..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agu

Ja forumki znam z forum, więc teraz mam zagwozdkę, który z moich dwóch typów to Aldis

O jednej myślałam niedawno, co u niej, ale musiałabym wiek syna z datami postów sprawdzać

Ja jestem straszną gadułą i pewnie zanim bym pomyślała, jak przeprowadzić rozmowę, już bym wszystko powiedziała w międzyczasie...

kukułka

Edwarda

Przecież tu nawet nick nowy ze starym tworzą całość Mruga

Busola

dokładnie kukułko - ale można ponarzekać Mruga

tylko trzeba sobie zdawać sprawę, że to niczego nie rozwiązuje

krówka

na rozmowie z mezem tylko moze zyskac a na analizowaniu wkręcic sie w maliny ze głowa mała.

Nie znam meza wiec nie doradze starszej kolezanki z forum tez nie. Dla mnie złota zasada jest rozmowa wprost lub zartem mimo chodem, przy okazji, na spacerze czy obiedzie znajdzie sie czas i miejsce na rozmowe o dziecku tez powinno się rozmawiać o tym co macie i tym co w planach. Nie wyobrazam sobie małżeństwa z takim analizowawaniem co i jak, a co gdy, a jak nie to co... o rety. U nas tez sa podchody na rózne tematy nie ma lekko ale staramy sie gadac o wszystkim. Najwyzej się pokłócimy czy to nowość dla was dla nas normalka. W 80% mamy takie samo zdanie na wiele tematów a 20% to nasze pole do manewrów Wesoly

rózne taktyki mamy opracowane i róznie działamy kazdy ma swoj sposób. Znasz meza i wiesz jak go pedejść do rozmowy zeby nie miał poczucia osaczenia.

kukułka

Edwarda

Do agu pisałam Mruga

kukułka

krówka

nikt w zyciu nie obiecywał ze bedzie łatwo. Starania tez trudne, rozmowa przed staraniami trudna, ciąza i nardzony a potem opieka nad maluszkiem i tak cały czas.
Co jest łatwe? Forum to tylko wolne rozmowy z daleka i nic poza tym. Ty i maz musicie podjąć decyzję a wczesniej pogadac...
Bociany juz szykuja sie powoli do wylotu chyba ze wierzysz, ze cos wam przyniesą w darze bez trudu i postawią przed wami...
Głowa do góry nie jestescie sami w takich dylematach ale nie rozciagaj tego na maxa i nie rozkładaj na czynniki pierwsze. Męska decyzja rozmowa...

Iskra

czytam tę Waszą dyskusję, nie piszę nic, bo zwyczajnie nie rozumiem. Ale to dlatego, że my z tych co zawsze mają wszystko sto razy obgadane Mruga

(można mi zarzucić, że to przez krótki staż małżeński, ale jak "porównuję się" do innych to raczej nie to

)

ale teraz muszę się wtrącić:
Przecież Addis na samym początku przyznała się kim jest Mruga

to był jeden z jej pierwszych pięciu postów chyba

Addis

Busola

ja sie podzieliłam swoim przykładem - ale nadal uwazam ze to nic nie pomoze

kukułka

Iskra

no to ja napiszę coby było raźniej Mruga

chociaż nie wiem czy fakt, że jeszcze odkładamy trochę tego nie umniejsza, ale:
mój mąż sam porusza temat dziecka, nawet sam "zaproponował" kiedy moglibyśmy zacząć starania (a podał czas szybszy niż ja sama sobie zakładałam). Ja jakoś nie czułam presji w związku z tym, że on proponuje tak "krótki" czas Wesoly

Edit:

kukułko, chodziło mi bardziej o to, ze możesz to teraz sprawdzić jeśli tylko chcesz Mruga

kukułka

Nie mam potrzeby sprawdzać Mruga

ale dzięki.

Wymóg zawodu - wiem, wiem (tak jak i statystyka), ale, Addis, nie jesteś w pracy.
Praca to jest TYLKO praca.
A statystyka Ci tu naprawdę nic nie da. To jest takie łudzenie się, ze przez poznanie forumowej statystyki zdobędziesz jakiś wpływ na męża.
Nie tędy droga.

Bo to tak jakby ktos pytał, ile statystycznie dzieci ma forumka czy tam Polka i an tej podstawie decydował o dzietności. Absurd do kwadratu.