..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

buba

To fakt, że odpowiedniego momentu na dziecko prawie nigdy nie ma.
Zawsze będzie coś, co może stanąć na przeszkodzie.
A kiedy dziecko się po prostu pojawia, to te inne, mniej istotne rzeczy trzeba dopasować do sytuacji, a nie na odwrót.
Ach, znów się rozmarzyłam... Wesoly

okoani

Cera

Fantada, coś jest w tym co piszesz i właśnie dlatego wdrążyliśmy w czas plodny troszkę luzu, ale tylko troszkę.

buba

okoani

buba - masz rację, przykre to jest... Nas utrzymuje tylko mąż, ja jestem na etapie dokształcania, ale wyszliśmy z założenia, że przynajmniej do czasu posłania dziecka do przedszkola będę się nim mogła zająć. No i jeśli nie teraz, to musielibyśmy plany powiększenia rodziny odłożyć na co najmniej 3 lata, co przy Naszych marzeniach o większej rodzinie trochę problematyczne by było. Zresztą mam na staraniach "swój" wątek, to możesz poczytać o moich początkowych dylematach Kwadratowy

miu miu

Myśmy z mężem właśnie doszli do wniosku, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to od września, października czyli za ok pół roku zaczynamy regularne starania o drugiego potomka.

okoani

miu miu - super, to teraz pozostaje trzymać kciuki, by wszystko ułożyło się po Waszej myśli Wesoly

fantada

Ja to czasem mam takie myśli, że skoro nie mogę znaleźć pracy to może teraz mieć dziecko. Zaryzykować tak ma maksa. Nie wiem. Pewnie odpowiedź na pytanie "kiedy dziecko?" w naszym wypadku będzie się wciąż zmieniać. Ale my i tak sobie "pozwalamy". Seks w drugą wyższą to u nas częste zdarzenie.

Karafka

a mysmy ostatnio doszli do wniosku, ze przed moja 30tka na bank nie bedziemy sie strarac. wszystkie wczesniejsze plany urodzenia do 30 poszly wiec w niepamiec. na szcescie nie ruszaja mnie pytania o dziecko hihi bo juz sie zaczynaja Laughing

buba

Pewnie Kasik, nie masz po prostu takiego wielkiego pragnienia póki co. Wesoly

Karafka

nie mam poprostu kiedy byc w ciazy Mruga

moje pragnienie nie ma tu nic do gadania. fakt, nie jestem taka napalona na dziecko, chce miec dziei, tak. ale nie jest to tak, ze nie wyobrazam sobie zycia bez nich Wesoly

bedziemy sie starac w najblizszym mozliwym czasie, czyli po 30tce. chyba, ze wpadniemy. ale po 7 latach mierzenia temp jakos nie wpadlismy, wiec przez nastepne lata mysle, ze tez nie wpadniemy Cool

Cera

..a ja dziś po raz pierwszy od niepamiętnych czasów pomyślałam, że mam się cłakiem fajnie z ta moją dwójką i dzieciaki juz praktycznie samodzielne ą jest coraz lżej. I tak nawet pomyślałam, że by mi się do pieluch nie chciało wracać, do nie przespanych nocy, ząbkowania...po prostu chyba wygoda mi się już włączyła. Dziwnie się z taką myślą czuję ale ona jest i być może będzie z biegiem czasu wracać coraz częściej?
Troszkę to inne uczucie ukoiło moją pobudzona tęsknotę...

kasikkWiesz, skoro nie czujesz, że to mniej więcej ten czas to plus dla Ciebie, gorzej jest chcic a nie móc niż móc a nie chcec.

fajntada To to skoro już myśl jest, to może za niedlugo zaowocuje

Karafka

malgorzytko zgadza sie.
wiem, ze wiosny mi leca, super plodna raczej tez nie jestem (pco), ale co tam. zycie sie swoimi prawami toczy.
moze sie okazac, ze jak zaczniemy sie starac to nic z tego nie bedzie. a moze zaciaze szybko. kto to wie? osiwialabym, jakbym sie tym przejmowala Mruga

tyle kobiet rodzilo pozno po 30-tce

gosica502

A u mnie na horyzoncie pojawiła się szansa na dobrą pracę i nie wiem co teraz robic, pewnie jednak z pół roku trzeba będzie poczekac na rozwój wydarzeń ehhh Jedna wielka niewiadoma...
Ja chyba też super płodna nie jestem bo już dwa razy się nam zdarzyło w drugi dnień przed skokiem współżyc i żadnych konsekwencji nie było, o drugiej wyższej nawet nie mówie

fantada