..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Czy ja wiem, to chyba zalezy od organizmu kobiety jednak. Moja mama miała trzy cesarki i chodziła do ostatniego dnia, nic jej nie było. Fakt, że ta trzecia to była po 15 latach...

Ze mną tez na sali dwie babki miały 3 cesarkę i też było ok i niczym się nie różniły te cesarki od mojej pierwszej.
Pytałam zreszta lekarzy to mi powiedzieli, że już nie ma ograniczeń i że to zależy od kobiety, jak ok wszystko to robią ile trzeba.

Aniąt

fiamma75

Widziałam koszmarne powikłanie po 3 cc...

Poza tym przed moją operacją (laparoskopową) okazało się, że cc tzn. wewnętrzne blizny stanowią pewien problem, nie jest więc to tak, że to taki pikuś.
Ale i tak wolę poród przez cc

kukułka

Kazda cc to gleboka operacja brzuszna, aczkolwiek to, czy sa przeciwwskazania do 3 cc , to juz jest sprawa indywidualna

Cera

Z CC nie wiem, nie miałam ale koleżanka miała 4 i na dodatek z małymi przerwami.

ika

No bo to wszystko właśnie od organizmu zależy. Ja się zmartwiłam na początku, że cesarka to dzieci jak coś nie będe miała dużo, ale kto to wie jak to będzie.

Zresztą są ludzie co też mają po 10 i więcej operacji...

Karafka

Ale nie maja najczesciej 10 takich samych.

Moim zdaniem planowanie wiekszej ilosci cesarek to igranie z zyciem. Pal licho swoim, ale z zyciem dziecka.

kariga

Zgadzam się z Kasik - igranie z życiem, a już na pewno ze zdrowiem.
Ta moja znajoma miała po drugiej ogromny krwotok, przetaczaną krew, no i wiadomo porobiły się zrosty, które przy tej kolejnej ciąży mogą popękać.
Ika jasne, że to zależy od organizmu kobiety itp, ale nigdy nie wiadomo jaki Ty masz i jak Twoje ciało będzie reagować na cesarki. Ale przecież kolejne dziecko możesz rodzić już naturalnie, jak wszystko będzie ok, prawda ?

fantada

Co generuje "cesarkę po cesarce"?
Moja mama siostre rodziła z cesarki, a mnie już normalnie. Inna dwie moje znajome tak samo. Z czego wynika, że dziecko po dziecku rodzi się z cesarki? Mała miednica - duże dzieci? Te same powikłania przy końcu ciąży?

Chyba od momentu 2 kresek na teście będę się modlić o naturalny poród... Nie jestem w stanie przekłuć sobie uszu, a myśl o "dziurze" w brzuchu mnie paraliżuje. Wolę rodzić 25 godzin (oczywiście jeśli to nie zaszkodzi dziecku).

kukułka

czasem po prostu wskazania medyczne ze strony matki (niezalezne od przebiegu ciązy)
u mnie np tak jest

ika

Moja mama rodziła 15 godzin, po czym siostra zatkała się w kanale rodnym - za duża głowa, za mała miednica - siostra prawie się udusiła, do tego obwiązała się pępowiną, lekarz który przy niej był tylko mówił, rodzimy rodzimy, rodzić się nie chce Wsciekly

i kazał mamie rodzić, po czym przyszedł jej lekarz i sekundzie rozkazał zrobić cc. Ledwo siostrę odratowali.
Przy mnie ten sam lekarz od razu umówił cesarkę i przy bracie też.

Ja nie twierdzę, że będe rodziła przez cc teraz, ale jest duże takie pradopodobieństwo, zwłaszcza, jeśli by dziecko za duże urosło, tak jak Leon. Ja mam ledwo 155cm, tyłka nie mam praktycznie wcale, miednica węższa niż bary

, lekarz mówił, że dziecko by nie przesżło za nic, ja już rodziłam a on się nawet w kanał nie wstawił

Fantada rodziłam 20 godzin i na prawdę to nie jest nic przyjemnego, nie dośc, że już leciałam ze zmęczenia na twarz to ból niedoopisania pojawiający się co 3 minuty wykańczał mnie bardzo skutecznie, a jak usłyszałam, ze wody są zielone to z jednej strony byłam przerażona, a z drugiej to było jak wybawienie i jedyne co pomyslałam, że zrobia mi cesarkę i ten koszmar się już skończy.
I szczerze, wczesniej jak ktoś pytał jak chce rodzić to mogłam godzinami śpiewać o zaletach porodu naturalnego i ze inaczej sobie nie wyobrażam, ze jakie to cudwone dla dziecka, że jakoś to zniosę itp, itd. Ale zaznałam bólu porodu i zaznałam bólu cesarki i już wiem na prawde co mniej boli...

Oczywiście jeśli nie będzie przeciwwskazań to chciałabym urodzić drugie dziecko naturalnie, ale jeśli mam znowu mieć przez 20 godzin rozwarcie na palec a skórcze jakby mnie łamali kołem, a ostatecznie i tak wylądowac na stole to podziękuję i umówię się od razu. Wszystko zalezy od wielkości dziecka i stanu mojej macicy.

hebanowe noce

Cera

A może sama z siebie macica przy zwykłym pęknąć czy coś? jak krocze na przykład?

walecznaS

różnie bywa - ja mam przypadek w rodzinie (pisałam już o tym): pierwszy poród sn, po jakiś 10 latach drugi poród cc- bardzo ciężki, mocno pokiereszowana macica bo dziecko gdzieś pod żebrami utknęło, ułożone nie tak jak trzeba, to było ratowanie życia bo skurcze były normalne a dziecko nie wychodziło, groziło pęknięciem macicy a po - uwaga roku i ok 4 mies (dokładnie nie wiem z którego miesiąca jest to dziecko) od tego porodu kolejny poród sn
i jeszcze podobno ten ostatni poród w jakiś tam sposób sprawił, że lekarze nie widzą przeciwwskazań do dalszych porodów sn (ta kobieta chce mieć więcej dzieci)
mi się wydaje, że każda kolejna cesarka to jest ryzyko ale to też zależy od konkretnego przypadku
w opisanym wyżej przypadku ta ostatnia ciąża nie była planowana - planowali ale za jakiś tam czas

ika

Chyba normalna zdrowa macica to raczej nie. W końcu od tego jest, żeby się kurczyć w czasie porodu. Cięta macica może pęknąć ze względu na za duży wysiłek.
Lekarze decydują się na cesarkę po cesarce jak jest jedna ciąża po drugiej własnie. Ale chyba jak ktoś by ze 3 lata odczekał to może rodzić naturalnie.

Dona tobie lekarz nie mówił czasami, że nie ma przeciwskazań do porodu sn?