Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:40, 18 Mar 2007 Temat postu: Czy macie autorytety? |
|
|
Tyle sie teraz biadoli na temat tego ze upadają autorytety itd.
i tak zaczalem sie zastanawiac czy ja mam jakies autorytety
no istwierdzilem ze w zasadzie to zalezy od definicji
bo jezeli ma byc to ktos komu bezkrytycznie wierzę we wszystko co powie
to oczywiscie nie ma takiej osoby
krytycznie podchodze chyba niemal do wszystkiego
jezeli ma byc to osoba z ktorej zdaniem się liczę w rónych dziedzinach to wtedy parę osób się znajdzie bo to jest w zasadzie specjalista w kazdej z dziedzin
w sprawach podatków bedzie dla mnie autorytetem ksiegowy
w sprawach prawnych - notariusz
w sprawach elektorniki - inzynier elektronik itd.
ale czy to o to chodzi ? o takie autorytety ?
chyba nie
i tak sie zastanawiam czy ja nie mam autorytetów ?
wy się zastanawialscie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:52, 18 Mar 2007 Temat postu: Re: Czy macie autorytety? |
|
|
tato napisał: | ...
krytycznie podchodze chyba niemal do wszystkiego
...
|
Nie zauważyłem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:58, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
ehhh, przychodzi mi wytłumaczenie do głowy, dlaczego tato nie uznaje autorytetów... ale się nim nie podzielę
tato, wątpię szczerze mówiąc w twoją wiarę fachowcom, bo jak ci psycholog (2 stopień specjalizacji) w mojej skromnej osobie cos tłumaczy ze swojej działki, to ty i tak mówisz że jest inaczej. albo kobiety, w silnej grupie trzymającej władzę na tym forum, wyjaśniają zawiłości kobiecej natury, to ty i tak swoje
ja mam autorytety - rodzice i parę innych osób. nie polega to na bezrefleksyjnym zapatrzeniu tylko na uważnym słuchaniu ich zdania..
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:05, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
tato, wątpię szczerze mówiąc w twoją wiarę fachowcom, |
nie powiedziałem ze im wierze ale ze licze sie z ich zdaniem
juka napisał: |
bo jak ci psycholog (2 stopień specjalizacji) w mojej skromnej osobie cos tłumaczy ze swojej działki, to ty i tak mówisz że jest inaczej. |
owszem potradfię się trochę podroczyc ale ...
juka specjalista w danej dziedzinie to wciąga nosem takiego laika jak ja
nieprawdaż
juka napisał: |
ja mam autorytety - rodzice i parę innych osób. nie polega to na bezrefleksyjnym zapatrzeniu tylko na uważnym słuchaniu ich zdania.. |
czyli jak słucham z uwagą czyjegos zdania to jest on moim autorytetem ?
chyba jeszcze musze uznać ze ta osoba moze miec rację i z takim nastawieniem jej słuchać
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:10, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:13, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Oj, widzę, że się temat nie cieszy oszałamiającym powodzeniem, coś kiepsko z tymi autorytetami...
Sama się chwilę pozastanawiałam i słowo daję, mam problem, zeby kogoś takiego wymienić.
Są ludzie, których szanuję za to co robią, jak Janina Ochojska czy siostra Chmielewska, ale żeby ktoś był dla mnie niepodważalnym autorytetem moralnym...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:22, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
eee tam ja mam!!
informtyczno-komputerowy: moj piekny
obchodzenia sie z ludzmi : tato
jezdziecki: paru nawet
wiecej nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:28, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kajanna napisał: | Oj, widzę, że się temat nie cieszy oszałamiającym powodzeniem, coś kiepsko z tymi autorytetami...
Sama się chwilę pozastanawiałam i słowo daję, mam problem, zeby kogoś takiego wymienić. |
no wlasnie kajanna tez tak mam i wcale nie wiem czy to zle
sobie mysle ze czasy sie zmieniaja i ludzie teraz maja najwiekszy dostep do informacji w historii ludzkosci
wiec moze z jednej strony nie potrzebuja autorytetow bo sami mogą sobie wyrobic zdanie na dany temat
a z drugiej odrazu widzą ze sa mozliwe inne spojrzenia na dany temat niz prezentuje autorytet co podwaza jego nieomylnosc
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 9:23, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie pojęcie autorytetu niekoniecznie kojarzy się z bogatą wiedzą i nieomylnością. Rzeczywiście, z dostępem do informacji problemu dziś nie ma, co nie znaczy, że wszyscy zawsze umiemy interpretować znalezione dane. Przykład z dziedziny, o której pisałam na LMM - zaufanie do lekarzy moim zdaniem maleje. Jedną z przyczyn może być to, że np. niektóre kobiety w ciąży za większy autorytet niż lekarza uważają znajome z forów internetowych (jak mi ktoś nie wierzy, to wystarczy zajrzeć na CiP na gazecie, gdzie ciągle pojawiają sie pytania, które powinny być skierowane do lekarza).
Przez moje życie przewijają się osoby, które są dla mnie autorytetami w różnych dziedzinach, dzięki którym się rozwijam, patrzę na świat inaczej. W tej chwili autorytetem mogłabym nazwać rodziców i teściów, męża, co najmniej dwie panie profesor z uczelni, swojego zaprzyjaźnionego księdza i pewnie jeszcze kilka osób. Każda z nich wnosi w moje życie coś cennego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:52, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A ja po prostu mam ludzi, których cenię. Nie uzywam słowa "autorytet", bo jakos kojarzy mi sie ono z całościowym byciem idealnym alboz tym,z e wzoruję sie na całej osobowosci kogoś. Ja raczej z ludzi czerpię niż na nich się wzoruję.
Moja odpowiedź wynika pewnie ze specyficznej przyjętej przeze mnie intuicyjnie definicji autorytetu, ale cóz, tak mam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:43, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Nie uzywam słowa "autorytet", bo jakos kojarzy mi sie ono z całościowym byciem idealnym alboz tym,z e wzoruję sie na całej osobowosci kogoś. |
no wlasnie ja tez tak jakos kojarzę
w tej chwili widze taka definicję ze autrytet dla mnie to osoba ktorej zdanie przyjmę gdy nei potrafie samemu zdecydowac
czesto jest tak ze mając wiele informacji nie potrafimy podjac decyzji bo po prostu nei ma jednoznacznie najlepszego rozwiazania
wtedy mysle ze opinia osoby z ktorej zdaniem sie liczymy bedzie cenna
przykladowo wybieracąc samochod bede liczył sie ze zdaniem mojego ojca
natomaist nie bede bral pod uwage zdania mojej mamy
z drugiej strony jak mam przygtowac obiad rodzinny to w sprwie przepisu na dobre ciasto na pierogi bede kierowal sie opinią mamy a nie ojca
z trzeciej strony wybierajac kredyt nie bede kierowal sie opinią ani jednego a ni drugiego bo uwazam ze nie znaja sie na rzeczy
ale jakos nie nazywalbym tego autorytetetem
mysle sobie ze chyba jednak nie mam autorytetu
a tak wogole to myslalem ze w tym temacie wszyscy bedą chórem wpisywac ze JPII był ich najwiekszym autorytetem a tu prosze ....ani slowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:15, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | j
a tak wogole to myslalem ze w tym temacie wszyscy bedą chórem wpisywac ze JPII był ich najwiekszym autorytetem a tu prosze ....ani slowa |
z ust mi to wyjałes...
sama sie zastanawiałam.. dlaczego tak??
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:39, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę że dlatego Dona - bo jak tato wyżej napisał, słów autorytetu słuchamy i postępujemy zgodnie z jego radami i sugestiami. A niestety wcielenie w życie nauki Jana Pawła II i naśladowanie Go jest bardzo trudne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:42, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja JP 2 bardzo cenię, podziwiam jako człowieka, zwłaszcza za jego wiarę, a nie za moralne zasady, bo te są dla mnei po prostu czymś oczywistym, co nei znaczy,z e łatwym do stosowania. Dlatego JP2 nie nazwałabym swoim autorytetem. Ot, głosił to, co moim zdaniem wszyscy powinni głosic, wiec w tym kontekscie (zasad moralnych) gdyby ktoś miał byc nazwany przez mnie autorytetem, to byłby to Jezus. W końcu JP2 z jego nauki czerpał.
Ale nawet w odniesieniu do jezusa nigdy nie uzyłam słowa autorytet. to dla mnie po prostu Ktos cenny, bliski, z kim usiłuje utrzymywać więź, mimo ze nie do konca potrafię.
Więź jets ważniejsza i pełniejsza od autoryetu, bo autorytet jest hm. czyms na zewnątrz człowieka (tego, powiedzmy, słuchacza, czyli np mnie), a więź to coś, co jest między osobami, a wiec po trosze w każdej z nich.
A co do tego,że autorytet to JP2, ja się nię spodziewałam, że ktoś to napisze, bo to jest po prostu stwierdzenie banalne, tak banalne, że być może już nic nie znaczy. To stwierdzenie jest też uwielbiane przez nastolatki (wiem to z autopsji, z mojej pracy), które się chyba głębiej nad problemem autorytetów nie zastanawiają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:12, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja spotkałam w swoim życiu kilka osób, które są dla mnie autorytetami.-moja mama, kilku nauczycieli i profesorów i jeszcze parę innych osób.
Niestety, jest też ktoś, kto był moim autorytetem, bardzo wiele mu zawdzięczam, ale niestety spadł z piedestału
Poza tym, jest wiele osób, które podziwiam i szanuję, choć niekoniecznie staram się je naśladować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|