|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:13, 25 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie - libido - u mnie nadal niziutkie. Wystarczy mi raz na tydzień... Warto docenić starania, jeszcze będziesz miała "dość" ciąży
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pianistka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:51, 25 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
libido jak libido... u mnie aż tak nie spadło, ale mieliśmy już 2 zakazy seksu - na początku 4 tygodnie, bo krwawiłam, potem 2 tygodnie, bo infekcja... poza tym czasami bolało i było niewygodnie... Więc ciesz się póki możesz No i jedzeniem przede wszystkim się naciesz, bo nie wiadomo, jak będzie później...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:53, 25 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
no właśnie a jak masz zakaz na całą ciąże ??!! masaaakra musi być
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:51, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja z libido w ciązy ani jednej nie korzystalam-obie mialam zagrozone niestety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
El
mistrz NPR-u
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:21, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A wracając do tematów kocio-ciążowych: od kiedy z TZ zaczęliśmy starania o dziecko - nasze koty przystąpiły do tego samego. Kocie "wsparcie techniczne" ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:46, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Odświeżam trochę wątek o kotach, bo choć pytanie jest trochę nie na temat npr, to chyba najlepsze miejsce, żeby je zadać
Czy ktoś w Was ma 2 koty (Ika? dobrze mi się wydaje). Ja mam obecnie jednego kocurka, któremu jest chyba strasznie smutno. Czy to dobry pomysł, żeby mu sprawić przyjaciela? Boję się, ze jak już tak osiadł na swoim terytorium, to może nie polubić drugiego kota? Macie takie doświadczenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:58, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mam dwa koty tak i kupiłam najpierw jednego, a później drugiego z tego właśnie powodu, żeby nie był sam smutny.
Pierwszego dostałam od męża na urodziny, jak miał 3 miesiące. Najpierw byłam przekonana, że będzie sam jeden już zawsze, ale później było mi go szkoda, jak gdzieś jechaliśmy na weekend np. że on sam zostaje. W tygodniu też był sam większą część dnia, a jak wracałam do domu, to mnie nie odstępował na krok. W sumie do dzisiaj mu to pozostało w pewnym stopniu No ale wtedy to chodził, ze mną wszędzie dosłownie, ja siku, to on ze mną, ja do wanny to on też. Męża mojego ma gdzieś ogólne. No i jak miał skończyc rok, to na urodziny dostał kolegę, 2 miesiące miał. Był od niego 5 razy większy, bo to Maine Coon, a tamten to taki maluch był jeszcze i się bałam, że go skrzywdzi na początku.
Pierwsze dni to było fuczenie na siebie, gryzienie, ale zauważyłam, ze to mały go bardziej zaczepia, z tym ze duży był wiekszy (młody mieścił mu się pod brzuchem ), to się bałam strasznie, ale chociaż futro latało, do przelewu krwi nigdy nie doszło. Z czasem zaczęły jeść razem i załatwiać się w jednej kuwecie i się to unormowało wszystko.
Za to teraz jest dużo więcej radości z nich, jak się ganiają po domu tam i z powrotem i biją się tak słodko (ale tylko tak lekko łapią zębami ), a jak zobaczą, że na nich patrzę to tak zastygają przytuleni do siebie i się patrzą na mnie z niewinną minką
No a po bitwie idą spać i się przytulają i wylizują i już jest wielka miłość.
Aha - to są dwa samce
|
|
Powrót do góry |
|
|
adwersarz
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:01, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam dwie kotki, do brązowej jak miała 2 lata doszła biała. Biała to taka przylepa i chciała się zaprzyjaźnić w brązową ale ta jej serdecznie nienawidzi Brązowa to taki typowy egoistyczny jedynak któremu sprawiono rodzeństwo:D
Jak się bierze 2 kota warto wziąć innej płci i młodego wtedy jest największa szansa że będą się dogadywać. Dwa kocury pod jednym dachem to bardzo zły pomysł chyba że lubisz mieć zaszczany sufit , mogą być ale tylko gdy oba są wykastrowane- wtedy będzie miłość.
