|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:00, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
pytanie więc sprowadza się do tego - co jest Bogu milsze
nasze skupienie, zamknięte oczy i stan kontemplacji na mszy sw jakby było sie na niej samemu
czy przyjscie z otwartym sercem, szczerym pragnieniem spotkania choc z pełnymi rekami roboty
czyja modlitwa jest milsza - kapłanów izraelskich obmywajacych ręce co 5 min, czy np samarytanina
poza tym Jezus z tego co kojarze mowil by nie zabraniac dzieciom przychodzic do Niego, a spewnoscia dzieciaki na Jezusowych "konferencjach" robiły również niezły szum, a mikrofonow nie było
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Trulek
za stara na te numery
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:13, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Przed wybranym miejscem w kościele musi być dużo przestrzeni. Najbardziej sprawdza nam się pierwsza ławka przed ołtarzem (możliwe są też ławki przy ścianie z tyłu kościoła). Zwykle trzymam Małego na kolanach. Bawi się palcami, elementami swojego ubioru itp. Na koniec mszy jest losowanie "Ziarenek". Każde dziecko które ma "Ziarenko" wypełnione dostaje słodycze od księdza (wafelki lub cukierki). Lubi słodycze, więc się "trzyma" i "wytrzymuje". Zdarzyło się jednak, że Mały był nieznośny w kościele i ostentacyjnie zładłam mu wafelka od księdza
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:13, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie byłoby trudno mówić o spotkaniu z Panem gdy jednym okiem się patrzy na dziecko albo za nim biega po kosciele, nie słyszy sie połowy lekcji oraz kolekt, nie mówiąc o przeżyciu Przeistoczenia. Ale to już każdy w swoim sumieniu i wrażliwości przeżywa. Natomiast uszanowanie skupienia innych to zwykły savoir-vivre pomijając wszystko inne.
W Wieczerniku nie było dzieciaków tylko Apostołowie. Mówimy o mszy św a nie o jakimś spotkaniu modlitewnym czy konferencji
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16707
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:25, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
konstancja napisał: |
W Wieczerniku nie było dzieciaków tylko Apostołowie. Mówimy o mszy św a nie o jakimś spotkaniu modlitewnym czy konferencji |
W takim razie czemu dziecko od 7 lat ma obowiązek uczestnictwa we mszy św.? Przecież takich dzieci nie było na Ostatniej wieczerzy?
Mój spowiednik mówi zawsze, zę miłość do Boga realizuje się przede wszystkim przez wypełnianie z miłością powołania - a że zostałam powołana do bycia żoną i matką, to to jest ważniejsze od np. godzinnej modlitwy. Rozproszenie w czasie mszy spowodowane przez opiekę nad dziećmi jest krzyżem, który można oddać Bogu.
Poza tym jako rodzice jesteśmy zobowiązani do wychowania w wierze dzieci i dla nas oznacza też to naukę uczestnictwa we mszy św.
I taka uwaga na marginesie - przecież wszyscy rodzice rozmawiają z dziećmi od pierwszego dnia ich narodzin. Przecież te dzieci nic nie rozumieją z tych słów, więc jaki ma to sens? Czy nie lepiej poczekać aż same zaczną mówić?
Ostatnio zmieniony przez fiamma75 dnia Pon 10:25, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:32, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
po to sa msze sw dla dzieci - jak sie na nie idzie trzeba sie liczyc z hałasem
Myślę konstancjo, że w życiu na wszystko jest czas. Na bycie dzieckiem i dziecinnośc w mszy św, na bycie zbuntowanym młodzieńcem, na bycie młodym dorosłym mającym cały czas do własnej dyspozycji, na bycie rodziecem małych dzieci i modlić się głw ta pracą bo na wieczornym pacierzu zasypia się i budzi rano , jest czas gdy dzieci rosna i ponownie ma sie więcej czasu dla siebie, choc inaczej jak w młodości, wreszcie jest starośc i zdobycie "innej prespektywy" sensu życia....
każdy ma swój czas, swoje teraz, swoje jutro i wczoraj
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:36, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Krzyż rozproszenia to niech sobie dźwigają rodzice a nie przy okazji wkładają go na wszystkich którzy są również w kościele cały czas o tym mówię.
7 lat to umowna granica, pewnie dlatego że w tym wieku większość dzieci staje się bardziej do opanowania a poza tym za rok Komunia.
Niania, bardzo często spotykam się z wrzaskiem albo tupotem na mszach bynajmniej nie dla dzieci
Ostatnio zmieniony przez konstancja dnia Pon 10:37, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:39, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
a moze te biegające dzieci na mszy św to także Twój konstancjo dany na ten moment krzyż pokory?
fiamma - nie dość ze w wieczerniku dzieci nie było to i kobiet (poza uprzywilejowaną)
Ostatnio zmieniony przez Niania dnia Pon 10:53, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:00, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
ja myślę, że dziecko bardzo dużo rozumie nawet jeśli nie umie tego wypowiedzieć. Widzi co się wokół niego dzieje. Jak praktykować wychowanie w wierze, które ślubuje się na chrzcie, jeśli nie prowadzi się dziecka do kościoła?
Dziecko zachowań uczy się z czasem. żeby nie podchodził do gniazdka musiałam mu to powtórzyć setki razy. myślę, że na tej samej zasadzie nauczy się zachowania w kościele - przez obserwację i przykład.
na mszy dla dzieci byłam raz - zobaczyłam ten kołchoz i powiedziałam sobie - nigdy więcej! dzieciaki w różnym wieku - żłobkowe, przedszkolne, zerówkowe regularnie nic sobie z mszy nie robiły tylko wrzeszczały, skakały, biegały po całym kościele /czego się moje dziecko miało z tego nauczyć? że można się wydziczać w kościele????/, a ksiądz je przekrzykiwał mówiąc kazanie dla dorosłych. (kogo to był ideał? )
Kiedyś byłam na takiej samej mszy prowadzonej przez innego księdza, który mówił do dzieci i mimo małego hałasu i biegania do rodziców w te i z powrotem ksiądz był w stanie nad nimi zapanować, a one chętnie odpowiadały na jego pytania, czy słuchały tego, co mówi i pokazuje. serce rosło.
Mały zachowuje się mszy różnie. wcześniej jak był niemowlakiem to starałam się iść w porze spania i nie było problemu. Teraz jedzie w wózku, trochę siedzi na początku, potem bawi się czymś w łapkach, ale na koniec wyłazi z wózka i trochę biega (ja za nim od razu nie lecę), czy daje samochód (niegrający!!!), czy kilka klocków i sobie go prowadza po kościele albo układa na ławce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:02, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Niania, nie za daleko troszkę z tymi krzyżami? " w niedzielę i święta we mszy NABOŻNIE uczestniczyć" Najświętsza Ofiara jak sama nazwa wskazuje jest najświętsza. Na tej samej zasadzie mogę powiedzieć że będę siedzieć tyłem do ołtarza i czytać książkę, ale w sercu czuję tyle pokory i miłości że hej. Człowiek potrzebuje przestrzeni i atmosfery do kontemplacji. Nie bez powodu jest bardzo podkreślana rola sacrum silentium i braku pośpiechu. A trudno o zwykłe silentium na takiej mszy z dziećmi Żeby nie było - bardzo kocham dzieci ale moje zdanie jest takie i koniec.
W Wieczerniku jak najbardziej mogły być kobiety (Najsw Panna) ale w drugiej sali
Oczywiście nie ma problemu jak maluszek sobie gaworzy niegłośno i czymś sie bawi czy nawet czasem coś krzyknie. Rozważamy sytuacje gdzie po prostu od początku do końca mszy sw jest poligon
Ostatnio zmieniony przez konstancja dnia Pon 11:04, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:13, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
naboznie - znaczy chcę i próbuję; a obiektywne przeciwności losu nie zaleza od nas samych
siedząc tyłem i czytając książkę pokazujesz - intencje mam dobre, ale wiesz Boże mam Cię w dupe; modląc sie w kosciele pełnym rozproszeń - mówisz Bogu - widzisz, próbuję, ale ciezko mi
to chyba nei to samo
jak szłam poadorować Najświętrzy Sakrament to wyobraź sobie, że bardzo mi przeszkadzały szeptem wypowiadane zdrowaski NABOZNYCH babć - i też nie moglam sie skupic jak i Ty ma mszy sw
postuluje - precz z kosciola z babciami różańcowymi!!!!!
absurdalne
co do atmosfery konpemplacji etc - to już napisałam wcześniej -w życiu kazdego jest czas na kontemplacje (np u Ciebie) i czas, gdzie działanie musi być modlitwą, a kontemplacja to najwyżej o 2 w nocy wydarta z 4 czy 5 godzin dobowego snu
Ostatnio zmieniony przez Niania dnia Pon 11:29, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16707
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:20, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
konstancja napisał: | Rozważamy sytuacje gdzie po prostu od początku do końca mszy sw jest poligon |
To Ty rozważasz, bo ja np. nie, waleczna też nie. My rozważamy czy zabierać dziecko na mszę i pisałyśmy, że gdy dziecko hałasuje, to wychodzimy i tyle. I nigdy się nie spotkałam z takim poligonem - może dlatego, że u nas w parafii od początku jest msza dla dzieci i księża sobie radzą?
Kontancjo - po co w ogóle się umartwiasz chodzeniem na mszę dziecięcą?
