..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[fantada]

A nie ma u was zwyczaju krążenia rzeczy? Bo wśród niektórych moich znajomych jest - coś oddają, a potem do nich wraca Szkoda oddawać do PCK jak się znajomi ucieszą. Szczególnie, że w warszawie kontenery PCK już nie należą do PCK i po prostu jakaś prywatna firma czerpie z tego korzyści, tyle tylko, że nie zanieczyszczasz środowiska.

[anastazja1m]

Cześć dziewczyny,

ja na ten miesiąc odpadłam - zaczyna się nowy "sezon"
Chciałam się Was poradzić - jak myślicie czy castagnus nie zaszkodzi? Do gina na razie nie idę bo kazał zrobić badania mężowi - ale na razie nie da rady tego zrobić.
sroczka - może nie sprzedawaj jeszcze wszystkiego? Wierzę że nam wszystkim się uda.Musi! Jaki jest plan na ten cykl? Jakieś leki? monitoring?
konstancja - co u Ciebie? jakiego lekarza wybrałaś?
abigeil - co u Ciebie? widzę wypięłaś się na termometr
Coś było o endometrium - powiem Wam że chyba w tym cyklu miałam spore - bo pierwszy dzień , wyjątkowo obfity chyba z tym czerwonym winem to prawda Na ten cykl też taki plan jest - a żeby nie było to uwielbiam czerwone półsłodkie portugalskie winko z biedronki za 7,99 pln - i proszę się nie śmiać - zakupy w sklepie dla biedaków są najlepsze )))))))

[oczekujac]

anastazja1m
Biedronka rules ja uwielbiam biedronke, ponieważ są w niej takie produkty, których nie ma w innych sklepach w mojej miejscowości, a po które musiałabym się udawać kilkanaście km do sąsiedniej większej miejscowości i nie uważam, aby ten sklep był dla biedaków, szczególnie patrząc jakę fury stoją na parkingu przed sklepem

ja zastanawiam się nad tym Castagnusem, tylko nie wiem czy pytać się o niego mojego lekarza czy kupić i brać samemu bez konsultacji, może pomogłyby mi na moją lekko podwyższoną według mnie prolaktynę o objawy PMS bo do tej pory miałam względny spokój ale od soboty coraz gorzej bolą mnie piersi, że dotknąć się nie mogę...

[anastazja1m]

Ja też lubię biedronkę, szkoda że akurat w mojej pracują Pani postkomunistyczne czy jak to się zwie - ani dzień dobry ani odwal się, wiecznie niezadowolone.
Ja zamówiłam sobie w aptece ( zamawiam przez internet i dobieram w aptece pod domem - bo tak taniej ) na doz.pl albo w hygieia.pl , jak kupuje po kilka rzecz i na każdej 2-5 zł to już spora oszczędzność - na zakupy w biedronie
HURAAAAAA!!!! po kilku tygodniach dzwonienia udało mi się zapisać do mojego ginekologa który prowadził mi ciążę a który na początku roku był niedostępny - no ale żeby nie było tak kolorowo to na 18 maja - obym szla do niego po l4 a nie z kolejnym rozczarowaniem

[konstancja]

anastazja wybrałam jednak z neta, z 3 powodów 1. dosłownie same pozytywne opinie (choć to może być bujda ) 2. bardzo wygodny jak dla mnie dojazd 3. Chyba najważniejszy - mają na stronce specjalną zakładke a propos niepłodności. Tylko w sumie nie wiem czy zapisałam się do kobiety czy faceta bo to małżeństwo Lidwin czy jakoś tak, teraz nie pamiętam dokładnie

[anastazja1m]

konstancja - zdradź ile kosztuje wizyta? kiedy idziesz? To są lekarze ze szpitala na Kopernika, Uniwersyteckiego, podobno tam pracują jedni z lepszych , ale Jak tam trafiłam to nie chodziłam do żadnego - więc podejście było jakie było. Moja koleżanka chodziła do gina z Kopernika - po 2 latach starań w końcu zaszła w ciąże i teraz ma 7 mies synka

[abigeil]

[abigeil]

a mam jeszcze takie pykanie do Was ... w którym cyklu zaczęłyście chodzić na monitoring???

[abigeil]

[fantada]

Ja uważam, że bardzo dobrze, że odpuszczasz mierzenie Jednak bez termometru trochę gubi się rachubę cyklu i wydaje mi się, że można zapomnieć.

Mnie to raczej martwi, że z naszą częstotliwością to ominiemy kluczowe dni na poczęcie Ostatnio albo zmęczeni albo jest tak późno, że już nie mamy siły na nic... Może wraz z powrotem wiosny wstąpią w nas nowe siły

[oczekujac]

abigeil

ja pierwszy monitoring miałam w obecnym cyklu czyli 7, ale podejrzewam, że gdybym trafiła wcześniej na obecnego lekarza to i monitoring byłby zrobiony wcześniej...

fantada

u nas jest dokładnie tak samo, człowiek już nie ma tyle sił co na początku związku, więc lepiej mierzyć, a odpuścić można sobie po owulacji



[link widoczny dla zalogowanych]

[anastazja1m]

Hej
Ja mierzę do skoku - no bo muszę wiedzieć kiedy wiesiołek odstawić - a później postaram się zapomnieć . Taki wniosek na dziś - jak zawsze sobie mówiłam - nigdy nie wyjdę zamąż za piłkarza/kibica - tak się ziściło. Jak 2 lata temu myślałam - nie możesz zajść w ciążę - tak zaszłam , a teraz - chcę a się nie udaje.T trzeba nie chcieć - ale jak to zrobić ?!
Mi lekarz nie proponował monitoringu , mimo tego że powiedziałam że podkoloryzowałam czas starań - powiedziałam że prawie rok
Zamówiłam leki przez internet a tu jeszcze nie wysłali - chyba anuluję zamówienie i kupię normalnie - bo castagnus od 1 dnia się bierze?

[oczekujac]

anastazja1m

ja nie chciałam i tez nie udało mi się zajść w ciąże, więc chyba nie zawsze ten schemat się sprawdza

Ja jak u jednego lekarza, trochę podkoloryzowałam to w ogóle nie chciał się zainteresować moim przypadkiem, tylko od razu dał mi namiary na klinikę leczenia bezpłodności

chyba wszystko zależy od lekarza, bo obecny zrobił mi usg na pierwszej wizycie, która była w 10dc i kazał 14 dc cyklu rano zrobić poziom estradiolu i tego samego dnia przyjść na monitoring w celu zobaczenia czy moje pęcherzyki w lewym jajniku rosną czy tez nie.


[link widoczny dla zalogowanych]

[konstancja]

[anastazja1m]

oczekujac - ciekawe co mu powiedziałaś że się załamałam i Cię z kwitkiem odprawił , Ja tylko ściemniam że się staram od kwietnie 2011 , a tak naprawdę od października:) Dobra ściema nie jest zła Ja tak myślę może trzeba na jogę czy medytacje się zapisać żeby uwolnić umysł
konstancja - no strona profesjonalnie wygląda, więc może ze 200 zł kosztować koniec maja - najpierw chciałam powiedzieć że późno , a przecież sama mam na 18 maja:) Na świecie sa osoby które świadomie nie chcą mieć dzieci - podróżują, lepsze mieszkanie, lepsza praca, lepsze ciuchy - czasami się zastanawiam czy tak nie jest lepiej - ale może faktycznie ta presja otoczenia tak działa - 27 lat - 1,5 roku po ślubie , skoro raz w ciąży byłam to drugi raz to tylko kwestia naszych chęci - mało kto z otoczenia wie że to nie jest takie łatwe - ale po co mam im mówić - niech myślą że "robimy karierę"