..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

gam

Nie wiem na ile wiarygodne jest badanie przeprowadzone przez ten instytut, ale tabela robi wrażenie. Widziałam ją już w kilku miejscach w necie , gdzieś była nawet bardziej szczegółowa i wiecej było pozycji .
[link widoczny dla zalogowanych]

emma

Gam przeraziłaś mnie tą tabelką. Tzn byłam świadoma, że musi tak być, ale nie sądziłam, ze to może być spadek z rzędu 70%.
Pytanie w jakim sklepie kupie normalne jedzenie? Bo mam wrażenie, że to co jest u pana w warzywniaku to jest takie same jak w Marcpolu na przykład.
Gdy spytałam się kiedyś o marchew z ziemią to się dowiedziałam, że nie biorą bo nikt jej nie kupuje.
Wychodzi na to, że najlepiej by bylo sprzedać moje drogie i niefunkcjonalne mieszkanie i przenieść się na wieś (tylko gdzie?) i zająć uprawą roli. Ale skąd wziąć na to pieniądze?

Iskra

emma

Oj, bo zrealizuje...

Niania

masakra...........

czy ekologiczne jedzenie lub od chłopa jest takie samo?
czy to dotyczy tylko marketowych?

emma

U mnie to w sumie żadna różnica bo taki sam mam dostęp do eko jak i do chłopa. Mruga

Czyli albo muszę jechać samochodem albo iść daleko i kupić kg jabłek za wielkie pieniądze. Nawet trudno kupić coś na zapas bo w domu jest za ciepło i szybko się psuje.
Czuje się więźniem cywilizacji... Smutny

Niania

no ja po zakupy eko jadę 15-20 min autem Mruga

ale robię to raz na dwa tygodnie lub zadziej

na szczęście w dni targowe mogę kupić od chłopów warzywa 15 min od domu piechotą Mruga

gam

Emma są też takie "chłopy " co to przed targiem,robią podjazd na giełdę w Broniszach i tam z TIRa kupują "wiejskie" warzywka ... Przyjdzie nam marchewkę wiadrami jeść, żeby uzupełnić wymaganą ilośc witamin . Masakra.

Gitka

Ja dopiero odkąd mieszkam w mieście doceniam to, co miałam w domu na wsi. Teraz wszystko muszę kupować, zamiast wyjść do ogródka i zerwać z drzewa lub zebrać z pola... Chcę wrócić na wieś, ta cisza i spokój jest mi bardzo potrzebna...
Jedna sprawa mnie denerwuje, że ciężka praca rolników jest tak słabo doceniana, no bo jak inaczej nazwać fakt, że pośrednik zarobi więcej niż ten rolnik, który się tyle natrudzi?
Nawet jeśli chce sprzedać za wyższą cenę, to nie ma szans, bo konkurencja go wygryzie.
Zauważyłam, że zmienił się trend i ludzie wolą kupować od drobnego gospodarza, co mnie cieszy, bo jest szansa dla tych, którzy nie produkują na skalę masową Wesoly

Szkoda tylko, że dla moich rodziców już za późno...

krówka

Jestem na diecie nie jem pszenicy, wielu strączkowych i krzyżowych warzyw, ograniczam nabiał, nie jem wędlin wędzonych. Wędzonki mają wypełniacze z soją albo glutenem. Jedzenie na mieście to dla mnie wyzwanie. Dużo można pisać ale miałam paskudne problemy ze zdrowiem a na diecie wg Dąbrowskiej powoli wyszłam na ludzi. Choć ostatnio cięzko mi było się zmobilizować do restrykcyjnej diety ale efekty folgowania widać... Smutny

Gitka

Krówko, znam Twój ból...jedzenie poza domem, w gościach, na przyjęciach to nie lada wyzwanie. Ciężko mi było już po samym wyeliminowaniu nabiału, a teraz jeszcze odpada kilka innych rzeczy. Już sama nie wiem jak to będzie wyglądać... Chyba zacznę na imprezy swoje żarcie przynosić Mruga

Wyzwaniem już była moja ostatnia wizyta w Polsce Mruga

kochana teściowa, która zawsze mnie żywi, sama chyba nie do końca zdawała sobie sprawę co należy do grupy nabiałów Mruga

a teraz dojdą jeszcze inne obostrzenia, więc będzie jeszcze gorzej przy następnej wizycie, chyba sama będę musiała zacząć gotować

krówka

ost. na impreze poszłam z pudełkiem. Ze stołu mogłam zjeść pomidora ze szczyporekim i rzodkiewką z ogródka Gospodyni. Reszta do gluten - panierki, farsze. Saładki ale jakie.... Smutny

Na wyjścia z babami z mojego grona to już kosmita jestem a nawet nie mam jakieś mega obostrzeżeń

bakteria

Dziewczyny, czy któraś z Was słyszała jakieś opinie o diecie tzw. poście Daniela? Zastanawiam się nad tym, czy nie spróbować we wrześniu. Mamy jednych znajomych, którzy stosują, ich opinia jest pozytywna jak na razie.

krówka

post Daniela na diecie Dabrowskiej. Organizowane są rekolekcje i podawane potrawy warzywno-owocowe, lekkie sporty typu więcej ruchu spacerki, kijki itp. Pełny wymiar 2 tygodnie.

Można w domu zorganizować tez ale w grupie łatwiej. Ja byłam w maju 11 dni na Dąbrowskiej w wersji orto ale domowej.

bakteria

i jak się czułaś w trakcie, po? Zastanawiam się nad tym, bo mam trochę kłopotów z trawieniem i metabolizmem, do tego nawracające zapalenie skóry głowy, zrzucenie ze 3 kg też by było miłym efektem Mruga

na pewno będzie to wersja domowa, wiem, że są wyjazdowe, ale nie dam rady.