Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

e-narkotyki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:27, 31 Maj 2012    Temat postu:

dobrze to ujęłaś fresta... ja też dużo robiłam poza szkołą, chodziłam na basen, na pianino, należałam do oazy młodzieżowej, chodziłam na różne dodatkowe zajęcia w szkole... dużo na rowerze jeździłam, na nudę nie było czasu, poza tym spędzałam tez czas z rodzicami chodziliśmy dużo po górach i jeździliśmy na różne wycieczki w większość weekendów jeśli tylko była pogoda, wspólnie oglądaliśmy filmy... a jak już siedziałam w domu to zawsze też było coś do zrobienia - nie bardzo rozumiem jak się można nudzić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnamobile
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:33, 31 Maj 2012    Temat postu:

Hmm... Może nieodpowiednio to wcześniej ujęłam. W gimnazjum byłam najlepszą uczennicą w szkole, do liceum dostałam się z maksymalną liczbą punktów, od ładnych paru lat chodziłam na dodatkowy angielski, do szkoły muzycznej, wcześniej tańce, harcerstwo, hiszpański. Książki również czytałam i to nałogowo. A jednak gdzieś między tym wszystkim zdarzały się takie głupie pomysły, które wcale nie wynikały do końca z nudy, z braku alternatyw czy z winy rodziców. To się po prostu działo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:29, 31 Maj 2012    Temat postu:

Generalnie, skoro piszecie, że to było w "gimnazjum", to jesteście ode mnie z dekadę młodsze i tym bardziej mnie przeraża jak przez 10 lat zmieniły się mody i wartości....

Fresita, dokładnie!
Ja jeszcze bardzo chętnie angażowałam się we wszelaki wolontariat Wesoly Pomoc w rehabilitacji niepełnosprawego dziecka, sprzątanie u straszej pani, było tego trochę Wesoly
Liceum to był bardzo intensywny czas. Cały tydzień miałam sensownie wypełniony i weekendy też
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 31 Maj 2012    Temat postu:

..Edwardo, spokojnie. Ja też do gimnazjum chodziłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:44, 31 Maj 2012    Temat postu:

Ja też. Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:46, 31 Maj 2012    Temat postu:

No jakieś pojedyncze kosmitki pewnie w każdym gimnazjum są Mruga
Tylko ciężko im się bronić przed resztą Smutny

Mądrze wychowane i kochane dadzą radę, ale reszta pogubiona i zbuntowana?? Co z nimi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:01, 31 Maj 2012    Temat postu:

Hm, mądrych ludków im podsunąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:04, 31 Maj 2012    Temat postu:

Fakt, że w moim gimnazjum to bardzo mało było ludzi na poziomie, jak patrzę z perspektywy, to żałuję, że do innego w centrum nie poszłam, ale przynajmniej blisko miałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:07, 31 Maj 2012    Temat postu:

Ja nie żałuję, kto ma olej w głowie to i pośród "innych" się odnajdzie i rewelacji nie będzie szukał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Almanah
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:30, 01 Cze 2012    Temat postu:

Mnie po pójściu do gimnazjum zadziwiało to, że dzieci w moim wieku piły alkohol, paliły papierosy i chodziły na "imprezy" (nie mam tu na myśli dyskotek szkolnych). Paliły te papierosy w toalecie szkolnej i za kioskiem blisko szkoły. W szkole, w której nie wolno było się malować, farbować włosów i mieć lakieru na paznokciach, przechodziły takie cuda! Ja to za kolczyk w chrząstce ucha taką reprymendę dostałam od wychowawczyni, że do dzisiaj pamiętam. A koleżanki (głównie, o zgrozo) paliły w tym czasie na przerwie w toalecie.
Nie wiem czy to brak zainteresowania ze strony nauczycieli, czy co. W sumie nie można tak wszystkiego zwalać na nich, to też tylko ludzie, nie wszystko zauważą. A jak widziałam matki tych dziewczynek, to nie byłam jakoś szczególnie zdziwiona. Szpile, tipsy, solarium, tapeta, tlenione włosy - co taka matka może przekazać swojej dorastającej córce? Jakie wartości?
No i w końcu zaczęła się ta afera z Anką Halman, która się powiesiła (tak, to ta gdańska szkoła). Wtedy to już mieliśmy całkowite przeciwieństwo w szkole. Horror wręcz. Przed bramą TVN, w środku nauczyciele co chwilę zwracali nam uwagę na jakieś niewłaściwe nasze zachowania, nawet moja mama została wezwana do szkoły, bo podobno miałam anoreksję i myśli samobójcze. Laughing
W domu jak wchodziłam na epulsa (taki portal społecznościowy), to miałam skrzynkę zawaloną wiadomościami o treści "to wasza wina, że ona się powiesiła" (ja tej dziewczyny nie znałam, ale za to znałam tych chłopców, naprawdę przemiłe chłopaki). Jak się przeglądało zdjęcia tej Ani, to na co drugim stała z butelką piwa na jakiejś imprezie, niemalże w negliżu (była albo w moim wieku, albo rok starsza, nie pamiętam już), w domu też alkoholicy, coś jeszcze mówili o jej wujku, ale tego nie pamiętam dokładnie, a nie chcę nakłamać. Ci chłopcy też nie byli aniołkami, ale nigdy bym nie pomyślała, że mogą się posunąć do czegoś tak okropnego. Jak potem się okazało, zostali w tej sprawie najbardziej skrzywdzeni.
Więc jak miałam wyrosnąć na normalnego człowieka z taką traumą w tle? Teraz to się śmieję, ale dla 14-letniego dziecka to było straszne przeżycie.

