..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

matunia · Wysłany: Śro 12:46, 26 Mar 2014 Temat postu:

ejjj musiałyście przypomnieć o tych oknach??? Wsciekly

fresita · Wysłany: Śro 13:01, 26 Mar 2014 Temat postu:

gam, ale tak bliżej Wielkanocy, powiedzmy na palmową niedzielę

Cera · Wysłany: Śro 14:47, 26 Mar 2014 Temat postu:

I jak sie sprawdziła soda?

gam · Wysłany: Śro 16:53, 26 Mar 2014 Temat postu:

strzyga · Wysłany: Śro 19:27, 26 Mar 2014 Temat postu:

tia... jak ja w zeszłym tygodniu, umyłam okna, to następnego dnia spadł deszcz Mad

lisc · Wysłany: Czw 8:19, 27 Mar 2014 Temat postu:

oj wiosenne porządki, trzeba zrobić!
ale z dbania o dom najbardziej nie lubię chyba prania, czyli tego, co akurat trzeba regularnie

ika · Wysłany: Czw 10:00, 27 Mar 2014 Temat postu:

A co z tym praniem nie tak ? Jak to moj maz mowi "to przeciez pralka pierze"

Ja pranie lubie odkad mam malego pomocnika ktory wyciaga pranie i mi podaje do wieszania...nie lubie skladania do szafy potem...tak ze w sypialni mam obecnie gore chyba z 4 pran

mamma · Wysłany: Czw 10:35, 27 Mar 2014 Temat postu:

ja tam na pranie nie narzekam, rozwieszać je potem nawet lubię takie czyściutkie i pachnące,
gorzej jak do prasowania juz przyjdzie

ale ograniczam to ostatnie jak się da Mruga

fresita · Wysłany: Czw 10:37, 27 Mar 2014 Temat postu:

Ja trochę potrząsnęłam moimi domownikami w temacie prania, bo owszem pralka sama pierze, ale do pralki samo nie wejdzie ani nie wyjdzie, nie rozwiesi się i nie poprasuje Mruga

Starsza się pilnuje, że nie , że założy bluzeczkę, po 2 godzinach noszenia sru do pralki i nowa, bo ona się przebrać chciała. Wiadomo bielizna bezwzględnie codziennie co zmiany, ale reszta bez przesady, w spodniach dwa czy trzy razy pochodzić może. Mężusia tak samo ustawiłam.I tak wystarczy, że co drugi dzień chodzi pralka z jego rzeczami do biegania.Prasuję na bieżąco Wesoly

ika · Wysłany: Czw 10:45, 27 Mar 2014 Temat postu:

No to.moj przez to bieganie to sie taki czyscioch zrobil ze nie wyrabiam....pobiega rano to ubranie do prania a on do mycia, po pracy ubranie do prania a on do mycia...i potem chodzi w bokserkach i koszulce i jak wyjdzie na jakies przytulanko na wieczor to ubranie laduje na podlodze i rano ja tak zbieram "kwiatki" z podlogi moich obudwu facetow to tez do prania laduje...

babajaga · Wysłany: Czw 11:11, 27 Mar 2014 Temat postu:

u nas problemem jest sterta ciuchów pod tytułem - jeszcze nie do prania, już nie do szafy. Kolejnym problemem jest to, że wg męża wszystkie ważne rzeczy typu różne papiery, ładowarki latarka itp powinny być... na wierzchu. i tak rodzi się bałagan. Sprawę rozwiąże pewnie dziecko, które wszystko co w zasięgu ręki będzie ślinić i brać do buzi, ale wtedy pojawi się inny bałagan, haha.

El · Wysłany: Czw 15:30, 27 Mar 2014 Temat postu:

babajaga, złe wieści: zanim dziecko się do tego dorwie szykuj się na kilkuletni etap pt. "do tej półki chyba jeszcze nie sięgnie".

Polly · Wysłany: Czw 15:53, 27 Mar 2014 Temat postu:

Babajaga, u nas jest identycznie. Te ciuchy doprowadzają mnie do szału, ale przecież brudnych do szafy nie włożę, a prać spodnie po jednym założeniu to przesada.

hermiona · Wysłany: Czw 16:35, 27 Mar 2014 Temat postu:

To ja jestem całkiem dziwna bo lubię sprzątać

Lubię prać, prasować i myć okna

moim ulubieńcem jest sprzątanie łazienki

Nie oznacza to oczywiście, że mam wszystko zawsze na błysk bo skądże - szczególnie teraz. Ale jak już się zbiorę to naprawdę lubię to robić Wesoly

Babajago u nas też tak jest, że wszystkie ważne rzeczy muszą leżeć pod ręką. A dokładnie na szafce pod tv

zbieramy stamtąd coś jak mamy mieć gości

ale mi to nie wygląda na bałagan

ika · Wysłany: Czw 16:47, 27 Mar 2014 Temat postu:

Haha Hermiona ja tez lubie myc lazienke...nawet na te okna ostatnio mam ochote ale nie moge....ogolnie lubie sprzatac rzeczy ktore sa brudne bo musze widziec wyrazne efekty pracy. Wtedy to lubie Wesoly