|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:02, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To ja napiszę coś jeszcze bardziej szokującego: otóż wszystkie moje rozmówczynie- mamy wielodzietne ( takie po piątce dzieci i więcej) uważają, że wraz z pojawianiem się na świecie kolejnych dzieci, ich sytuacja materialna polepszała się. Przypisywały to działaniu Boga- i ja na podstawie sytuacji, jakie opisywały, też w to wierzę. Pierwszy z brzegu przykład: rodzice biologiczni ósemki dzieci plus czworo adoptowanych- prowadzą dom dla nastoletnich matek, które ich rodzice wywalili z domu z powodu ciąży- oboje mają własne firmy, dużo kasy, choć z początku ledwo przędli. Mama zadbana, tryskająca optymizmem.
U mnie w domu podobnie: rodzice mają teraz czwórkę dzieci na utrzymaniu, a powodzi im się nieźle, na pewno lepiej niż nam z jedynakiem. Do Egiptu nie jeżdżą, bo nie czują takiej potrzeby- wakacjują we Francji i Szwajcarii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:02, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: | moi rodzice uwazaja ze dawniejsze czasy byly pod tym wzgledem bardziej korzystne dla dzietnosci, bo ludzie mieli prace i nie drzeli na kazdym kroku jak teraz ze ja straca... |
to tak jak moi...
nawet czasy, gdy rodzinę zakładali rodzice
ojciec SAM postawił dom (ja mam mieszkanie spółdzielcze, na które kasę wyłożyli rodzice + kupili część mebli), wspólnie z mamą wychowali 4 dzieci...o pracę się nie martwili...a teraz widzą, że nam jest o wiele trudniej mimo różnych udogodnień, których oni nie mieli...
rodzice starają się nam pomagać jak mogą
i martwią się ciągle o naszą przyszłość - zwłaszcza, że z pracą ciężko
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:30, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Też się zgadzam z fresitą i milunią
Kukułko, przesadzasz.
Waleczna, coś w tym jest. U nas w domu było skromnie, ale mama praocwała dopiero jak podrośliśmy i to na pół etatu. My byśmy tak nie mogli, bo by nam na życie nie starczyło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:39, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: |
My byśmy tak nie mogli, bo by nam na życie nie starczyło. |
I tu pojawia się kolejna kwestia: co to dokładnie oznacza, że starcza lub nie starcza na życie- my z mężem przez dwa lata żyliśmy grubo poniżej minimum socjalnego- ale prawa do jakiejkolwiek pomocy nie mieliśmy- a jednak nigdy nie brakło nam jedzenia, czy kasy na rachunki. Nigdy nie musieliśmy pożyczać pieniędzy od nikogo, bo mój luby to bardzo zorganizowany człowiek, jeśli chodzi o rozporządzanie pieniędzmi- zostawało nam jeszcze zawsze na weekendowe wyjazdy, wycieczki w góry itp...
A średnia naszych zarobków wynosiła wtedy 1000 złotych na całą trójkę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:51, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie dyskuja "ile kosztują dzieci" już była. Mnie interesuja opinie na temat rodzicielstwa w wieku lat 40. Bez podtekstów tylko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 10:59, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | kukułko.."wyrzeczeniem' nie na zasadzie odmówienia sobie kolejnej pary dzinsów czy perfum w zamian za kupienie paczki pieluch....
ale ja rozumiem to tak ze wyrzeczeniem sobie wyjazdu do Egiptu czy gdziestam indziej .. z powodu dziecka...
ale wiesz doskonale ze to kazdy moze rozumiec inaczej... i wiadomo ze nie ma jedynie słusznego punktu widzenia...
a jeszcze jedną ciekawostke moja mama mi "sprzedała" jaka byla u nas w rodzinie...
matka mojego ojca urodziła sie jak jej mama miala 17 lat....
w międzyczasie urodziła kilkoro dzieci, natomiast najmłodsze dziecko urodziło sie po 23 latach od pierwszego porodu..
z tego wynikało, ze miedzy matka a moja babcia, czyli córką była mniejsza róznica wieku (17 lat) .... niz potem miedzy siostrami,,,,(moja babcia i jej najmłodszą siostrą... |
wyrzeczeniem nie w sensie dżinsów ani Egiptu. Po prostu inaczej trzeba rozplanowywać wydatki(nie myslac o tym czy dziecko bedzie mialo na nauke angielskiego czy na studia bo i tak nie ma z czego odłożyć).Niestety w polsce system pomocy dla rodzin jest na tak niskim poziomie że chyba nie ma co sie dziwić 1.700 zlotych mojego męża 468 złotych zasiłku wychowawczego to naprawde nie można tu mowić o luksusie prawda??
przepraszam za off top
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:41, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Channel, moja ciocia urodzila coreczke po 40, jej ukochane oczko w glowie
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Czw 11:44, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: | mnie nie obrazilas, bo ja sie z toba zgadzam |
mnie też nie obraziłaś miluniu:D
a wracając do tematu
wszystkie znane mi mamy które urodziły około 40 są przeszczęśliwe (choć na początku były trochę przerażone)
dzieci to "oczko w głowie" rodziców i rodzeństwa ,więc....nic tylko się decydować
Ostatnio zmieniony przez mk, dnia Czw 11:51, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:56, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Channel, dyskusja ma to do siebie, że czasem zbacza się z głównego wątku...
Ale jeszcze w temacie- późne macierzyństwo jest dziś chyba bardziej modne, niż było kiedyś na zasadzie: najpierw kariera, ustabilizowana sytuacja materialna, a potem dziecko.
Starsi rodzice zazwyczaj mogą zapewnić dziecku lepszy ,,start" w życie- i jakby na to nie patrzeć- jest to w głównej mierze lepszy ,,start" finansowy. Ponadto chyba mają dla swojej pociechy więcej czasu, cierpliwości. Bywa, że pokładają w nim zbyt wielkie nadzieje- fajnie opisywała to książka ,,Poczwarka"
Zastanawia mnie jednak, czy lepiej radzą sobie, gdy dziecko wchodzi w okres dojrzewania- jak myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:01, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="mk,"] fresita napisał: |
a wracając do tematu
wszystkie znane mi mamy które urodziły około 40 są przeszczęśliwe (choć na początku były trochę przerażone)
dzieci to "oczko w głowie" rodziców i rodzeństwa ,więc....nic tylko się decydować |
No właśnie... Mamy po czterdziestce można podzielić na dwie grupy: te, które miały wcześniej dzieci, a najmłodsze było kwestią ,, błogosławionego przypadku"- też znam i potwierdzam to, co napisałaś, a obok nich druga grupa ( często reprezentowana przez kobiety show biznesu)- mamy ze świetną przeszłością zawodową, spełnione, odczuwające silny instynkt rodzicielski, które decydują się na pierwszą ciąże po czterdziestce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:27, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Szwagierka urodziła trzecie dziecko w wieku 40 lat. Na początku była przerażona, ale jakoś sobie dali radę. młody jest rozpieszczony.
Moja babcia wszystkie swoje dzieci rodziła po 30 do 40. Jak na świat przyszły wnuki, to była już zbyt zmęczona, żeby jakoś specjalnie się angażować.
W pracy jest jedna pani, która urodziła pierwsze dziecko w wieku 45 lat (w życiu nikt jej tyle by nie dał).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:02, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Moja mama urodziła moją siostrę w wieku 44 lat.
Nie była to planowana ciąża.
Pamiętam, że "coś" wisiało w powietrzu. Atmosfera była dziwnie poważna, nawet napięta, zanim ja i brat się dowiedzieliśmy o ciąży..
Mama nie zgadzała się na żadne badanie prenatalne, bo po co..
Na szczęcie Kasia się urodziła zdrowa.
Jest wychowywana zupełnie inaczej niż my. Ma więcej luzu, jest rozpieszczana.
Ale ma starych rodziców. Pamiętam, że mówiono, że idzie na spacer z dziadkiem, a to był tata.
Teraz tata podupada troche na zdrowiu (ma 65 lat), a moja siostra to w sumie jeszcze dziecko - 16 lat kończy w tym roku..
Trochę mi przykro, ale cieszę się bardzo, że jest na świecie (z całej rodziny z nią mam najlepszy kontakt - jest ode mnie 14 lat młodsza).
Żal mi też tego, że nie pamięta żadnej z babć. Jednego dziadka tylko pamięta.. a tak w szkole robili przedstawienia z okazji dnia babci, a nasze babcie juz nie żyły.. Takie uroki późnego rodzicielstwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania M
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:53, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Natalka napisał: |
No właśnie... Mamy po czterdziestce można podzielić na dwie grupy: te, które miały wcześniej dzieci, a najmłodsze było kwestią ,, błogosławionego przypadku"- też znam i potwierdzam to, co napisałaś, a obok nich druga grupa ( często reprezentowana przez kobiety show biznesu)- mamy ze świetną przeszłością zawodową, spełnione, odczuwające silny instynkt rodzicielski, które decydują się na pierwszą ciąże po czterdziestce. |
oraz na kobiety u których okoliczności życiowe tak spowodowały, późny ślub, nierzadko problemy z poczęciem i potem szczęśliwy koniec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:06, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
moja kolezanka teraz 42 letnia zaszla w ciaze. byl maly szok, ale ona to twarda sztuka i dusza 20tka wiec da rade moja ciotka urodzila drugie dziecko tez zaraz po 40tce, teraz to oczko w glowie.
kukulko, czy ty musisz wszystko brac tak do siebie? z twoich wypowiedzi odnosze wrazenie ze ty przesadzasz w druga strone i uwazasz ze wychowanie dzieci prawie nic nie kosztuje. Takie wypowiedzi i te ostatnie na podobny temat na lmm (za 300 zeta ktos twierdzi wyzywic rodzine i jeszcze cos oszczedzic!) sa troche niebezpieczne i naiwne. Wiadomo, ze nie trzeba miec iles tysiecy odlozone na studia za granica dziecka (a propos te pare tysiecy by mu nawet na semestr nie starczylo i tutaj naprawde WIEM co mowie!) ale na godne zycie juz tak. I jestem ogromnym przeciwnikiem pokazywanie macierzynstwa w tak rozowych okularach liczac na laske Boga, bo potem moze sie inaczej okazac i jakos tak z kazdym dzieckiem wiecej pieniazkow nie bedzie. dzieci moga chorowac, moze beda potrzebowaly dodatkowych zajec, nigdy nie wiadomo. A zaprzepascic szansy dzieciom z powodu swojego "pragnienia" uwazam za nieodpowiedzialne rodzicielstwo. Liczyc powinno sie sily na zamiary a nie na nadzieje na lepsze jutro. I to nie jest osobiscie do ciebie kukulko, zebys nie czula sie urazona, tylko twoja wypowiedz byla dla mnie wyjsciem do tych slow. Bo wiem, ze tak jak ty uwaza wielu, ale ja sie osobiscie z tym nie zgadazam. Z tym, ze ja na forum wyszlam juz wielokrotnie jako materialistka i egoistka. Poprostu mam inne przekonania, inne cele i spojrzenie i bylam inaczej moze wychowana. I fakt, nie mam dzieci, wiec dla niektorych na ten temat nie powinnam sie wypowiadac
co do wypowiedzi miluni to sie zgadzam z nia, fresita i dziewczynami. Kiedys, moja mama mowi, ze tez bylo z kasa na dzieci latwiej. ja po roku bylam w zlobku (nalezal sie), rodzice pracowali i mieli naprawde bardzo dobre zycie, wczasy zakladowe, ferie w gorach wakacje nad morzem, jeziorach, gdzie sie dalo. potem mama moja nawet przestala pracowac bo tato w armii wystarczajaco zarabial, wiec ona rzucila prace (najwiekszy blad jej zycia jak mowi ). zreszta dzieciom wojskowym, etc bylo dobrze, profity zbieralam jeszcze w czasych studiow we wroclawiu, mieszkanie w internacie wojskowym, dostep do lekarza na jedynostce, zyc nie umierac
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:32, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
ja mam poglądy chyba jak reszta dziewczyn. A wypowiedzi kukułki raczej mnie przerażają w drugą stronę niż ona je kierunkuje.
A w temacie. Mama mojej koleżanki jeszcze z podstawówki urodziła najmłodsze dziecko po 40stce. Jednak z tego, co widziałam potem nie bardzo sobie radziła z obowiązkami (praca, dom, dzieci). I ta moja koleżanka była 'zawalona' opieką nad małym (byłyśmy wtedy w LO). To było jej 4 dziecko, o ile dobrze pamiętam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|