Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pass na starania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trulek
za stara na te numery



Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:46, 09 Sie 2015    Temat postu:

Temat nie da się wymierzyć od linijki...
Każde małżeństwo jest zupełnie inne...Dzieci też Wesoly
Bywa tak, że adopcja starszego dziecka kończy się radością a niemowlęcia jest trudna przez FAS np. Trzeba być otwartym na problemy, mieć wiedzę oraz bazę własną + bardzo dobre relacje małżeńskie...
Czas oczekiwania od zgłoszenia do ośrodka adopcyjnego może trwać nawet tylko kilka miesięcy Mruga


Ostatnio zmieniony przez Trulek dnia Pon 9:58, 10 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elemka
za stara na te numery



Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:23, 11 Sie 2015    Temat postu:

Przyznam się, że jak z mężem myśleliśmy o adopcji to nigdy nie rozważaliśmy ''problemu'' pod względem genów. Serio. Nawet przez myśl mi to nie przeszło. U mnie ani profesorów ani geniuszy w rodzinie. Rodzice prości, mama zaradna siłaczka, przewinął się alkoholik, osoba z poważnymi problemami psychicznymi itp. historie. A póki co ja nie piję praktycznie w ogóle, kondycja psychiczna chyba ok.
Zresztą nie wątpię w moc genów, ale czy nie większy wpływ ma to jak wychowujemy dzieci i jakie wzorce im wpajamy? Bo przecież i z dobrych, zmaożnych rodzin wychodzą psychpaci, narkomani itp.
Zresztą ja i może jestem za adopcją, ale mąż kategorycznie nie. Może kiedyś mu się odmieni. Wszak rozmawialiśmy o tym kilka lat temu. I wcale nie o uwarunkownaia genetyczne mu się rozchodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:17, 11 Sie 2015    Temat postu:

Elemka o adopcji jest sporo tutaj
[link widoczny dla zalogowanych] sporo doświadczeń róznych pozyt. i neg.

Niesety nic nie mozemy przewidzieć co bedzie przeciez my sami siebie nie znamy do końca ani naszego męża. Nasze dzieci to wielka zagadka i tak samo z adopcją... Dla mnie to nie argument, ze nie adoptujemy bo nie wiadomo co z tego dziecka wyrosnie, a tak czasto słyszę od ludzi...
Uwazam, ze warto życ zgodnie z własnym powołaniem, jesli macirzynstwo jest dla ciebie to powinnas o tym rozmawiąc z mezem. Jakies kompromisy powinny być choć w tej sytuacji trudno o kompromis.

Ja pamietam z własnego doswiadczenia leczenia parę, która poznalismy przed gabinetem gina. Przejchali Polskę wzdłuz i wszerz od 12 lat starają sie o dziecko a od 10 leczą, ona ok 40 on 50. Nadal walczą o naturalne dziecko. Mają długą listę przypadłośći i szukają wsparcia i leczenia po róznych klinikach...Jak ich poznałam to zrozumiałam tylko tyle dla siebie, ze ja nie potrafiłabym tak zyć i zdecydowałabym sie na adopcję. Powiedziałm o tym mojemu M., ze jak nie wyjdzie naturalnie to adopcja. Choć mój M. wtedy był na nie, ale po tamtym spotkaniu z przychodni chyba wiele zrozumiał. Teraz juz inaczej patrzy na rodzicielstwo... są różne drogi. Kazdy musi wybrac coś dla siebie, zeby potem nie okazało się za pozno na decyzje...
Ja nie potrafię nikomu doradzić nic, kazdy musi wybrac sam. Wiem tylko ze dziecko zmieniło moje zycie w ogromny sposób i bez niego nie wyobrazam sobie życia teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jedzonko
pierwszy wykres



Dołączył: 07 Lut 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:02, 20 Cze 2017    Temat postu:

W naszym przypadku pomogła Nowenna pompejańska.
Przedtem staraliśmy się pół roku. Ja nie miałam śluzu dobrej jakości i długie cykle,
a męża nastraszyli w dzieciństwie, że może mieć problemy z płodnością (po śwince).
Okazało się jednak, że nie ma przeszkód - w drugim cyklu byłam w ciąży!!!Wesoly)
test był zrobiony w Wigilię Wesoly)) Od razu rozpoczęłam drugą Nowennę za życie naszego poczętego dziecka, bo martwiłam się, żeby nie poronić. Jestem teraz w 7. m.c. Wesoly
Jestem wdzięczna Bogu i Matce Boskiej.
Powodzenia!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin