|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:27, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Aniąt.
Fajnie napisane
Przytłaczająca większość moich znajomych i rodziny pije z umiarem. Są oczywiście niechlubne wyjątki, ale takie to się zawsze znajdą.
Na weselach różnie bywa - choć na żadnym nie widziałam leżacych pod stołem, pijanych i owszem. Ale częsciej niż na weselach to widzę alkoholików na ulicach.
A traktowanie ludzi pijących alkohol od czasu do czasu dla przyjemności na równi z tymi, którzy nadużywają - tak częste dla abstynentów - jest moim zdaniem co najmniej niewłaściwe. W końcu i sam Jezus pił wino Mamy więc właściwy przykład do naśladowania
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Nie 11:44, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
nic nie zmieni mojego zdania. Nie uwazam, ze ludzie pijący z umiarem są alkoholikami bo wogóle piją. Jednak w moim zyciu i doswiadczeniu alkohol wyrzadził zbyt wiele szkód by traktowac go lekko. Nie byłam abstynentka zawsze, piłam kiedyś ale bardzo mało, lubiłam jakieś smaki, ale teraz zmieniłam zdanie i odstawiłam picie wogole, nie tęskono mi. Jest tyle ciekawszych rzeczy do zobaczenia i moge cieszyc sie nimi bez lampki wina. życie bez alkoholu uważam za wartość, to tez chce przekazać moim dzieciom...
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:58, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
do tej pory byłam z tych niepijących całkiem - w związku z działaniem w harcerstwie (wiem, wiem, harcerze raczej z "niepijącymi" w obiegowej opinii nie są utożsamiani). Teraz już nie działam aktywnie, wiec pewnie z czasem przejdę do tych okazjonalnie pijących. Za tym żeby nie być zupełnym abstynentem przemawiają głównie względy kulinarne - bo bawić można się świetnie zupełnie bez alkoholu.
I ja się zgodzę z Aniąt, bo mam wrażenie, że większa sztuką jest nauczyć młodych ludzi kultury picia i umiaru niż zabronić im pić zupełnie (zakładam że mówimy o osobach pełnoletnich).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:57, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A my często pijemy nasze ukochane winko - KAGOR. Kolekcjonujemy butelki, mamy już 23, każda inna oczywiście. Często pijemy grzańce, dwa razy w miesiącu pinky wypije piwko z teściem.
Co nie przeszkadzało nam zachować zupełna trzeźwość w sierpniu, choć 3 nowe kagory uśmiechały się z półki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:21, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | Wszystko jest dla ludzi, alkohol też. Po prostu trzeba wiedzieć, kiedy przestać i w którym miejscu człowiek ma swój własny próg, którego nie powinien przekraczać.
Ja używam, lubię, zdarza mi się nieco nadużyć , natomiast nie lubię tracić kontroli nad tym co robię, więc zatrzymuję się odpowiednio wcześniej.
|
podpisuje sie pod tym Dona.. własnie kończąca Tyskie...
my tez z tych pijących...
ja znam swoją granice.. a jako dziewczyna z wschodu (mąż sie ze mnie smieje).. mam mocną głowę i moge wypić duzo.. zanim dojdę do"swojego progu"...
A teraz ...korzystam z "okresu miedzyciążowego i międzykarmieniowego" i lubię od czasu do czasu wypic jakis alkohol..
w młodości troche "szalałam" ale teraz jest wyrosłam z.. hmm "nadużywania"...
lubię Redsa.., ale normalne piwko tez lubie..
wódke tez pije, a z drinków moim ulubionym jest malibu z mlekiem...
Maz nie znosi wina..(strzyga.. chyba podobne doswiadczenia z przeszłosci)
wiec wspólna butelka wina nie wchodzi w gre...
razem popijamy czasami piwko...
ee.. no to teraz wyszłam na pijaka...(w świetle powyższych wypowiedzi)..
nie znosze miec kaca.. no i.. jak wiem ze o 7-8 rano mój Młody na bank mnie zbudzi...po każdej imprezie...
sama ta perspektywa kaze mi ograniczyc alkohol do takiej ilosci.. zeby ta pobudka na drugi dzien nie była problemem...
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Nie 21:29, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:32, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dona, mysle ze na najwiekszego pijaka to ja wyszlam
tez nie lubie kaca, ale biore wtedy aceylocysteine, witaminki, elektrolity, ewentualnie na bieznie i jest ok
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:35, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Można zapobiec nieprzyjemnym następstwom Jeden sposób to nie mieszać, ale tu jeszcze ilość ma znaczenie. Ale też genialne jest pilnowanie odpowiedniego nawodnienia w trakcie imprezy - na kieliszek wina (drinka itp.) szklaneczka wody, i tak na zmianę. Przy okazji się nieco wyhamowuje tempo picia, co też wpływa korzystnie
Oj, nie wiem czy nie wychodzę na alkoholiczkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 20:20, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Poprę trochę miu miu. Rzeczywiście dla "normalnych" ludzi najważniejsza jest umiejętność kulturalnego picia. Ale myślę, że już dla alkoholików może być ważne to, że ktoś nie pije w ogóle i daje radę. Alkoholik na kulturalne picie nie może sobie przecież pozwalać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:38, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja sie lubie od czasu do czasu napić jakiegos dobrego alkoholu. W zyciu sie nie upiłam, nie urwał mi sie przyslowiowy film. Uwazam, ze alkohol pity w rozsadnych ilosciach jest dla ludzi. Maz uwielbia piwo, wodki raczej nie pijemy(chyba ze na jakims weselu jak nie ma innej opcji) ja bardzo lubie slodkie likiery, ale tez dobrym ginem czy drinem nie pogardze jest to dla mnie pewna przyjemnosc wiec jak przychodzi post czy sierpien nie pije wcale i ofiarowuje to w intencjach tych co nie moga przestac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:01, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tam lubię się napić, a że głowę mam słabą, wystarczy mi jedno piwo czy dwa drinki, żeby było miło, kiedyś zdarzało mi się przesadzić, ale przy małym dziecku kac nie wchodzi w grę, więc się pilnuję.
Mój ślubny jest totalnym abstynentem, więc w domu sobie co najwyżej jedno piwko czasem wypiję albo Redsa, ale rzadko. Z drinków najbardziej lubię gin z tonikiem.
Abeba, a czemu sobie tego kieliszka winka nie wypijesz? Przecież po godzinie, dwóch nic już nie ma w mleku (jak chcesz dokładnie sprawdzić, możesz policzyć w internetowym kalkulatorze uwzględniającym twoją wagę i wzrost, alkohol w mleku zachowuje się tak samo jak we krwi).
Ostatnio zmieniony przez kajanna dnia Sob 6:14, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|