Są gorsze rzeczy, niż słuchanie jakichś przekłamanych nagrań w internecie, naprawdę. Jak widać po wypowiedzi valerie - uczymy się na swoich własnych błędach. Jak włożę rękę do ognia i mnie poparzy, to następnym razem już tego nie zrobię i nie będzie mnie już korciło.
Też nie wszyscy lubią mieć maksymalnie zapełniony grafik. Mnie by chyba szlag trafił, gdybym musiała robić wszystko szybko, kilka zadań dziennie. Jestem typem człowieka, który woli wszystko odłożyć na jutro. Najlepiej położyć się na ziemi i nawet palcem nie ruszać, bo się zmęczyć można.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:07, 01 Cze 2012    Temat postu:

Cytat:
A jak widziałam matki tych dziewczynek, to nie byłam jakoś szczególnie zdziwiona. Szpile, tipsy, solarium, tapeta, tlenione włosy - co taka matka może przekazać swojej dorastającej córce? Jakie wartości?


Myślisz stereotypowo. Kobieta, która jest opalona na solarium, nosi tipsy, utlenia włosy, wybiera mocny makijaż i chodzi w szpilkach może być zarówno osobą wszechstronnie wykształconą, mądrą, inteligentną itd. jaki i odwrotnie.
Znam wiele ładnych kobiet, lub takich które lubią w ten sposób "poprawiać" swoją urodę i wierz mi, że to wcale nie jest znakiem poziomu IQ....

Żeby dojść do takiego wniosku wystarczy trochę szerzej na to wszystko spojrzeć i nie ograniczać się stereotypami, że kobiety po solarium i tlenieniu włosów są "pustakami".

A co do sprawy Ani - ludzie w gimnazjum potrafią być okropni. Ja też w wieku 16 lat paliłam i popijałam królewskie i na ludzi wyrosłam, żadna puszczalska nie byłam. To, że ktoś pochodzi z rodziny alkoholików nie powinno rzutować na jego życie w oczach innych ludzi, nie rozumiem dlaczego ludzie gardzą dziećmi alkoholików, przecież rodziny nikt nie wybiera. A to, że dziewczyna jest córką alkoholików i wchodząc w fazie dojrzewania w bunt, gdzie sięga po alkohol czy papierosy to nie znaczy, że można mówić - "no to nie dziwne, że została zgwałcona/w inny sposób molestowana seksualnie/była gnębiona", bo na pewne rzeczy nie ma usprawiedliwienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Almanah
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:31, 01 Cze 2012    Temat postu:

Akurat tych matek nie nazwałabym "ładnymi kobietami", a już na pewno nie wszechstronnie uzdolnionymi. To były typowe pustaki, które klęły przy swoich dzieciach i za złe wyniki w nauce swoich córek obwiniały wszystkich dookoła, tylko nie je + kilka z nich nie miało nawet matury. Wiem, że to też nie daje podstawy do oceniania czyjejś inteligencji, ale to tylko jedna z części całego obrazu. Pamiętam, że jedna kiedyś do swojej córki powiedziała (przekazuję w wielkim skrócie i poprawnym języku) "jakbyś była taką durną kujonką, to nikt by cię nie lubił, dobrze, że masz same dwóje" po wywiadówce. I wieczne "czemu tyle lektur jest zadawane, córka nie ma czasu wyjść na dwór; po co praca domowa, po coś dziecko chodzi do szkoły, niech tam się uczy". Więc proszę cię, nie mów mi, że oceniam je według stereotypów. Zwłaszcza, że sama znam też inteligentne przedstawicielki tej subkultury (jeśli można to tak nazwać).

Nie napisałam, że gardzę dzieckiem alkoholików. Dążyłam do tego w mojej wypowiedzi, że to wcale nie ci chłopcy byli odpowiedzialni śmierci Ani, a sytuacja rodzinna. A to chłopcy zostali ukarani, a nie rodzice Ani. Ania nie była przez nikogo w szkole gnębiona. Z tego co słyszałam od koleżanek było wręcz przeciwnie. Była jedną z tych szkolnych gwiazd, która patrzyła z góry na innych. Nie została też przez nikogo zgwałcona, co udowodnił filmik nagrany przez jednego z chłopców. Nie wiem co tam się działo, ale najwidoczniej nic strasznego, skoro chłopców niemalże natychmiast zwolniono do domów. Z Michałem - to on miał być tym złym gwałcicielem - chodziłam potem przez rok do klasy. Na prawdę świetny chłopak, mądry, trochę zamknięty w sobie.
Wszyscy widzą tylko krzywdę Ani, nikt nawet nie pomyślał o krzywdzie tych chłopców. A myśl o krzywdzie reszty dzieci, które chodziły do tej szkoły w tym czasie nikomu nawet nie przyszła do głowy. Ania zasponsorowała nam wszystkim wielki skok w dorosłość, zupełnie niespodziewany.

