Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy ktoś na forum się jeszcze stara?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 374, 375, 376 ... 724, 725, 726  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:39, 15 Paź 2011    Temat postu:

Troszkę mnie pocieszyłaś, dziękuję. Ten jeden też jest prawie taki jak dziecko. Ale mam nadzieję, że się już wchłania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:49, 15 Paź 2011    Temat postu:

jak lezysz to na pewno
bo to sie odkleja jak dzwigasz, jakbys chodzila itp
jak wstajesz tylko do wc to wylezysz tego krwiaka spokojne Wesoly
PS moj gin mowi, z ewiekszosc kobiet ma to ok 5-8tyg ciazy
warto w tym 7-8 tyg isc na dodatkowe USG anwet, bo krwiak mzoe nei dawac objawow i tylko usg go wykryje
ja tak mialam
ze starszym zaczelam plamic, z mlodszym duzo wiekszy niz przy starszym krwiak wyszedl przypadkiem na usg, bo bylo zero objawow


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Sob 19:50, 15 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naima
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:58, 15 Paź 2011    Temat postu:

Smużka napisał:
Naima,
Fajnie, że nie było tak źle, ale i tak przeraża mnie to, co piszesz.

powiem Ci Smużko, że mój mąż był temu raczej przeciwny.
ja się bardzo wahałam, bo dla mnie każdy zabieg medyczny jest zagrożeniem.
mam takie poczucie, że jest to bardzo duża ingerencja w "równowagę" ciała i ducha no i dziwnie się z tym czułam/czuje. jakby nie było to była to taka operacja na moje życzenie; trochę jak fanaberia?
miałam takie myśli, ale obecnie gdy już jest po jestem bardzo zadowolona. kamień spadł mi z serca i mam poczucie, że już zrobiłam całą diagnostykę i nic mi głowy zaprzątać już nie będzie. oboje jesteśmy przebadani. teraz to ja mogę tylko seks uprawiać i czekać. jest to dla mnie cudowna ulga, bo zrobiłam wszystko co mogłam. i z tej perspektywy - dla mnie było/jest warto to przechodzić Wesoly

luka, życzę cierpliwości i spokoju Wesoly no to jedno nam się udało razem - obie leżakujemy Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:45, 15 Paź 2011    Temat postu:

Luka, to co napisała Kukułka jest bardzo pocieszające. Wesoly
Leż i odpoczywaj, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:15, 17 Paź 2011    Temat postu:

Jakoś mi nie idzie wrzucanie na luz. Smutny
Ciąża luki, sprawia, że ja też zaczęłam ogromnie tego chcieć. Chcę nawet leżeć i mieć te krwiaki.. Smutny
Na szczurzym forum kumpela pisze, że nagle zaczęła jej się nadwrażliwość na zapachy. Siedzi w pracy i rzyga od zapachu własnych perfum, a nie ma jak się teraz przebrać.
Moja pierwsza myśl.. Boże, jak ja bardzo bym chciała tak rzygać.

Nie mam gdzie uciec od tego tematu.
Nawet jak nie będę zaglądać na to forum już, to wszystkich innych też mam koleżanki w ciąży.

Wczoraj byliśmy z Mamą Wojtka i jego siostrą w Nowogrodzie, w skansenie. To niedaleko od Ostrołęki, więc czasem się tam wybieramy, porobić zdjęcia itd.
Po drodze minęliśmy piękny kościółek. Teściowa mówi, że ona chciała, żebyśmy w nim ślub brali, bo jest cudowny, maleńki, kameralny.. Mówię, że jak będziemy planować trzeci ślub, to weźmiemy go pod uwagę..'
Teściowa "To może chociaż chrzciny?".
Zabolało. Nic nie powiedziałam, choć miałam zamiar powiedzieć, że chrzcin nie będzie ani w tym, ani w innym kościółku. Smutny

Ale może mi zły nastrój minie za parę dni.
Mam koszmarnego PMSa. Drażni mnie wszystko i dołuje połowa tego, co drażni. Sama już z sobą nie wytrzymuję!


Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pon 10:17, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:49, 17 Paź 2011    Temat postu:

Smużko nie chcij krwiaków. Życie mojego dziecka jest zagrożone, boję się kichać,kasłać, nawet załatwiać.. Smutny Co 15 minut sprawdzam bieliznę. Od leżenia boli mnie rwa kulszowa bo macica naciska na nerw kulszowy. Nie wiem już jak leżeć...

