|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:05, 07 Sie 2014 Temat postu: Kwestia diety a starania |
|
|
Witam,
ze względu na fakt, że w wątku "czy ktoś na forum się jeszcze stara?" zaczęłyśmy rozmawiać o wpływie diety na nasze starania założyłyśmy osobny wątek.
Zapraszam do pisania tutaj na ten temat. Może kogoś zainspirujemy do zmiany diety
Jeżeli chodzi o mnie to dietę nie zmieniłam ze względu na starania, ale ze względu na fakt że podejrzewam u siebie nadwrażliwość na gluten. Objawy: trądzik. Bez glutenu, wciąż się coś zdarzy, ale trądzik w ogóle inaczej wygląda.
Mąż nieszczęśliwy, bo już nie jemy razem makaronów ale ja czuję się chyba lepiej
Z kluskami super rada Na pon. miał być gulasz i miałam jeść kaszę gryczaną, a tak będą śląskie Na nowo odkrywa ziemniaka.
Ostatnio zmieniony przez szpaczek1 dnia Czw 20:08, 07 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
damask
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:39, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
szpaczek1 pomysł fajny. Będzie można podzielić się przepisami oraz spostrzeżeniami
Przeklejam posta z innego wątku:
Jestem na diecie bezglutenowej od 1,5 roku. Nieraz nie odmówię sobie jakiegoś pysznego dania czy ciasta na mące glutenowej, ale ograniczam to do minimum. Nie robiłam testów. Przez pierwszy miesiąc byłam na 100 % diecie bezglutenowej, a potem poszłam na pizze efekty były natychmiastowe Wydaje mi się że obserwując swój organizm można łatwo stwierdzić co nam szkodzi. Wiec gdy przeszłam na dietę okazało się że pozbyłam się wzdęć, uczucia ciężkości po jedzeniu, cellulitu. Moja cera się poprawiła. Zauważyłam jeszcze wiele pozytywnych zmian, ale nie będę się rozpisywać. Taka dieta nie jest bardzo ciężka bo można jeść wszystko tylko z odpowiednich mąk. Osobiście też nie polecam gotowych mieszanek czy chlebów bo mają w sobie dużo świństw, a zrobienie samemu mieszanki mąk, czy upieczeni chleba to tylko kwestia zmiany nawyków. Największy problem mam z mięsem i wędlinami bo niestety wszytko teraz pompują wypełniaczami z glutenem.
Co mnie skłoniło. Brak ciąży i mięśniaki. Oraz to że jako dziecko nie tolerowałam glutenu. Tylko że jak byłam mała to twierdzono, że się z tego wyrasta, a to niestety nie jest prawdą.
Podzielę się z wami od razu linkiem na szybki i smaczny chleb bezglutenowy. Bardzo ułatwił mi życie
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie używam gotowych mieszanek mąk tylko sama mieszam bez zbędnych szkodliwych dodatków 250 g mąki gryczanej następnie w coraz mniejszych ilościach jaglanej, ryżowej, kukurydzianej oraz na konie 1 łyżkę ziemniaczanej. Oczywiście można samemu skomponować taką mieszankę wedle własnego uznania.
Smacznego
Ostatnio zmieniony przez damask dnia Pią 14:50, 08 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:27, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Brukselka!
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewcia87
za stara na te numery
Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:52, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Całe szczęście brukselka nie jest niezbędna, bo nienawidzę i nie wiem czy jedną całą w życiu zjadłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:12, 09 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ja normalnie nie lubię, ale w takiej zupie warzywnej zjem. Mąż lubi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:53, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Szukałam i szukałam wątku o zdrowym odżywianiu i lipa. Ale może ten będzie odpowiedniejszy
Szukam motywacji i pomysłów na wprowadzenie nowej diety.
W poprzednie wakacje miałam możliwość zrobienia badań na nietolerancje pokarmowe i wyszło szydło z worka... jajka (w największym stopniu), laktoza, gluten, pszenica, pszenica durum, kukurydza, orzechy ziemne i tuńczyk. Drożdże, migdały, nerkowce też, ale na tak niskim poziomie, że są nieistotne.
Ilość tego wszystkiego nadal mnie zniechęca, a skutki tego wszystkiego (zgaga, mdłości, obniżona odporność i przewlekłe przeziębianie się) staram się ignorować. Ostatnio długo miałam względny spokój, ale miesiąc temu znowu mi się wszystko nasiliło, co mnie w końcu skłoniło do pytań tutaj
Martwię się, że może to mieć kiedyś wpływ na jakieś przyszłe starania i ciąże też, a zaraz z drugiej strony mam wątpliwości, czy w ogóle gra jest warta świeczki? W internecie opinie sprzeczne, a mój lekarz rodzinny machnął na to ręką i uznał za nieistotne.
