..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

abeba · Gość

załamka cenowa.
okoliczne knajpy zażądały za 2daniowy obiad + deser 70pln od osoby.
W tej samej knajpce, jak przyjdziesz z ulicy i te dania sobie zamówisz z menu wychodzi 40-45zł. W kazdej innej branży jak zamawiasz czegoś więcej na raz to jest taniej niż pojedynczo. A tutaj w grupie dopłacasz - za co???? 25pln/os za obsługę? przecież nie żądam zamknięcia dla mnie całej knajpy, impreza ledwie na kilkanascie osób..Zejdzie kilkanascie porcji wszystkeigo naraz - nie będą mieć strat jedzenia. może jest coś czego nie rozumiem?
no i dlaczego obiad + deser, czyli jedzonko na jakieś 2-3h, kosztuje tyle co pół całonocnego wesela?
macie jakieś doświadczenia, rady jak negocjować?
bo ja mam wrażenie że knajpy stosują strategię: masz rodzinę do nakarmienia, nie masz wyboru, to Cię wydoimy.

novva

espree

serio tak strasznie ściągają kasę?! Wsciekly

masakra...

potrafią to jakoś logicznie wytłumaczyć...?
mówisz, że to chrzest czy oni po prostu ZAWSZE mają taki pomysł na dodatkową kaskę przy większej ilości osób?

przeraziłaś mnie...
mogę zapłacić więcej, ale ZA COŚ, a sypać kasę komuś do kieszeni "bo tak"
Mad

abeba · Gość

mówię uroczystość.... z jednej - mieli menu online i sobie cośtam policzyłam, pytam czy dobrze - a pani "nienienie, na przyjęcia to my mamy takie gotowce: 100/os z zakąskami lub 70/os bez zimnych zakąsek."*
może powinnam zmienić tekst na "obiad dla grupy"?

*nawiasem mówiąc wczoraj poszliśmy tam testowo, luby zjadł obiad po pracy, ja deser i knajpę skreślilismy, mięso było chyba z soboty odgrzane w mikrofali, na pewno nie z grilla. a w zupce, ogólnie smacznej, stęchłe kluski, bleee. Tylko że na takie tesotwanei knajpek to tez sporo pójdzie kasy;). A najpierw musielismy odpuścić dwie warszawskie knajpki które znam od 2 lat jako pewne i fajne - jedna z powodu lokalizacji a druga - remontu.

micelka

Byliśmy niedawno na imprezie rodzinnej w restauracji. Zarezerwowano miejsca dla 20 osób(połączyli stoły), przyjechaliśmy, a potem każdy wybierał z menu to, czego sobie życzył. Potem to samo z deserem. Obok nas toczyło się normalne restauracyjne życie. Było bardzo miło.
Trzeba tylko wybrać odpowiednią restaurację, żeby goście nie wybrali dań obiadowych za 100 zł na przykład Mruga

abeba · Gość

Micelko a jak to wyglądało czasowo: czy nie było tak że ostatni dostali swoje danai godzinę po pierwszych, nie wiadomo było czy czekać na resztę gości czy zacząć jesć bo ostygnie. Tego sie boję, bo to niefajnei wygląda i nieuprzejmie - inaczej tez tylko bym zarezerwowała 3 stoliki na 6 osób i z głowy.

espree

Organizowałam swojego czasu spotkania biznesowe w knajpach i zawsze było zawężone wcześniej menu (w stylu: 2-3 główne dania do wyboru), właśnie z tego powodu, żeby ludzie nie musieli czekać na dania po 30minut. Jeżeli ktoś chciał coś z normalnej karty, był uprzedzony, że może to trochę potrwać.

Inaczej nie wyobrażam sobie, jak kucharz miałby zdążyć...?
Nawet w restauracjach Magdy Gessler się to praktykuje.

micelka

abeba · Gość

no to czapki z głów za sprawną obsługę dla tej knajpy, micelko! to chyba tylko możliwe w porządnej Wielkopolsce. bo w stolycy;) to raczej wyglądałoby tak jak espree opisała.

Karola

Ja na chrzciny rezerwowałam salę w zamku na morzem i płaciłam 77 zł/os.

Obiad zaczynał się od przystawki, potem zupa i drugie danie no i potem deser. Napoje do woli w tej cenie. Sala rewelacyjnie przygotowana, dwa pomieszczenia zamknięte i zarezerwowane tylko dla nas.

My czekaliśmy na rodzinę mojego męża z rozpoczęciem obiadu i też obsługa rewelacyjna, super czujna, na nic nie czekaliśmy, pytali kiedy kawa i deser wszystko było rewelacyjnie a w dodatku miejsce piękne...

Co do kasy to rzeczywiście drogo to jest, ale mi powiedzieli w zwykłym lokalu że biorą 60 zł/os za obiad no to stwierdziliśmy że dopłacimy i chociaż miejsce będzie piękne.

abeba · Gość

Ehhh, Karolu, nad morzem..... kuzynka w Sopocie, gdzie jest mnóstwo fajnych knajpek robiła za ok.50/os. A ja tu nie mam w czym wybierać, jak coś ma stoły i krzesła z ikei zamiast piwnych ław to juz szczyt wyrafinowania, i jeszcze 70-100/os... Sad

gdyby rodzina miała samochody to by sie wzięło coś fajnego w wwie - myślę że za tę cenę mogłaby juz byc fajna etniczna knajpka wloska, bułgarska czy coś... a tak to kwiczę w tej miescinie i jeszcze będzie trzeba kombinowac jak ich wszystkich na czas dowieźć i odwieźć na dworzec.

kukułka

my robilismy chrzciny w domu
myslelismy, by roczek zrobic w knajpce, ale tez zrobimy w domu 9ze wzgledu na kase).
po chtrzcinach wiemy,z e to jest do zrobienia, nawet bez zarzynania sie i robienia kotletow po nocach. my z mezem przygotowywalismy chrzciny przez 1 dzien ( z ciastami włącznie) przy czym byl to dzien i w ogole czas, gdy maly ewidentnie nei chcial spac, a ja nei mialam jeszcze chusty.
dalo sie zrobic
pewnie,ze imprezy w knajpach sa przyjemne, fajne, tez je lubie, nie ma potem zmywania 9my przykladowo nie posiadamy zmywarki), ale ja jednak na imprezy (poza weselami, wiadomo) obstawiam dom, nie knajpke

abeba · Gość

kukułko,nie wiem jakie mieszkanie a ile osób. U nas przy 8 osobach (kiedys przyszla tylko rodzina mężą) był kociokwik!!!! a wtedy nie było jeszcze malucha i jego gratów (wózka, lezaczka) w domu, nie było 3 seniorek, które musza miec wygodnie. Przy 18 os to u mnie beda kolejki do toalety!
a, niedawno na imieniny mojej mamy wprosilo sie kilka osób z dalszej rodziny i wyszlo 14 osób zamiast planowanych 11. Był dodatkowo stół plastikowy z ogrodu, stoły ustawione w L, niektórzy ludzie plecami do siebie.... a to było w przestronnym domu, nie mieszkanku 46mkw.
Ja trawię w domu imprezy za stołem tak właśnie do 8 osób, tak jestem przyzwyczajona. więcej to można zaprosić znajomych na wódkę i chipsy na stojąco.
Do tego tak rzadko dajemy radę gdzieś wyjść z dzieckiem - przecież normalnie do knajpki go nie wezmę, bo sie zacznie darcie, karmienie, przewijanie (espree widzała jak się spotkałysmy, dobze, że prawie nikogo nie było poza nami), że na te chrzciny wykorzystałabym okazję.... tylko wkurza mnie że mam zapłacić 100pln/os za rosól i schabowe mniej smaczne niż domowe, bo to żadna rozrywka:(

strzyga

Zależy chyba co kto lubi i jak urządzi. U mnie na 38 mkw. było zorganizowane przyjęcie po komunii na 12 os (+dzieciaki tychże) i wszyscy byli zadowoleni Wesoly

juka

abebo, może możecie zamówić taxi, jeśli taniej i lepiej można urządzić imprezę w wa-wie. i na dworzec goście będą mieli bliżej

my wynajęlismy na imprezę komunijno-chrzcielną dom na 3 dni, bo rodzina przyjechała z daleka. było gdzie spać, gdzie się pogościć, a że na wsi to i atrakcje turystyczne zapewnione. kosztowało nas to 2 lata temu na 20 osób 400 zł + jedzenie które przygotowałam sama, łącznie z domowymi wędlinami

.
do gotowania mogę się wynająć, z przyjemnością Cool