|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:23, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Karola napisał: |
Najważniejsze żeby zachować zdrowy układ w zależnościach finansowych z rodzicami bo może być bardzo różnie. |
Właśnie! I to, że się nie dostaje od rodziców finansowej wcale nie musi oznaczać niezależności... Poza tym uważam, że lepiej korzystać z pomocy rodziców (jeśli jest normalna, zdrowa), aniżeli być uzależnionym emocjonalnie mając 30-ci lat.
Bo choć my przez pewien czas dostawaliśmy wsparcie symboliczne od teściowej (z którego zrezygnowaliśmy, bo sie robiło niezdrowo i też teściowie maja słabszą sytuacje niż moi rodzice) to siostra mojego męża wydaje się być znacznie bardziej niesamodzielna emocjonalnie-psychicznie choć utrzymuje się 100% sama....
Dla mnie też by było niepojęte, aby spać w oddzielnych domach... Odechciałoby mi się odwiedzać rodziców/teściów w takim układzie.
A co do serduszek to ja nie zazdroszczę - mogę gratulować co najwyżej Nam znacznie libido spada w zimie, to aż ciekawe. Po prostu mniej się chce i to akceptujemy.
Poza tym ja zaznaczam serduszka tylko na granicy faz, aby ew. wiedzieć skąd poczęcie, a tak to mi się nie chce prowadzić seksualnych statystyk
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:44, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | milunia napisał: | Cytat: | Najgorsze jest to, że jak jadą do rodziców ( oboje pochodzą z tej samej miejscowości odległej kilkaset km od miejsca gdzie mieszkają) to śpią osobno w domach rodziców bo jednym albo drugim będzie przykro. |
my też tak robimy i nie widze w tym nic szokującego, no ale ja jestem w innej sytuacji chyba... |
jakoś sobie tego nie wyobrażam... co prawda u Nas taka sytuacja nie mogłaby zaistnieć, ale nawet gdyby rodzice mieszkali w jednej miejscowości, to nie wyobrażam sobie bym ja miała spać u swoich, a mąż u swoich |
jakbyś przyjeżdżała do Polski dwa razy do roku na kilka dni to Twoja wyobraźnia szybko by sie powiększyła
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:51, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż - to bym to jakoś inaczej ułożyła, np. raz śpimy u jednych rodziców, a raz u drugich albo skoro u jednych śpimy, to u drugich spędzamy więcej czasu w dzień itd. Rozwiązań jest sporo, dlatego dalej podtrzymuję, że nie rozstałabym się z mężem, ale każdy robi jak uważa
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Sob 16:55, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:02, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
pewnie, można sie zawsze trzymać siebie kurczowo, śpimy oddzielnie nie tylko ze względu na rodziców, ale nasz związek
a ja lubię za moim mężem troszkę zatęsknić wyjazdy do Polski sa idealną okazją ku temu żeby dodać troszkę świeżości do naszego związku, ja zasypiając sama w swoim starym pokoju czuje się znowu jak panienka, i pisze do męża tęskne sms'y jak za dawnych lat
oczywiście często kończy sie tak że nie wytrzymujemy i on wsiada w samochód i jedzie do mnie, a potem jest super
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:05, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: | oczywiście często kończy sie tak że nie wytrzymujemy i on wsiada w samochód i jedzie do mnie, a potem jest super |
a to zupełnie zmienia postać rzeczy my się sobą jeszcze nie nacieszyliśmy, także etap oddzielnych "wakacji" mamy pewnie przed sobą
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:34, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
my po prawie 8 latach razem jeszcze nie doszliśmy do tego etapu
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:01, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
To my okoani tak samo, rodzice mieszkają klatki obok siebie, więc raz u jednych, raz u drugich. Od ślubu 5 razy mi się zdarzyło spać sama i to jak męża po prostu w mieście nie było. Niestety mojego pokoju z panieńskich czasów już nie ma, tzn. jest ale przerobiony i to już nie mój pokój Teraz najlepiej się czuje tutaj gdzie mieszkam, nie sądziłam, że do tego dojdzie, ale u rodziców czuje się trochę "obco".
Z tymi serduszkami to przepraszam, zapomniałam je wyłączyć jak zmieniłam na enpr.pl i tak już zostały.
Odkąd jesteśmy małżeństwem to tak jest, że kochamy się codziennie, teraz trochę mniej niż kiedyś, dlatego właśnie że się staramy i żeby chociaż trochę się zregenerować. Przez pierwszy rok ślubu to i po parę razy dziennie
A sposób na libido? Nie wiem...po prostu jak mąż wraca z pracy to zawsze mam na niego ochotę i z niecierpliwością czekam na wieczór. A nawet jak nie wtedy, to jak już się położymy do łóżka to ochota sama przychodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:03, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mam pojęcia jak tam ma się zbieranie plemników, bo nigdy nie zbieraliśmy. Nie rozwiążę problemy, który Cię trapi Smużko.
Ja na tym etapie małżeństwa nie wyobrażam sobie spać gdziekolwiek poza domem (i szpitalem) bez męża. Ja nawet w kościele bez niego u boku czuję się prawie "nago" i jakoś tak nie bardzo nie mówiąc o spaniu.
Myślę, że tutaj ordzice powinno trochę elastyczności wykazać a nie dąsać się.
Jednak muluniu, rozumiem Cię.
Serduszka ja mam cykle poniżej 25 dni, więc nie próbuję namawiać nawet męża na pierwszą f. nie ma sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:11, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ika - jako mistrz wysokiego libido )) Dobrze, że się tak we dwoje dobraliście Że mąż jest w stanie sprostać
My też się dobraliśmy w sumie, więc się cieszę, że nawet nam te spadki ochoty w zimę się zgrywają
Cieszę się, że to nie tylko ja mam takiego hopla. Od ślubu nie spałam w domu ani razu sam - 2 razy musiałam wyjechać, powiedzmy służbowo, no to wtedy się rozstaliśmy. Tak to nawet by mi się nie chciało iść do koleżanki na noc, bo wolę wrócić i spać z mężem
Natomiast moja szwagierka jest dla mnie niepojęta, bo zanim dostali z mężem mieszkanie, że mogli się wprowadzić to od ślubu minęło trochę czasu, więc ona potrafiła przyjeżdżać i spać u rodziców, bo miała bliżej do pracy. Teraz też, gdzieś tam z rana jechała w Polskę z matką, to przyjechała na noc do niej [matki], aby móc później wstać. Mi to ciężko zrozumieć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:11, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ika, dziewczyno! PRZEPRASZASZ? Za co? No chyba nie za serduszka? Masz dużo widocznie seksualnej magii i mąz też. Ja bym była dumna i eksponowała tyle serduszek a nie przepraszała i nie możesz ich schować dla mnie hahah.
Teraz doczytałam, że MNIEJ NIŻ KIEDYŚ się kochacie! Dziewczno jak to jest mniej Jesteście zatem superseksalni. Teraz kurcze dola załapałam , co zatem ze mną/z nami nie tak?
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Sob 19:15, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:33, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W sumie najważniejsze to dobrać się temperamentami i super, że ice się to tak świetnie udało (w innym wypadku byłoby sporo frustracji) My nie dalibyśmy rady
My jeszcze nie mieliśmy okazji spać oddzielnie... kurcze - jakoś dziwnie bym się wtedy czuła, ciekawe czy w ogóle bym zasnęła...
A co do małżeństwa jako osobnej komórki, to uważam, że owszem rodzice mogą pomóc finansowo (o ile chcą i nie odbywa się to kosztem "odbierania sobie od ust"), ale ta pomoc nie może się przekształcić w utrzymywanie młodych małżonków. Oczywiście mówię w tym momencie o normalnej sytuacji życiowej u młodych, a nie jakichś problemach typu nagła utrata pracy. Żeby nie było - Nam rodzina w pewnym stopniu pomaga (za co jesteśmy wdzięczni), jednak dalibyśmy sobie też radę, gdyby tej pomocy nie było. I wydaje mi się, że to jest jeszcze "zdrowa" sytuacja. Są też takie dziedziny życia czy wydatki, które finansowaliśmy sobie sami i nawet mimo próśb nie przyjęliśmy "dofinansowania" - po prostu chcieliśmy żeby to było 100% Nasze
edit: Zresztą wydaje mi się, że problemu nie ma jeśli rodzice sami chcą pomagać, a młodzi z kolei na tą pomoc wcale nie liczą. Bo najgorsze są sytuacje, w których młodzi przybierają postawę roszczeniową (przecież ślub to rodzice sfinansują, mama zajmie się niemowlakiem itd.)
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Sob 19:37, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:38, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie no właśnie jak ja was tak czytam, to mi się wydaje, że z nami jest nie tak coś. W ogóle to teraz się rzadziej kochamy niż wcześniej, bo mi się wydawało, że mężowi spadło libido i w ogóle i on też się zastanawiał nad tym. A kiedyś leczył się na hiperprolaktemię, ale już niby było ok. Wysłałam go na badania ostatnio i znowu ma prolaktynę za wysoko To pewnie przez to, a martwię się jak to wpływa na płodność...
Też się cieszę, że się tak dobraliśmy, chociaż i u nas czasami są zgrzyty, jak jedno jest wypompowane po pracy, a drugie chce akurat. Albo jak trzeba zrobić badania na płodność więc siłą rzeczy parę dni się powstrzymać, a mąż zapomniał o tym i "nie nastawił się psychicznie"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:21, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A ja na przykład mam w odwrotną stronę się martwię troszkę. Bo mi jest dobrze a tym naszym sercem i..mężowi też teraz. Kidyś było więcej miłości, może nam to powróci, co noc w 3 fazie, było było,nie że e nie.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Sob 21:23, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:24, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | ja tam uwazam, ze jak sie wychodzi za maz to sie zaklada nowa komorke=ma sie za co zyc samemu. ale to juz setki razy gadalam, powtarzac sie nie bede |
Zgadzam się. Nie wyobrażam sobie, żeby co miesiąc dostawać od rodziców kasę na utrzymanie. Natomiast fajnie, jeśli rodzice, którzy mają możliwości finansowe, rzucą czasem jakiś grosz np. dołożą się do remontu. Wiadomo, że w Polsce młode małżeństwa przeważnie nie stać na zbyt wiele, nawet jeśli obie osoby pracują.
Jednak moim zdaniem również pary niebędące małżeństwem, a mieszkające razem, powinny same się utrzymywać. Nawet jeśli studiują. Bo skoro korzystają z praw takich, jak małżeństwo - wspólne łóżko, finanse, decyzje, kuchnia itd., to dlaczego brak papierka/sakramentu ma ich upoważniać do brania kasy od rodziców?? To jest hipokryzja. Albo uznajemy, że nieważne, czy jest się małżeństwem, czy nie, rodzice utrzymują studenta mieszkającego z partnerem, partnerką/żoną, mężem. Albo że skoro żyje się w dorosłej relacji partnerskiej, utrzymuje się samemu. Niestety coraz częściej spotyka się wiecznych studentów, którzy latami żyją sobie słodko z połówką za kasę rodziców. A jak ktoś chce wziąć ślub podczas studiów, to wszyscy się dziwią. Podczas gdy takie pomieszkiwanie razem staje się powoli normą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:39, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jadzia napisał: | pomieszkiwanie razem staje się powoli normą. |
Niestety, ale zauważyłam też, że coraz częściej rodzice na to albo przymykają oko albo nawet namawiają. Osobiście uważam, że to staje się bardziej na topie, modne i .. i niestety nawet jak jest dziecko wygodne. Maluch do przedszkola sie dostanie bez problemu (nie wiem jak ze żłobkiem), dodatki z opieki tez są bo samotna matka np. To jest WYGODNE, a jak jeszcze mamusia i tatuś dołożą parę groszy ...
Teraz to się już wszytko miesza ludiom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Starania o dziecko Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 106, 107, 108 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 106, 107, 108 Następny
|
Strona 17 z 108 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|