|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Wto 11:32, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ha! ha! cyt. kukułka: "a wszystkiemu winna polityka prorodzinna, bo urlop wych jest bezplatny"
...jakiś winny zawsze musi się znaleźć!!
szczerze mówiąc w moim życiu to nie miało żadnego znaczenia, a też bywałam (bywam) sfrustrowana...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:45, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
a w moim ma, bo nie ma miesiaca, zeby sie nie okazywalao,z e z 1 pensji to doslownie nie ma co do gara włozyc i maz tyra na 2 etaty, a ja dorabiam w domu, majac jeszcze dziecko na glowie.
nie wiem czy to jest takie smieszne
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 12:17, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dracena napisał: | Nie wyobrażam sobie normalnego faceta, który jest szczęśliwy, bo mu żona codziennie obiad podaje, a sama jest sfrustrowana. Ale wyobrażam sobie faceta, który rozumuje: codziennie jest obiad, to znaczy, że ona lubi/ma czas go robić, więc jest wszystko ok... |
Jak najbardziej.
Mój mąż być może właśnie dlatego jest nietypowy pod tym względem, że ma takie "traumatyczne" doświadczenie z domu - owszem, gorący obiad podany, wszystko uprane i uprasowane, ale za to mama narzeka, ile to zdrowia ją kosztuje i jak ciężko. Efekt jest taki, że on - chyba bojąc się, że i ja będę taką strategię stosowała - wciąż mi powtarza, że mam się tym nie przejmować i że to nie jest mój obowiązek Co nie zmienia faktu, że ja sama, jeśli akurat mogę, chcę przygotować obiad przed jego przyjściem z pracy, bo przecież wraca głodny. I działa to w obie strony - on gotuje, kiedy mnie nie ma albo nie mam czasu.
W sprawie wychowania mężów mam inne zdanie, ale może to dlatego, że nie musiałam tego robić? Jakoś upokarzające dla mnie i dla niego wydaje mi się wydawanie poleceń typu: "Wynieś śmieci" albo pisanie kartek z listą zadań. Przecież to dorosły facet, nie mogę go uważać za dziecko! U nas to działa tak, że poważniejsze obowiązki uzgadniamy, a codzienność idzie swoim trybem. Jak trzeba wynieść śmieci czy wstawić naczynia do zmywarki, to robi to ten, kto akurat ma czas.
Moim zdaniem, espree bardzo fajnie napisała, że naszym problemem są wygórowane ambicje. Łatwo jest mieć idealny porządek w domu, kiedy się nie pracuje i nie ma dzieci - wystarczy chcieć. Ale kiedy trzeba wybierać między porządkiem a dzieckiem - ja wybieram dziecko, a porządku tyle, żeby właśnie było "jakoś" i sprzątanie wtedy, kiedy Mały śpi / bawi się sam. Z reguły większe sprzątanie robimy raz na tydzień, a na co dzień tylko kuchnia i ew. łazienka jest sprzątana, pranie na bieżąco, a prasowanie w wolnych chwilach (prasuję tylko rzeczy dziecięce). Od odrobiny kurzu jeszcze nikt nie umarł Ale zgadzam się, że standardy są różne. Kiedy odwiedzam moją przyjaciółkę, mam ochotę schować się w szpary od podłogi ze wstydu, że u niej wszystko tak wypucowane.
W sumie trzeba by się zastanowić, skąd w nas się bierze taka potrzeba bycie idealną kobietą wielozadaniową? Społeczeństwo tego wymaga? Mężowie? Nasze matki? Przecież chyba to nie jest skrzywienie indywidualne, skoro wszystkie jakoś musimy się odnieść do tego problemu.
Kukułko, darus pewnie chodziło o to, że Wasza sytuacja domowa jest efektem Waszych układów, a nie polityki państwa.
Ostatnio zmieniony przez novva dnia Wto 12:19, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:26, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
novva napisał: |
Kukułko, darus pewnie chodziło o to, że Wasza sytuacja domowa jest efektem Waszych układów, a nie polityki państwa. |
Też tak odbieram i zgadzam się z darus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:29, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
novva napisał: |
W sprawie wychowania mężów mam inne zdanie, ale może to dlatego, że nie musiałam tego robić? Jakoś upokarzające dla mnie i dla niego wydaje mi się wydawanie poleceń typu: "Wynieś śmieci" albo pisanie kartek z listą zadań. Przecież to dorosły facet, nie mogę go uważać za dziecko! U nas to działa tak, że poważniejsze obowiązki uzgadniamy, a codzienność idzie swoim trybem. Jak trzeba wynieść śmieci czy wstawić naczynia do zmywarki, to robi to ten, kto akurat ma czas.
|
Po prostu miałaś więcej szczęścia, a może sobie bardziej zasłużyłaś. W ogóle na tym forum to można wpaść w kompleksy, bo wychodzi na to, że wszyscy inni mężowie to gotują, piorą, prasują i dzielą obowiązki na pół, a tylko mój jeden się na to nie zgadza... Niektórzy (a myślę, że ogółem w społeczeństwie jest to procent przeważający) wymagają wychowania i tyle. Trudno, może za to z innym bym nie objechała połowy Europy maluchem albo nie pojeździłabym na nartach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 12:37, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | Po prostu miałaś więcej szczęścia, a może sobie bardziej zasłużyłaś. |
Dobre, dobre. Może właśnie trafił mi się ten szczęśliwy 1%, ale żadna w tym moja zasługa. Ale doceniam to, naprawdę.
Gagusia napisał: | Trudno, może za to z innym bym nie objechała połowy Europy maluchem albo nie pojeździłabym na nartach. |
O to chodzi. Przecież każdy z nich ma dobre i złe strony, nie da się tego wartościować. Mój np. coraz więcej przeklina (o co toczę z nim ciągłe boje) i jest strasznie uparty. A my ich chyba kochamy "pomimo" wad, prawda? Oni nas też.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:38, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Gagusiu, bez przesady... Ja tu tych piorących i gotujących kojarzę tylko kilka sztuk
I masz rację - ja ze swoim nie mam szans na objechanie pół Europy maluchem, bo on zbyt odpowiedzialny i musi mieć wszystko przemyślane i zaplanowane. Ale mi to pasuje
Z kolei on ze mną nie poszaleje na nartach
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:42, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Novva, nigdy nie wychowywałam męża a kartka jest pomocniczo (sam się jej domaga) - ułatwia mu pracę.
Mój podobnie jak Twój widział jak jego mama się zaharowuje - bieda, 7 drobiazgu, mąż, który nie pomaga.
Z drugiej strony to taki typ człowieka.
Kukułko, jesli widzicie, że taki model się nie sprawdza i że nie dajecie rady finansowo, to warto zmienić deczyję, tym bardziej, że jako nauczycielka masz dużo większe możliwości od przeciętnej pracownicy - mogłabyś wrócić np. na 1/2 etatu do pracy (9 godz. to jest naprawdę nic) - zawsze to trochę pieniędzy a może mąż nie będzie się tak łatwo wymigiwał od obowiązków domowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 12:54, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Novva, nigdy nie wychowywałam męża a kartka jest pomocniczo (sam się jej domaga) - ułatwia mu pracę. |
Ja sobie czasem też zapisuję, bo rzeczywiście łatwiej to ogarnąć
Zastanowiłam się i może rzeczywiście za ostro mi wyszło o tym wychowywaniu, przepraszam. W sumie to pewnie dlatego, że nie mam do czynienia z takimi facetami (no, może z jednym). Jestem sobie w stanie wyobrazić, że czasami to wypracowanie podziału obowiązków może wymagać mówienia dużymi literami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:00, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
novva napisał: | Jestem sobie w stanie wyobrazić, że czasami to wypracowanie podziału obowiązków może wymagać mówienia dużymi literami |
I pisania plakatów na ścianach Ale grunt, żeby zyskać to co się chce - więcej odpoczynku. I co za tym idzie, energii, żeby np. pobyć trochę żoną, a nie tylko matką i gospodynią
Ostatnio zmieniony przez Gagusia dnia Wto 13:01, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:10, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | novva napisał: |
W sprawie wychowania mężów mam inne zdanie, ale może to dlatego, że nie musiałam tego robić? Jakoś upokarzające dla mnie i dla niego wydaje mi się wydawanie poleceń typu: "Wynieś śmieci" albo pisanie kartek z listą zadań. Przecież to dorosły facet, nie mogę go uważać za dziecko! U nas to działa tak, że poważniejsze obowiązki uzgadniamy, a codzienność idzie swoim trybem. Jak trzeba wynieść śmieci czy wstawić naczynia do zmywarki, to robi to ten, kto akurat ma czas.
|
Po prostu miałaś więcej szczęścia, a może sobie bardziej zasłużyłaś. W ogóle na tym forum to można wpaść w kompleksy, bo wychodzi na to, że wszyscy inni mężowie to gotują, piorą, prasują i dzielą obowiązki na pół, a tylko mój jeden się na to nie zgadza... Niektórzy (a myślę, że ogółem w społeczeństwie jest to procent przeważający) wymagają wychowania i tyle. Trudno, może za to z innym bym nie objechała połowy Europy maluchem albo nie pojeździłabym na nartach. |
o to to.
ja tez z innym bym tyle oszolomstw pewnie nie zaliczyla
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:12, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
fiamma, a kase z tej polowy etatu trezba bedzie wydac na nianie. i bedzie finansowo tak samo jak jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:21, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | fiamma, a kase z tej polowy etatu trezba bedzie wydac na nianie. i bedzie finansowo tak samo jak jest. |
można też zastanowić się nad żłobkiem i wtedy już sytuacja wygląda inaczej
w ogóle uważam w temacie "państwa", że akurat płatny wychowawczy nie jest najpilniej potrzebny... (bo skąd na to wziąć?)
więcej by pewnie pomogło, gdyby młode matki mogły pracować na 1/2 etatu (w mojej branży to niemożliwe), poprzez telepracę, itp.
i gdyby zakłady pracy mogły łatwo tworzyć żłobki i przedszkola...
niby projekty ustaw powstają...
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:24, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | fiamma, a kase z tej polowy etatu trezba bedzie wydac na nianie. i bedzie finansowo tak samo jak jest. |
nie przesadzaj, nie mieszkasz w Wwie.
Może jakaś sąsiadka itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:57, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
fiamma, naprawde kalkulowalam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 3 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|