..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

Dokładnie, ojej też chodzą na obowiązkowe bezpłatne od 4 roku życia i też wolę te kasę na kino czy basen dzieciom na dentyste czy innego płatnego lekarza, kurtkę itp.
I wolę te kasę mieć co miesiąc niż hurtem odliczania od podatku raz w roku albo mniejszy VAT. Normalne rodziny potrzebują normalnych pieniędzy na normalne potrzeby, bo czasem np zamiast coś potrzebnego kupić trzeba zabulic z marszu tu i teraz np 1000 zł dochodowego od firmy, a tu się auto zepsulo i ząb posypał, a pralka ledwo zipie itp.
Nawet mnie nie wkurzajcie z tymi ulgami czy bonami, o kant tyłka to potluc. Ja 500 zł nigdy za przedszkole noe placilam, to na co mi taki bon.
Nie mamy kredytu, tak na marginesie, oszczędności też nie. I wkurzają nas takie rzeczy jak to, że np 1 dzień miesiąca teraz to święto.
Bo trzeba kombinować, co tu jesc do 4.01.

krówka

kurcze a wy mysliscie ze jak ktos ma 1 zł wiecej to juz w Londynie zakupy robi i lodówkę ma samą wypełnioną eko food i tylko buja się w fotelu. Ja chodzę w kurtce 4 rok, mąz to maxymalny minimalista az mnie to wkurza, bo jak piorę jego jeansy to zostają dresy albo garniutur. Ja nie kupię mu spodni bez przymierzania a do sklepu to siła trzeba go zaciągnąć. On ma szaunek do kasy i rzeczy tak twierdzi...

Jednak po tych rachunakach okazuje sie ze jestesmy my i inni za bogaci na państowe przedszkole i 500zł. Moze dlatego ze maż pracuje wiecej niz inni a jak nie pracuje to dorabia u nas w domu.
Pewnie ze kazdemu wiecej kasy się przyda, ale jak jednemu dadza przedszkole i 500 zł to drugi bedzie siedzieć i się głowił skąd kasę na opiekunkę i gdzie do pracy zeby na to zarobić...

Karafka

Dlatego kazdy powinien dostać kasę i jego sprawa co z tym zrobi. Z drugiej strony, nikt nic nie daje nam, wszystko to i tak nasza kasa

fresita

Dokładnie krówko. My nie mamy mieszkania za 800 tys ale kupiliśmy stare za połowę tej ceny w kredycie na 30 lat i to nie w monej dzielnicy. Nam pewnie ulga przysługiwać nie będzie...tego już nikt pod uwagę nie bierze...

kukułka

[link widoczny dla zalogowanych]
Tekst sprzed kilku lat, ale warto przeczytać.

Polecam też książkę Ratuj Maluchy, o kulisach reformy, co wrażliwi niech sobie zaparza melisy PR, ed lektura, bo można się wsciec nad robieniem ludzi w balona przez tyle lat.

Edwarda

krówka

Fajnie jest pisać, ze posyła się dziecko na darmowy pobyt w przedszkolu jak się ma taką możłiwość. W naszym i wielu miastach nie ma mozliwości posyłania dziecka ani do złobka ani do przedszkola pozostaje poszukać przedszkole prywatne lub nianię. To wilcza część wypłaty jak nie cała. Dla mnie to sporo kasy na takie roziwazanie, bo poki co nic by mi nie zostało z wypłaty.

Ja i wiele kobiet mamy opcję prywatne za 800zł lub wiecej dlatego piszę o dotacji do przedszkola, bo za darmo jestem 800zł do przodu. Dla mnie to sporo.

Wakacje i inne atrakcje to ja póki co marzę o tym. Mamy i realizujemy program minimum... w domu. Jezioro jest blisko i mozna podejechać na popołudnie czy wolny dzień w weekend w czasie urlopu.

EDIT.
Piszę o swoich opiniach na temat reformy, ze dla jednych bedzie przedszkole, baseny, świetlice i atuobusy za free.
Dla innych juz nic nie zostanie i bedzie tylko tyle ile samemu się da zapłacić czy załawtwić. Nie chce zeby kazdy dostał po równo, bo to kumna ale choć coś.

Jak kogoś oburza to co piszę to sorrki.

kukułka

Aha, bo my chcemy luksusy na tacy. Akurat.
Co wiesz o naszym zyciu?
Nic albo prawie nic.
To nie oceniaj tak latwo, OK?

Nie, nie bede tlumaczyc oco chodzi dokladnie, bo nie czuje sie w obowiazku pisac na forum szczegolow zycia rodzinnego/finansow itp.

Niania

jeszcze się taki nie narodził coby wszystkim dogodził.

są ludzie którym nigdy nie dadzą kredytu na mieszkanie i 36m2, a jakoś nie jojczą

krówka

kukułka ja nikogo nie oceniam a tym bardziej nie ciebie.

Mam znajomych, którzy czekają na kase od państwa, bo to kolejna kasa o oni są w potrzebie. Poki co załapali się na to co się da. Jak nie dają to tak długo bedą dreptać zeby dostać to co chcą.
Smieją się z tych co pracują za 1000 zł, bo przeciez oni za takie grosze pracować nie bedą. Mają dzieci więc państwo musi się nimi opiekować ... Wiem, ze to moze nie średnia krajowa ale ręce opadają. Jak wyprawki do szkoły dostają i darmowe kolonie...

kukułka

Ja na urlopie Wych pracowałam za 150/mc. Tak, tak, nie zapomniałam drugiego zera. Słownie sto pięćdziesiąt złotych na jeden miesiąc kalendarzowy.
A do gara nie było co włożyć.
Żadna kasa od państwa mi się nie należała. Nigdy w życiu nie braliśmy zasiłków itp cudów.
Tylko becikowe to niezależne od dochodu co dostawali wtedy wszyscy. I macierzyński. Poza tym zero. Nic.
I tyle w temacie.
Mimo to zdecydowaliśmy się na tymże urlopie Wych na drugie dziecko.
A potem, ale to już pracowałam za więcej, na trzecie.

Nie każda rodzina jest taka jak Twoich znajomi.

krówka

Kukułka ale ja ciebie nie oceniam choć dobrze, ze pisziesz to co piszesz Mruga

Dla wielu my nie mamy warunków na myslenie o drugim dziecku a co dopiero o prowadzenie starań wg jakiś kryterium my się nie mieścimy...

Edwarda

Aglaia

No i na mojej wiosce są pierwsze efekty "odwrócenia" reformy - dzisiaj w przedszkolu dowiedziałam się, że przyjmą tyle trzylatków ile dzieci odejdzie - czyli najprawdopodobniej kilka odroczonych 6-latków...

Itka

Z tego co się nasłuchałam i naczytałam o wcześniejszym posłaniu 6-latków do szkół i jego skutków to powinniśmy dziękować Bogu ,że to zostało odwrócone. Bo to mogło wpłynąć negatywnie na tyle dzieci, a idąc dalej na całe społeczeństwo. Może i było więcej miejsc w przedszkolach ale za jaką cenę?