..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

My jesteśmy zadowoleni z naszego japończyka, nigdy nie zawiódł, naprawa to standardowe wynikające z zużycia, silnik chodzi bdb, jedynie rdzewieje, ale garażowany pod chmurką, to nic dziwnego. W dużym mieście nie ma problemu z dostępem do odpowiedniego mechanika i części.

strzyga

Z dużych to jeszcze KIA Carnival jest. Znajomy ma już drugą.

Myśmy przez chwilę używali i do przewozu rzeczy super.

agu

krówka

a te kropki i odpryski to nie rdza czasem zobacz co jest pod lakierem?

fresita

Oj tak. Nas Niemiec oszukał i naciągnął na duże koszty. A auto niby było pewne.

Karafka

Agu masz Vollkasko bez wpłaty własnej ? Najcześciej takich rzeczy sie nie opłaca przez ubezpieczenie robic.

Trzeba oceniec czy wybicia są do blachy. Najlepiej zabezpieczyć i zrobic tzw. Smart repair.

A ta rozmowa to taka śmieszna tu Mruga

tak jak dla mnie kazdy Francuz to padaka

buba

Zgadzam się z Karafką, że francuzy są do kitu.
Teściowie sprzedają właśnie lagunę z 2007 bo się ciągle psuje, może któraś chętna?

krówka

moi rodzice mają francuza i jest ok nawet kolejną generację teraz kupili a znam takich co tylko w P. się lubują i sa zachwyceni.
Ja lubię japany choc sa tacy co ich nie znoszą. Maz zachwyca się niemieckimi sedanami z wyzeszej połki i patrzy tęsknym okiem za takimi i marzy mu się audii.
Wszystko zalezy od naszych mozliwosci finasowych !!! nie ukrywajmy tego i tego czego potrzebujemy teraz a na to jeszcze doswiadczenie osobiste lub z bliskiego kręgu.
Mamy wiele mozliwośći wyboru. Teraz to nie czasu małego i duzego fiata w porywach polonez lub skoda.
Poszukać czegoś sensownego w dobrych pieniadzach a jeszcze zeby cieszył oko i pozniejsze zdrowie psychiczne to sztuka ...

Ostatnio rynek koreański ma u nas złote czasy zbytu KIA i Hiundai

kukułka

Też uważam że franxuzy do bani

emma

Wczoraj zaczęliśmy się interesować japończykami.
Ech, na co się tu zdecydować?
No ja właśnie jestem bardzo sceptyczna do ściągania samochodu z Niemiec. Trzeba naprawdę się dobrze znać by nie zostać oszukanym. A ten komis to jednak gwarancje na rok za silnik daje. I nasz samochód w rozliczeniu możemy zostawić.

Karafka

Dla mnie wchodzą w grę tylko niemieckie auta. Doświadczenia w kupnie wielkiego nie mamy bo nasze było nowe wiec nie było mowy o wpadkach. Ale moim rodzicom kupowaliśmy dwa razy auto używane i nie było problemu. Auta poszły na przegląd do TÜV czy Dekry i wiedzieliśmy co i jak. Oczywiscie książki serwisowe sprawdziliśmy. Nie było potem niespodzianek.

Emma zróbcie listę potrzeb i lećcie po autach. Myśmy tez mieli swoje priorytety i w ten sposób kupiliśmy auto i teraz na sama myśl, ze moze byc malawe robi mi sie zle bo je poprostu kocham! Hehe ale my mamy bardzo emocjonalne podejście do aut z mężem. Auto to dla mnie cos wiecej niz środek lokomocji Mruga

Iskra

kukułka

Ja tez kocham Niemce. My naszego Niemca mamy z komisu.

buba

My jesteśmy w trakcie kupowania mitsubishi lancera, jest z komisu, ale obczailiśmy książkę serwisową, pisaliśmy do salonu niemieckiego gdzie nam potwierdzili przebieg, byliśmy w serwisie autoryzowanym z nim, zaliczka wpłacona. Wesoly

Za parę dni będzie już nasz w pełni.

krówka

emma są porównywarki róznych modeli w ramach tego samego segmentu. Mozna wiele rzeczy sprawdzić czy ten model danej marki jest lepszy czy gorszy od bliznika innej marki. To bardzo otwiera oczy... Polecam.