|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy byłbyś/jesteś w stanie utrzymać rodzinę z jednej pensji |
Dam radę i znam powyżej 5 rodzin które tak się utrzymują |
|
18% |
[ 7 ] |
Dam radę/jestem zmuszony do takiej sytuacji ale nie znam zbyt wielu ludzi żyjących z jednej pensji |
|
26% |
[ 10 ] |
Sam raczej nie dam rady ale znam powyżej 5 rodzin, które tak się utrzymują |
|
13% |
[ 5 ] |
Sam raczej nie dam rady i nie znam zbyt wielu ludzi żyjących z jednej pensji |
|
42% |
[ 16 ] |
|
Wszystkich Głosów : 38 |
|
Autor |
Wiadomość |
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:04, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Tak w ogóle, to w dwóch wątkach na raz jest o tym samym i chyba ja nie w tym wątku napisałam odpowiedź co chaiłam, ale już trudno
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:05, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | No właśnie, z perspektywy lat, nie znam nikogo, kto by żałował, że nie kupił sobie większego domu/mieszkania
. |
Bo ich na wieksze poprostu stac nie bylo. Jakby ich bylo stac to by kupil. Albo kupilby dwa. Proste jak budowa cepa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:47, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
My mamy 67 metrów i dla nas teraz to jest bardzo dużo. Mieszkamy w trójkę w jednej sypialni, drugi pokój jest kotów W salonie jak nie było telewizora to nie siedzieliśmy wcale, chociaz jest ogromny i z kuchnią łączony. Plusy takie, że nie ma na wierzchu wszystkich nieużywanych rzeczy, tylko jest miejscie do chowania. Ale oboje jesteśmy z mniejszych mieszkań, ja 51m2 - max 5 osób było, mąż z 48m2 - do 6 os. I co z tego jak teraz moi rodzice zostali z 3 z bratem i dla nich dom już jest pusty. Mały bo mają dużo gratów, ale pusty i jeszcze jak zabieram brata czasami na weekend to mówią, że im tak cicho i smutno jak dzieci nie ma a szczęśliwi sa jak przyjeżdżamy wszyscy i my w trójkę i siostra, pomimo, ze się bardzo ciasno robi.
Oczywiście są ludzie, którzy chcą inwestowac w większe pomieszczenia i chyba sama dusiłabym się w pokoju 30m2, ale takie pod 50m2 jak dla mnie jest ok i wcale nie jakies strasznie małe, w 4 było bardzo przyzwoicie, chociaż zawsze chciałam mieć swój pokój. Teraz się ciesze, że nie miałam bo bym z siostra pewnie tak blisko nie była. A jak się kłóciłysmy to bysmy oboje trzasnęły swoimi drzwiami i nie gadały przez tydzień. Tak to w jednym pokoju, może godzinę, może dwie było milczenie ale i tak się w końcu trzeba było pogodzić, żeby jakoś normalnie funkcjonować
Kukułka do naszego 67 myslę, że spokojnie był się 4 dzieci zmieściła i mamy możliwośc przeróbki salonu na pokój jeszcze, ale teraz tego nie robiliśmy bo nie ma dla kogo pokoju robić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:00, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Fantado, z córką mieszkaliśmy na początku na 30m2 i zapewniam Cię, ze z 2 to byłby już hardcore z bardzo prostej przyczyny, dzieci potrzebują też przestrzeni dla zabawy a nie tylko dachu nad głowa. Inaczej jest, gdy mieszka się na wsi, wtedy taka aktywność może przenieść się na dwór. |
Dyskusja o dzieciach i mieszkaniach też już była kiedyś tutaj.
Zapewniam was - poradzimy sobie, nie musicie się marwtić. Wolę dwójkę dzieci na 30m2 niż codzienną kawę na Nowym Świecie
My na tych 30m2 teraz mamy właśnie dwa pokoje. Jasne, że wolałabym mieć 80m2, ale tak się składa, że nie mam po kim dziedziczyć takich metraży... A podobnie jak Gagusia uważam, że cenniejszy niż jest czas spędzony razem niż metry kwadratowe.
Tak jak wy nie znacie niewielu, co żyją z jednej pensji, tak ja chyba nie znam nikogo kto ma dom, który by kupił za własną kasę/wielkie mieszkanie i nie wiązałoby się to z brakiem czasu dla rodziny. Jak ktoś ma dużą nieruchomość to najczęściej albo dlatego, że ma duży kredyt=dużo pracy albo miał już jakąś trampolinę do tego domu (np. odziedziczone po babci mieszkanie, więc musiał dołożyć już tylko połowę kasy).
Najgorzej mają te małżeństwa co w Warszawie się poznały, a są z różnych miejsc... Generalnie większość wynajmuje, a jak ktoś ma coś swojego to tylko dlatego, że miał zastrzyk gotówki/nieruchomość w prezencie od rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:07, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
fantada napisał: |
Tak jak wy nie znacie niewielu, co żyją z jednej pensji, tak ja chyba nie znam nikogo kto ma dom, który by kupił za własną kasę/wielkie mieszkanie i nie wiązałoby się to z brakiem czasu dla rodziny. Jak ktoś ma dużą nieruchomość to najczęściej albo dlatego, że ma duży kredyt=dużo pracy albo miał już jakąś trampolinę do tego domu (np. odziedziczone po babci mieszkanie, więc musiał dołożyć już tylko połowę kasy). |
Moja rodzina (w sensie z rodzicami) to przykład pierwszy. Mama nie pracowała, a tata stopniowo miał coraz lepsze zarobki, ale też coraz dłużej siedział w pracy. Na rozpad małżeństwa pewnie wiele innych czynników wpłynęło, ale ja tatę z czasem widziałam coraz mniej. Teraz to już chyba z braku innej możliwości dużo przesiaduje w pracy
Za to obecnie z mężem jesteśmy w sytuacji drugiej, po prostu mieliśmy szczęście (nie do domu może od razu, ale do mieszkania)
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:43, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze czułam/uważałam, że chcemy mieć dwoje dzieci. Metraż tu nie miał nic do rzeczy, chyba że nie moglibyśmy się utrzymać, to wiadomo. Nasze dzieci planowaliśmy w pierwszym możliwym momencie (synek jeszcze na studiach, drugie zaraz po zmianie sytuacji finansowej na lepszą). Po 6 latach prób udało nam się w kompletnym dole finansowym (już byliśmy w pół drogi przeprowadzki do teściów) sprzedać działkę męża (odziedziczoną) - i to nam uratowało tyłki, ale wiem, że to nie jest typowa sytuacja. Teraz mamy 56 m, 2 pokoje (wolałabym, by były 3, ale nie da się wydzielić), no i dzieci zgodnie ze stanem suwaczków
Jako że my niespokojne dusze, to planujemy przeprowadzkę za ok. 3 lata - i tu się zgadzam z Kasikiem, że warto mierzyć wyżej. Chcielibyśmy mieć tak z 70-80 m i w tym 3, a najlepiej 4 pokoje. Sypialnia to dla mnie zdecydowany plan w następnym mieszkaniu. Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdybyśmy np. byli oboje zatrudnieni w budżetówce i mieli kredyt. Obecnie mamy lepsze czasy finansowe, ale dno już przerabialiśmy i naprawdę potrafię zrozumieć oszczędzanie na wszystkim i niepokój "byle do pierwszego".
Co do dzieci na dwójce mamy zamiar poprzestać, a w przyszłości rozważymy jeszcze adopcję.
To tyle ode mnie... a, dodam, że wynajmując, nie byliśmy w stanie utrzymać się z jednej (wtedy mąż zarabiał 2,3 zł) pensji. Ja dlatego pracowałam na pół etatu. Teraz z kolei koszty utrzymania (czynsz itp.) większego mieszkania też są dość wysokie, a pensje mamy różnie rozumiane.... ja mam swoją na stałym poziomie, mąż ma z uczelni śmieszną + w różnej wysokości wynagrodzenia za kontrakty w ramach swojej firmy. Ja za chwilę na macierzyński (kombinuję, by był wysoki) i znowu rotacje w budżecie
Hi, hi, dodam jeszcze, że teraz, kiedy jest lepiej z kasą, nie potrafię oduczyć sie kupowania najtańszych rzeczy myślę, że to dobre przyzwyczajenie, ale z drugiej strony coraz bardziej zwracam uwagę na jakość jedzenia – miło, że wreszcie można
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:08, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli miałabym stawać przed wyborem: powiększenie rodziny vel kupno dużego mieszkania, na pewno wybierałam pierwsze! Wychowałam się w pokoju z dwiema siostrami, często darłyśmy koty, ale kocham je obydwie do szaleństwa i nigdy nie zamieniłabym na manekiny stojące w moim pokoju na własność...
Ale nie staję przed takim wyborem... Nasze mieszkanie jest wynajmowane, nie mam bladego pojęcia jaki ma metraż, i póki co nie myślę nawet o kupnie czegoś na własność, bo mi to niepotrzebne. To jest coś, czego większość ludzi z mojego otoczenia nie rozumie zupełnie...Ale jak się nie ma wewnętrznej potrzeby posiadania jednego jedynego miejsca do osiedlenia się, to po co się zmuszać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:29, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
elwiraaa napisał: | Tak w ogóle, to w dwóch wątkach na raz jest o tym samym i chyba ja nie w tym wątku napisałam odpowiedź co chaiłam, ale już trudno |
ja tez zaczynam się już w tym gubić, co gdzie jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:07, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wątek mieszkaniowo-rodzeństwowy, ale z tym rodzeństwem to coś w tym jest, wiem co to znaczy go nie mieć.A ankiety na razie nie wypełnię.
Cytat: | Wolę dwójkę dzieci na 30m2 niż codzienną kawę na Nowym Świecie |
Aleś się uczepiła tej biednej kawusi
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Pon 18:08, 14 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:37, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Z tym mieszkaniem to moim zdaniem jest tak, że jak masz na większe to dlaczego nie ? Kupuj nawet i 3 albo dom tez można zbudować - jesli tylko ma się na to pieniądze i ochotę. Chętnie sama i kupiłabym mieszkanie i może nawet jakbym miała do wyboru większe to z chęcią jesli byłoby mnie stać. Ale mniej rozumiem wymawianie się małym mieszkaniem, jesli chodzi o brak chęci do powiekszania rodziny. Mam kolezankę, która kupiła mieszkanie i twierdzi, ze dziecka na razie nie raczej, że może by i chciała, ale że to 4 piętro i że małe mieszkanie. A jak na moje oko to tam pod 50m spokojnie podchodzi, ale jest 2 pokoje i dla niej to już za małe. Na nic moje tłumaczenia, ze dziecko przez pierwsze 3 lata pewnie i tak będzie z nimi w pokoju a wózek może zostawiac na dole (ma taką możliwość). Mnie wkurza takie gadanie samo w sobie, że nie bo to tamto. To powiedz ze nie chcesz dzieci a nie się wymawia małym mieszkaniem. A to co nagle im za 3 lata mieszkanie urośnie ? To po co za małe kupiła teraz...ja nie wiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
seksownaola
pierwszy wykres
Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:19, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
A co teraz z jednej pensji można? Jak mam 3 dzieci i wypłaty 1ooozł to co ja im jeść dam? Kamienie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:30, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie no, ankieta jest o tyle nieprecyzyjna, że jedna pensja może oznaczać dużo. Chodzi chyba o jedną pensję o wysokości mniej więcej najniższej krajowaej (przynajmniej tak mi sie wydaje)
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:45, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Najniższa krajowa 1300 chyba jest no to wiadomo, że utrzymanie się nawe 2 osób jest bardzo trudne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:53, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
my mamy ponad 100 m2 ale ułożenie dość niekorzystne. Są dwa duże pokoje - z czego jeden to sypialnia, spory przedpokój, łazienka oraz duży salon połączony z kuchnia. Nie da rady tego rozstawienia przerobić by zyskać dodatkowy pokój. Wychowałam się w 47m2 i dzieliłam pokój ze starszym bratem i jakoś się wychowaliliśmy. Jednak gdybym miała dwójkę dzieciaków innej płci bardzo zależało by mi aby mieli osobne pokoje - przynajmniej od wieku dojrzewania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:51, 14 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
elwiraaa napisał: | Nie no, ankieta jest o tyle nieprecyzyjna, że jedna pensja może oznaczać dużo. Chodzi chyba o jedną pensję o wysokości mniej więcej najniższej krajowaej (przynajmniej tak mi sie wydaje) |
Zamierzeniem autora było, żeby odpowiedzieć na to pytanie na podstawie własnych dochodów i wydatków.
Bo niektórzy usilnie próbowali mnie przekonać, że to jest wykonalne, tylko ludzie za dużo wymyślają albo oszczędzać nie umieją.
No więc zrobiłam odpowiednie obliczenia ile by mi zostało na tydzień
Fantada też byłaś w grupie "za" jedną pensją, to myślałam, że Twój mąż z 5 tys nie schodzi
Szczerze, to jego dochód, który gdzieś w tych wszystkich wątkach podałaś to wg mnie nie jest coś, co zapewnia spokojną egzystencję, zwłaszcza w stolicy.
Pewnie, że doczytałam o Waszej sytuacji i wierzę, że jest to jedynie etap przejściowy , ale ta kasa to wg mnie jest tak "na styk"
Trzeba brać pod uwagę, że zazwyczaj są jakieś nieprzewidziane wydatki, przynajmniej u nas - a to się auto zepsuje, a to laptop padnie, początek roku szkolnego, jakieś pilne wizyty u specjalisty, leki, szczepionki (obowiązkowe!) itp... A dziecko rośnie to i potrzeby będą rosły.
Dla mnie kosmosem jest perspektywa utrzymania dzieci na studiach. Mieszkam w mniejszym mieście i sensowne studia są jedynie w odległych miejscowościach. Koleżanka, żeby dwójkę na studiach utrzymać musiała im ponad 2 tys. zapewnić co miesiąc... Druga, pracująca ze mną to samo. 800 zł za samo mieszkanie. Z czego to brać???
Pewnie, że na studiach można pracować, ale jak się nie uda? A poza tym z czymś trzeba wystartować...
Jeszcze by się jakieś drobne przyjemności przydały (lubię kawę na przykład , ale nie piję na wynos), żeby człowiek nie miał poczucia, że prawie całe życie w pracy spędza, ciężko pracuje, nie ma możliwości zarobić kokosów (bo taki ma zawód/szczęście/ układy itp), a to co zarobi to starcza mu jedynie od wypłaty do wypłaty
ika, a może ta koleżanka nie może mieć dzieci i tylko podaje "wymyślone powody" dlaczego niby nie chce....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|