..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[lanolina]

A ja rozumiem doła Maybe i Maniusy. Myślałam, że po tak długich staraniach wytrzymam już wszystko, ale to, jak się teraz czuję, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia! Czuję się, jakbym miała nieprzemijającego kaca i cały czas mam dreszcze (nie wiem, czy to nie przez to, że Luteina też trochę podnosi tempkę). Chyba najtrudniej mi dojść do ładu z tym, że nie mogę nic sama zrobić! Ani zakupów, ani jedzenia, nawet się nie mam siły się ubrać. Aż musiałam ściągnąć mamę do pomocy. W związku z tym się strasznie boję, że po prostu nie dam sobie rady potem z dzieckiem, jak będę zmęczona i niewyspana. Jestem po prostu przerażona - niekwykluczone, że to też efekt tej rewolucji hormonalnej.

Anbi - gratuluję serdecznie i życzę łagodnego przebiegu I trymestru

Szpaczku - czekam z niecierpliwością

[Justek]

Lanolina minie Ci to zmęczenie. Jak w II trymestrze dostaniesz "kopa" energetycznego to się jeszcze zdziwisz

[luka]

Ika wiem, sobota była strasznie zakręcona szykowaniem na bal i jakoś w końcu nie zrobiłam. Dzisiaj zrobię jak wrócę do domu. Ciągle nie mam dobrego śluzu.
A teraz tak pomyślałam, że jak ostatnio byłam u lekarza to mówił, że mam cieniutkie endometrium i że ona sie pogrubia przed owulacją. Może dlatego podbrzusze mnie tak boli.

Lanolina dawno Cię tu nie było widać. Wypoczywaj a mdłości przeżyjesz Przypomnij sobie jak było kiedy się starałaś bezskutecznie i pomyśl co lepsze. Fatalne samopoczucie i męczące mdłości czy dół z powodu jednej kreski

Wiem, że to się teraz tak mówi ale ja dużo bym dała za te wymioty. Hehe.
Dzisiaj koleżanka rodzi. Tzn wywołują jej dzisiaj bo już sporo po terminie jest. Jak na mój gust to urodzi jutro na dzień kobiet Córeczkę

[ika]

Mi się wydaje, że nudności spokojnie przeżyje, zwłaszcza, że jestem do nich bardzo przyzwyczajona. Przez całe moje dotychczasowe życie, miałam ataki bólów brzucha średnio 5 razy w tygodniu, teraz już trochę rzadziej. Zawsze co nie zjadłam, później pół godziny zwijałam się z bólu. No i wymioty do tego, po niektórych daniach. A najlepsze, że żaden lekarz nigdy nie wpadł na to, żeby mnie wysłać do gastrologa, tylko mi USG robili i wiecznie nic tam nie było. U gastrologa dalej nie byłam, ale podejrzewam, że to refluks, bo mam wszystkie jego objawy, a u mojej mamy i brata ostatnio stwierdzili, więc może być dziedziczne. Dlatego jestem przygotowana na wszelkie skutki uboczne I trymestru, chociaż też się ich boję, bo jak normalnie miewam takie problemy żołądkowe, to co dopiero będzie wtedy...
Lanolina, mam nadzieję, że za niedługo faktycznie Ci przejdzie, czego Ci życzę, bo wiem jaka to męczarnia. Trzymaj się i maniusia1 też!!

[luka]

Ika ja miałam podobne objawy jak TY. Do tego zgaga i gula w gardle. Miałam gastroskopię robioną ale też nic nie wykazała. Sama w necie wyczytałam, że to mogło być na tle nerwowym. I jest to prawdopodobne.

[ika]

Ja się musze wybrać, ale nie mam czasu Też mam tak mam właśnie, że cały czas gula w gardle, ale laryngologicznie się leczyłam dobre parę lat i nic z tego

[luka]

Mi ostatnio objawy ustąpiły. Nie całkowicie, szczególnie teraz przed okresem mam te zgagi i gule w gardle. Co miesiąc wymiotuję. Najgorzej jest w pracy bo gadają, że w ciąży jestem.
Wcześniej mnie bardzo praca stresowała. Całe zamieszanie z weselem i remontem. Teraz tylko te starania.

[szpaczek1]

Cześć,
Lanolina dużo siły życzę!! i zdrowia. Dobrze, że mama mogła przyjechać. A tak naprawdę, czy trzeba robić zakupy i sprzątać w domu?? Czasami poczucie obowiązku może zadręczyć. I może mąż bardziej doceni twoją pracę w domu (nie żeby twój mąż nic nie robił w domu - mój bardzo dużo robi, ale prawda jest taka że jak ja nie przypilnuję, nie zaplanuję... to z realizacją byłoby ciężko). A miałaś dziś czas odsłonić okno i spojrzeć w niebieskie niebo i białe chmurki?? Wiem, że głupio brzmi ale ja w niedziele lezałam i czekałam na to niebo i chmurki.... i zobaczyłam tylko śnieg!! A dziś robota!!

Maniusa1 a jak u Ciebie?? W ogóle na wątku ciążowym strasznie cicho... dziewczyny szykujcie się, aż my tam wpadniemy!!

Luka - a ten bal to był jakaś zamknięta impreza, czy można było kupić bilet? Nigdy nie była PP, a przez szyby bardzo fajnie wygląda....

A jeżeli chodzi o mnie:
-cień kreski (nawet nie blada kreska) pojawił się już w 5 minucie (na pierwszym teście w 9 minucie), (testy od 10 jed. bety),
-temperatura wzrosła (sobota, niedziela - 37,1, dziś 37,15 i jest to 15 wyższa),
-niestety pod wieczór trochę bardziej boli brzuch - znaczy generalnie nie boli, ale czasami bardzo nie przyjemnie zaboli:(

Generalnie kupiłam najtańsze testy i w części opinii pod tym produktem było, że test nie zdał egzaminu. Tak mniej więcej pół na pół były głosy. Dziś mąż kupił poczciwe rossman'y. Te kupione na aukcji to made in china, a rosmany to made in france - pocieszam się że może chińskie są gorsze Ech....

Wczoraj tak leżałam w łózku i myślałam i naszła mnie myśl - denerwuję się czy jestem w ciąży, później (jeżeli się uda) czy będzie zdrowe, później człowiek się martwi czy poradzi sobie w szkole, na studiach, czy znajdzie dobrą pracę.... ludzie zwariować można!! Więc sobie obiecałam, że nie będę starała się martwić wszystkim bo mi głowa spuchnie a i tak nic nie zmienię.

Pewnie inaczej gadać będę jak jutro mi spadnie temp o 0,05...

[szpaczek1]

A za dobry znak. Dziś do mnie w pracy zadzwonił kolega Tomek z pracy. I ja mówie: Cześć Tomek. A on: Aneta?? To ty?? Jakoś głos Ci się zmienił. Może to będzie mój pierwszy objaw ciążowy:D Albo jak dostanę okres: kolejny dowód że wariuję

[buba]

Szpaczek, trzymam mocno kciuki, wspieram modlitwą i czekam na wieści!
Masz rację, nie można się tak wszystkim przejmować, tym bardziej na zapas.
Ze mnie też jest taki nerwus, a potem najczęściej okazuje się, że nerwy były zupełnie niepotrzebne, tym bardziej, że one nic nie pomagają, jak już to mogą zaszkodzić...
Trzymaj się!

[luka]

Szpaczku przyjemnie się Ciebie czyta Nie stresuj się tak
Na bal można było dużo wcześniej normalnie kupić zaproszenia. My kupowaliśmy już w listopadzie. Fakt w PP jest pięknie. Wybawiliśmy się. No i założyłam suknię ślubną znowu hihi. Bo to był After Wedding Party. Ale o tym już pisałam wcześniej więc nie przynudzam.
Acha od środy mam urlop. 5 dni laby. Super

[szpaczek1]

A faktycznie pisałaś - kurcze, ja już wydałam swoją sukienkę ponad rok temu, a koleżanka jeszcze nie wzięła ślubu... Może odkupię od niej z powrotem??

Dziękuję za kciuki

[Smużka]

Też trzymam!!!

[ika]

Oj szpaczek coś musi być na rzeczy, idź zrób betę. Ja wczoraj całą msze się za Ciebie modliłam i modlę dalej Wierzę, że się uda

Moja suknia jeszcze wisi w szafie i tak na nią zerkam czasami, ale pewnie już bym się nie wcisnęła, bo przed ślubem tyle schudłam (pewnie z nerwów ), że musieli miesiąc przed jeszcze po 2cm z obu stron zwężać !!

Szpaczek betę proszę zrobić i czekamy na raport !

[luka]

Szpaczku czekam na wieści

Dziewczyny, od mojego ślubu minęło tylko 6 miesięcy a ja nie mogłam zapiąć kokardki, którą miałam zapinaną w pasie. W końcu jej nie załozyłam bo się co chwilę odpinała. A koleżanka 8 miesięcy temu brała ślub. Przed balem kiecki nie przymierzyła. W hotelu jak ją ubierałam to brakowało jej ok 2cm do zasunięcia. Już mieliśmy wracać do domu ale jakims cudem ją dopięłam heh.

Ja dzisiaj niską tempke miałam. W ogóle to chyba powinnam zaznaczyc jako zaburzoną bo z łóżka zerwał mnie krwotok z nosa. Jak go zatamowałam to sie jeszcze na godzinę położyłam i dopiero zmierzyłam. Ile powinnam odjąć lub dodać?