..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Silva a mażs zuka pracy w zawodzie, czy w ogóle jakiejkolwiek?

buba

Ja bym się Silva na Twoim miejscu zdecydowała. Wesoly

Wiem, że brzmi to nieodpowiedzialnie, ale to w jakiś sposób Wasza ostatnia szansa, odkładać decyzji już nie chcecie jak pisałaś.
A co do pracy to wiemy jak w Polsce jest, dziś masz - jutro nie masz (i na odwrót).
Nikt nie daje gwarancji, że gdybyście mieli oboje dobrze płatne prace, że sytuacja nie mogłaby się zmienić.
A w W-wie myślę, że Twój mąż szybko coś znajdzie, choćby czasowo.

Gdybym na Waszym miejscu teraz odpuściła, pewnie do końca życia zastanawiałabym się czy to była dobra decyzja...

silva

mąż szuka, szuka Wesoly

wierzę, że szybko znajdzie
pozytywne myślenie!!!

...tak sobie naiwnie myślę, wystarczy zawierzyć Temu na górze i będzie dobrze...
nawet o swojej chorobie myślę "jestem zdrowa" i wierzę w to, serio, z całym przekonaniem

Olenkita

Trzymam kciuki Silva Wesoly

Ale z tym odstawianiem tabletek na wlasna reke...hmmm...odradzalabym. To bardzo delikatna sprawa, 3 tygodnie w zasadzie nic nie zmieniaja...

silva

zaczynam myśleć o wyprawce, ile kaftaników na rozm. 56, wanienka, wózek, co trzeba będzie kupić, jak przemeblować, w której szafie zrobić miejsce itp.
hahahaha

coraz mniej myślę, co zrobi mój pracodawca (jestem redaktorem prowadzącym w jednoosobowym dziale), myślę, że musi się ułożyć

muszę się umówić do gina na przegląd - cytologia i takie tam, akurat rok niedługo minie od poprzednich badań
chcę być ready, gdy już odstawię leki na głowę, a mąż będzie miał pracę Wesoly

(jak to się zmienia, miesiąc minął i pierwszy szok, przerażenie znikają... zaczynam znowu chcieć tego dziecka... w sumie o niczym innym nie marzyłam przez ostatnie trzy lata...)

buba

Super Silva! Wesoly

Wierzę, że to jest dobra decyzja, że dacie sobie radę, dziewczynki też na pewno Ci pomogą.

mamma

fajnie Silva Wesoly

to trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze się szybko ułożyło

buba

Aha i bierz kwas foliowy. Wesoly

ika

Super, bardzo się cieszę Wesoly

Cera

cóż za radosne wieści! Silva, moja droga, ciesze się!

fantada

Ja też bym się zdecydowała... Mąż prędzej czy później znajdzie pracę, może będziecie mieć przejściowe kłopoty, ale radość z dziecka pozostanie na zawsze. Radość rodzeństwa, że mają kolejnego brata lub siostrę. Radość z przyszłych wnuków...

Ja mam taki problem, że my niby czekamy do wiosny na rozwiązanie sytuacji z pracą męża. Umowę ma do sierpnia i musi znaleźć nową pracę/dostać przedłużenie zastępstwa (nie wiemy jeszcze, czy ta osoba wróci). I niby do tej wiosny czekamy, ale ja zaczęłam zdawać sobie sprawę, że jak nie będzie miał pracy to nie wiem, czy ja wytrzymam czekać jeszcze nie wiadomo ile, aż wszystko będzie pewne i poukładane. Jesteśmy teraz 2,5 roku po ślubie. W czerwcu miną 3 lata i zaczęłam sobie zdawać sprawę, że nie wiem, czy nawet do tej rocznicy wytrzymam. I to nawet nie chodzi o to, że ja chcę mieć już dziecko. Tylko, że chcę przestać planować, odkładać (nie chodzi o więcej seksu

) - chcę zdać się na to co będzie. Jak Bóg każe nam jeszcze poczekać to to przyjmę ze spokojem, jak zajdziemy od razu to będę ufać, że się wszystko jakoś poukłada. Nie wiem, tak mi się teraz zrobiło... Zaczęłam już liczyć ile jeszcze cykli musimy przetrzymać. Teraz jestem tuż po okresie, więc jeszcze lutowa, marcowa i ewentualnie kwietniowa miesiączka. I mam nadzieję, że nie dłużej

Justek

To świetnie Silva! Życzę aby wszystko ułożyło się po Waszej myśli!

Cera

Fantada, oj wiosna idzie

ku Wam, idzie... Jeśli ktoś mocno ufa i wierzy to temu zawierzeniu się poddać powinien.

ika

fantada polecam po marcowej to się jeszcze w tym roku urodzi

Ja ostatnią miesiączką miałam 16 marca Mruga