Nianiu! fajnie napisałaś
Mi np. przeszkadza i to bardzo jak ktoś mi nad uchem strasznie fałszuje (mimo że jakiegoś specjalnego słuchu nie mam) i gubi rytm itp. i mi się zaraz myli. Ale nie wpadłam na to, że do kościoła należy zabronić przychodzić osobom fałszującym, bo rozpraszają innych na modlitwie.
Dzieciom najłatwiej zabronić, bo kto sie za nimi ujmie - jedynie rodzice zażenowani ich zachowaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:31, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: |
Zapomniałam o jeszcze jednej atrakcji - podejście z rodzicami do Komunii
|
u nas często w takiej sytuacji dzieci dostają błogosławieństwo, ksiądz robi im znak Krzyża na czole...
czasami mąż przyjmuje Komunię Św. z młodszą śpiącą mu na ramieniu
w ogóle zwykle księża jak przechodzą np. idąc do konfesjonału to zaczepiają dzieci, błogosławią, coś zagadają!!
ja sobie nie wyobrażam nie prowadzić dzieci na msze!!
u nas nigdy nie ma jakiegoś dzikiego wrzasku czy czegoś podobnego, gdy jakieś dziecko za bardzo rozrabia to zdarza się, że inni próbują wspomóc, np. jakaś kobieta wyciągnie paluszki i poczęstuje albo coś zagada do dziecka, zresztą mężczyźni też, odwraca to uwagę dziecka od tego zachowania
już kilka razy mieliśmy taką sytuację
albo się po prostu wychodzi np. na zewnątrz albo do kaplicy
i u nas też nie ma Bozia tylko normalnie, Pan Bóg, Pan Jezus, Duch Św., Maryja itd.
my mamy tylko jedną mszę dla dzieci ale nie co niedzielę, nie wiem, od czego to zależy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:51, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | ja sobie nie wyobrażam nie prowadzić dzieci na msze!! |
Dokładnie tak samo uważam.
Przecież chodzi też o własny przykład, o pewne nawyki, dziecko musi widzieć, że rodzice chodzą, modlą się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:03, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Niania, Waleczna, pięknie mówicie. Chodzenie do kościoła razem to świadectwo. czasem krzyż. obowiązek wypływający z ochrzczenia dziecka. Nie będę nawet próbować temu zaprzeczać. Lada dzień też będziemy chodzić razem. nie mówię, że nie. Ale teraz nie czuję się na siłach. Jestem z dziećmi 24h i nie zamieniłabym tego na nic w świecie, ale tę jedną godzinę godzinę w tygodniu chcę spędzić z Panem Bogiem w ciszy, nie myśląc, czy Wampir nie kradnie innemu dziecku samochodziku albo nie wyszedł już z kościoła. Ja traktuję Eucharystię jako doładowanie akumulatorów. Bieganie za dzieckiem w niczym mi nie pomaga - wychodzę z takiej mszy zdenerwowana i zmęczona.
Gdyby niespełna dwuletni Wampir znał pozycję siedzącą i wytrzymałby w niej choćby 5 min to może bym się zastanowiła. Ale u niego nie ma szans na aż taki luksus (a widzę w kościele dzieci w podobnym wieku, co całą mszę potrafią przesiedzieć rodzicom na kolanach ).
Do kościoła chodzą z Żabą. Jak zaczyna płakać to wychodzę na chwilę z kościoła, młoda usypia i wracam. Tak też robiliśmy z Wampirem jak był malutki. Do czasu... Może ona w wieku 2 lat będzie spokojniejsza od brata i będziemy wtedy mogli chodzić razem. Zobaczymy. Mam nadzieję, że kiedyś się uda. 99% moich znajomych, którzy wychowali się przy kościele (duszpasterstwa) robi podobnie - nie dlatego, że ograniczają dzieciom dostęp do Pana Boga, ale dlatego, że nie widzą sensu biegania za potomstwem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:05, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
właśnie, po przez ten widok i oczywistość, że jest niedziela więc idziemy na Mszę Św. dajemy przykład
bo wiecie, samo gadanie...
fiamma, podobno jak ktoś śpiewa Bogu fałszując to dwa razy się modli na rekolekcjach tak mi ktoś powiedział, jak mówiłam, że nie umiem śpiewać
oczywiście nie drę się ale śpiewam, a co
i dzieci usypiam takim śpiewem religijnym często
przecież to modlitwa
rozpraszać może wszystko...
np. u nas przyjeżdża na wózku chłopak niepełnosprawny, chyba jakieś porażenie mózgowe ma
przychodzi też dziewczynka z zespołem Downa
oni się inaczej zachowuję, więc to też może rozpraszać
ja ostatnio proszę przed Mszą Ducha Św., aby pomógł przeżyć nam te chwile tak, jak On chce... że też wcześniej na to nie wpadłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19 Następny
|
Strona 3 z 19 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|