..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

emilanka

no tylko ze strony męża też musi wyjść inicjatywa i też się musi twardo postawić... Żeby nie było tak że mamusia poczuje się urażona i zacznie się żalić synusiowi

Bo nie chciałabym na Twoim miejscu żeby mąż był między młotem a kowadłem... Znam takie "mamusie", które taaak bardzo kochają swoich synków, że kiedy poczują się zagrożone ze strony synowej zaczynają szopki wszelakiego rodzaju... przykład - nagłe pogorszenie stanu zdrowia i absorbowanie syna swoją schorowaną osobą

kukułka

Polecam obejrzenie wszystkich odcinków
[link widoczny dla zalogowanych]

Olenkita

elusiaczek

hebanowe, wiem jak to jest jak teściowa jest właściwie miła i chce dobrze Mruga

Moja wprawdzie nie wchodziła do nas do pokoju, ale ja w takim przypadku jednak wybrałabym rozmowę. Razem z mężem. Bo ja bym nie potrafiła odegrać scenki

Głupia sytuacja strasznie, ale coś z tym zrobić trzeba.
Nie wiem czy już pisałaś o tym, ale nie macie możliwości przeprowadzki?

hebanowe noce

Możliwość przeprowadzki jest zawsze, ale na razie mąż nie chce. Musimy uregulować trochę spraw i dopiero wtedy podejmiemy ostateczną decyzję - wynajęcie jakiegoś mieszkania/mieszkanie na kredyt/dobudowa do domu teściów (mieszkanie z osobnym wejściem na piętrze). Mąż wciąż ma nadzieję na ostatnią opcję, bo wyszłoby najtaniej, ale musimy zaczekać kilka miesięcy. Jego rodzice, gdy chcieli postawić dom, czekali na zgodę sąsiada 4 lata. My do dobudowy potrzebujemy zgody tego samego sąsiada, ale zapowiedziałam, że tyle czasu nie będę czekać, u nas w pokoiku nie zmieściłoby się nawet łóżko dla kilkulatka. Ściana, na której będzie stało łóżeczko ma na styk 120 cm - tyle ile ono, mam nadzieję, że wejdzie na ten styk, bo dalej są drzwi.

Mam takie poczucie, że życie ucieka mi przez palce, a ja marnotrawię ten swój czas, ponieważ nie mogę się spełnić w tych swoich wszystkich rolach, które wiążą się z małżeństwem i prowadzeniem domu i zostają mi namiastki.

Itka

Kukułko, tak to dobry serial dla teściowych

.
Hebanowe, może się mylę ale tak mi się wydaje, że przy dziecku jest jeszcze trudniej postawić się mamie/teściowej, bo wiadomo będzie pewnie chciała ingerować w opiekę czy wychowanie, niby pomoc się przyda ale...można przesadzić i za bardzo się wtrącać,a to przecież wy będziecie rodzicami. Może jednak zastanów się nad pomysłem Olenkity

.

mamma

współczuje hebanowe noce... u mnie to teść wchodzi bez pukania i jedynym rozwiązaniem jest zamykanie się na klucz i uważanie by czasem o tym nie zapomnieć, bo 2 razy mnie "przyłapał" jak się akurat przebierałam i go to nie ruszyło, za pierwszym razem jeszcze nie mieszkaliśmy tu i przyjechaliśmy na weekend wszedł do pokoju gdzie spaliśmy wiedząc że zbieramy się już do spania, odkąd tu mieszkamy też wchodzi do naszej części bez pukania-czy raczej dzwonienia na dzwonek, bo pukania i tak by słychać nie było, jak zastał mnie przy przebieraniu nawrzeszczałam na niego, ale mino to dale sobie bez żadnego dawania znać, że wchodzi, wchodził, tak, że jedynym rozwiązaniem stało się zamykanie na klucz, choć akurat dziwnie się czuje, że się muszę tak zamykać, nigdy wcześniej nie zamykałam się, no chyba, że na noc, żeby np. jakiś złodziej nie wszedł, ale nikogo dotąd nie spotkałam, żeby tak się zachowywał

Edwarda

Olenkita

hebanowe noce

Wczoraj mąż przyszedł z pracy i przy obiedzie sam z siebie powiedział, że jutro musi wstać wcześniej do pracy i że wstanie sam. Dodał, że zawsze budzi się sam tylko lubi poleżeć i nie potrzebuje budzenia. Dziś teściowa nie budziła, zobaczymy jak jutro.

IWG

to ja się chyba muszę wypisać. bo z odległego stało się... już

ika

Super IWG

Powodzenia w staraniach Wesoly

Justek

Nie bądź taka przerażona Wesoly

będzie dobrze Wesoly

powodzenia życzę Wesoly

Edwarda

Powodzenia IWG Wesoly

fantada

A nie możecie po prostu zainstalować zamka w drzwiach?
Pierwsza korzyść, że przestanie wchodzić, druga, że jeszcze może się obrazi i na jakiś czas będzie spokój Laughing