..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Polly

Powodzenia, abecak! Wesoly

Duża część naprotechnologii bazuje na wykryciu alergii pokarmowych i wykluczaniu alergizujących produktów z diety. Tylko z tego co słyszałam, to mają na to jakieś testy, nie wykluczają w ciemno.

ewcia87

Też lubiłam jogurt grecki z owocami, zupy mleczne wszelakie, budynie i śmietanę we wszystkim - ale córka mi nie dała wyboru - koszmarne mdłości i zgaga nie były warte tego "lubienia"

Teraz czasem ostrożnie jakiś jogurt albo jajko wrzucę, ale jest tego b. mało (może jeden jogurt albo szklanka mleka i jedno jajko na tydzień).

Spróbuj, nawet czysta dieta wegańska (przemyślana!!) przez okres kilku miesięcy Ci na pewno nie zaszkodzi, a mogłabyś ocenić czy lepiej się czujesz.

elemka

[quote="ewcia87"]Białka Ci na pewno nie zabraknie. Z wapniem też nie jest tak źle, jest w wielu produktach, nie tylko w nabiale ([link widoczny dla zalogowanych]). A nadmiar wapnia blokuje wchłanianie innych dwuwartościowych jonów, ważnych, takich jak np. żelazo i cynk (b. istotne w kontekście płodności).
Dobrze jest jeść różne nasiona, w nich jest mnóstwo minerałów.

Ewcia możesz rozwinąć? Ja mam poważne niedobory, ale pytając moją panią DOKTOR o związek z płodnością odpowiedziała, że mało prawdopodobne. Wydało mi się to dziwne, ale co DOKTOR to DOKTOR.

ewcia87

Cynk jest składową wielu enzymów, jak go brakuje to wszystko się "sypie" - jak sypie się "wszystko", to zwykle płodność na tym cierpi. Np. [link widoczny dla zalogowanych] trochę o tym jest.

Cynk ma wpływ na metabolizm hormonów tarczycy, a ta jak wiadomo jest ściśle związana z dobrze działającymi cyklami.

szpaczek1

No tak. Jak za bardzo sie chce to nic nie wychodzi. Zapomnialam jak to jest. Zrobilam bete i zero ciazy.

Strasznie mi teraz glupio, ze rozne rzeczy pisalam . . .

Martwie sie mi sie cykl zaczyna psuc . . . Bo okresu nie widac.

A o mdlosciach to juz nic nie napisze . . .

W weekend myje okna. Zamiast myslec oglupotach zrobie cos pozytecznego.

koszatniczka

szpaczku

cykle lubią robić takie niespodzianki. Ja miałam kiedyś cykl 31-dniowy przy średniej 26...

trzymaj się!

abecak

Szpaczek1, łączę się z Tobą w bólu. Nie robiłam co prawda testu i w tym cyklu nie prowadziłam wykresu, więc temperatur nie mam, ale stara dobra szyjka nie pozostawia złudzeń. A też mnie atakuje senność, mdłości i ostatnio objawy piersiowe (które wg jednych źródeł świadczą o wysokim progesteronie a wg innych o niskim - bądź madry i pisz wiersze).

Miałaś robione badania krwi pod kątem niedoborów? Ja pewnie powinnam coś podobnego wydusić teraz od lekarza. Złość i nadzieja na przemian mnie ogarniają na myśl o wizycie, bo boję się że po raz n-ty trafię na takiego który mnie oleje i uzna że przecież nie staramy się długo, a poza tym maż ma takie sobie wyniki nasienia więc trzeba najpierw nim się zająć. A mną to za rok, jak się okaże że mąż płodny jak królik i kolejny rok w plecy.

elemka

Wiem już ewcia wszystko Wesoly

ze znajomą lekarką się zgadałam

Nie no ja przypuszczałam, że to ma wpływ, ale nie aż tak ostro. Brak owulacji może być z niedoborem żelaza właśnie. A mi jeden jajnik w ogóle nie pracuje. OD dziś rozpoczynam ''misję żelazo'' Razz

Iskra

emma

Iskra, coś często tu zaglądasz. Czy chciałabyś nam o czymś powiedzieć?

Szpaczku a ty obserwacji nie prowadzisz?

Iskra

Przyzwyczailam się przy kibicowaniu koszatniczce

damask

Wyszukałam listę i wypisałam z niej koszatniczke GRATULACJE Kwadratowy

1. girl90
2. Damask
3. Kasiazoc
4. Missi_E
5. Wonda
6. Żaba
7. Marta_kwk
8. pawik
9. Kosmitka
10. Emilanka
11. Jagoda
12. Gitka
13. Emilia_K
14. Anbi
15. Turante
16. Mirunia
17. szpaczek1
18. elemka

damask

Jestem na diecie bezglutenowej od 1,5 roku. Nieraz nie odmówię sobie jakiegoś pysznego dania czy ciasta na mące glutenowej, ale ograniczam to do minimum. Nie robiłam testów. Przez pierwszy miesiąc byłam na 100 % diecie bezglutenowej, a potem poszłam na pizze efekty były natychmiastowe

Wydaje mi się że obserwując swój organizm można łatwo stwierdzić co nam szkodzi. Wiec gdy przeszłam na dietę okazało się że pozbyłam się wzdęć, uczucia ciężkości po jedzeniu, cellulitu. Moja cera się poprawiła. Zauważyłam jeszcze wiele pozytywnych zmian, ale nie będę się rozpisywać. Taka dieta nie jest bardzo ciężka bo można jeść wszystko tylko z odpowiednich mąk. Osobiście też nie polecam gotowych mieszanek czy chlebów bo mają w sobie dużo świństw, a zrobienie samemu mieszanki mąk, czy upieczeni chleba to tylko kwestia zmiany nawyków. Największy problem mam z mięsem i wędlinami bo niestety wszytko teraz pompują wypełniaczami z glutenem.

Co mnie skłoniło. Brak ciąży i mięśniaki. Oraz to że jako dziecko nie tolerowałam glutenu. Tylko że jak byłam mała to twierdzono, że się z tego wyrasta, a to niestety nie jest prawdą.

szpaczek1

Chyba musimy zrobic z tego osobny watek Mruga

Ja jeszcze musze uporac sie z wedlinami, bo jem lidlowe. Generalnie w skladzie nie ma zadnych skladnikow zawierajacych gluten ale tylko na jednym produkcie jest zapisane ze nie zawiera glutenu. I daje mi to troche do myslenia.

Musze jeszcze przekonac meza do zmiany diety Mruga

czy Wam sie juz udalo?

damask

Mój mąż nie jest na diecie, ale przez to że ja jestem, też je lepiej bo więcej eksperymentujemy z daniami (soczewica, cieciorka, kasze). Gdy robimy makaronowe danie to na dwa garnki

gdy ma ochotę na kluski śląskie to ja jem ziemniaki. Przymierzam się teraz do zrobienia pierogów na mące bezglutenowej. Można sobie poradzić