2 kot to dobry pomysł bo jednak kot jak siedzi sam robi się osowiały, mój po 2 latach samotności całe dnie przesypiał, nie chciał się przytulać, bawić. Białęgo kota co prawda nie lubi ale się przy nim zmieniła, jest żywsza, goni się z tamtym po mieszkaniu, reaguje na zabawki, przychodzi na kolana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ja też mam dwa koty
myślę, że w dwójkę kotom jest raźniej
warto mieć w obwodzie zwrócenie drugiego kota, gdyby się nie polubiły
i faktycznie razem się ganiają i chyba jest im trochę weselej
nasz pierwszy kot Milki boi się innych kotów, oczywiście z wyjątkiem naszego drugiego kota Blondyny... gdzie dla odmiany Milki jest panem i władcą
Milki miał legowisko, w którym nie wolno było leżeć Blondyce. W końcu udało się nam kupić legowisko, które pod pasowało Blondyce i zaczęła w nim spać. Kiedy Milki zobaczył że Blondynka śpi na nowym legowisku stwierdził chyba, że on na starym legowisku spać nie może... od tego momentu Blondynka może spać na starym ale nie może na nowym:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:47, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No moje są kastrowane, tzn. ten starszy, młody dzisiaj został wykastrowany i chodzi jak pijany
Oba są kochaniutkie. Ten pierwszy ma mnie na wyłączność, za mną wszędzie chodzi, asystuje mi przy kąpieli, jak go po porannej toalecie nie wyściskam i wycałuje to mi nie da spokojnie się ubrać, tylko miau i miau. Drugi, nie jest aż taki nachalny z rana. Tamten jest tak przyzwyczajony z czasów jak był sam, że rano jest mój czas dla niego, później już jest spokój. Oba są bardzo kochane, dadzą sobie zrobić wszystko zaglądnąć do ucha oka pyska, nigdy nie drapią, nie gryzą, można je spokojnie zostawić nawet z małym dzieckiem i wiem, że nic mu nie zrobią. Ten pierwszy jest taki właśnie mój i tylko mój pieszczoch. Młodszy natomiast, jest żywszy trochę, ale to pewnie przez wiek, do mnie przychodzi najczęściej na przytulanie, ale i do męża pójdzie. Najgorzej jak obcy przyjdzie, to się chowa i strasznie się boi, a drugi natomiast sam wychodzi i wita gości w drzwiach. Za to młodszego jak obcemu dasz do rąk i zacznie mruczeć to już są przyjaciele
Polecam bardzo dwa koty. Jeden to jednak zdecydowanie się gorzej czuje, zwłaszcza jak nas nie ma w domu. I nie martwiłabym się aż tak tym nieakceptowaniem. Na początku najczęściej zawsze są zgrzyty, ale później, albo się polubią, albo będą się olewać. Raczej rzadko się zdarza, żeby walczyły całe życie ze sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:13, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też mam dwa koty, super sprawa, mama z dzieckiem. Fajna sprawa a i cenowo nic więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:56, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
mam jednego kastrowanego kocura, ale mu sie nie nudzi, bo mam tez 2 malych dzieci
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:57, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja się właśnie martwię, ze mój kocurek świruje z samotności. Jest jeszcze młodziutki, chce się bawić, ale nie przytulać. Wzięliśmy brytyjskiego krótkowłosego, bo wyczytaliśmy, że to takie spokojne, "niskopodłogowe" koty, które cały czas chcą pieszczot. A tu nic! może mam zbyt wygorowane wymagania, bo byłam przyzwyczajona do starszego kota, dla ktorego głaskanie było sensem życia. Ale już jestem przekonana, w marcu chcemy się wybrać do schroniska po jakąś miłą, młodą kicię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:16, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Miałam dwa przez ponad trzy lata, w ciąży wyprowadziły się oba, jeden wrócił. Chyba wszyscy odetchnęli z ulgą, że nie ma tego drugiego, ale to dlatego, że to było wyjątkowo wredna kotka, niby przymilna do każdego, ale na dłuższą metę nie do zniesienia. Sam fakt, że została i nie chce wracać. Kocur wrócił i odżył na starych śmiechach, nie widać po nim śladów tęsknoty za kocicą.
Kocur jest najbardziej przywiązany do mnie, generalnie jest spsiaczały, przywiązuje się do ludzi z czasem. Teraz, po 4 miesiącach chodzenia naokoło, zaczyna zaczepiać dziecko, np. przynosi dzidziusiowi papierki i skacze wokół nich. Na tytułowe - kiedy byłam w ciąży nie zachowywał się inaczej, poza czasem spędzonym poza domem, było mu źle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:31, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ika - dogadałabyś się z moją przyjaciółką, która "kolekcjonuje" maine coony Zastanawialiśmy się ostatnio jak byliśmy u nich czy rzeczywiście zwierzęta czegoś nie wyczuwają, bo o ile zawsze kotka omijała Nas szerokim łukiem, to podczas grudniowej wizyty niemal się do mnie przyklejała by ją głaskać, miziać itd. Kocurki też przyszły na pieszczoty, podczas gdy wcześniej jeden z nich zawsze uciekał
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Czw 9:31, 03 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|