..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

No niestety Adidis. Ja sobie w poprzedniej pracy liczyłam kiedy ewentualnie mogłabym zajść w ciążę, żeby mnie prawo "chroniło" tzn. żeby musieli mi przedłużyć umowę do dn. porodu, potem roczny macierzyński i jakoś prawie 2 lata dałoby się przeżyć /żeby nie było - jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie

/ . Ostatecznie jednak nie "skorzystałam", bo udało mi się zmienić pracę. W obecnej jest mi lepiej, ale mam gorszą umowę, więc takie wyliczenia nie mają sensu...

ewcia87

Itka ignorancja to nie jest to samo co ignorowanie. To słowo oznacza właśnie kompletny brak wiedzy w danym temacie, ot i tyle. Nie musi być obraźliwe, jeśli nie wstyd takiej wiedzy w danej dziedzinie nie posiadać.

Itka

W takim razie kazdy z nas jest ignorantem w pewnych dziedzinach. Nie wiem czemu kojarzy mi sie to negatywnie z podejsciem na zasadzie nic mnie nie interesuje mam wszystko gdzies. A nie da sie wiedziec wszystkiego przeciez.

kukułka

Nie kłóćta się już o te ignoranty Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]
"Ignorancja": może być nacechowana czasem jeszcze neutralnie), "ignorant" juz, niestety, jest okresleniem pejoratywnym.

krówka

kukułka własnie to mialam napisać.
Przeciez temat tego watku jest zupełnie inny. Addis przyznała sie ze już nie potrzebuje tych komentarzy, bo sama zrozumiała i znalazła to co szukała. Reszte musi sama przepracować i tyle.. Może innym przydadza sie jakies konkretne świadectwa z zycia i tyle...

Itka

Ale przynajmniej sie douczylam co znaczy ignorancja Mruga

po prostu zle mi sie skojarzylo to co napisala Addis.

kukułka

cały wic polega na tym, ze ignorancja moze byc zawiniona lub nie. hyhy

krówka

oj te baby pełna analiza postaw, sądów i opinii Mruga

doszukiwania się drugiego dna i wyciągania wniosków Mruga

dobrze ze tu prawie same baby i wiedzą jak działa mózg u kobiet Wesoly

ewcia87

Wiesz, krówka, w moim poście był jeszcze drugi akapit podobnej treści o babach, ale skasowałam ostatecznie, co by nikogo na nowo nie urazić Mruga

coś w tym jest, doszukiwanie się piątego dna i dzielenie wlosa na czworo Mruga

Karafka

Eee to chyba zależy od baby. Mi by sie nie chciało

Malina35

U nas decyzja była oczywista i wspólna. Owszem, nie pracuję. Ponieważ nie mogę trafić na normalną pracę i ciągłe z tą nadzieją odkładałam myśli o dziecku aż zostawiłam faceta po 10 latach i byłam sama. Wiek 33 lata jak się poznaliśmy z mężem, odchodzić swoje trza było i zrobiło się 35. Dłużej nie możemy czekać. Ciągle biłam się myślami że przecież nie mam pracy - mąż twierdzi że damy radę. A potem może być za późno. Szkoda że byłam w młodości tak głupia i poprzedni partner zajął mi 10 lat, byliśmy nawet zaręczeni - ale on ślubu nie chciał. Dlatego rozumiem te osoby które są w związkach dłużej niż 5 lat - wiadomo że ślubu nie wezmą, tylko się rozejdą.

heidi

Czasem ta decyzja nie jest taka oczywista...