..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Polly

Witajcie, Dziewczyny!
Cieszę się, że jest takie forum, gdzie można pogadać i spotkać osoby z tym samym problemem...

Nasze starania trwają już łącznie 2 lata. W pierwszą ciążę zaszłam dość szybko, miałam wcześniej ładne cykle, zawsze śluz płodny itp. Niestety, nasza radość nie trwała długo, bo w 11tc poroniłam. Po łyżeczkowaniu musieliśmy trochę odczekać, a poza tym popsuły mi się cykle, faza lutealna trwała 9 dni, w ogóle nie obserwowałam śluzu. Lekarze nie chcieli nic robić, sama pomagałam sobie castagnusem i magnezem..
Po ponad roku oczekiwań w końcu się udało. Niestety, znów poronienie (tym razem samoistne) w 7tc, przyczyna oczywiście nieznana.

Teraz mija drugi cykl po poronieniu, a mi się chce wyć, bo znów faza lutealna skrócona do 9 dni, na skok czekam do 20-30 dc. Nie mam już siły, nie wiem nawet jak rozmawiać o tym z mężem, każdego dnia myślę o moich dzieciach, które mogły się urodzić, a nie wiadomo dlaczego Bóg je zabrał Sad

Boję się, że nawet jak zajdę w ciążę, to znów stracę swoje dziecko.

Ludzie mówią, żeby wyluzować, a ja po prostu nie potrafię. Jeśli któraś z Was jest wierząca, to proszę o modlitwę.

minnesota

sporo tu wierzących, taka specyfika Mruga

pomodlę się za Ciebie.
Temat mnie mocno rusza...

matunia

Polly

Niania

są tu dziewczyny którym mimo poronień udało się i nie tylko raz Wesoly

współczuję Ci strasznie doświadczeń....
i oczywiście wspomnę za Tobą.

walecznaS

Polly a robiłaś jakieś badania? czy nic?
skoro lekarze nie chcą zająć się Tobą to może na początek przebadaj się sama
9 dni lutealnej to mało, można drążyć temat i może uda się dojść, w czym rzecz
nie masz dostępu do jakiegoś dobrego ginekologa npr-owego?
Taki co zna się na cyklach raczej nie zlekceważy krótkiej fazy lutealnej

Przykro mi, że straciłaś dzieci Smutny

spróbuj zawalczyć o poprawę cykli bo być może jesteś na coś chora

no i oczywiście modlitwa jak najbardziej, pomodlę się

kukułka

Polly, ja poroniłam ( z lyzeczkowaniem) we wrześniu, a ponad r tydzień temu urodziłam dziecko z cyklu po poronieniu.
Też miałam fl po 9-10 dni.
Zbadaj sobie prolaktyne i tsh ( u mnie były ok, bralam castagnus jednak i luteine, od skoku do 15 tyg ciąży, gin mi jej nie chciał dać, ale ja się uparlam.

Polly

Robiłam lh, fsh, estradiol, progesteron, prolaktynę i tsh. Tsh jest ok, prolaktyna nieznacznie ponad normę (podobno w granicach błędu laboratoryjnego), lh/fsh około 2, estradiol i progesteron niskie.

Ginekolog, która sama zleciła te badania na podstawie wykresów, uznała, że wygląda to na pcos i faktycznie jest nieciekawie, ale żebym próbowała naturalnie. Poszłam do innego ginekologa, poleconego przez koleżankę - ten stwierdził (dosłownie) "po co pani robiła badania hormonów, przecież te wartości co cykl są inne". 2 tygodnie temu byłam u kolejnego ginekologa, który uznał, że z takim wywiadem powinnam czekać co najmniej rok i dopiero rozpocząć starania (w szpitalu po poronieniu samoistnym powiedzieli, że wystarczy odczekać do miesiączki, ale ich autorytet go nie przekonał).
Chyba rzeczywiście powinnam poszukać ginekologa typowo npr-owego...

walecznaS

tsh jest OK czyli jakie?
max 2 możesz mieć a najlepiej w okolicach 1

pomieszanie z poplątaniem
ja nie rozumiem jak można powiedzieć że się podejrzewa chorobę i każe dalej czekać i "naturalnie" próbować
przecież są poronienia Smutny

Karafka

Przy pcos nalezy robic usg, badac cukier i insuline w krzywej. Do tego androgeny i lh fsh estradol. To jest minimum.

Przy pcos mozesz a nie musisz owulowac. To trzeba najpierw zbadac. Bo jak nie ma owulki albo jest luf to mozna sie starac latami...

walecznaS

Polly

Tsh jest 1,7.
WalecznaS, ja też nie rozumiem, wyglądało na to, że ta ginekolog po prostu nie wiedziała jak mnie leczyć i dlatego tak powiedziała.

Kasik, usg miałam nie raz, pęcherzyki na jajnikach układają się obwodowo jak w pcos, ale zawsze był pęcherzyk dominujący. Nie wiem niestety, czy pękał, bo nie miałam monitoringu, ale skoro 2 razy byłam w ciąży, to chyba pękają.
Glukozę zmierzyłam sobie sama glukometrem babci i była w normie, nie wiem natomiast co to jest krzywa insuliny... Trzeba mieć skierowanie czy można zrobić odpłatnie?
Androgenów nigdy nie badałam, żaden z ginekologów na to nie wpadł. To się robi w jakimś konkretnym dniu cyklu?

Karafka

niedoczytalam, ze bylas w ciazy.

przy pcos sa czestsze poronienia, to fakt.

androgeny : DHEA-S i testosteron robisz tak jak LH, FSH i estradiol w 3-5 dniu cyklu. progesteron dwa razy po skoku jakos 4 i 9 dzien to byl, ale nie pamietam.

krzywa insulinowa robisz razem z cukrowa jednoczesnie. czyli pobieraja krew na czczo, pijesz glukoze i potem pobieraja po 30 min, po godzinie i po dwoch. okreslaja i cukier i insuline.

jak ma sie tylko dane cukru i insuliny na czczo mozna oznaczyc tzw. indeks HOMA. ale to nie zastepuje krzywej.

przy pcos jest czesto insulinoopornosc, dlatego to badanie jest cholernie wazne. no i podwyzszone androgeny.

w zaleznosci jakie wyjda ci badania i czy trafisz na kumatego lekarza tak bedziesz "leczona". niestety pcos to choroba na zawsze i bardzo wazne jest prawidlowe prowadzenie pacjentki.

niestety mowie z doswiadczenia.

walecznaS

progesteron robiłam 4 i 8 dnia wyżej temp.
to chyba aż takiego znaczenia nie ma - 8 czy 9 ale właśnie ważne aby zrobić dwa razy a nie jeden

a w ogóle ten pomysł, że badanie hormonów nie bo w każdym cyklu inne to bez sensu mi się wydaje, to można powiedzieć że i robienie morfologii nie ma sensu ani badania moczu ani w ogóle nic