Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czuję się oszukana :(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadzia
mistrz NPR-u



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:26, 18 Sty 2007    Temat postu:

Wiesz, mnie się wydaje, że ludzie z natury szukają u innych akceptacji. Pewnie socjolog, czy psycholog miałby coś na ten temat do powiedzenia. Na forach nie tylko wymienia się poglądy, ale oczekuje potwierdzenia: "w porządku", "inni też tak mają", "jesteś normalna". I tak wracając do naszej forumowej sytuacji, katolikowi, który łamie zakazy, ciężko byłoby straszliwie ze świadomoscią, że nikt go nie rozumie, co więcej - nawet nie pochwala jego postępowania i nie robi tych samych rzeczy, albo i "gorszych". Dlatego nie uważam, że ktoś pogardza moimi poglądami. Czasem mam tylko wrażenie, że niektórzy chcą uspokoić swoje sumienie... Zamiast rzucać na mnie gromy, niech lepiej każdy się zastanowi spokojnie, jak to u niego wygląda. Ja niniejszym idę to czynić. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:43, 18 Sty 2007    Temat postu:

najbardziej szukają akceptacji ci, którzy są niepewni swego . oczywiście miło jest znaleźć "podobnych" (więc cieszę się że jeszcze taka druga o dziwnych poglądach się znalazła ), ale bez przesady, można spokojnie żyć i garbatym wśród prostych, o ile nie zechcą cię prostować. a mam wrażenie, że tu nie chcą.
mnie zawsze ciekawi różnorodność ludzkich doświadczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:51, 18 Sty 2007    Temat postu:

juka napisał:


Jadzia, ja też mam inne zdanie w tej sprawie niż "większość", ale moim zdaniem nie ma się co denerwować. nie odbieram zdania innych w taki sposób, że pogardzają moimi poglądami, bądź negują moje doświadczenie. uznałam, że współżycie przed ślubem może przynieść więcej strat niż korzyści (w sensie moralnym, prawnym, psychicznym) i postanowiłam się od niego powstrzymać. uważam, że na dobre mi wyszło, ale jak ktoś czuje inaczej (we własnej sprawie, nie w mojej!) - no to cóż, przecież też ma prawo to tutaj powiedzieć. ja w każdym razie powiem swoim dzieciom, że warto czekać Smile


Juka zaraz "raport mniejszości" nam się zrobi. Nie jesteś sama.
Ja też uważam "inaczej". Współżycie przed ślubem po prostu wykluczyliśmy od początku (raczej ja wykluczyłam a druga połowa musiała się dostosować Cool)
Super że się udało (nawrócić drugą stronę i że udało się wytrzymać). Z drugiej strony uważam, że łatwiej jest jak ludzie są starsi (tak jak my byliśmy Mr. Green ) i narzeczeństwo trwa krótko max. dwa lata Uwaga
Jak ludzie są młodzi, a zdecydowani, że chcą być razem na zawsze, a w perspektywie studia, "stanięcie na nogi" finansowo i co za tym idzie kilka lat konkretnego bycia ze sobą i narzeczeństwa to jest duuużo trudniej... Choć grzech jest zawsze grzechem.... Ale nie mnie to oceniać.

Poza tym myślę jak fiamma i podpisuję się pod całym jej postem o tej nagości itp. (z małym wyjątkiem, że oboje byliśmy dla siebie pierwsi i to w noc poślubną więc nie wiem nic o wcześniejszych doświadczeniach Yellow_Light_Colorz_PDT_01 ). Ale nieświadomie przekroczyliśmy granicę grzechu w narzeczeństwie. Dopiero jak trafiłam w internecie to tu to tam to mnie oświeciło co jest grzechem.

Poruszałam ten problem na spowiedzi i mieliśmy z kapłanem podobne zdanie - nawet przy okazji tej "przepaści" między "nic nie wolno" w narzeczeństwie a następnego dnia po ślubie "można (prawie Mr. Green ) wszystko", rozmawialiśmy w konfesjonale i nasunęła nam się analogia z przygotowaniem się do kapłaństwa i jak wiemy nie od razu sprawuje się mszę ale można zanim się dostąpi święceń czytać Ewangelię, stać przy ołtarzu przy księdzu, komunikować....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 13:57, 18 Sty 2007    Temat postu:

espree napisał:
Triss napisał:
nie stosują NPR, tylko gumki


to dalej ich seks jest grzeszny


to im nie przeszkadza, oni chcieli LEGALNY seks, nie bezgrzeszny. o cokolwiek chodzi - hasło z "legalnym seksem" się przyjęło w naszym środowisku Yellow_Light_Colorz_PDT_05
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 14:03, 18 Sty 2007    Temat postu:

Edwarda napisał:

Juka zaraz "raport mniejszości" nam się zrobi. Nie jesteś sama.
Ja też uważam "inaczej".
.


No to staję do raportu mniejszości Very Happy choc też narzeczeństwo a nawet wcześniejsze spotykanie sie nie bylo bezgrzeszne...........w sumie 5 lat..... i też druga połówka musiała się dostosować, zreszta ja nie była pierwszą swojej drugiej połówki........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:05, 18 Sty 2007    Temat postu:

ale dużo tych garbatych Yellow_Light_Colorz_PDT_04
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:26, 18 Sty 2007    Temat postu:

Wracakjąc do pytania triss, tacy moim zdaniem nei powinni ani się pobierac, ani uprawiac seksu. jak nie sa dojrzali do małzęnstwa to tym bardziej do wspólnego rodzicielstwa, a że nie am stuprocentowych metod zapobiegania ciąży....
moze byc też sytuacja, zę ktoś jets dojrzały do małzęnstwa i rodzicielstwa, ale nie birzez slubu, bo kasa itd. wtedy nie uważam, zę nalezy zrezygnowac z seksu i z małzęnstwa. ja mówię tylko o ewidentnej sytuacji niedojrzxałosci. tak uważam. słowem - seks nie jets dla nastolatków. A ktoś mzoe być nastolatkiem nawet mając lat dwadzieścia parę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:27, 18 Sty 2007    Temat postu:

Notabene osobiście znam dwudziestokilkuletnich nastolatków, wiec moja teoria nie jest taka z palca wyssana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:20, 18 Sty 2007    Temat postu:

szczerze.. dla mnie to juz przeszłosc...

nie rozpatruje w kategoriach.. ale fajnie było, dobrze ze to robilismy... ani nie zamarwiam sie... ojej, ale nagrzeszylismy.......Pan Bóg to nas pokarze!!

Zyje teraz tym co jest..

A same wiecie, ze nie jest łatwo, dlatego dla nas tamten okres to zamkniety dział.

Nawet jak siegam pamiecia, to nie potrafie sobie przypomniec wielu rzeczy, jak co po kolei było...(Przeciez to ponad 4 lata temu było!!!)

Mielismy tez kilka "nawróceń".. ze juz do slubu nic...
ale nawet nie pamietam.. chyba nam sie nie udawało... trudno tak.. mieszkajac ze soba..

za to na wszystkie "inne rzeczy"....pozwalalismy sobie.. bez wyrzutów sumienia..(oo wtedy to miałam sumienie...wtedy to co w małzenstwie jest grzechem.. dla mnie w narzeczeństwie nie było...)
więc nie było taka tragedia to ze postanawialismy sie nie kochac do ślubu...

I tak szczerze chyba na kilka dni przed ślubem zaczęłam myslec.. ze wsumie cos z tym jest nie tak.....

Naprawde.. ja juz o tym nie myslę....Było, minęło. Mam nadzieję, ze Pan Bóg nam to przebaczył, i nie widze sensu wywlekania tego i zadreczania się.

Ale mam problem z tym... co powiem swoim dzieciom......
czy czekać do slubu czy nie...


Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Czw 17:35, 18 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:31, 18 Sty 2007    Temat postu:

Ja nie byłam grzeczna przed śłubem.. i ne żałuję chociażby z tego wzlędu, że miałam straszne kompleksy i bałam się że nie spodobam się swojemu M ... np bo nie mam miseczki D a tak w małżeństwo weszłam ze spokojem - że podobamy się sobie i w tej swerze.
poza tym dla mnie też dziwne było by tak hop siup stanąć przed męzem na golasa i się z nim od razu kochać...

może powiecie /te co wytrwały/ jak było u Was? Czy od razu przeszliście do seksu? czy nie czuliście się dziwnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Czw 19:04, 18 Sty 2007    Temat postu:

dlaczego uważacie, ze jak narzeczeni wytrwali w czystości, to potem koniecznei musza zrobić wszystko w noc poślubną? Chyba dla dobra obojga tez mogą sie poznawać po trochu. Nikt im na siłę małżeństwa nei uzna za nieważne tylko dlatego, że nie skonsumowali go pierwszej nocy. Jesli dla swojego dobra wytrwali, to poczekają jeszcze trochę. (nie piszę z doświadczenia, niestety)
Mi trudno krytykować Pulikowskiego czy Wołochowiczów - bo, smieszni, czy nie, ale z większością z ich tez w moim zyciu muszę sie zgodzićSmutny

Seksoholizm to uzależnienie od seksu. Coś sugerujesz? Jesli jestem uzależniona to dostanę pozwolenie na antykoncepcję? to by rozwiązało problem Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_07
...tylko jak tu dowieść uzależnienia, jeśli całkiem nieźle wychodzi mi NPR?
Powrót do góry
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:14, 18 Sty 2007    Temat postu:

abeba napisał:
dlaczego uważacie, ze jak narzeczeni wytrwali w czystości, to potem koniecznei musza zrobić wszystko w noc poślubną? Chyba dla dobra obojga tez mogą sie poznawać po trochu. Nikt im na siłę małżeństwa nei uzna za nieważne tylko dlatego, że nie skonsumowali go pierwszej nocy. Jesli dla swojego dobra wytrwali, to poczekają jeszcze trochę. (nie piszę z doświadczenia, niestety)


niekoniecznie muszą wszystko zrobić w noc poślubną, ale raczej nie rozciągną poznawania siebie na półroczne "podchody" randkowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:29, 18 Sty 2007    Temat postu:

Jadzia napisał:
Ja też czekam do slubu i denerwuje mnie takie oglądanie się na innych w stylu channel "nie żaluję seksu przed, zwłaszcza, że widzę, iż tym, co czekali, nie układa się". Niech każdy patrzy tylko na siebie i próbuję się nie sugerować postępowaniem innych. Z punktu widzenia wiary seks przed jest obiektywnie zły, a jak ktoś sobie to rozwiąże z własnym sumieniem i Bogiem, to już jego sprawa. Trochę niesmaczna atmosfera robi się tutaj - większość poklepuje się po ramionach, "spoko, my też grzeszyliśmy i jest ok". Tak jakby się utwierdzacie, że grzech był dobry, a kto jeszcze nie grzeszy, przejrzy na pewno na oczy i zacznie. Dziewczyny, no bez przesady...


Wiesz co, to jest wolne forum i mogę chyba mieć swoje zdanie? Tym bardziej że swoim postem chyba nie obraziłam nikogo. Napisałam po prostu swoje doświadczenie. Jeżeli komuś przyda się to dobrze. Nikomu nie kazałam brać z siebie przykładu! O tym że brak sexu przed ślubem może mieć wpływ nie tylko na późniejsze współżyciw, ale też na cwszytskie aspekty naszeo zycia dowiedziałam się między innymi z niżej podanych linków. Wklejam tylko wątek Marcela, nie mam czasu kopać teraz całego forum lmm.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Może przeczytasz oba wątki Marcela?

Dona, masz rację - "co było a nie jest nie pisze się w rejestr".
Żyję tu i teraz za poprzednie grzechy Boga już przepraszałam.
Jadzia - nie namawiam nikogo do grzechu, wystarczyłoby abyś poczytała moje posty w "pogaduszach" na temat :Jak rozmawiać z dziećmi o Bogu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:30, 18 Sty 2007    Temat postu:

przecież bliskość erotyczna nie jest zakazana przed ślubem... nawet przez ortodoksyjnych . tyle, że do pewnych granic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:34, 18 Sty 2007    Temat postu:

channel, to że brak seksu przed ślubem współwystępuje z późniejszymi problemami Marcela to niekoniecznie musi być zależność przyczynowa. na moje oko, w tym wypadku powiedziałabym nawet że prawie na pewno nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 4 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin