..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

walecznaS

A mnie się osoba z forum zapytała, czy się zdecydowaliśmy czy to był spontan, gdy byłam w drugiej ciąży Mruga

Zdziwiłam się trochę pytaniem ale nie poczułam się jakoś urażona itd.

mamma

jak na forum, to pewnie to było bardziej pytanie czy planowałaś czy npr zawiódł

Dona

Cera

DZIECI PLANOWANE/NIEPLANOWANE. Ja osobiście nic w tych pytaniach nie widzę złego a nawet nie, raz i tu na forum zaznaczałam, że córeczka była chciana, akceptowana od początku, choć jej pojawienie pod moim sercem nie było planowane. Mówię o tym otwarcie, że było mi ciężko ale że było watro bo jest cudownym darem od Boga i nie wyobrażam sobie aby jej z nami nie było. Wewnętrznie czuję, że o takich rzeczach powinno się mówić, jakis taki moralny obowiązek bo jest to wspaniały, namacalny dowód, że dziecko jest zawsze darem a nie zachcianką czy czymś co się należy. Byc może któraś z mam, ktoś z rodziców odczuwa to co ja kiedyś, zaskoczenie, jakiś takie Teraz? dziecko? nie!? mam inne plany, może potem ... a jua mu opowiem, że to amo przezywałam i czułam, ale miłość do tego dziecka i wiara w to, że jest w tym cel i palec Boży może kogoś pokierować w na inna drogę, niż wybrał pierwotnie, niekoniecznie słuszną...

walecznaS

gosica502

Ja mam chyba do tego takie podejście jak Małgorzatka... Nie wydaje mi się to niestosowne, chyba że z ust całkiem obcych osób kierujących się nadmiernym wścibstwem Wesoly

My w gronie swoich koleżanek rozmawiamy czasem o tym jak się która zabezpiecza czy nie zabezpiecza, czy planowali czy spontan był, czy niespodzianka itd.. Skoro żadna nie ma oporów o takich rzeczach rozmawiać to chyba wszystko w porządku Mruga

No ale pewnie to kwestia indywidualna...

Ładnie napisałaś Małgorzatko o tym darze od Boga Wesoly

okoani

Wydaje mi się też, że sporo zależy od "towarzystwa" w jakim się człowiek obraca. Mimo iż uważam tak, jak Małgorzatka, że dziecko jest darem od Boga, to jednak jeślibym w swoim otoczeniu tak mówiła o "spontanie", to i tak większość kwitowałaby to słowami: "no tak wpadło im się, to co teraz mają mówić", a tylko ze 3-4 osoby rzeczywiście uwierzyłyby, że tak myślę. Dlatego uważam, że w gruncie rzeczy to nie interes tych osób i jeśli samemu się nie mówi, to nie należy pytać. Oczywiście zupełnie czymś innym są rozmowy w takim gronie, jak pisze gosica502 Kwadratowy

Swoją drogą... ciekawa jestem czy po pojawieniu się na świecie małej nie zmienię zdania co do dalszego powiększania rodziny

Cera

okoani, hm, ciężkie pytanie, bo to od różnych spraw zależy i od nastawienia. Na pewno psychika po porodzie (mnie moja trauma umocniła a nie zniechęciła), no i cała otoczka po porodzie.

fresita

zakupiłam castagnus-zobaczymy czy coś pomoże...

Cera

A na co? Nie doczytałam? Na napięcie? Mi pomógł.

fantada

A mi przeszło... Tzn. po chwilowym okresie: "Taaaak, dziecko!!!" i myśleniu o najbliższym możliwym czasie na poczęcie, znów wróciło podejście nie mamy pieniędzy, nigdy nie będziemy mieć własnego mieszkania, zero perspektyw, a dziecko to na pewno nie prędko. I w sumie mając do wyboru jedno i drugie - wolę ten pierwszy, nieracjonalny entuzjazm Mruga

fresita

na napięcie i na plamienia przed @.

Cera

fantada, jak widać ochota na dziecko przychodzi falami.

Castagnus jest rewelacyjny na napięcie, nie wiem jak na plamienie.

mrówka

Castagnus działa w podobnym mechanizmie jak bromergon, tylko zdecydowanie słabiej. Zwłaszcza na napięcie w piersiach powinien pomóc.

fresita

napięcie zaczyna się tuz po owulacji, a potem kilkudniowe plamienia przed @, przyrost masy ciała-mimo diety zatrzymala mi sie waga Smutny

zobaczymy moze cos podstymuluje