..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Hikari

nooo... ja wtedy sprzątam trzaskając szafkami Zawstydzony

luka

nie szkoda Ci szafek?? Mruga

mój mężuś lubi sobie potrzaskać drzwiami, wtedy wystarczy, że mu przypomnę, że są nowe i ile kosztowały i że jeśli rozwali zamki to będzie ze swoich oszczędności kupował. Na jakiś czas pomaga.
Teraz siedzę w necie przed tv z kawą i nic nie muszę.

martwi mnie tylko moja niska tempka ale i tak już się pogodziłam z tym, że ten cykl jest stracony.

A chyba Wam nie mówiłam. Mama już wie o naszych niepowodzeniach staraniowych. Ona ma jakiś zmysł, który na odległość informuje ją o moich problemach. Jak byłam u niej w czwartek przed usg wyciągnęła ze mnie wszystko. Ale jakoś lżej mi się zrobiło i chyba troszkę odpuściłam.

Hikari

no tak, zawsze łatwiej jest, gdy można komuś powiedzieć o swoich problemach, bo mąż to nie wszystko.

Pytasz się o moje szafki... hehe. Nie muszę robić tego z całą siłą, a zabudowa kuchenna była kupiona razem z mieszkaniem. Może szybciej doczekam się remontu kuchni?

Mój już siedzi w garażu i pieści swoją syrenkę... zamiast wziąć się za porządki w domu. Ale nic nie mówi o obiedzie, więc nic nie robię, haha!!!

luka

Hehe, zgłodnieje, przyjdzie i będzie dym gdzie jest obiad Wesoly

ja na szczęście nie mam dzisiaj dla kogo robić. Z resztą jest jeszcze wczorajszy Wesoly

Jak mąż wróci jedziemy na urodziny do siostry.
Pomysł na remont kuchni masz fajny Mruga

Hikari

ale łazienkę też chcę wyremontować, bo jest niemal nieruszona po poprzednich właścicielach (a uważam, że gust mieli kiepski).
Na szczęście obiad dla mojego nie jest najważniejszym punktem dnia, tak jak dla mnie.

Hikari

czuję się dziś tak, jakbym za 3 dni miała dostać okres

kariga

Luka i co CI powiedziała Mama? Zawsze to starsza i bardziej doświadczona osoba więc może pomóc słowem Wesoly

Ja czasami właśnie z tego względu chciałabym Mamie powiedzieć o staraniach, ale z drugiej wiem, że ona się pewnie tymi zmartwi, a ja tego nie chcę Smutny

Więc jak pyta o dziecko to odpowiadam wymijająco

A inne dziewczyny - mówicie o swoich staraniach rodzicom ??

justysia88rad

u nas ani moi rodzice, ani rodzice mojego M nie wiedzą o naszych staraniach. Ja tylko kilku dobrym koleżankom powiedziałam o tym, a tak to też jak ktoś pyta, to odpowiadam, że kiedyś na pewno będzie, ale kiedy, to się okaże. Moja mama jeszcze nigdy nas nie zapytała, kiedy będzie wnuk, za to teściowa dość często próbuje się tego dowiedzieć i z różnych stron nas podchodzi, ale ostatnio milczymy na jej aluzje w tym temacie i od razu zmienia temat. Może i się domyślają, że się staramy, bynajmniej nic nam o tym nie mówią i niech tak zostanie Wesoly

ale mam dzisiaj jakiś taki nerwowy dzień... Wszystko mnie wkurza i niedawno, jak mi drukarka nie chciała dobrze drukować, to się poryczałam... Ech... Ale już mi lepiej na szczęście Wesoly

Hikari

Nie, nikomu nic nie mówiłam, jedynie na forum Mruga

ewelina-mysza

A my powiedzieliśmy tylko jednej zaprzyjaźnionej parze. Moi rodzice się domyślają, bo raz zapytałam czy długo się starali o mnie i moją siostrę. Nic nie wypytują i nie naciskają Wesoly

Wiecie co? Jak w piątek byłam u lekarza to zapytałam od razu o badanie cytologiczne, i co mi odpowiedział? Ha! że za 3 lata dostanę zaproszenie na takie badanie bo skończę 30 lat. Wcześniej nie ma takiej możliwości. Nawet na moją prośbę. A takie badanie robi się u lekarza rodzinnego... Hmm... 5 lat już tu mieszkamy i ciągle czymś nowym Holandia mnie zaskakuje. Tak narzeka się na Polskę i polskich lekarzy, a to co tu się dzieje nie mieści mi się w głowie. A jaki był zdziwiony, że go o to zapytałam!

Liska

luka

ja tu tylko dzisiaj na chwilkę, mam taką alergie że nie widze na oczy, zaszły mi jakąś mgłą, za błedy przepraszam ale na czuja piszę.

Kariga mama mnie trochę uspokoiła, zaczęło się od tego, że przyszłam na dzień matki z kwiatami, byłam trochę przybita i próbowała ode mnie wyciągnąć co się dzieje, powiedziałam o tej torbieli ciałka, powiedziałam że ZACZELIŚMY sie starać i mnie ta torbiel tak na wstepie zmartiwła, trochę ją oszukałam ale to dlatego, żeby się nie martwiła... Smutny

o tym ile się już staramy wie tylko moja kolezanka najbliższa.. ale nikt nas tak nie zrozumie jak matka dlatego cieszę się że wie bo teraz może bedzie mi lżej jakoś. no nie wiem.

Liska nie martw sie na zapas ta tempka może jutro znowu skoczy...

justysia88rad

1. agita
2. ana123
3. annetka
4. Catsy
5. El
6. ewelina-mysza
7. hikari
8. justysia88rad
9. kasiakuzniki
10. kasiurek1983
11. kariga
12. Katarzyna
13. liska
14. luka
15. malgorzata
16. naima
17. maybe
18. początki_npr
19. Smużka
20. spatzi

Odszukałam naszą listę i przesuwam ją trochę do przodu, żeby się nie zagubiła Wesoly

dodałam osoby, które w międzyczasie pisały, że się starają. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam?

okoani

wow - to aż tyle Was jest?!

Nie no tak nie może być - zaczynam dołączać Was do swoich intencji, coby się lista szybko zaczęła skracać

luka

Okoani ja bardzo poproszę Wesoly