Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:56, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o białe to segreguje. Nie wszystko ze sobą. Cała reszta to jak leci. Tzn czarne z czarnymi i z granatem czy innym ciemnym. Kiedyś prałam kolory+odcienie, ale zajmowało mi to za dużo czasu i przy nie których miałam o wiele za mało rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:31, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A ja nie mam kolorowych rzeczy, więc też piorę - czarne, granatowe, ciemnozielone i brązowe razem, a białe kremowe i inne odcienie jasne razem. Jak mam coś na prawdę kolorowego to piorę z ubrankami Leonka jak wiem, że nie farbuje. Ale mam mało takich rzeczy więc nie ma problemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:37, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czyli jednak nic innego mi nie pozostaje jak dalej tak samo prac..buu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:02, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
dla mnie to nie problem, latwo skladam jasne i ciemne rzeczy. jasne (biel plus takie naprawde jasne, co nie szkoda jak sie "wybiela" to piore w proszku do bialego. kolory w proszku do kolorow. nieraz jak mam mieszanke jasnych kolorow to piore je razem. nhie widze potrzeby prania bialego z kolorowym, bo zawsze moze cos pofarbowac.
a piore nalogowo, az wstyd
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:31, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ja też codziennie pralka chodzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:08, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja dopiero po narodzinach córeczki zaczęłam prać częściej, codziennie albo co 2 dni. Wcześniej mniej więcej raz w tygodniu robiłam 2-3 prania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:15, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ja tak robię do tej pory. no w sumie ostatnio tylko nie prałam ponad 2 tygodnie, to jednego dnia poszło 5-6 prań i porozdzielałam na jasne, niebieskie, czerwone, czarne, ręczniki i chyba jeszcze zielone .
Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Sob 11:16, 14 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:22, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ja tez kolorami piore
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:29, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja dzielę tak:
białe i jasne
ciemne
kolorowe (wszystkie razem, bo nie mam tyle w podobnym kolorze żeby chociaż pół pralki zajęły)
pościel i ręczniki (bo na 60 stopni)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agrafka
za stara na te numery
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:44, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
W temacie sprzątania, to muszę się przyznać, że nie znoszę mycia okien. Po zimie jak na razie udało mi się umyć... jedno (fakt, największe). A już jest brudne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:14, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
mnie dziś czeka szorowanie lodówki
od jakiegoś czasu mąż robi częściej zakupy i kupuje albo za dużo różnych rzeczy, tak, że potem zostają resztki i pleśnieją do tego lodówka duża i nie zawsze zdążam na czas zauważyć, albo dla odmiany za mało czegoś...
zastanawiam się czym ją umyć, płyn do naczyń wydaje mi się niewystarczający, żeby się pozbyć tych zarodników pleśni... a domestosem lodówkę to chyba nie bardzo
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:15, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Poczytałam trochę wątek i stwierdzam, że jestem brudasem
Nie widzę sensu w sprzątaniu, bo zaraz się znowu brudzi A tak na poważnie to np. odkurzamy raz w tygodniu. Właściwie mąż. No chyba, że się nagle coś pobrudzi dodatkowo.
Ja gotuję 98% (wyjątkiem jest ciąża, kiedy mąż się tym zajął), on cześciej zmywa (w ciąży przez pewien czas tylko on sprzątął). W ogóle mój mąż ma więcej serca do zrobienia porządków totalnych - wywalanie, układanie, segregowanie. Ja się do tego nigdy zabrać nie mogę. Ale za to mnie prędzej pierwszą wkurza brudna wanna (u nas się mocno kurzy i kurz jest jakby naokoło wanny). Są rzeczy, które robię raz na pół roku, np. mycie frontów szafek. Mycie okien nie częściej. Z reguły jednak robię coś, jak mi doskwiera brud. Ale teraz być może wszystko się zmieni, bo robimy mega remont. Myślę, że jak wszystkie graty będa miały swoje miejsce, a szafki, blaty i podłogi będą nowiutkie to będę miała o wiele większy zapał do sprzątania
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:51, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Fantada to u mnie tak samo, też maz wielkie sprzątanie robi, a ja takie drobne i to nie codziennie. Ostwtnio to w ogóle on się wścieka, że ja nie sprzątam, chociaż to zawsze on był największym bałaganiarzem Ale na razie w ogóle nie mam nastrobuje na sprzątanie, poza tym mieszkanie też do tego nie zachęta. W kuchni jest lepiej, bo mamy zmywarkę w końcu No i kuchnia nowa to tak jak mowisz, czasami aż chce się sprzątac
Bebe ja myje płynem do naczyń, a później po umyciu już wodą, nacieram całą lodówkę octem
Jest też taki płyn Daisy chyba w Lidlu do lodówek, to on tam ma ocet w sobie
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:56, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja powiem szczerze też nie przepadam za sprzątaniem, czasami jak mam "wenę" to posprzątam trochę więcej i dokładnie niż trzeba. Ogólnie wiecznie brakuje mi na to czasu i zawsze są inne rzeczy w pierwszej kolejności do zrobienia Mąż do sprzątania niechętny(choć umie sprzątać i jak już to robi to bardzo dokładnie) woli zająć się Małym i ja w tym czasie sprzątam. W sobotę zazwyczaj zabiera go i jadą razem na zakupy więc mam 2 godzinki żeby posprzątać po całym tygodniu.
bebe a gdzie masz te zarodniki pleśni? mnie jeśli takowe się zdarzają to raczej tylko w tych szufladach na warzywa/owoce więc wyciągam po prostu całą szufladę i myje w gorącej wodzie z dodatkiem płynu do naczyń i jest ok. Potem rozkładam na dnie folie aluminiową i lepiej się to wszystko jakoś przechowuje. Wnętrze lodówki myje ściereczką moczoną w gorącej wodzie z dodatkiem ajaxu
Ostatnio zmieniony przez matunia dnia Pon 10:59, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:58, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja też do "odkażania" lodówki po umyciu używam octu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|