Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:50, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
a ja już nie pamiętam kiedy byłam razem z mężem w kościele. Odkąd Wampir biega i rozpiera go ADHD nie bierzemy go do kościoła, więc chodzimy osobno - mąż z samego rana, a ja popołudniu z Żabą, kiedy młody śpi. Ciekawe, kiedy w końcu pójdziemy rodzinnie...?
My swój ślub mieliśmy o godz. 17, i nie wyobrażaliśmy sobie nie pójść w nd do kościoła na "zwykłą niedzielną" Mszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:47, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nana, nie ma u was mszy dla dzieci? My na takie chodzimy... dzisiaj poczuliśmy się jak w żłobku na takiej mszy u dominikanów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:57, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
są, i to dwie - dla małych dzieci i dla szkolnych dzieci. wcześniej chodziliśmy na tę dla niemowlaków (po mszy mamy w ciąży i małe dzieci dostają indywidualne błogosławieństwo). Ale nie bawi mnie jakoś bieganie za młodym, zamiast uczestniczyć we Mszy. Moje dziecko nie używa pozycji siedzącej nigdy przenigdy, więc ani ja ani mąz nic byśmy ze mszy nie wynieśli
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:28, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | Moje dziecko nie używa pozycji siedzącej nigdy przenigdy, więc ani ja ani mąz nic byśmy ze mszy nie wynieśli |
Moje często tak jeszcze mają zwł. to młodsze (a na pewno miały), ale my wychodzimy z założenia, że należy z dzieckiem chodzić i chodzimy razem całą rodziną (poza chorobami dzieci i jakimiś innymi sytuacjami)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:44, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
my zaczniemy razem chodzić za jakiś czas. nie wiem kiedy. nie wyobrażam sobie przez całą mszę biegać po terenie kościoła (i poza nim) za młodym, albo dawać mu jedzenia w łapę, żeby przez chwilę był spokojny
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:50, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No widzisz, a ja za to sobie nie wyobrażam nie prowadzić na mszę dzieci od małego (choć jedzenia to nigdy nie dawałam, wodę to tak).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:57, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
takich bardzo bardzo małych to braliśmy (bierzemy), tzn. niemowlaczki tak. a potem się zobaczy.
ale to nie jest tak, że Wampir nie zna kościoła. Idąc na spacer do parku mijamy kościół - prawie codziennie robi mi awanturę, że mamy tam iść (no i idziemy). na chwilę. pobiega, polata i wychodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:50, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | my zaczniemy razem chodzić za jakiś czas. nie wiem kiedy. nie wyobrażam sobie przez całą mszę biegać po terenie kościoła (i poza nim) za młodym, albo dawać mu jedzenia w łapę, żeby przez chwilę był spokojny |
Popieram. Zwłaszcza że hałasujące małe dzieci rozpraszają wszystkich wiernych, nie tylko rodziców. Pod tym względem ta granica bodajże 7 lat jest całkiem wyważona, jedno dziecko będzie aniołkiem od niemowlaka na mszy a inne jeszcze w pierwszej klasie ledwo wytrzyma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:32, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | Idąc na spacer do parku mijamy kościół - prawie codziennie robi mi awanturę, że mamy tam iść (no i idziemy). na chwilę. |
Mój też zawsze chce iść do pustego kościoła i bardzo mu się podoba, ale tylko "jak nie ma wszy"
No właśnie, co zrobić, żeby dziecko (szczególnie starsze, jak mój) było grzeczne i na Mszy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:05, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
to ja bym go brała często do pustego koscioła i opowiadała o Bozi z czasem przywyknie może i do mszy. Jak tak patrzę na rodziców z maluchami to wydaje mi sie ze genialnym posunięciem jest wziąć lekko spiące dziecko - powinno zasnąć przynajmniej na kazaniu a podswiadomość i tak będzie co nieco rejestrować i oswajać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:14, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
A co to jest "Bozia"
I jak uśpić 5 latka przed południem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:17, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
my sobie różnie radzimy, tak jak pisałam Edwardo, z tym pobytem na zewnątrz (u nas jest możliwość bycia na zewnątrz budynku kościoła i dzieci sobie spacerują, zbierają kamyki itd., oczywiście to jak jest w miarę ciepło, jak pogoda pozwala)
czasami idziemy właśnie jak młodsza senna i przesypia większość mszy
a tak poza tym to głównie okupuje pusty konfesjonał, siada na klęcznik, klęka i się tam kręci nie przeszkadzając za bardzo, jeśli nie jest pusty i akurat nikt się nie spowiada to często ksiądz ją zaczepia więc patrzy się i odpowiada minami i gestami bo na gadkę z księdzem nie ma odwagi
starsza to często idzie pod sam ołtarz, i tam siedzi, zwłaszcza, jak jesteśmy na mszy dla dzieci ale nie tylko
prawie wyrosła już z tego biegania i gadania, ale różnie bywa, też się jej zdarza
my chodzimy oddzielnie tylko jak jakaś choroba jest i trzeba z dziećmi w domu zostać, tak to zawsze razem
a tak ogólnie to nie mam pomysłu, jak rozwiązać taki problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:22, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | A co to jest "Bozia"
I jak uśpić 5 latka przed południem? |
Bozia to Bóg po dziecięcemu.
Nie wiem jak uśpić, nie mam dzieci 5 latek? taki "stary koń" nie wytrzyma w miarę spokojnie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:25, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | a tak ogólnie to nie mam pomysłu, jak rozwiązać taki problem |
No to witaj w klubie
U nas konfesjonał do czasu był fajny. Skończyło się pozwalanie na pobyt w konfesjonale jak młody okrył w nim mini okienka z folii i zaczął je dziubać i dziurawić Myślę, że wiecie o jaką folię mi chodzi.
Był pobyt na chórze i patrzenie na pana organistę, było w przedsionku nie raz (no to tu woda święcona - więc odpada) Łażenie po schodach na chór, tylko co ja mam z takiej Mszy?
Uprzedzę pytanie są niedziele, że MUSZĘ być z nim, bo męża po prostu nie ma całą niedzielę w domu, a w sobotę też nie zawsze mogę iść. Zazwyczaj idzie mąż, bo nie może w niedzielę i koło się zamyka
Młody najlepiej zachowuje się na Mszy dla dzieci, jak są koledzy z przedszkola, ale też nie ma reguły.
Dziś kolegów nie było. Kazał zaprowadzić się do przodu, zobaczył, że nikogo nie ma i stwierdził, że bez sensu dalej siedzieć
konstancja napisał: | 5 latek? taki "stary koń" nie wytrzyma w miarę spokojnie ? |
A widzisz jednak
A "Bozi" nie znam
Ostatnio zmieniony przez Edwarda dnia Nie 22:29, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:29, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
pobyt na chórze parę razy rodzice myśleli że będę robić za niańkę - atrakcję do uspokojenia . Grzecznie uświadomiłam gdzie są i jakie są moje obowiązki w których nie wolno mi przeszkadzać
Wg mnie sprawa prosta - dziecko rozrabia , nie da sie chodzic całą rodziną na mszę tylko wymiana
Nie znasz Bozi ? to była moja podstawa religijnej edukacji do mniej więcej wieku Twojego syna
Ostatnio zmieniony przez konstancja dnia Nie 22:33, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|