Widziałam, że są tu osoby z pojedynczymi nietolerancjami. Muszę przyznać, że nie przedzierałam się przez dziecięce tematy z alergiami i nietolerancjami. Nie wiem czy miałoby to jakieś przełożenie na osoby dorosłe
W jaki sposób udało Wam się zrezygnować z niektórych produktów i wprowadzić w życie coś innego? Jak może wyglądać prowadzenie dwóch kuchni dla dwóch osób (pewnym ułatwieniem jest, że Mąż też ma nietolerancje na jajka)? Może przynajmniej ma któraś z Was do polecenia jakąś wartościową stronę, książkę na ten temat?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gitka
mistrz NPR-u
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:25, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Troszkę dużo Ci tego wyszło, ale myślę, że jest do ogarnięcia z pomocą dietetyka może warto by było się wybrać?
Może też pomocne by było wprowadzenie diety bez nabiałowej (do niej zaliczam też jaja) i bez glutenowej, jednak radziłabym to zrobić pod okiem specjalisty.
Możesz mi powiedzieć jakie to badania i gdzie je robiłaś?
Ja wiem, że nie toleruję mleka i produktów mlecznych (laktoza lub białko zwierzęce). Ostatnio to miałam nawet przeboje po niewielkiej ilości mleka w kawie co kiedyś mi nie szkodziło...
A zwykłe mleko zastępuję kokosowym lub sojowym:) wiele fajnych pomysłów na dietę bez laktozy można znaleźć w kuchni wegańskiej. Tam jednak jest dużo orzechów, pestek, zbóż itp, ale tak czy tak, warte uwagi.
Moje świąteczne wypieki były na bazie kuchni wegańskiej
Wiesz nawet nie wiedziałam, że obniżona odporność jest skutkiem nietolerancji pokarmowej w sumie to nawet by było logiczne.
Teraz już wiem skąd te wszystkie przeziębienia, choroby, całoroczny katar, itp
Jeśli chodzi o motywację do unikania mlecznych produktów, to wystarczą mi wspomnienia z ostatnich ataków
mój lekarz rodzinny też się tym specjalnie nie przejął, na moją prośbę zapisał mi wapno i tyle...
Powiem tyle, odkąd wykluczyłam nabiał (jaja jem, ale chyba też powinnam o nich zapomnieć), czuję się zdrowsza, skóra ładniej wygląda, a organizm może wreszcie reaguje na suplementację żelazem
I pomyśleć, że całe życie się tak męczyłam myśląc, że taka moja uroda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:09, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Mam pewien uraz do dietetyków Za pierwszym razem trafiłam na dietę 800 - 1000 kcal, drugi raz to dieta owocowo - warzywna, a i mam jeszcze koleżankę - dietetyczkę amatorkę, która chłonie wszystkie dietetyczne nowinki. Mam wrażenie, że co dietetyk, to inna teoria...
Z Mężem daliśmy się raz przekonać na wczasy zdrowotne (w Gołubiu - pewnie ktoś słyszał) i tam właśnie była też możliwość wykonania testów Food Detective z kropli krwi, mierzący poziom zawartości IgG.
Dietę bez mleka i produktów mlecznych umiem sobie jakoś wyobrazić, dieta bezglutenowa już lekko przeraża. Dodać (a raczej odjąć) od tego jajka i czuję się trochę bezradna. A dopiero co nauczyłam się piec własny chleb na zakwasie... Przy czym to nie tylko jaja, a też masy jajeczne w proszku i inne składniki, które są małym drukiem dopisywane na etykietach. Nie mam pewności co do mleka w proszku, wszelkich serwatek i innych mlecznych dodatków do żywności - one też do odstawki? Tuńczykiem się nie przejmuję, nigdy go nie lubiłam, a tu nietolerancja
U mnie też na odporność ma wpływ bardzo duży niedobór wit. D, którą dopiero co zaczęłam suplementować.
A, i też wiem, że nietolerancje nie są na całe życie (trochę pocieszające) Po dłuższym czasie odstawienia czegoś, znowu można próbować wprowadzić to w życie i obserwować, czy to już, ale za to mogą dojść nowe produkty (błędne koło?). Wg wyników, które dostałam, u mnie taka dieta bez jajek powinna trwać około 2 lat, na resztę produktów pół roku. A potem powinno powtórzyć się test...
Ostatnio zmieniony przez Ptysiak dnia Sob 23:23, 31 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Acayra
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:27, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ptysiak napisał: | Nie mam pewności co do mleka w proszku, wszelkich serwatek i innych mlecznych dodatków do żywności - one też do odstawki? |
Zdecydowanie tak. W mleku w proszku jest najwięcej laktozy, więc nie będziesz się po nim dobrze czuła. Wiem z doświadczenia; też mam nietolerancję laktozy. No i czekolada do odstawki, szczególnie biała i mleczna, w nagłej potrzebie można ewentualnie spożyć gorzką . Ale za to można jeść (w umiarkowanym stopniu) jogurty i kefiry oraz podobno mleko kozie (ja niestety go słabo toleruję).
Moja koleżanka z pracy jest wegetarianką i wyeliminowała dodatkowo gluten, pszenicę i cukry proste (wszystko z własnego wyboru). Bardzo sobie chwali tą zmianę. Piecze chleb z mąk bezglutenowych (ryżowa, amarantusowa, cieciorkowa, migdałowa, gryczana czy sojowa), mleko również bez laktozy: sojowe, ryżowe, kokosowe, gryczane. Robi ciasta i ciastka bez glutenu, drożdży a nawet bez jajek i są bardzo dobre, więc da się funkcjonować, ale są minusy - wszystko trzeba przygotować samodzielnie i jest dosyć czasochłonne; na dodatek kosztowne - wszelka zdrowa żywność jest trudno dostępna i kilkukrotnie droższa od standardowych produktów spotykanych w sklepach. Polecała mi fajne książki z przepisami, z których korzysta na co dzień: "Kuchnia polska bez pszenicy" i "Z miłością według Radże" (kuchnia wegańska).
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:35, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
A właśnie, co może być przyczyną takiej nietlerancji pokarmowej? I co może być symptomem do tego by zbadać się pod tym kątem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:31, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Ja tylko z racji ze to dzial staraniowy to wspomne ze sobą i wszystkie jej "pochodne" negatywne wpływają na ruchliwość plemników
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:20, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Z produktów mlecznych laktozy nie ma praktycznie jedynie w naśle i w mozzarelli. w jogurtach i kefirach jest sporo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gitka
mistrz NPR-u
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:11, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
U minie jogurty i kefiry też odpadają. Jedynie toleruję jeszcze "masło" czy margarynę. Zawsze czytam etykietki i odstawiam wszystko co ma w nazwie mleko.
Kuchnia wegańska faktycznie wymaga dużo pracy i zachodu, a czasem i nawet umiejętności żeby wszystko dobrze smakowało.
Przyczyną nietolerancji laktozy jest brak enzymu, który trawi laktozę.
Co do objawów, to u mnie było tak, że czasem nawet nie skończyłam jeszcze jeść, a już musiałam biec do toalety, przy czym już po nie towarzyszy uczucie wypróżnienia i mogą występować bóle brzucha przez które może zebrać się na wymioty albo robić słabo. Do tego nieprzyjemne zapachy. U mnie dodatkowo występują jeszcze problemy skórne.
Ja tak w sumie miałam całe życie, ale dopiero w ostatnim czasie się to bardzo nasiliło, co skłoniło mnie do poczytania i odwiedzenia lekarza żeby potwierdzić diagnozę. Podobno im mniej się je nabiału, tym mniej tego enzymu, więc chyba koło się zamyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Acayra
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:37, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Gitka napisał: | Co do objawów, to u mnie było tak, że czasem nawet nie skończyłam jeszcze jeść, a już musiałam biec do toalety, przy czym już po nie towarzyszy uczucie wypróżnienia i mogą występować bóle brzucha przez które może zebrać się na wymioty albo robić słabo. Do tego nieprzyjemne zapachy. U mnie dodatkowo występują jeszcze problemy skórne. |
U mnie pierwszym objawem jest zawsze smak, a raczej niesmak Po zjedzeniu czegoś z dużą zawartością laktozy mam od razu posmak pleśni w ustach; jakbym zjadła ser pleśniowy, ale na dodatek przeterminowany No, a potem standardowo przeboje żołądkowo-jelitowe. Jedyny plus z nietolerancją laktozy, jakiego się doszukałam, to taki, że nie grożą mi żadne zatwardzenia. W razie ewentualnego zastoju szklanka mleka i kibelek gwarantowany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gitka
mistrz NPR-u
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:57, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Acayra napisał: |
U mnie pierwszym objawem jest zawsze smak, a raczej niesmak Po zjedzeniu czegoś z dużą zawartością laktozy mam od razu posmak pleśni w ustach; jakbym zjadła ser pleśniowy, ale na dodatek przeterminowany No, a potem standardowo przeboje żołądkowo-jelitowe. Jedyny plus z nietolerancją laktozy, jakiego się doszukałam, to taki, że nie grożą mi żadne zatwardzenia. W razie ewentualnego zastoju szklanka mleka i kibelek gwarantowany |
Heheh, też to zauważyłam szkoda tylko, że te wizyty w kibelku do przyjemnych nie należą chyba już wolę się męczyć z zatwardzeniem i ewentualnie ratować się domowymi sposobami
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|