Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odległe planowanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 86, 87, 88 ... 106, 107, 108  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:09, 22 Lis 2012    Temat postu:

hebanowe noce napisał:
Wydaje mi się, że jeśli ktoś zarabia kilka tysięcy to nie będzie mu się chciało latać z tym wnioskiem o 400 zł [...]

No właśnie: wydaje się. Pewnie nie tylko mojej znajomej się chciało.

Cytat:
W sumie to czy matka zarabiała wcześniej 10 tys, czy 500 zł to w chwili przejścia na wychowawczy i tak nie ma żadnych dochodów niezależnie od tego, czy bogata czy biedna. W dzisiejszych czasach trzeba mieć męża z dobrą pracą, żeby móc siedzieć z dzieckiem. Trochę przeraża mnie to uzależnienie od drugiej osoby. Dobrze, że mam męża, któremu mogę na tyle zaufać

Przerażające... Trzeba jeszcze pamiętać, żeby mąż był ubezpieczony.

Urlop wychowawczy jako luksus. Za żłobek zapłaci budżet państwa. Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:36, 22 Lis 2012    Temat postu:

Edwarda napisał:
matunia napisał:
Mąż co prawda zarabia nie najgorzej, ale umowę ma na najniższą krajową Gdybyśmy mieli kolejne dziecko i trzeba było by ten dochód podzielić na 4 osoby to wyszła by jakaś symboliczna kwota uprawniająca do wychowawczego.


Gdybym ja była w takiej sytuacji nie skorzystałabym zasiłku gdyby rzeczywiste dochody na członka rodziny przekraczały próg Wesoly


tylko co to oznacza?
to 'rzeczywiste'....

jak sie traci dochod to sie traci....
jak sie zarabialo w ubieglym roku za ktory wykazuje sie dochody do MOPSu duuuzo mniej, a w tym roku ktos dostaje lepiej platna prace, to znaczy ze juz nie ma prawa sie ubiegac o zasilek?

jak ktos dorabia na czarno korkami czy czymstam, to tez nie moze, mimo ze "na papierze' zarabia grosze albo nic??

a jak ktos zarejestrowany na najnizsza krajowa, a reszte kasy dostaje 'pod stolem' , to i podstawa do zasilku chorobowego mniejsza...
juz o macierzynskim nie wspominajc... to jest dopiero niesprawiedliwosc..


ja bym nie miala problemu z pobieraniem zasilku, gdyby 'papiery' wykazaly, ze sie nalezy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:54, 22 Lis 2012    Temat postu:

Dona napisał:

ja bym nie miala problemu z pobieraniem zasilku, gdyby 'papiery' wykazaly, ze sie nalezy...

Ja również. Gdy urodziłam syna w Polsce dostałam drugie becikowe, bo nasze dochody wykazały zero, mimo że przez sześć poprzednich miesięcy pracowaliśmy za granicą i rzeczywisty dochów wyniósł z trzykrotną średnią krajową. oczywiście bałagan w ich papierach nigdy nie pozwala wykryć kto i ile zarobił za granicą... Nie mamm z tych powodów żadnych wyrzutów sumienia, na poczekaniu mogę wymienić listę absurdów, których doświadczyłam żyjąc pracując i studiując w Polsce ( a najbardziej przesrane było własnie jak zostałam mamą)...
Jak czytam o tych wszystkich pseudo- umowach i kombinatoryce, to aż mnie mdli... Teraz żyję w Szwajcarii, mam umowę na czas nieokreślony po trzech miesiącach pracy, mój mąż i każdy kogo znam również... Dziewczyny zachodzą w ciążę, aranzują godziny pracy bez problemu, moga wychodzić karmić na przerwie bo żłobek mamay obok pracy, wracają na ile etatu im sie podoba, a potem po roku znów są w ciązy. To normalne, że w moim wieku mają po 2, 3 dzieciaczków i szefowie bynajmniej nie robią z tego problemów....
W Polsce ludzie kombinują ponieważ są okradani ze swego prawa do dobrych zarobków, do wakacji, do urlopów, do spokoju o jutro...
Ja np po dziekance nie dostałam stypednium naukowego mimo mega wysokiej średniej, bo tak stanowiły przepisy. Potem okazało się, że pieniążki owszem, do uczelni dotarły, ale zagarnęło je szanowne grono pedagogiczne. Tak jest w Polsce na każdym kroku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:14, 22 Lis 2012    Temat postu:

Ja chciałam stypendium socjalne kiedyś na pierwszych studiach, a nie dostałam, bo:
- stypendium mogła dostać osoba, która miała ciężką sytuację finansową w rodzinie lub ktoś, kto utrzymuje się sam, ale co do punktu drugiego, aby być uznaną za osobą, która utrzymuje się sama trzeba było mieć wyższe dochody niż ja miałam...

No i generalnie, jeśli by wzięli pod uwagę sytuację rodziny to musieliby wliczyć - moją rentę rodzinną 500 zł, emeryturę babci, pensję taty, który w sumie kokosów nie zarabiał, pensję macochy, która dorabiała coś na umowę zlecenie. Wartość tych wszystkich dochodów przekroczyłaby próg finansowy na jedną osobę, aby dostać stypendium.
W rzeczywistości wynajmowałam pokój, bo po prostu moje stosunki z domownikami układały się bardzo źle, więc musiałam się wyprowadzić. Opcja ze stypendium dla osoby, która utrzymuje się sama nie wchodziła w grę, ponieważ miałam za niski dochód (500 zł), aby zostać nazwana taką osobą.

No a z drugiej strony koleżanka z wielodzietnej rodziny otrzymywała ponad 1000 zł wszystkich stypendiów socjalnych (wszelkie dodatki dla rodzin wielodzietnych, ze wsi, na wyżywienie, mieszkaniowe) mimo tego, że sytuacja jej rodziny była świetna, o czym mówiła, ale po prostu tata pracował na czarno i dobrze im się powodziło. To była pracowita osoba, dlatego mimo tak wysokiego stypendium dorabiała sobie drugi tysiąc na umowę zlecenie i świetnie sobie radziła. (Nie mam jej tego za złe, że niesprawiedliwie brała stypendium, bardzo się lubiłyśmy, ale po prostu stwierdzam fakt, że właśnie czasem tak w życiu bywa).

Ostatecznie zaczęłam sobie dorabiać na inwentaryzacjach i wykładaniu towaru. Jakoś tam się przetrwało, ale o stypendium już nie walczyłam, bo można to załatwić tylko do końca października czy jakoś tak, więc i tak było za późno na jakiekolwiek wnioski po tym, jak podjęłam pracę. Niestety też miało to wpływ na naukę, bo byłam wciąż zmęczona, po nocy na zajęcia, zasypiałam, nie chodziłam na te pierwsze lub ostatnie i tak dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:37, 22 Lis 2012    Temat postu:

Natalka, jesteś kolejnym "gwoździem" który przekonuje mnie o wyjeździe.
Wiadomo, jeszcze wszystko może się zdarzyć, ale jak słyszę o sytuacji jaka na mnie czeka po studiach (właśnie przedwczoraj się trochę więcej historii z życia wziętych nasłuchałam), to zaczynam wątpić, czy jest sens zostawać.
A szkoda, bo to nie tak, że chciałabym wyjechać i zapomnieć o Polsce... Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:18, 22 Lis 2012    Temat postu:

buba no niestety ja juz od sierpania jestem myslami gdzieś zagranicą Zobaczymy w styczniu co mnie czeka, daje sobie czas do czerwca, jak nie znajde pracy w zawodzie to bardzo poważnie rozwaze wyjazd Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:35, 23 Lis 2012    Temat postu:

Nie chciałam zabrzmieć jak piewca wspaniałości życia za granicąWesoly W rzeczywistości jestem patriotką i co dzień tęsknię za moim krajem, a tu, gdzie mieszkam dostrzegam wiele niedociągnięć w różnych sferach życia... Ale co do względów finansowych i funkcjonowania mojej rodziny w porównaniu z Polską to rzeczywiście niebo i ziemia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:44, 23 Lis 2012    Temat postu:

Natalka ja Cię tak nie zrozumiałam, ale co raz słysze od znajomych za granicą, jak im się zyje, a jak nam i faktycznie niebo a ziemia. Nie uważam, że za granica lezy się do góry brzuchem a pieniądze same na konto wpływaja, wiem że Ci znajomi tez dużo pracują, do tego dojazdy w korkach po min 1,5 zabierają dużo czasu. Ale mimo to nawet jak zarabiają najniższą krajową stac ich na wiele więcej rzeczy i to nie tylko minimum do przezycia, ale też wiele w miare luksusowych towarów, albo na odłożenie częsci. U nas nie ma szans. Najniższej krajowaj ani ja ani mąż nie zarabiamy, ale też do średniej nam daleko. Mimo, że mieszkania nie wynajmujemy, tylko mamy powiedzmy, ze prawie swoje, ciężko odłożyć cokolwiek nie mówiąc już o kupowaniu czegoś więcej niż jedzenie i opłacenie rachunków A jedzenie wciąż drożeje.
Na razie uważam wyjazd za granice za ostateczność, ale marze o pracy w zawodzie albo chociaż w branży zbliżonej a jeśli takiej pracy nie znajde to będę szukała w innym kraju chociaż bardzo bym tego nie chciala na razie zwłaszcza, ze tak jak pisze tutaj mamy i mieszkanie i rodzinę, teściową która zajmuje się dzieckiem...no ale nie zamierzam do końca życia pracowac tam gdzie teraz a jeśli nie nabiorę szybko dościadczenia w zawodzie to będe przegrana w tej kwestii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Itka
nauczyciel NPR



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:32, 23 Lis 2012    Temat postu:

Buba, Ika mam te same myśli co wy.A zawsze tak się zarzekałam że nie chce wyjeżdżać z Polski.A teraz się boje że tu to się zminić może tylko na gorsze Sad . Jeszcze dopuki nie ma się dzieci to jakoś to leci, ale jakby się chciało powiększyć rodzinę to strach myśleć co będzie.A bardzo bym chciała mieć wiecej niż jedno dziecko.A w Polsce nie dość że sie mało zarabia to jeszcze warunki pracy są niezbyt dobre, i często nie ma z kim dziecka zostawić.Równocześnie z jednej pensji rzadko kto utrzyma rodzinę,a przecież czasem trzeba zostać dłuzej z dzieckiem i to też nie jest bułka z masłem dla kobiety.

Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Pią 12:33, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:16, 23 Lis 2012    Temat postu:

ze stypendiami socjalnymi na studiach to szkoda gadać... studiowałam na 2 kierunkach i nie znałam nikogo, kto dostawał by je uczciwie, Ci co dostawali to rodzice zarabiali lub dorabiali na czarno, Ci co faktycznie mieli biedniejszych rodziców, to dochody przekraczały śmiesznie niski próg na osobę w rodzinie, który się liczył oczywiście za rok do tyłu, w w niektórych latach za 2 lata do tyłu, żeby sekretarki się nie przemęczyły wyliczając komu to się znów należy, a jak komuś rodzice np. nagle stracili prace to na stypendium liczyć nie mogli oczywiście bo dochody za wcześniejsze lata się nie zmieniły, co najwyżej na jednorazowa śmiesznie niską zapomogę losową, żenada...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:26, 23 Lis 2012    Temat postu:

Natalka, od wczoraj zastanawiałam się, czy to napisać. Ale już to tak naprawdę napisałam wcześniej. W Twojej sytuacji byłoby mi wstyd ubiegać się o pomoc z polskiej opieki społecznej (drugie becikowe). Nie masz z tym problemu, narzekasz na Polskę. Piszesz, jak super jest w Szwajcarii. Nam daleko do tego, a przez taką mentalność ("kombinowanie", oszukiwanie, wyłudzanie) jeszcze dalej. Jeśli ktoś tak postępuje nie planując powrotu, to nie widzę, gdzie tu może być patriotyzm. W pięknych wspomnieniach, słowach? Sama nie wiem, czy określałabym się jako patriotkę. Ale uważam, że należy być uczciwym i nie dać się wkręcić w to "kombinowanie".

Ciekawe, jak to będzie dalej, jak wszyscy z ambicjami wyjadą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:45, 23 Lis 2012    Temat postu:

Mhm, wszyscy zacznijmy wyłudzać, kombinować, oszukiwać, zwyciezajmy oszustwo oszustwem i jeszcze się chwalmy tym, taaaaa, jasne. I tegoż samego uczmy nasze dzieci
Piękny patriotyzm....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:31, 24 Lis 2012    Temat postu:

Agu, dobrze, że to napisałaś Wesoly
Sama się zastanawiam ile i co napisać w tym wątku...

Szczerze? Nie spodziewałam się na tym forum tylu wypowiedzi popierających wszelkiego rodzaju kombinowanie Kwasny
Owszem, państwo w wielu miejscach działa niesprawiedliwie i nie dba o obywateli i wielu jest takich, którzy różnego rodzaju nieuczciwe praktyki uważa za normę, ale czy to oznacza, że JA mam oszukiwać i kombinować??

Jak dla mnie chrześcijaństwo to coś więcej niż chodzenie do kościoła i stosowanie npr... Milion razy zastanawialiśmy się tu na forum nad "świętością" spermy i gdzie ona ma lądować, dzielimy włos na czworo w tej kwestii, a jeśli chodzi o uczciwość, to mamy problem z ocenieniem tego co jest oszustwem...

Byłam dawno temu na konferencji, gdzie powiedziano, że głębia chrześcijaństwa spoczywa w... portfelu. Czyli tym jaki stosunek mamy do pieniędza (wydawanie ile i na co, dawanie, jałmużna, oszczędzanie) no i właśnie uczciwość.

Nie na darmo Biblia i w ST i Nowym przez Pana Jezusa tyle razy wspomina o naszych stosunku do wartości materialnych.
Dlaczego Jezus powiedział, że trudno bogatemu wejść do Królestwa? Moim zdaniem to nie chodzi tylko o bardzo bogatych, ale wszystkich, którzy robią z pieniądza bożka, są do niego zbyt przywiązani.
Ja nie mówię, że mnie ten problem nie dotyczy, też mam wiele pokus to zrozumiałe. Myślę, że odrzucanie takich okazji do "pokombinowania" to jest świetny sposób, żeby pokazać na ile kochamy Jezusa Wesoly

Powiem tak niektórzy uważają, że dobrze wychodzą kombinując, ja widzę, że Pan Bóg wynagradza mi wierność w byciu uczciwym i odrzucanie tego rodzaju pokus.
Przykład pokus?
Kiedyś chciałam się starać o bardzo preferencyjny kredyt studencki. Wtedy on przysługiwał też poniżej jakiegoś progu. Jednak dochody rzeczywiste były inne niż te na papierze i się nie zdecydowałam Wesoly

Innym razem mój brat coś kombinował u siebie w pracy (ja jeszcze nie pracowałam) i jakąś umowę-zlecenie na mnie wystawił. Mnie należał się zwrot podatku od tego ale nie dałam tego ani bratu ani sama nie wzięłam, tylko oddałam na jakiś charytatywny cel Wesoly Bo to nie były MOJE pieniądze.



Dona napisał:
Edwarda napisał:
matunia napisał:
Mąż co prawda zarabia nie najgorzej, ale umowę ma na najniższą krajową Gdybyśmy mieli kolejne dziecko i trzeba było by ten dochód podzielić na 4 osoby to wyszła by jakaś symboliczna kwota uprawniająca do wychowawczego.


Gdybym ja była w takiej sytuacji nie skorzystałabym zasiłku gdyby rzeczywiste dochody na członka rodziny przekraczały próg Wesoly


tylko co to oznacza?
to 'rzeczywiste'....

jak sie traci dochod to sie traci....


Dona, rzeczywiste to rzeczywiste. Dochody męża nie żony, te które się traci nie są przecież brane pod uwagę przy ustalaniu progu.

Chodziło tu konkretnie o przykład matuni. Zasiłek wych. przy 4 osobach należy się jak się zarabia maksymalnie te 2200 z groszami (jedna osoba!) Jeśli mąż co miesiąc ma 3 tys (choćby pod stołem) to się nie należy, jak dla mnie proste Wesoly. Inaczej, że mąż matuni nie ma dochodu przez cały rok, to trochę zmienia sytuację Wesoly Ale ona sama wie ile to na miesiąc im wychodzi, przecież i tak muszą tym jakoś racjonalnie dysponować, żeby na miesiące bez dochodu też starczyło.
Z zasiłkiem to jest tak, że w każdej chwili można złożyć papiery. Jak się nie złożyło od samego początku, to można to zrobić, jeśli sytuacja nagle się pogorszy.
Inna sprawa, że tego typu dochody (minimalna + pod stołem) to jednak pułapka. Bo to jest fajne jak jest wszystko dobrze. Ale jak trzeba iść na L4 i nagle masz 80% z tego minimum..., o składkach emerytalnych, które się nie odkładają nie wspominając...

Nam zasiłek też by się należał. Tak, tak, są osoby, które łapią się na próg, bo rzeczywiście więcej nie zarabiają... I dla mnie problemem nie jest próg (bo ten spełniamy), tylko wysokość zasiłku. Mnie po prostu nie stać na urlop wychowawczy Smutny

Ale paradoksalnie wierność i nie uleganie kompromisom w kwestiach finansowych sprawia, że kiedy wylewam swoje serce szczerze przed Bogiem, On rozwiązuje wszystkie problemy, także materialne, a nawet daje więcej Wesoly Wesoly

Buba, czemu Ty za granicę od razu Shocked
Rozmawiałaś z osobami po swoim kierunku studiów czy ogólnie? Pocieszę Cię - na dzień dobry dostaniesz więcej niż ja po 11 latach pracy Wesoly A potem dojdą dodatki, których ja nigdy mieć nie będę Mruga
Wyjście za mąż za "biednego grajka" też Ci chyba nie grozi Mruga
No chyba, że po roku pracy, chciałaś willę z basenem, no to na to to jednak nie ma co liczyć Mruga

Edit:
Hebanowe, jeśli ktoś przed wychowawczym zarabiał 10 tys to moim zdaniem spokojnie może z wychowawczego korzystać. Nie wyobrażam sobie zarabiać takich pieniędzy i wszystko wydawać albo nie umieć zaplanować/odłożyć Shocked
A jak woli wrócić do pracy to z takim dochodem stać go na najlepszy żłobek/nianię.
Więc osoby dobrze sytuowane wcale nie są pokrzywdzone, że na wychowawczym 10 tys. dochodu tracą...


Ostatnio zmieniony przez Edwarda dnia Sob 19:32, 24 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:53, 24 Lis 2012    Temat postu:

buba tez się zastanawiam czego piszesz, że byś wyjechała, wydaje mi się, że u Ciebie z praca nie będzie problemu Wesoly

A jak ktoś 10 tys zarabiał to faktycznie chyba nie wydawał 10 co miesiąc a i ojciec może iśc na wychowawczy, jak gorzej zarabia.

Mnie tez nie steać na wychowawczy, nawet i te 400zł może by nas coś podratowało, ale czarno to widzę. Jakby nam przyszło płacić za nianię albo prywatny żlobek to pewnie by mi tylko wychowawczy został.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elusiaczek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:17, 24 Lis 2012    Temat postu:

U mnie na uczelni stypendia socjane są rozliczane od zarobków za poprzedni rok, bez sensu moim zdaniem. Ja musiałam podać to co zarabiałam w 2011, co sie oczywiście nijak ma do tego jak jest u nas teraz...
No i całe to moje stypendium idzie dla niani
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 86, 87, 88 ... 106, 107, 108  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 86, 87, 88 ... 106, 107, 108  Następny
Strona 87 z 108

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin