Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:06, 23 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Mi tam papuzka moja tez syfi ale mi nie przeszkadza sprzatanie po niej non stop Za to mi slodkie buziaczki daje
Ja lubie ptakie ale zawsze mieszkalam na parterze i nie bylo ani gniazd ani brudzenia. Tez bym nie zniosla. Za to za blokiem dokarmiane sa ptaki w zimie ale na ziemi i nikomu nie brudza. My tez z L chodzimy nad rzeke na kaczki i golebie i chleb suchy jak jest to dajemy
Wydaje mi sie waleczna ze w takim razie moze te wiartaczki jakes daj albo reklamowki chociaz to juz brzydziej wyglada Z drugiej strony skoro daszek jest na granicy z balkonem to nie powinny tam trafiac na balkon te kupki czyli faktycznie moze przylaza tez z rana. Golebie to ze switem juz dreptaja tam pewnie jak spicie jeszcze wiec wiatraczki powinny cos zdzialac W sumie gorzej jak wiatru nie bedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:33, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
A my zimą dokarmiamy jak zostanie jakiś suchy chleb. Na osiedlu są specjalnie wydzielone miejsca w odpowiednim oddaleniu od domów i te ptaki tam nikomu nie przeszkadzają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:38, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
u mnie sąsiedzi z myślą o ptakach, wywalają kartofle z obiadu przez okno
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:00, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
ika napisał: |
Wydaje mi sie waleczna ze w takim razie moze te wiartaczki jakes daj albo reklamowki chociaz to juz brzydziej wyglada Z drugiej strony skoro daszek jest na granicy z balkonem to nie powinny tam trafiac na balkon te kupki czyli faktycznie moze przylaza tez z rana. Golebie to ze switem juz dreptaja tam pewnie jak spicie jeszcze wiec wiatraczki powinny cos zdzialac W sumie gorzej jak wiatru nie bedzie |
po części chyba spadają z daszku bo jedno miejsce było wyjątkowo brudne i chyba jest to możliwe w tym miejscu, a reszta to pewnie drepczą
zapewniam Cie, to nie to samo co sprzątnąć po jednej papużce, w dodatku swojej gromadę brudu zmiotłam, domestosem myłam barierki i podłogę na balkonie
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:05, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
niestety odchody gołębi, wyjątkowo trudno domywać
moja koleżanka trafiła kiedyś a akademiku, na taki pokój, co poprzednicy dokarmiali wcześniej gołębie i nie mogła się tego ptactwa pozbyć, ani prania wyłożyć ani domyć się tego balkonu
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:53, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
sąsiadki z góry wyrzucały przez balkon wszystkie resztki... co tydzień domestosem myłam na balkonie podłogę i barierki... myślałam o montażu dużego daszku, ale raz że byłby usyfiony, dwa, że byłoby ciemno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:59, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Brain, agu, próbowałyście zwrócić uwagę swoim sąsiadom? Ja zawsze chodzę do sąsiadów jak coś mi nie pasuje - udało mi się uprosić, żeby jedni nie wystawiali śmieci na korytarz, a drudzy nie palili pod moim oknem
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:11, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Polly napisał: | Brain, agu, próbowałyście zwrócić uwagę swoim sąsiadom? Ja zawsze chodzę do sąsiadów jak coś mi nie pasuje - udało mi się uprosić, żeby jedni nie wystawiali śmieci na korytarz, a drudzy nie palili pod moim oknem |
Polly, wybrałam się do nich w tej sprawie, jak jakieś wilgotne resztki wylądowały na mojej głowie. Wydawało by się, że byłam grzeczna, ale nie, dzieciak przed 30 czy 40 nie może zwracać uwagi starszej osobie.
Moja mama prosiła wszystkich palaczy po kolei o nie palenie na klatce i o nie rzucanie niedopałków przez balkon. Wszyscy mili, nikt nie pali, nikt nie rzuca... ale klatka śmierdzi a pod balkonem popielniczka.
Polly, musisz mieć miłych sąsiadów...
Ja już mam lęki na samą myśl o proszeniu kogoś obcego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:18, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Bebe jak mowisz o tym akademiku co moj maz byl.to tam golebie na porzadku dziennym sa. Tez sie wsciekal bo od 4-5 rano juz dreptaly i gruchaly na balkonie. Kupy chlopakom zwisaly i tak ne zamierzali tego sprzatac ale to gruchanie bylo dobijajace
Ja bym tez uwage zwrocila. Mi siasiada syn 11 letni z gory zrzuca smieci na balkon, a to papierek po batoniku a to jakas kartke. Niech no tylko zlapie go na goracym uczynku w momencie zrzucania to pojde i go opieprze bo to nie pierwszy raz ale nie mam dowodow ze to on na razie.
A z paleniem na klatce to naglejka jak byk wisi na scianie a i tak czasami robotnicy pala jak cos naprawiaj to opieprzam zawsze bo mi do domu leci
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:20, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Agu, współczuję Ci, ja mam zupełnie inne doświadczenia z sąsiadami. Może i było trochę kręcenia nosem, ale zawsze jak prosiłam, to uwzględniali moje prośby. Z jednymi mieliśmy tylko problem, bo bardzo często robili głośne imprezy po nocach i nie dało się spać. Oni rzeczywiście nie reagowali na ogólne prośby, żeby byli ciszej, ale jak się poszło w danym momencie, to zawsze ściszali muzykę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:41, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Polly, nie trzeba współczuć. Przeprowadziliśmy się Kilka kilometrów, a jak w innym świecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:45, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
tak ika o tym ale mnie na balkon nie właziły
a i przypomniało mi sie że niektórzy siatki montowali, może to byłoby dla ciebie jakieś rozwiązanie,
na końcu daszku te kolce, a balkon siatką osłonić skoro daszek jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:55, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Bebe tylko takie profesjonalne osiatkowanie ladnie kosztuje. Nieprofesjonalne tez troche mniej ale trzeba duzo zaplanowac o sie orobic troche
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:58, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
myślałam, że to niewiele więcej roboty niż zakładanie moskitier, tylko siatkę trzeba taka kupić...
ale problem na pewno się skończy, tylko, jak ktoś chce mieć np. kwiatki, albo taką suszarkę za barierką to nie da się
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:02, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Oj niestety bebe nie Moj balkon kombinowalam osiatkowac jak byly koty i to nie bylo takie proste, pomysl byl ale sama bym tego nie zrobila bez pomocy. A koszty osiatkowania mojej lozy to pewnie z 200zl. Jak balko z 3 stron do osiatkowania to wiecej jak samemu a firma to juz w ogole.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|