..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Agrafka

czy ma któraś z Was myjkę do szyb Karcher? Bo mąż coś mówi o kupieniu, a ja sama nie wiem, czy warto tyle pieniędzy wydawać... Macie jakieś doświadczenia?

elemka

Ja zasyanawiam się nad kupnem. Testowałam i osobiście bardzo mi się podobała. Ale może dlatego, że nienawidzę myć okien .

a z myjką raz dwa i nawet przyjemnie

Miśka

My mamy. Ale używamy tylko do sprzątania w budynkach gospodarczych. Dla mnie okna umyte, to okna wypolerowane, więc tu karcher odpadał, a auto i tak zawsze myjemy ręcznie. Choć przyznaję pierwsze dwa/trzy użycia do mycia okien/samochodu mnie zachwyciły. Ale zachwyt minął Wesoly

Agrafka

jak ja nie cierpię prasować spodni w kant! ma-sa-kra!

ale mamy i tak dobrze, bo koszule mężowe i jakieś moje bluzki prasuje niania :-)nie chciałam jej za bardzo wykorzystywać i trudniejsze rzeczy (typy właśnie z kantem) prasuję sama (właśnie dzis robiłam bardzo zaległe z tej kategorii prasowanie), ale to było straszne

ika

W życiu w kant nic nie prasowałam

Męża garnitur prasują w pralni a resztę to nie ma co

W ogóle to mało co prasuję

Agrafka

ika, to były moje spodnie

ika

Oh tak dawno nie nosiłam moich eleganckich spodni, że aż oni zapomniałam

Je faktycznie prasowałam kiedyś tam dawno temu

buba

Ja tez prawie nic nie pracuje i gorąco to polecam wszystkim, szkoda życia. Mruga

Acayra

Moje żelazko chyba nie pamięta jak się grzeje

; ostatni raz prasowałam... hm... nawet nie pamiętam kiedy

Jakimś cudem ciuchy moje i męża potrafią się rozprasować same na naszych ciałach Mruga

W ogóle nie przywiązujemy do tego wagi, ale też żadne z nas nie nosi ubrań, które byłyby bardzo mnące; zwykle nie ubieramy koszul, materiałowych spodni, garsonek czy garniturów itp.

gam

Jejuuuu a ja prasowania mam ogrom Confused

Koszule męża i moje, spodnie, t-shirty, nawet jeansy nas wszystkich,bo po praniu wydają mi się zbyt wygniecione Confused

ika

Haha znowu o prasowaniu wątek

Gam ubrania pod wpływem noszenia same się prostują. Ja jak piorę strzepuję ładnie i potem nie są pomięte tylko lekko pofalowane. W szafie bluzki, tshirty wiszą na wieszakach wiec ne składam ubrań. Ne widze sensu np. prasowania i skladania do szafy.....przecież te kreski od skladania sa gorsze niż lekkie falowanie.
Prasuję tylko koszmarnie pomietolone albo eleganckie i to tuż przed ubraniem !

Iskra

Hej, może juz gdzieś było, a może nie.
jak Wy to robicie, że macie porzadek w domach?

poważnie, nie potrafię się ogarnąć.
nie mówię o takim typowym brudzie, że coś jest tłuste czy zabrudzone, ale o zwyklym ścieraniu kurzy i zaprowadzaniu ladu w domu.
mnie taki bałagan drobny nie rusza. Nie widzę nic złego w tym, ze kilka rzeczy nie jest na swoim miejscu, albo kilka okruszkow chleba zostanie na blace.
podobno liczy się systematyczność. To chyba bym musiala co godzinę robić obchód i sprawdzac czy wszystko jest na miejscu.
a więc: jak sie za siebie zabrac aby byc perfekcyjną panią domu chociaz w 1% ?
pomóżcie, bo co to będzie jak się kiedyś dorobimy dzieci?

gam

Iskra z czasem nabędziesz takiej umiejętności " patrzenia i niewidzenia "

Będzie radośnie powiewala pajęczyna nad lusterkiem a ty patrząc w to lustro kilka razy dziennie, tej pajęczyny po prostu nie będziesz widziała Laughing

Iskra im dalej w las tym gorzej , mowię Ci , sprzątaj póki możesz , bo potem twoje zdolności przerobowe nie ogarną tego

.

Iskra

No wlasnie o to chodzi - ja tej pajeczyny nie zobacze!
A mąż lub goście juz tak...