..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

emma

Nianiu tylko, że większość ludzi mówi, no przecież poszedł do szkoły rok wcześniej, jest w drugiej klasie i proszę jak dobrze sobie radzi. Pani minister chyba zresztą też tak mówiła...
A ja słyszę głównie o szóstoklasistach obecnie, że mają duży spadek w ocenach, w umiejętnościach gdy się porówna ich do innych uczniów z klasy.

matunia

strzyga

emma, odnośnie tego paradoksu piszesz? Ja miałam generalnie bardziej na myśli żłobek niż przedszkole. Z tym już łatwiej, choć zależy od sytuacji/miejsca.

Mnie tam nic do tego, że ktoś daje dziecko do przedszkola i nie pracuje. Tylko chodzi o to, żeby był wybór.

Busola

a ja mogę powiedzieć
że znam dobrze jedenastolatkę z 6 klasy (poszła jako 6-cio latka) - i bardzo dobrze sobie radzi, ma bardzo dobre oceny

Jadzia

fiamma75

Córka koleżanki jest w IV kl. a poszła rok wcześniej, radzi sobie bdb.

krówka

wszystko zalezy od dziecka i jego zdolności i gotowości. Sa rózne dzieci i czasem krzywdą jest je zostawić w zerówce ale to indywidualne podejście do kazdego dziecka i ocena ich predyspozycji.
Generalnie jestem za 7 latakiem w szkole...

channel

Generalnie

- jestem za dziećmi w szkole które osiągnęły gotowość szkolną. A jej nie zapewni data urodzenia. Gotowość szkolna - jest WYPRACOWYWANA - dlatego zdecydowanie lepiej radzą sobie w szkole dzieci po "pełnym" przedszkolu ( które chodziły do przedszkola od 3 roku życia) niż tylko po "zerówce".

krówka

o z tym tez mogę się zgodzić channel choć są rodziny w których z dzieci się duzo pracuje i mimo samej zerówki dają sobie super rade w szkole.
Tu nie ma jednej super linii co dzieli dzieci przedszkolne od szklonych.

channel

Krówko - z doświadczenia - przedszkolne dzieci są lepiej rozwinięte pod względem społecznym i emocjonalnym, a na tym bazuje nauczyciel klasy pierwszej. O dojrzałości szkolnej nie świadczy umiejętność czytania czy pisania (bez nich sobie dziecko może i tak świetnie poradzić), ale wspólnota wielu czynników. Między innymi: męczliwość mięśni, koordynacja ruchowo- wzrokowa, orientacja w schemacie ciała i przestrzeni itd. Zbyt dużo aby wypisywać w krótkim poście.

Dziecko, które było w przedszkolu miało kontakt z innymi dziećmi, przeżyło (doświadczyło) wielu sytuacji (społeczno - emocjonalnych) niedostępnych dzieciom które nie chodziły do przedszkola. Dzieci przedszkolne łatwiej akceptują zasady panujące w szkole, zdecydowanie rzadziej przychodzą z różnymi deficytami rozwojowymi (panie w przedszkolu wychwyciły i zaleciły ćwiczenia, bądź same podczas zajęć wyćwiczyły potrzebne umiejętności).

Dlatego dla MNIE priorytetem byłoby objąć OBOWIĄZKIEM przedszkolnym wszystkie dzieci od ukończenia 3 roku życia. Nie musi maluch iść na 8 h do przedszkola, wystarczyłyby obowiązkowe za np. 3 h.

Niania

moja przeczkolaczka dziwiła się gdy odprowadzałyśmy brata do szkoły to dzieci w tejże płakały w szatni (z innej klasy niż mój synal na szczęście) - ona przecież już dawno nie płacze a chodzi jeszcze do przedszkola nie jak te dzieci do szkoły......

krówka

channel

krówka - obowiązkowe - wszystkie problemy logopedyczne (a ich jest coraz więcej u dzieci) miałyby szansę zniknąć przez rozpoczęciem nauki, nauka prawidłowego chwytu przyboru do pisania, rysowania, itp. Mnie by zależało na umożliwieniu WSZYSTKIM dzieciom wszechstronnego rozwoju, wychwyceniu wszelakich nieprawidłowości rozwojowych i ich wyrównaniu zanim rozpocznie naukę. Przedszkole to najlepsze miejsce.

emma

Oj Chanel generalnie to się zgodzę.
Ale np moje dziecko gdyby poszło w wieku 3 lat to by tylko przeszło kolejną traumę.
Niektóre trzylatki nie są gotowe jeszcze na przedszkole.