy którego tam dc, bo owulacja jest 14 dc... To akurat przykład z drugiej strony problemu, ale luteina przyjmowana przed owulacją powoduje jej wstrzymanie, więc nie dość, że nie pomoże w staraniach, to jeszcze przeszkodzi...
Nie wiem, dlaczego tak jest. Dla mnie to absurdalne. Może winny jest program nauczania na studiach, może lobby farmaceutyczne, może pacjentki, które przychodzą z nieplanowanymi ciążami z kalendarzyka albo pseudo-NPR, i utwierdzają lekarzy w przekonaniu, że to nie działa albo przeciętna kobieta nie jest w stanie tego opanować, może to, że i tak większość pacjentek unikających ciążę przychodzi po receptę, a nie konsultować wykres, więc po co się uczyć o MRP... Pewnie wszystko po trochu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika12321
znawca NPR
Dołączył: 14 Lut 2017
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:09, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Mirabelka napisał: |
Dokładnie. Ja mieszkam za granicą, gdzie te metody nie są używane, a znalezienie jakiejkolwiek wiarygodnej informacji graniczy z cudem.
|
To we Francji w ogóle nikt nie słyszał o npr?
Mam znajomego z USA, który ostatnio jawnie skrytykował koleżankę na fb za metody naturalne, że ciemnogród i średniowiecze, że jak można coś takiego stosować. Przyklasnęło mu kilka osób (w sumie dziwne i nietaktowne z jego strony, że nie powiedział jej nic wprost ani na priv tylko na forum publicznym).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirabelka
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:53, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Nika12321 napisał: | Mirabelka napisał: |
Dokładnie. Ja mieszkam za granicą, gdzie te metody nie są używane, a znalezienie jakiejkolwiek wiarygodnej informacji graniczy z cudem.
|
To we Francji w ogóle nikt nie słyszał o npr?
|
Hehe, chyba tyle tylko, że w średniowieczu tego używali!
Chyba się off top zrobił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:33, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Na Zachodzie, z tego, co wiem, nie ma obowiązkowej nauki NPR przed ślubem, a nierzadko w ogóle nie ma tego tematu. Do tego mniej ludzi w ogóle bierze ślub katolicki, bo i katolików jest mniej. Wydaje mi się, że jeśli ktoś tam się uczy metod naturalnych, to raczej dlatego, że sam się zainteresował, a nie dlatego, że było na naukach przedślubnych... I nauczanie tych metod nie jest zmonopolizowane przez organizacje katolickie.
Rzeczywiście off-top od jakiegoś czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirabelka
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:15, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Muflon napisał: | Na Zachodzie, z tego, co wiem, nie ma obowiązkowej nauki NPR przed ślubem, a nierzadko w ogóle nie ma tego tematu. Do tego mniej ludzi w ogóle bierze ślub katolicki, bo i katolików jest mniej. Wydaje mi się, że jeśli ktoś tam się uczy metod naturalnych, to raczej dlatego, że sam się zainteresował, a nie dlatego, że było na naukach przedślubnych... I nauczanie tych metod nie jest zmonopolizowane przez organizacje katolickie.
Rzeczywiście off-top od jakiegoś czasu. |
Nie ma absolutnie mowy o antykoncepcji, współżyciu itp na naukach. Dla 99% par to już niezbyt nowy temat A npr-em interesują się raczej... ekstremalni ekolodzy!
Kończę off top
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
za stara na te numery
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:00, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, jak jest na zachodzie Europy, ale w USA są nauki przedślubne. Zwykle LMM, Creighton lub Billings. Ale tam katolików w sumie jest niewielu.
Lekarzami - niestety - nie ma co się przejmować. Oni nie są tego uczeni. Znają dokładnie przebieg cyklu, ale tylko na przykładzie 28 dni i taki schemat stosują do pacjentek - stąd dawanie Duphastonu od 16. dnia cyklu i pigułki na "uregulowanie" miesiączek. Tak samo lekarze nie są uczeni o laktacji! Dlatego przeciętny lekarz - jeśli nie zechce się douczyć - nie wie nic ani o rozpoznawaniu płodności, ani o karmieniu piersią. Co jest niestety bardzo przykre zwłaszcza w przypadku ginekologów, bo pacjentka oczekuje od nich szczegółowej wiedzy, ma zaufanie, a tu klops, bo lekarz wcale nie jest mądrzejszy... Studenci medycyny uczą się przede wszystkim o patologicznych przypadkach, chorobach, choćby głupich infekcjach. Ale naturalne, zdrowe stany kobiety (typu "zwykła" płodność, laktacja) mają tylko omówione na typowych przykładach... Oglądałam sobie książki mojej siostry, studentki medycyny. O środkach hormonalnych długie i szczegółowe rozdziały, a reszta przeleciana po łebkach...
Przykłady:
[link widoczny dla zalogowanych]
hafija.pl napisał: | proszę przyjść na cytologię po karmieniu |
[link widoczny dla zalogowanych]
hafija.pl napisał: | Cytologia, ginekolog: „Nawet Pani nie zdaje sobie sprawy jak karmienie piersią może popsuć dobrą cytologię, proszę odstawić i dopiero wtedy przyjść”
(...)
„Koleżanka usłyszała od swojego ginekologa, że skoro dostała okres po porodzie to powinna przestać karmić(4 miesiące minęły od porodu)bo szkoda karmić dziecko tymi wszystkimi hormonami które teraz produkuje jej organizm” |
I inne kwiatki:
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
PS. Nie piszę tego, żeby siać ferment antylekarzowy W innych kwestiach generalnie ufam lekarzom (z zastrzeżeniem, że to też ludzie i nie są nieomylni) i nikogo nie zniechęcam do badań i konwencjonalnej medycyny. Ale akurat w tych 2 kwestiach (płodność, laktacja) panuje niestety dość powszechna ignorancja wśród lekarzy Po prostu nie są tego uczeni na studiach ani później. Dodatkowo, Nitka, zauważ, że NPR został stworzony przez lekarzy! Nie księży, nie jakichś fanatycznych wyznawców.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: | Theodor van de Velde, holenderski ginekolog (...) Kyusaku Ogino, japoński ginekolog (...) Hermann Knaus, austriacki ginekolog (...) R.F. Vollmann, szwajcarski ginekolog (...) Gerhard Karl Döring, niemiecki ginekolog (...) Josef Rötzer, austriacki ginekolog (...) Jan Gerhard Hendrik Holt, holenderski położnik (...) Edward Keefe, amerykański ginekolog (...) John Billings, australijski neurolog (...) John Kelly i Anna Flynn, angielscy lekarze (...) polska ginekolog Teresa Kramarek |
Do tej listy można dopisać wielu innych, Petra Frank-Hermann z Niemiec, Thomas Hilgers z USA, poza tym sporo lekarzy z Polski, Włodzimierz Fijałkowski, Zbigniew Szymański, Michał Troszyński i inni...
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez heidi dnia Pon 9:37, 23 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:42, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
heidi no szkoda ze takie są przypadki.
Do tego o wiedzy ginów na temat płodnosci i ciazy to ksiązki mozna pisać. Komus trzeba zaufać i trzeba się mocno napocić zeby wybrać dobrze, a potem dostać sie do gabinetu. Dobry lekarz ma sporo pacjentek i zeby sie spotkać trzeba długo czekać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
za stara na te numery
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:42, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Co do Kafeterii, oprócz krwawienia śródcyklicznego i skróconego cyklu, widzę jeszcze jedną możliwość - skąd wiadomo, że ciąże są z tak wczesnych dni? Jakiś tam przypadek, że laska miała cykle do 35 dni i twierdzi, że zaszła 4. dnia cyklu. Skąd to wie? Zero informacji, że USG potwierdziło wcześniejsze poczęcie. Jakoś nie wierzę, że ok. 25. dnia testowała i już widziała 2 kreski. Prędzej ok. 35-40. dnia, bo "spóźniała" jej się miesiączka. I co, do tego 35. dnia w ogóle nie uprawiała seksu? Pewnie były jakieś stosunki przerywane lub ze środkami plemnikobójczymi czy prezerwatywą. Równie dobrze mogła mieć owulację normalnie ok. 20. dnia i wtedy zawiodła ją inna metoda. Lub mogła stwierdzić, że od któregoś dnia, np. 25., jest już po owulacji i znów kochać się bez zabezpieczenia, a jeśli miała późniejszą owulację, np. 30. dnia, to ta-dam, typowa "wpadka" z kalendarzyka z przesunięcia owulacji. Takich głupot nie ma co czytać...
Ostatnio zmieniony przez heidi dnia Pon 10:43, 23 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anquelice
znawca NPR
Dołączył: 22 Sty 2016
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kuj.-pom. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:31, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
No ja też już opowiadałam historię z moją znajomą, która sobie sama wyliczała mniej więcej dni płodne. Miala cykle załóżmy 29 dniowe i sobie sama wyliczyła, że np. od 9 dc do 21 ma płodne i wtedy mówiła chłopakowi, że nie może być finału. Poza tymi dniami, przypuszczam, że ten "finał" był.
Więc ... no też mogla pójść tym tropem i mówić, że wcześnie zaszła w ciążę, bo przecież w "dni płodne" to pełnego finału nie było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:25, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
w ciąze z npr prawidłowo stosowanym tylko z wykresem uwierzę.
Reszta to jak inne przypadki... Nawet z gumą się zdarza... po porodzie a przed @. Na kp a miało nie być. Przed menopauzą w premenopauzie. przy pigulkach... przerywańcach nawet po 12 latach skutecznych... historii tyle co ludzi.
Skuteczne są dwie metody zero seksu i bezpłodność.
I faza to umiejętność zarzadzania ryzykiem. Duzo wiedzy i doswiadczenia zmniejsza ryzyko ale ono nadal jest...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muflon
za stara na te numery
Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:27, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
A to też racja, że to dziwne, że ostatni niezabezpieczony seks przed stwierdzeniem ciąży był np. 3 dc. Równie dobrze mogło się zdarzyć coś takiego, jak pisze Heidi: jakaś własna „metoda”, np. pełny stosunek tylko podczas krwawienia (bo „w okres nie da się zajść w ciążę”), a poza tym przerywany; albo ciąża z kalendarzykowej „III fazy”.
Już to wcześniej pisałam i jeszcze raz powtórzę za Krówką: bez dowodu w postaci wykresu/obserwacji to sobie każdy może w internecie dowolne rzeczy wypisywać. Bezpodstawne jest zakładanie, że każda zdawkowa informacja na przypadkowej stronie pochodzi od osoby, która wie, co pisze...
Już nie wspominam o tym, że pewnie są kobiety, które nawet nie wiedzą, kiedy jest 1 dc...
Ostatnio zmieniony przez Muflon dnia Pon 13:37, 23 Paź 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|