Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duchowo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 65, 66, 67  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:04, 05 Sty 2011    Temat postu:

Bystra napisał:


buba napisał:
Coś w stylu "dziękuję, jeśli mnie wysłuchasz"?

Nie. Raczej "dziękuję Ci Boże za to, że X uzdrowiłeś, Y dałeś pracę..." - tak jakby Twoje prośby były już wysłuchane.


To mi przypomina troche porady z amerykanskich poradnikow jak osiagnac sukces-wizualizacja, wyobrazanie sobie, ze cos juz sie osiagnelo Confused

W modlitwie to troche dziwne jak dla mnie, tutaj chyba chodzi o proszenie , z wiara ale i z pokora w sercu a nie stawianie PB pod sciana i wyprzedzanie faktow. Pewnie , ze zrobi tak jak zechce, ale taka postawa jakos mi sie kloci z postawa chrzescijanska...


Ostatnio zmieniony przez Olenkita dnia Śro 22:05, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:24, 05 Sty 2011    Temat postu:

szczerze? - ostatnio o tym dosc myslalam i...mnie tez sie kloci
zreszta ... wystarczy popatrzec na wzor modlitwy - Jezusa. On takich zagrań nie stosował
poza tym, mysle, ze Msza Św jest czesto niedoceniana forma modlitwy - toz to sam Jezus sie Ojcu ofiaruje w konkretnej intencji (w jakiej jets odprawiana Msza)
nie ma silniejszej modlitewnej armaty....


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 22:32, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:56, 06 Sty 2011    Temat postu:

dziś cały dzień o tym myślałam...
też mi to jakoś nie gra
próbowałam znaleźć coś za, ale zgrzyt czuję wew.
jestem ciekawa argumentów za

póki co, to argumenty Kukułki jedynie zbiegają się z moimi przemyśleniami Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:14, 06 Sty 2011    Temat postu:

z ciekawosci - po tym co tu napisalam - spytalam pewna zaprzyjazniona mloda (w moim wieku) zakonnice, o pogladach ortokato co o tym mysli. oto odp:
Cytat:
tak, (w sensie, ze zgadza sie z moja opinia) po chrześcijańsku dziękuje się "za wszystko, co mi dasz", bo pochodzi to z Twojej ręki vel "Ojcze, jednak nie moja, ale Twoja wola niech się stanie"

i jeszcze coś (to już mój dopisek):

J 11 2-44

Cytat:
2 Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował.


3 Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz.


4 Jezus usłyszawszy to rzekł: Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą.




5 A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.


6 Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu.


7 Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: Chodźmy znów do Judei.


8 Rzekli do Niego uczniowie: Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?




9 Jezus im odpowiedział: Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata.




10 Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła.


11 To powiedział, a następnie rzekł do nich: Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić.




12 Uczniowie rzekli do Niego: Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje.


13 Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie.


14 Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: Łazarz umarł,


15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego.


16 Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć.



17 Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie.


18 A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów


19 i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie.




20 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.



21 Marta rzekła do Jezusa: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.




22 Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga.



23 Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie.



24 Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym.


25 Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.




26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?




27 Odpowiedziała Mu: Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat.



28 Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: Nauczyciel jest i woła cię.


29 Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego.


30 Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie.


31 Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.


32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.




33 Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: Gdzieście go położyli?



34 Odpowiedzieli Mu: Panie, chodź i zobacz.


35 Jezus zapłakał.


36 A Żydzi rzekli: Oto jak go miłował!


37 Niektórzy z nich powiedzieli: Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?


38 A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.


39 Jezus rzekł: Usuńcie kamień. Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie.


40 Jezus rzekł do niej: Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą? Usunięto więc kamień.



41 Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał.




42 Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał.



43 To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!



44 I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić.


To jest, z tego co mi wiadomo, jedyny fragment , gdzie Jezus tak z góry podziękował za coś, co jeszcze sie nie dokonało, w sposób, jakby to juz było faktem. Tyle, ze On to uzasadnił - BOg Go zawsze wysluchuje (no tak, logiczne - tylko jego Boga zawsze wysluchuje, bo On tylko jest na 100 proc bez grzechu i w jednosci z Ojcem i jego wolą w doskonałym posłuszenstwie jako Syn - z po Krzyż, dlatego tylko On ma prawo zakladac, ze Bog Go wsylucha zawsze), takie stawianie Boga pod sciana to jest wg mnei zuzurpowanie sobie czegosc, co jest cecha tylko i wylacznie Jezusa - uzurpowanie sobie pewnosci bycia wysluchanym przez Boga.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 21:26, 06 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:45, 06 Sty 2011    Temat postu:

kukułka napisał:
takie stawianie Boga pod sciana to jest wg mnei zuzurpowanie sobie czegosc, co jest cecha tylko i wylacznie Jezusa - uzurpowanie sobie pewnosci bycia wysluchanym przez Boga.


Dokładnie tak myślę i właśnie nie pasuje mi taka forma modlitwy (?) - nie wiem czy to jeszcze jest modlitwa, na pewno nie taka, jak uważam, że powinna być.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:22, 06 Sty 2011    Temat postu:

Olenkita napisał:
To mi przypomina troche porady z amerykanskich poradnikow jak osiagnac sukces-wizualizacja, wyobrazanie sobie, ze cos juz sie osiagnelo Confused

O tym samym pomyślałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:29, 25 Sty 2011    Temat postu:

nie mam z kim się podzielić
to nie moje zwycięstwo
nie moja to zasługa
nie wiem, jakim cudem byłam dziś zdolna do tego...
może to głupie, może nie powinnam o tym pisać?

ale po raz pierwszy od wielu, wielu lat nie zdjęłam medalika przed wyjściem z domu, że tak powiem - idąc do środowiska neutralnego światopoglądowo
myślałam o tym, bo bluzka była z okrągłym dekoldem odsłaniającym "zawartość" łańcuszka
stałam przed lustrem w łazience i wahałam się przez chwilę
w końcu postanowiłam, że skoro nie potrafię dawać świadectwa w realu, a jedynie przed bliskimi przyjaciółmi czy tutaj wirtualnie przed Wami, to niech to będzie mój pierwszy krok, by się znowu tego nauczyć, odważyć, przyznać przed światem do Boga...
i poszłam, przeżyłam, nie zauważyłam, by ktoś mi się specjalnie przyglądał, czy zapytał o medalik
uch...
ciężko było, ale jest we mnie mała radość z tego powodu Wesoly
Alleluja!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:32, 25 Sty 2011    Temat postu:

Silva Ok!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:39, 25 Sty 2011    Temat postu:

silva napisał:
ciężko było, ale jest we mnie mała radość z tego powodu Wesoly
Alleluja!


Nie bez powodu, Silva! Wesoly
Cieszę się!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:52, 25 Sty 2011    Temat postu:

yeah, Silva! Wesoly

Ja noszę krzyżyk pod ubraniem, a w lecie jednak tylko prywatnie. To przemyślana pod względem moralnym decyzja wynikająca z rodzaju mojej pracy. Chociaż kto wie, jak mi się to w głowie poukłada jeszcze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:56, 25 Sty 2011    Temat postu:

dotychczas zakładałam prywatnie i to od wielkiego dzwonu
w tym tygodniu jakoś zamieniłam kwiatek na medalik
chyba na niedzielę...
i jakoś nie zdjęłam
nosiłam pod ubraniem i nagle dziś zawahałam się, i jednak zostawiłam,
ale nie wiem, jak długo mi to zostanie

zauważyłam, że u mnie wiele zależy od "nastroju"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:14, 25 Sty 2011    Temat postu:

silva Wesoly też kilka lat temu miałam podobnie. Od jakichś 3 lat noszę krzyżyk zamiennie z medalikiem św Benedykta-non stop,nawet do kąpieli i na basen nie zdejmuje.ja z kolei mam problem z przyznawaniem się do wiary w słowach tak w rozmowie w realu (ale już prawie przezwycieżony),a najbardziej (wciąż się z tym borykam) z sytuacjami które w realu by mogły pokazać że mi zależy na osobistej relacji z Jezusem,że pewne rzeczy to nie jest dla mnie jakaś tam tradycja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:04, 26 Sty 2011    Temat postu:

w rozmowie to potrafię jedynie przed najbliższymi mi osobami albo tymi, którzy wiem, że są katolikami: mąż, dzieci, przyjaciółka, koleżanka z byłej wspólnoty, znajomi od Dominikanów, moja mama itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:22, 26 Sty 2011    Temat postu:

A ja nie mam łańcuszka i nad tym bardzo ubolewam, bo zawsze chciałam taki nosić z krzyżem, ale nie mam po prostu. Czasami myślę, żebyśmy sobie kupili takie z mężem, bo on też chciał...hmmm, może na druga rocznice ślubu kupimy sobie srebrne Wesoly W podróży poślubnej kupiliśmy sobie taki wisiorki z krzyżem, ale mój się już zepsuł, bo to były takie na rzemieniu, mąż jeszcze swój ma, ale to nie to samo co taki ładny łańcuszek Wesoly

Ten od Komunii z medalikiem rozerwał się dwa lata później i już nie wiem gdzie jest Smutny

Ja natomiast miałam parę lat temu problemy z chociażby przeżegnaniem się jak przechodziłam obok Kościoła w miejscu bardzo publicznym.
Teraz nie ma oporów i jest to dla mnie naturalne. Tak samo przyznawanie się do tego, że idę na Mszę np., nawet jak jest dzień powszechny i w ogóle do wiary.
Do wszystkiego trzeba dojść powoli, nawet małymi kroczkami, ale ważne że jest postęp Wesoly

Mój kolega natomiast nosi medalik, który dostał na osiemnastkę chyba. Jest katolikiem oczywiście, ale wcale nie żyje jak katolik, a jak teraz mieszkał z dala od rodziców to i do kościoła nie chodził, ani nic, więc to, że ktoś nosi coś takiego, nie znaczy od razu, że jest taki religijny, jak się może wydawać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:33, 26 Sty 2011    Temat postu:

U mnie jeśli chodzi o przyznawanie się do wiary, to raczej nie mam z tym problemu, czuję się z tego dumna, choć czasem zastanawiam się, czy to nie pycha, która sprawia, że czuję się lepsza. Smutny
Choć to też zależy od sytuacji, przyznaję.
Gorzej mi chyba wychodzi, to świadczenie życiem...

ika napisał:
Mój kolega natomiast nosi medalik, który dostał na osiemnastkę chyba. Jest katolikiem oczywiście, ale wcale nie żyje jak katolik, a jak teraz mieszkał z dala od rodziców to i do kościoła nie chodził, ani nic, więc to, że ktoś nosi coś takiego, nie znaczy od razu, że jest taki religijny, jak się może wydawać.


Też się ostatnio bardzo zdziwiłam, osoba która nosi wyraźny, duży krzyżyk, z wiarą nic wspólnego nie ma, a to facet, więc raczej kwestia mody odpada...
Ale teraz to dużo ludzi mówi "wierzę, ale do kościoła nie chodzę".
Z moich znajomych, którzy studiują poza domem tylko nieliczni chodzą na Mszę co niedzielę. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 65, 66, 67  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 65, 66, 67  Następny
Strona 5 z 67

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin