..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ewelina-mysza

Witajcie. Już (albo dopiero)pół roku staramy się z mężem o dzidzię ale coś nie wychodzi. Cykle mam 31-35 dniowe, a teraz to mija już 41 dzień. Nie wiem co o tym myśleć. Miesiączkę powinnam była dostać 17 stycznia a tu nic, nawet się nie zapowiada żeby miała na dniach przyjść. Zrobiłam już kilka testów z wielką nadzieją że zobaczę drugą kreseczkę i nic. Powiedzcie, czy jest szansa że niedługo zobaczę pozytywny test?
Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Shila

Kochana, a mierzysz sobie temperaturę? Czy występuje skok temperatury poprzedzony sześcioma niższymi temperaturami? Byłaś u gina? Może należy zrobić monitoring cyklu? Trzymam kciuki za nas wszystkie

Ja się staram z mężem drugi cykl.

ewelina-mysza

dziękuję za szybką odpowiedź. Mierzyłam temperaturę, robiłam testy owulacyjne itd tylko przez pierwsze dwa cykle, ponieważ przyjaciółka moja odradziła mi. Stwierdzając że całe to wyliczanie kiedy można się z mężulkiem poprzytulać mija się całkowicie z celem. Ona starała się dwa lata (!!!), a kiedy odpuściła sobie całą tą zabawę w wyliczanki, podliczanki i świrowanie że owu była, skoki temp były i dalej nic, zafasolkowała i ma termin na maj. To już nie wiem jak to jest :?

silva

pocieszę Cię może?
ja też zawsze miałam długie cykle
przy drugiej ciąży wydawało mi się, że jestem, ale kilka testów wyszło mi negatywnych, aż w końcu kolejny wyszedł pozytywny Wesoly

też zaczynałam świrować, bo byłam niema pewna, że w ciąży jednak jestem, bo się inaczej czułam
a przez te długie cykle przy pierwszej ciąży miałam źle wyliczony termin porodu, i lekarze w szpitalu zamiast ufać wynikowi z USG zaufali wyliczeniu gina, co nie było potem z korzyścią ani dla małej, ani dla mnie - więc warto jednak brać poprawkę, że w długich cyklach owu jest nawet ponad 10 dni później niż w cyklach "standardowych", wg których liczy się wiek ciąży

ewelina-mysza

ale tak mi się właśnie przypomniało że w niedzielę miałam taki dziwny skok temperatury do 37,3. Zmierzyłam bo jakoś tak źle się poczułam, pomyślałam że to jakieś cholerstwo mnie bierze, ale na drugi dzień miałam już 36,6... to chyba nie fajnie, prawda?

ewelina-mysza

SILVA -dziękuję za odpowiedź, chyba muszę jeszcze dodać (ale nie jestem pewna czy to ma jakieś znaczenie bo nigdy mi się to nie przytrafiło) że mieszkam w Holandii i ostatnio byłam na święta w domciu w Polsce, może to zmiana klimatu czy coś sprawiło wydłużenie się mojego cyklu. Słyszałam że tak się może dziać, sama nie wiem Confused

[/b]

Shila

Oczywiście, zmiana klimatu wpływa na temperaturę, a ponadto stres, choroba, leki...

U mnie przez stres wydłużył się aktualny cykl i owulka była później

ewelina-mysza

stresu, leków i nic poza zmianą klimatu nie było. do Holandii wróciliśmy 9 stycznia a @ miała pojawić się 17...
5 lat mieszkamy za granicą i nigdy podróże nie miały na mnie takiego wpływu.

silva

ewelina-mysza

tak też myślałam. No cóż nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i czekać albo na @ albo na dwie piękne kreseczki na teście. W środę kolejny test. Jak na razie do lekarza nie mam po co iść bo holandia to dziwny kraj i ginekologa widuje się tu rzadko, nawet kiedy się jest już w ciąży to chodzi się tylko i wyłącznie do położnej a do gina wtedy kiedy jest jakieś poważne zagrożenie...
BUUU! jak tu być cierpliwym? ja tak nie potrafię!
Trzymam kciuki za nas wszystkie!

ewelina-mysza

no i zaczynam nowy cykl. Ledwo się na forum rozpisałam i masz ci babo placek - dostałam @ Wsciekly

Wrrr!!
No trudno - może tym razem się uda. Trzymajcie kciuki.
Życzę wam dużo zdrówka i dwóch kreseczek!!

silva

zdrowia Wam życzę!

maniusa1

A moze dopisac Cie do listy starajacych sie?? - jak to ika pisze "w kupie raźniej" Wesoly

Odwiedz wątek Starania o dziecko---->Czy ktos na forum sie jeszcze stara? Wesoly

ewelina-mysza

No i super wchodzę w to. Ja na to mówię "W KUPIE SIŁA"

Shila

uda nam się !!