|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:04, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Nianią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:10, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
novva napisał: | Dracena, a Ty może też jesteś tłumaczem? |
Nie, filologiem. Ale zdarza mi sie robić tłumaczenia z języków martwych.
ps. Odpowiadam na pytanie Novvy z opóźnieniem, bo nie zauważyłam wcześniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:37, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się że jeżeli Łoże Małżeńskie jest ołtarzem to małżonkowie składają siebie sobie w ofierze na tym ołtarzu. Uważam,że w tym można doszukiwać sie pełni Sakramentu Małżeństwa. żona i mąż na tym ołtarzu obdarowują się swoją miłością. Chrystus też sie dzieli z nami -ofiaruje siebie na ołtarzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:49, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ofiara Jezusa na ołtarzu jest ofiarą za grzechy. On nas już raz na zawsze odkupił, Jego ofierze nic nie brakuje.
Gdy małżonkowie się kochają fizycznie, to nie robią tego za karę, by zapłacić za coś. To nie ma takiego wymiaru, jest radość, bliskość i przyjemność...
Sakrament małżeństwa realizuje się w całym codziennym życiu, nie tylko w łóżku. Daje się drugiej osobie miłość na wiele sposobów. Daje, z własnej woli, nie by za coś zadośćuczynić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:53, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Weronika napisał: | Wydaje mi się że jeżeli Łoże Małżeńskie jest ołtarzem to małżonkowie składają siebie sobie w ofierze na tym ołtarzu. |
W jednym kontekście to rozumiem - ale z nim się nie zgadzam.
Kiedy kobieta ryzykuje sobą, że zajdzie w ciążę, chociaż w tym momencie zasadniczo w ciąży nie chce być... ale zgadza się na współżycie, bo mąż nalega. To jest ofiara, tylko że jak dla mnie bez sensu i niesprawiedliwa, bo mężczyzna nigdy nie podejmuje ryzyka współżyjąc w takim stopniu.
Ciąża jest normalnym stanem fizjologicznym, ale jest też dużym KOSZTEM dla organizmu i sytuacji kobiety - przez jakiś czas nie może ona np. pracować poza domem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:55, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ofiara to przecież nie tylko coś nieprzyjemnego. Matka Teresa na przykład też ofiarowała swoje życie dla innych. nie robiła tego z przymusu prawda? myśle że sprawiało jej to przyjemność....w tym sensie ofiara. Nie mam zamiaru używać gwoździ ani młotka w łóżeczku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ganna
pierwszy wykres
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:57, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="Bystra"]Ofiara Jezusa na ołtarzu jest ofiarą za grzechy.
Msza św. jest przede wszystkim ofiarą dziękczynną. Warto wsłuchać się - poczytać np prefację. Eucharystia to z greckiego dziękczynienie. iI w tym kontekście to mi to łoże- ołtarz całkiem pasuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:17, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ganna napisał: | Msza św. jest przede wszystkim ofiarą dziękczynną. Warto wsłuchać się - poczytać np prefację. Eucharystia to z greckiego dziękczynienie. iI w tym kontekście to mi to łoże- ołtarz całkiem pasuje. |
Nie zgodzę się.
"Eucharystia" dosłownie oznacza dziękczynienie, to my ludzie przychodzimy podziękować Bogu za to, co uczynił dla nas, że umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał dając nam Nowe Życie i nadzieję. Jednak na ołtarzu dzieje się co innego.
Mówimy OFIARA Mszy Świętej - Msza składa się z liturgii Słowa i liturgii Ofiary. Na liturgii ofiary UOBECNIAMY to, co stało się w Wielki Piątek - odkupieńczą OFIARĘ Jezusa, przyjęcie przez Niego ŚMIERCI za nasze grzechy. Na ołtarzu składana jest więce BEZKRWAWA OFIARA Jezusa, który za nas ofiaruje się Ojcu. Uobecniamy też zaraz zwycięstwo Jezusa nad śmiercią... gdy śpiewamy Baranku Boży ksiądz najpierw łamie konsekrowaną Hostię - to oznacza smierć Jezusa, a potem odłamuje jeszcze jeden mały kawałek i wrzuca go do kielicha z przeminionym już w Krew winem - łączy Ciało i Krew, co oznacza Zmartwychwstanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_zdw
pierwszy wykres
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:14, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Bóg nie jest mściwy; On jest miłosierny, cierpliwy; czeka na człowieka; daje mu wolną wolę. On nie chce na siłę przyciągać człowieka do siebie; człowiek w każdej chwili moze zwrócić sie do Boga, a ten go nie odrzuci. On kocha każdego nawet największego grzesznika.
Jezus w Eucharystii ofiaruje nam całego siebie; odsłania przed nami tajemnicę misterialną.......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cichy
pierwszy wykres
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:15, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że [my- ludzie] jesteśmy zbyt mali by próbować nawet zrozumieć motywy i mechanizmy, którymi traktuje nas Bóg... Łatwo jest obrać jakiś model, to fakt...
Bóg jasno i wyraźnie mówi nam: "Jestem, który Jestem", natchniony św. Jan mówi: "Bóg jest miłością" ...
Miałem przygodę z tramwajem, dokładnie z tramwajem linii 10. Wychodząc z pracy, nie spiesząc kroku podążałem na przystanek, kilkanaście razy z rzędu przyjeżdżała moment po moim dotarciu 10, która to podwozi mnie jako jedyna pod drzwi mojego mieszkania... Zdecydowałem się dziękować Bogu za ten dar wygodnego i szybkiego poruszania się po mieście (nie ma to jak drałować 10 km po pracy na piechotę)...
Kiedyś zacząłem się zastanawiać nad istotą tego zjawiska, logicznie podróżując od jednego faktu do drugiego nagle zrozumiałem, że to jest logiczny ciąg zdarzeń: dojeżdżam przecież 10 do pracy, czyli rozpoczynam ją o godzinie zależnej od czasów kursowania 10... Siedzę 8 godzin zwykle, zbieram się i wychodzę na przystanek. Jestem na nim o tej i o tej godzinie, ponieważ przywiozła mnie rano na ten sam przystanek o określonej godzinie 10... To, że trafiam na nią idąc z powrotem nagle okazało się prostym zbiegiem okoliczności i mimo tego, że mój plan dnia nie zmienił się.... 10 przestała mi tak pięknie przyjeżdżać
Ostatnio jest lepiej, więc dziękuję Panu za 10 po męczącym dniu pracy.
Wiedza wrogiem wiary?
A wiara góry przenosi przeca
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|