Trochę Cię Smużko nie rozumiem... Dlaczego się poddajesz? Nie możesz myśleć tak bardzo pesymistycznie. Nastawiasz się na brak dziecka a to błąd. Niby się z tym godzisz a guzik prawda. Moim zdaniem powinnaś się wziąć w garść. Przestać nad sobą użalać i zacząć działać. Nie śledziłam ostatnio wątku ,jeśli Twój mąż nie zrobił badań to go zaciągnij do laboratorium. Może wystarczy leczenie. Zmarnowaliście już tyle miesięcy.. Bądź twarda i walcz o marzenia. Zobacz; Lanolina, Maniusa mają już dzieciaczki a zaraz Szpaczek Ika i inne dziewczyny będą tuliły własne wymarzone dzieci. Twój mąż nie miał 0 plemników, macie szansę na własne dziecko ale musicie się leczyć. A moja ciąża i inne powinny Cię mobilizować do działania, zwłaszcza te, które nie były pstryknięciem. Głowa do góry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:02, 17 Paź 2011    Temat postu:

Widać, że nie bardzo rozumiesz.
A ja nie mam dziś siły Ci tłumaczyć, przepraszam.
Za bardzo źle się czuję.

Pewnie, że nie jestem pogodzona z brakiem dziecka. Ale robię co mogę, by do tego dojść.
I mam zamiar "zmarnować" kolejne pół roku nie robiąc nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:08, 17 Paź 2011    Temat postu:

Smużka napisał:

Pewnie, że nie jestem pogodzona z brakiem dziecka. Ale robię co mogę, by do tego dojść.
I mam zamiar "zmarnować" kolejne pół roku nie robiąc nic.


Mimo wszystko w pewien sposób podziwiam, że tak szybko chcesz osiągnąć ten stan. Nie odbieram tego jako poddania się i wywieszenia białej flagi ale to dość nietypowe. Mi to zajęło dużo, dużo więcej czasu. Też nie przeszłam całej spirali badań - nigdy nie miałam porządnego monitoringu ani stymulacji a i tak w pewnym momencie powiedzieliśmy stop. Chociaż dużo ludzi mówiło "walczcie, na pewno będziecie mogli mieć swoje dzieci i warto o to walczyć". Ja już o to nie walczę i wiem, że za wszelką cenę nie warto. Bo w sumie czy te moje geny takie genialne żeby warto było je powielać .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:15, 17 Paź 2011    Temat postu:

To zależy od charakteru.
Widocznie jestem bardzo słaba. Zawsze miałam tak, że chciałam robić coś perfekcyjnie, a gdy mi nie wychodziło, to rzucałam to w cholerę i zajmowałam się czymś innym.
Mam tak od dziecka. Ciężko mi postępować inaczej, choć czasem muszę - Studia trzeba było jakieś skończyć itd. Mruga Ale już pracę w zawodzie porzuciłam po niecałym roku. Nie czułam, że mogę być w tym dobra. Czułam, że się nie nadaję, że to jednak nie dla mnie. I mimo wielu lat ciężkich studiów, wszystko porzuciłam. Nie żałuję. Nie chcę do tego wracać. Są lepsi ode mnie. Nie pcham się. Znajdę sobie inne gniazdko.
Ja już tak mam. To bardzo typowe zachowanie dla mnie.
Inne byłoby nietypowym.
w tej sytuacji nie umiem się zmusić, bo czuję się, jakbym się psychicznie dusiła. Nie umiem tak dalej żyć. Muszę się wycofać, bop zwariuję.
Może zrobię kolejne podejście, ale teraz chcę uciec i wszystko zostawić.
Co wcale nie oznacza, że nie jest mi przykro. Jest. I czuje gorzki smak porażki w ustach.
ale zajmuję się wypłukaniem go, a nie walką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:39, 17 Paź 2011    Temat postu:

Smużka myślę, że zazdrość jest całkiem naturalnym uczuciem. Ja też wszystkim zazdrościłam ciąż i się normalnie do tego przyznawałam. Nawet tych trudnych ciąż. Jest dużo moich postów, gdzie w jednym zdaniu gratuluje ciąży a w drugim piszę, że zazdroszczę.

Nie nazywałabym tego rezygnacją, słabością charakteru i białą flagą, ale ustaleniem listy priorytetów. Coś spadło w dół, coś poszło w górę.

Trzeba to jednak robić z głową. Poustalać sobie pewne rzeczy w głowie, porozmawiać z mężem. Nawet spisać

No i mieć "twardą dupę" czytaj uszy. Nigdy nie zapomnę jak w fazie "pierdole to wszystko" tuż po Bożym Narodzeniu, żona brata mojego męża powiedziała przy rodzinnym obiedzie, że oni myślą o kolejnym dziecku. aaa aaa Ma teraz termin tydzień po mnie i mnie skręca jak mówi, że niepewny ten termin bo ona nawet nie pamięta żadnych dat ... A ja chyba do końca życia zapamiętam datę 1 lutego (okres) i 19 luty (wizyta znajomych w ciąży, którym udało się za pierwszym razem i mieli termin na kwiecień 2011 - ja też planowałam rodzić w tym kwietniu, jest to też data prawdopodobnego poczęcia). Do tej pory pamiętam jak staliśmy z mężem nad testem owu i prowadziliśmy rozważania, czy już dziś można.

Gdzieś świeci słońce tylko trzeba chcieć je zobaczyć!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elemka
za stara na te numery



Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:50, 17 Paź 2011    Temat postu:

Szpaczek ujęłaś to wprost cudownie Wesoly Jak następnym razem ja się załamię to proszę o takie posta dla mnie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trulek
za stara na te numery



Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:30, 17 Paź 2011    Temat postu:

Smużka napisał:

Mam tak od dziecka. Ciężko mi postępować inaczej, choć czasem muszę - Studia trzeba było jakieś skończyć itd. Mruga Ale już pracę w zawodzie porzuciłam po niecałym roku. Nie czułam, że mogę być w tym dobra. Czułam, że się nie nadaję, że to jednak nie dla mnie. I mimo wielu lat ciężkich studiów, wszystko porzuciłam. Nie żałuję. Nie chcę do tego wracać. Są lepsi ode mnie. Nie pcham się. Znajdę sobie inne gniazdko.
Ja już tak mam. To bardzo typowe zachowanie dla mnie.

Pewnie włożę kij w mrowisko...
ale ...
Co jeśli dziecko nie spełni Twoich oczekiwań ? lub
W danym momencie nie poczujesz się super mamą ??
Czy wybór studiów był Ci narzucony ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 17 Paź 2011    Temat postu:

To je utopię. Tak samo jak męża, który już nie spełnił moich oczekiwań, bo nie może dać mi dziecka.. Ludzieee... Myślcie trochę!

Kierunek studiów nie był mi narzucony. Nie należę do osób, które pozwalają sobie coś narzucić.


Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pon 22:17, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:37, 17 Paź 2011    Temat postu:

Poza tym źle postawiłaś pytanie. Inny podmiot. Powinno brzmieć, co zrobię, gdy poczuję, że nie jestem dostatecznie dobrą matką. A nie, że dziecko nie spełni moich oczekiwań.
Studia i praca spełniły moje oczekiwania, ale ja czułam, że nie jestem w tym dobra i że nie mam predyspozycji, by kiedykolkiek dobą być.
Co wtedy zrobię? Zapewne będę sfrustrowana. Może nawet bardzo. Pewnie pójdę na terapię, żeby stanąć na rzęsach i jednak tą dobrą matką być. Jestem odpowiedzialna. Zawsze byłam. Choćbym nie miała, co do garnka włożyć, moje zwierzaki zawsze jadły najlepsze karmy, były kąpane w najlepszych kosmetykach, miały po kilka odżywek do włosów, choć ja nie miałam dla siebie żadnej. Kwestia priorytetów. Nie zawsze ma się wybór. Nie zawsze można robić to, na co ma się ochotę. Studia skończyłam mimo epizodu silnej depresji (z powodu psa, który też nie spełnił moich oczekiwań, bo wydałam na niego całe oszczędności, a on ma wadę serca i miał zaraz umrzeć, zamias być spełnieniem moich dziecięcych marzeń - na szczęście lekarze się pomylili i pies żyje, mimo wady serca, ale wtedy o tym nie wiedziałam i się załamałam).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:02, 17 Paź 2011    Temat postu:

a czy Ty nie jesteś aby perfekcjonistka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 374, 375, 376 ... 724, 725, 726  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 374, 375, 376 ... 724, 725, 726  Następny
Strona 375 z 726

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin