..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

bakteria

Mam wątpliwości, czy dobry dział wybrałam na ten temat, ale jednak wydał mi się nabardziej adekwatny do pytania Mruga

A więc do rzeczy - różne opinie słyszałam, a chciałabym rzetelniejszej wiedzy - jakie jest Wasze zdanie: ile czasu (miesięcy) powinno minąć od odstawienia tabletek anty, żeby móc spokojnie począć dzidziusia?? Biorąc pod uwagę obserwacje cyklu, badania hormonalne itd. Chodzi mi o sam ew. szkodliwy wpływ tabsów po odstawieniu na malucha. No i pytania dodatkowe

:
- na ile to prawda, że tabletki mogą mieć wpływ na ciąże mnogie (jakieś dane, badania?) - czy faktycznie się do nich przyczyniają?
- czy to prawda, że wpływają na wady rozwojowe płodu (ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć, zwłaszcza że przecież zdarzają się poczęcia nawet W TRAKCIE brania tabletek i chyba tragedii z maluszkiem nie ma, jak się kobieta zorienuje, że metoda "zawiodła" ??... Confused

)?
Pytam tutaj, bo cały internet to kopalnia różnorodnej "wiedzy" i w zależności od przesłania moralnego strony, antyki są gloryfikowane albo demonizowane. A nie chodzi mi o subiektywne osądy, tylko o Wasze opinie. Tym bardziej, że część z Was (tak przynajmniej wnioskuję po przeczytanych wątkach, postach) też je brała Cool

Czekam niecierpliwie na prawdy i mity

Ach, jeśli taki wątek już był (ale nie znalazłam), proszę życzliwych o odesłanie mnie doń

Maria

Z tego co wiem to prawda jest ze hormony z tabsow sie kumuluja w organizmie i potrzeba troche czasu. Wplyw na dziecko bedzie znany dopiero za jakis czas, jednak sa glosy, ze wlasnie te hormony moga wplywac na bezplodnosc chlopcow i tez juz bylo wiele przypadkow, w ktorym dziewczynkom rosly wlosy lonowe i lecialo mleko z sutkow (mowie o malych dzieciach), ktorych mamy braly Cerazette. Dlatego ja bym na wszelki wypadek byla ostrozna i poczekala pare miesiecy, Cerazette za to nie bralabym nigdy. Nie chce ryzykowac, to w koncu dzieci moga odczuc skutki.

Niania

Mówi się że 3 miesiące to minimum, optimum pół roku.
Co do wpływu na ciąże mnogie - myślę, że szczególnie jest się na nie narażonym na początku - po odstawieniu antyków - natura uwolniona szaleje i może uwolnić się więcej jajeczek, później oczywiście też.. badań nie znam, ale mam znajome z bliźniakami po kilku latach stosowania antyków - więc to nie bujda jako taka.
co do wad płodu - tuż po odstawieniu hormonów - jest ryzyko, w końcu to hormony...
im później - tym mniej... "wady" mogą być przy próbie poczęcia - tj problemy z zajściem w ciążę po wieloletnim stosowaniu antyków, im krócej - tym lepiej dla organizmu bo szybciej się zregeneruje. jeśli długo były antyki stosowane bez przerwy -to organizm niejako "zapomina" i musi powoli się uczyć prawidłowego działania, a otumaniony hormonami sam się rozleniwił.

podsumowując - 3 do 6 miesięcy + badania czy w organizmie jest ok

kukułka

maria, a mozesz podac linki o tej bezplodnosci u chlopcow i cudach u dziewczynek?

bakteria

No, tak słyszałam, że 6 miesięcy to taki optymalny czas. I teraz mi się przypomniało, jak mi gin mówiła, że faktycznie po hormonach organizm może "tryskać produkcją"

i stąd ta możliwość bliźniaków. Mario, a z tym Cerazette, to jakaś straszna historia... Cóż, hormony to jednak ukryta siła i trzeba z nimi uważać...

Maria

O ile sie nie mysle dokladnie przeczytalam forum Antykoncepcja na gazecie, czytalam i historie dziewczyn, zapodane linki i wlasciwie wszystko.
O bezplodnosci chlopcow czytalam tez na stronach anglojezycznych, nie pamietam gdzie. Bede miala czas to poszperam. O Cerazette chyba nawrt na tym forum juz bylo..

Maria

Ale np publikacja z WHO przekonuje, ze nie kumuluja sie hormony.I nie ma zagrozenia dla plodu. Ale z taka sama pewnoscia twierdzi, ze tablety nie obnizaja plodnosci i skutki uboczne sa niezwykle rzadkie.

bakteria

No tak.. Mam wrażenie, że to faktycznie tak jest - jaka orientacja (moralna Yellow_Light_Colorz_PDT_09

) twórców/autorów, tak często potem publikuje się opinie...
PS - poszalałam, mam suwaczek

Gagusia

Zalecają 3 miesiące minimum. Osobiście uznałam, że około roku to jest odpowiedni czas. Ciąż mnogich jest chyba owszem więcej po tabletkach. A obrzęk sutków i wyciek mleka mogą się pojawić niezależnie od tego, czy mamusia brała pigułki czy nie, i to u obu płci.

kukułka

Gagusia

kukułko, nie rób takich wielkich

. Hormony mamusi w czasie ciąży działają i na dzidziusia. Obrzęk sutków noworodka jest fizjologią w pierwszych dniach życia, wyciek mleka to wielka rzadkość, ale się zdarza. U dziewczynek występuje też bardzo często wydzielina z pochwy, czasami nawet niewielkie krwawienie. To samoistnie ustępuje. I oczywiście nie jest obowiązkowe

, więc Twoje dziecko mogło tego nie mieć. Mój synek miał chyba ze 2 tygodnie obrzęk sutków.

Maria

JA mowilam o dzieciach ciut starszych, ktorych mamy sa na cerazette. Nie o noworodkach. Gagusiu, cos na ten temat wiesz?

Niania

kukułka

a ja tylko o krwawieniu. ps ja nie wiem, czy Krzys mial obrzek. miesiac byl w klinice, nawet gdy go widzialam, to nie rozbieralam

maybe

Kiedyś brałam pigułki. Dwa razy w życiu: raz dwa lata (17-19 r.ż.) i nic mi nie było, drugi raz w 2007 roku przez 3 miesiące.
Za tym drugim razem miałam straszną nerwicę, zawroty głowy, mroczki, i przed ślubem może ze stresu ciśnienie skakało mi 123/nawet do 92. Nie wiem czy ze stresu czy przez to że brałam pigułki, bo po ślubie brałam 3 miesiące ale ciśnienia chyba nie mierzyłam.

Martwię się, bo planuję ciążę niedługo, i przyszła mi go głowy myśl, czy przy pigułkach to tak samo jest jak w ciąży? Chodzi mi o to, czy jeżeli pigułki wywołały to ciśnienie to ciąża pewnie też wywoła? Czy jeżeli miałam nerwicę i depresję przy nich to w ciąży też? Zaburzenia wzroku, zawroty głowy? I wszystkie skutki uboczne tego dziadostwa?