..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Dlatego mamy awersję do skód. Rodzice dalej mają tą skodę Felicję 96r. i osobiście już boje się nią jeździć. Zawsze coś mi tam skrzypi trzepocze tłucze się i tyle i nie wiem, czy na następnym zakręcie będę jeszcze miała koła. Ale niby wszystko w porządku. O rdzy nie wspomnę bo zjedzona i to bardzo. Poza tym ostatnio dymiła mi w niej kierownica i teraz to już tym bardziej się boję

Ale skoro mówicie, że młodsze skody to już VW to może wezmę je pod uwagę, chociaż nie wiem czy męża przekonam. Ale on się tym najmniej interesuje tak na prawdę...

Color

Trochę rozumiem, ale Fela to na czasy kiedy się ukazała na rynku była prawdziwym hitem. I nie dziwię się.
Jakiś rok temu teść namówił mnie na oglądanie Seata Cordoby kombi. Niby lepsza marka, dużo lepszy silnik (1,6 100KM), ale jak wsiadłem do niego... to jakieś zupełne nieporozumienie. Miejsca... mniej. Wszystko w nim telepało. A autko z zewnątrz rewelacja. Doceniłem wtedy to co mam

Felicia kosztowała śmieszne pieniądze (na polskie realia niestety żaden samochód z salonu nie kosztuje normalnie), zapewniała sporo miejsca.

Namów kiedyś męża na "wizję lokalną". Przejedźcie się Fabią. Zapewiam, że nie ma porównania z Felicią.

ika

Mój mąż w ogóle nie interesuje się samochodami i to ma być raczej samochód dla mnie. On nie lubi prowadzić samochodu, dlatego dla niego to auto ma być jak najmniej awaryjne i ekonomiczne. Może się przekonam do skody, skoro piszecie, że to jednak co innego. Chociaż co jak co, lubię jeździć felicją, ale teraz jest stara i jej się boję po prostu, a wizualnie nigdy mi się też nie podobała.
A proponowałbyś fabię, czy octavię może? Czy jeszcze jakąś inną?

buba

Color

Smużka

Mój tata ma octavię i ją uwielbia. Wesoly

strzyga

mój civic w wresji podstawowej ma 485 l bagażnik. mój toporny wózek wraz z gondolą wchodzi bez najmniejszego problemu. i jeszcze trochę miejsca po bokach zostaje. no ale w tej cenie nie znajdziesz, bo w miarę nowy samochód.

mając 10 tysiaków pokusiłabym się o poszukanie jakiegoś accorda...

mam też pozytywne doświadczenia z kia

rio kombi podoba mi się, bagażnik 450 l

Karafka

ika, musisz sobie zadac pytanie czego ty chcesz, czego potrzebujesz i ograniczyc szukanie. do czego auto ci bedzie potrzebne? ile bedziesz nim jezdzic? jak sie kszatltuje ubezpieczenie danego auta (tu serio nie mam pojecia jak to jest w Polsce, ale w DE duzo od marki czy modelu zalezy)?
mowilas o rowerach, to o Lupo zapomnij. zreszta to auto jest mega male! na fabie juz zalozysz rowery Wesoly

i wcale kombi miec nie musisz. ale fabi za 10 000 nie kupisz, zapomnij. te auta trzymaja wartosc. ale pamietajmy, ze takie auto ta wartosc trzyma dalej, wiec kupujac nie stracisz tyle. patrz na golfy jak trzymaja cene!

octavia jest o klase wyzej niz fabia, kombii ma duzy bagaznik, ale krowa to to nie jest. fajne auto, jak golf Wesoly

super byloby dla was, ale jej za 10 000 tez nie kupisz, wiec nie mamy o czym gadac.

mozesz sobie jeszcze Astre 2 kupic, ale bardzo ciezko za ta cene.

[link widoczny dla zalogowanych]

musisz sie zastanowic czy chccesz diesle czy benzyne. kazde ma plusy i minusy.

z przebiegiem bym uwazala. moze auto byc w dobrym stanie, ale z kazdym tysiacem zaczyna sie wiecej psuc, to jest normalne!!
i marka jest wazna tez w eksploatacji. dowiedziec sie musisz jak sie maja podstawowe czesci do tego? dla VW kupisz tanie wszystko, na szrocie pelno rozebranych golfow. z francuzem czy japonczykiem juz gorzej (ale nie wiem jak w polsce).

jest mnostwo kryteriow ktore trzeby wziasc pod uwage.

o jezdzie probnej nie wspominam. w aucie musisz czuc sie dobrze, ergonomia jest tez wazna. przynajmniej dla mnie.

my tez bedziemy kupowac auto, ale narazie czekamy i zbieramy kase. ale rozeznanie robimy. np. teraz mam porownanie miedzy dwoma autami, ktore nam sie podobaja i wchodza w krag tych potencjalnych do kupienia. dwa auta super, ale kazde ma co innego lepsze. jedynka BMW jezdzi sie lepiej, ma naped na tyl, trzyma sie jak przyklejona na zakretach, niesamowicie szybko reaguje na skret (to co pisalyscie o kierownicy i jechaniu prosto passata) co nagle zaczelo mi sie podobac. to auto robi frajde z jazdy. ale golf jest w srodku lepiej wykonany, cichszy, nie wibruje tak (ok, zalezy od wersji BMW, to byla najslabsza, one wibruja strasznie), jest wiekszy, ma wiekszy bagaznik. dwa auta a jakie inne!! dla tego warto sie przejechac, zrobic sobie wrazenie, bo moim zdaniem fdrajda z jazdy tez jest wazne Wesoly

ika

No już o moich głównych kryteriach pisałam, ważne żeby:

- weszły tam rowery, na dach na tył, do środka, obojętne
- dało się w nim spać w miarę wygodnie po złożeniu tylnych siedzeń

- auto ma służyć do wyjazdów na wycieczki w góry czy nad morze, gdziekolwiek, raczej dłuższe dystanse, przynajmniej powyżej 300km (nawet za granicę, czyli żebym nie bała przejechać nim ponad 2000tys kilometrów, bo się może rozsypać

), po mieście od czasu do czasu, może 2x w tygodniu no i pewnie w ziemie częściej,
- nie może być to sedan
- ma być tanie w eksploatacji i jak najmniej awaryjne

W tej chwili pod uwagę biorę mazdę 323f, opla corsę, opla astrę, vw golf (nie podobają mi się), może skodę...ale są drogie i nie wiem co jeszcze.
Fabie widziałam za 10900 najtańszą. Tyle jeszcze mogłabym dać, ale jakoś mnie skody dalej średnio przekonują i wątpię, że dam tyle za nią, bez przekonania w 100%.

Poza tym kasik tutaj nie chodzi o to, czy mam tyle a tyle na auto, czy nie lepiej dozbierać i kupić coś droższego. Ani ja ani mój mąż nie jesteśmy fanami motoryzacji i pomimo, że mamy więcej pieniędzy, a nawet jeśli zebralibyśmy jeszcze więcej, po prostu nie damy tyle za samochód. Dla mojego męża samochód nie jest potrzeby do życia i ma rację, kupimy go tylko dla swojej wygody, nic więcej, bo jeszcze długo długo moglibyśmy żyć bez auta. Dlatego nie ma takiej opcji, żebyśmy wydali więcej niż powiedzmy 11tys. na samochód, bo nie traktujemy tego jako coś co trzeba mieć i trzeba wydać, bo to kosztuje, ale jako naszą (moją

) zachciankę, na która nie przewalimy wszystkich naszych oszczędności.

Karafka

spac w aucie? wygodnie? prawie niewykonalne

rzadko w ktorym aucie po rozlozeniu siedzen nie masz uskoku. to juz musisz sama sprawdzic Wesoly

moim zdaniem masz wygorowane kryteria na takie auto. sorry, ale zadnemu nie ma co wierzyc, ze sie nie rozkraczy. nawet nowe moze ci za granica stanac. od tego ma sie ubezpieczenie, auto wezma na hol, a ciebie do hotelu zawiaza.

najlepiej niech bedzie za darmo i jeszcze sie nie psuje

czasy maluchow minely!
nie kupisz auta, co spelni wszystkie twoje zachcianki, life is brutal.

ika

Nam ten uskok nie przeszkadza akurat, na prawdę nie jestem wymagająca, bardzie chodziło mi o długość niż o uskok, to że jest wszędzie nie ulega wątpliwości.

A ja myślę, że kupię takie auto, może w Niemczech są inne standardy, dla Ciebie auto poniżej 10tys jest beznadziejne, dla wielu innych ludzi to szczyt marzeń i tyle. Nie wymagam, żeby chodziło jak z salonu, ale było w miarę pewne, a nie takie, że co 200km coś wymieniam, to wiadomo, ze się za granicę nie wybiorę. Wiem, że zawsze w każdym samochodzie jest ryzyko, że coś się zepsuje, no ale są takie, że ryzyko jest większe lub mniejsze. Poza tym reszta wymagań, chyba nie jest wygórowana moim zdaniem, to chyba oczywiste, że chcę żeby było jak najbardziej ekonomiczne i żeby się nie psuło, co mam zrobić kryterium - może się psuć, bo wiem że będzie stare ? bezsensu...
Rodzice mazdę kupili za trochę ponad 10tys i bez zastanowienia wybrałabym się nią za granicę. Takie chcę auto, tylko nie sedan.

Karafka

ja nie mowie, ze jest beznadziejene, tylko stwierdzam fakty ze stare auto bedzie sie bardziej psulo. to, ze to jest szczyt marzen dla niektorych nie ma nic wspolnego z tym, ze stare auto ma takie a nie inne wady. nie bierz wszystkiego tak osobiscie. nie wiem co maja niemcy do tego

to kup sobie mazde 626 w kombi i po sprawie.
[link widoczny dla zalogowanych]

ika

Ok ok

Widać czeka mnie dużo szukania dalej.
A Niemcy mogą mieć do tego dużo, tak samo jak ktoś tutaj pisał, że w Irlandii zmienia się auta cały czas i nie kupuje starszych niż x lat, może w Niemczech się patrzy podobnie, ponieważ tam mieszkasz, mogłaś nabyć pewne poglądy, o to mi chodziło. Ja mam zamiar kupić samochód i tak na prawdę nie zależy mi nawet na tym, żeby wartości nie tracił, bo po prostu nie chcę go sprzedawać. Chcę dobre auto, które będzie mi długo służyć i na koniec będę mogła je już zawieść tylko na złom.

Karafka

napewno przekroj aut w niemczech jest calkiem inny niz w polsce, ale nie sadze zeby to zmienialo jakies moje nastawienie.
poprostu ja pewne rzeczy zwracam uwage, na ktore np ty nie. kazdy widzi w aucie co innego. ja np. na dlugie trasy wybieram sie samolotem badz pociagiem, a auta mi najbardziej brakuje na codzien. w aucie tez nie mam zamiaru spac, za stara jestem

szukaj, ogladaj a napewno znajdziesz wymarzone Wesoly

novva