Znowu widzę tutaj wyrywanie pojedynczych zdań z kontekstu i dorabianie do nich teorii wziętych znikąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:51, 01 Cze 2012    Temat postu:

Cytat:
Akurat tych matek nie nazwałabym "ładnymi kobietami", a już na pewno nie wszechstronnie uzdolnionymi. To były typowe pustaki, które klęły przy swoich dzieciach i za złe wyniki w nauce swoich córek obwiniały wszystkich dookoła, tylko nie je + kilka z nich nie miało nawet matury.

To kwestia gustu, czy ładnie wyglądały czy nie. Być może same sobie się podobają. Przecież nie wiemy, co taka osoba robi w domu, a może wraca sfrustrowana ocenami dziecka do domu i tworzy zajebiste witraże albo pisze powieść.
Moim rodzicom też zdarzyło się przeklinać przy mnie, gdy się wkurzyli, a nawet na mnie. Żadne z nich matury nie miało, tylko zawodówkę i średnie bez matury i zawsze słyszałam, że mam poprawić oceny "do urwy nędzy". I co, i nic. Myślę, że nikt nie jest idealny.

Cytat:
Pamiętam, że jedna kiedyś do swojej córki powiedziała (przekazuję w wielkim skrócie i poprawnym języku) "jakbyś była taką durną kujonką, to nikt by cię nie lubił, dobrze, że masz same dwóje" po wywiadówce. I wieczne "czemu tyle lektur jest zadawane, córka nie ma czasu wyjść na dwór; po co praca domowa, po coś dziecko chodzi do szkoły, niech tam się uczy". Więc proszę cię, nie mów mi, że oceniam je według stereotypów. Zwłaszcza, że sama znam też inteligentne przedstawicielki tej subkultury (jeśli można to tak nazwać).


Być może są to błędy wychowawcze, które wynikają z tego, że ktoś nie potrafi sobie poradzić z sytuacją i próbuje usprawiedliwić niepowodzenie. Nie ma to związku z "byciem pustakiem". Sytuacja odwrotna, w której rodzic powiedziałby: "może gdybyś nie była kujonem to ludzie by Cię lubili, koledzy w życiu nie są najważniejsi, grunt że się dobrze uczysz bo to twoja przyszłość" to też jest patologiczne stwierdzenie. A przecież ludzie w tzw. dobrych domach często tak mówią, choć wiadomo, że choćby ktoś był geniuszem a ma problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie i nie potrafi nawiązywać więzi w wyniku długoletniego odrzucenia nigdy nie rozwinie swoich skrzydeł w pełni. A jednak takie odwrotne stwierdzenie nie jest piętnowane.

Co do prac domowych - jasne, że są potrzebne, bo uczą konsekwencji, ale ja uważam, że zamiast takie pracy domowej powinno się uczyć dzieci... uczenia się i zapamiętywania informacji ze zrozumieniem, a nie że odpierdzielisz zadanie i tyle. Zupełnie się nie znam na pedagogice, ale pamiętam, że ja czasem nie robiłam prac domowych i gdy nauczyciel kazał mi przeczytać to wymyślałam na bieżąco, że niby napisałam. Dlatego nie wiem, czy takie wszystkie prace domowe mają sens, zwłaszcza gdy dziecko kończy lekcje o 16.00, jest w domu przed 17.00.
Gdyby ktoś chciał rozwijać dodatkowe talenty to po zajęciach dodatkowych dziecko byłoby w domu wieczorem, lekcje, spać i od nowa. A gdzie czas na bycie dzieckiem?


Co do sprawy Ani nie będę się więcej wypowiadać. Szkoda dziewczynki. Jasne, że sytuacja w domu z pewnością miała wpływ, ale wiem też, że tacy chłopcy - aniołki też potrafią gnębić, tak samo dziewczyny.

Zacytowałam tylko część wypowiedzi, ponieważ tylko do niej konkretnie chciałam się odnieść.


Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Pią 12:52, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:16, 01 Cze 2012    Temat postu:

Almanah nie boisz się o swoją prywatność? Strasznie dużo szczegółów podałaś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Almanah
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:12, 01 Cze 2012    Temat postu:

Nie boję się, po takich szczegółach raczej nikt mnie nie wytropi. Mruga Dużo dziewczyn w klasie było, w dodatku duża rotacja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin