..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[elusiaczek]

Matunia

[kariga]

Matunia gratuluję z całego serca!!

[Justek]

Matunia, świetne wieści! gratulacje spokojnej ciąży życzę :*

[Edwarda]

Oj postarał się Mikołaj
Gratulacje

[milka83]

Dziewczyny kochane, mam problem.
Od 3 do 7 dnia cyklu brałam CLO 1x1. Czułam się po nim bardzo dobrze. 10 dnia miałam USG. Na wydruku jest tak: endometrium 5,6 mm typ I
jajnik prawy M 10, lewy 11 mm, 10 mm, M 14.
Gin powiedział, że na prawym jajniku są drobne pęcherzyki, a na lewym dwa większe. Dziś (czwartek 12 dc) byłam na 2 USG. Na wydruku:
endometrium 6,1 mm typ I
jajnik prawy 11 mm, liczne, drobne pęcherzyki, jajnik lewy 14 mm - i tu uwaga - "zaciągnięty w zroście". Gin stwierdził, że nie może tego lewego jajnika zobaczyć, że albo jelito mu zasłania, albo jest wyżej, że zrost go podciągnął do góry.
Jak to jest możliwe, że jest aż taka różnica z tym lewym jajnikiem? Skąd nagle zrost? We wtorek jajnik był widoczny, a w czwartek już poszedł w górę tak mocno, że go nie widać? Poza tym czytałam sporo o zrostach, że one się robią przy różnego rodzaju schorzeniach: zapalenie przydatków, otrzewnej itp. - jeśli się mylę, poprawcie mnie. A ja żadnych dolegliwości tego typu w życiu nie miałam.
Miałam robione usg jamy brzusznej wcześniej i tam lewy jajnik był na tej samej "wysokości", co prawy, dlatego tym bardziej wydaje mi się to dziwne. Nigdy przy badaniu ginekologicznym żaden lekarz nie miał problemu z "wyczuciem" któregoś z jajników, na wcześniejszych usg też były na swoich miejscach. Obecny gin już któryś raz wspomniał o laparoskopii. No ok, ale to dopiero pierwszy cykl z CLO, czy aby nie za szybko?
Napiszcie proszę, co sądzicie o tym, będę wdzięczna za wszelkie opinie.

PS. Zaczyna mnie ten lekarz irytować. Po pierwsze nie zapisał sobie nigdzie moich wyników, kazał nosić ze sobą. Jak weszłam na usg, to zapytał, czy jestem przed inseminacją - w ogóle mnie nie kojarzył, nie wiedział, jakie leki brałam. Pytał, czy wspominał o PCT. Był rozkojarzony, cała wizyta trwała może 5 minut - na leżankę, usg, szybko podyktował pielęgniarce wymiary endometrium, jajników itd., powiedział, że w czwartek znowu i poszedł. Drugi monitoring - to samo. Miałam parę pytań, ale nie było czasu nawet ich zadać...

[ika]

Moim zdaniem, albo mu faktycznie coś zasłaniało, albo był taki rozkojarzony, że nie wiem jak nie widział. No i zmieniłabym lekarza. Nie wiem, czy zrost mógł się zrobić tak szybko, moim zdaniem nie. Lekarz faktycznie nie potraktował Cię poważniem, nie znoszę takiego lekcewazenia Mój lekarz może tesz jakiś super gaduła nie był i nieraz wychodziłam z niedosytem od niego, ale zawsze pamiętał wszystko co mi jest, imię nazwisko, wszyściusieńko. Może poszukaj innego lekarza u siebie w mieście ?

[matunia]

Milka po tym co opisujesz to rzeczywiście lekarz jest mocno podejrzany. Nawet tu u nas na forum kojarzę parę dziewczyn które miały cykl wspomagany CLO czy bromergon i efekty były na prawdę zadowalające, często kończące się plusikiem, więc tak na chłopski rozum to po co od razu pchać się na tą laparoskopię?? Ja osobiście na razie bym poczekała, aby zobaczyć ten i kilka kolejnych cykli wspomaganych, jeśli dalej by się nie udawało to udałabym się na tą laparo, aha - no i raczej zmieniłabym lekarza.

[ika]

Ja miałam 3 cykle z CLO i pęcherzyki faktycznie ładnie rosły. Lekarz wręcz mi nie chciał zrobić laparoskopii od razu jak się okazało, ze mam zatkany jajowód chociaż ja chcialam miec to z głowy i myślałam, ze bez tego jajowodu nie da razy a lekarz jest złośliwi, że mi nie chce zrobić, tylko chce czekac i czekać...i dobrze zrobił bo się udało 2 cykle później bez laparo i z jednym drożnym jajowodem

[abigeil]

kurcze lekarz powinien wykazać choć minimum zainteresowania a nie robić wszystko na pół gwizdka i zostawiać Cię z 'rewelacyjnymi' wiadomościami bez słowa wyjaśnienia, bo mu się spieszy...skandal ale no cóż niestety trzeba przez paru ginekologów 'przejść' żeby znaleźć tego który kieruje się empatią a nie tylko kasą!!!

[milka83]

No właśnie... potwierdziłyście wszystkie moje obawy, przemyślenia i w ogóle we wszystkim się z Wami zgadzam.
Z tymi lekarzami w moim mieście to jest kiepska sprawa. Od początku mojego chodzenia do ginekologów w ogóle, byłam już u 7, i państwowo i prywatnie. I nie wiem, do kogo teraz iść... A może któraś z Was leczy się w Lublinie i może polecić kogoś? Nie jestem z Lbn, ale to ok. 2 godziny drogi ode mnie.
Wiecie, ja nie wymagam od lekarza nie wiadomo czego. Ale jestem z natury ciekawska i muszę wiedzieć, co mam na wydruku z usg, albo o czym świadczą moje wyniki badań, czy kiedy i jak często ma być przytulanie po CLO.
Najbardziej wkurza mnie jednak to, że za ocenę owu płacę 40 zł a pan doktor robi usg, kilka minut i już stoi w drzwiach. I nawet nie wie, komu robi to usg.

[elemka]

Matunia gratulacje.

[Daria]

Ja z mezem sie staramy ! Ciezka z tym sprawa... =(

[abigeil]

[Daria]

[Teli]

Daria, nie łam się! Ja już przyjełam postawę: co ma być, to będzie. Też nam nie za bardzo idzie.

abigeil, pocieszasz mnie Czyli ja na luzaku mam jeszcze 6 cykli, dopiero później będę mogła się zacząć martwić