Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ewangelizacja w pracy
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:02, 11 Sty 2007    Temat postu: Ewangelizacja w pracy

Ewangelizujecie w pracy? Jesli tak, to w jaki sposób?
Ja uważam,z e ewangelizoweac mzona w każdej pracy. nie mówiac o bogu, a wskazujac na dobro> Moze ktos kiedys to dobro z bogiem skojarzy,a moze po rpostu to dobro ukocha i Bóg mu to policzy jako wielki pozytyw.
ja w swojej pracy staram sie zachwycic ludzi dobrem, ktore nas otacza. ot np zajecia z polskiego 9bo tego ucze) o umilowaniu domu, o przeszlaosci, elementy filozofii - pokazanie wielkiego dobra.
Zajecia o Biblii czy z mitologii. pokazanie prawdy o czlowieku., jegio wielkosci i malosci. staram sie przy tym, by uczniowie wyciagali sami wnioski z tego, o czym mwimy, staram sie zachwycic ich od filologicznej strony pieknem Biblii, pokazac ze nie wyklucza sie z nauklą. Ze teoria darwina nie jest sprzeczna z Biblią i ze ..nawet Lem np, tak przez młodziez nie lubiany, ma swoje pzreslanie i z Biblii czerpal.
Piekno swiata i czlowieka jest droga do Boga. to moja zasada w pracy. A wy jak sie odnoscicie w pracy do tematu ewangelizacji? Bierzecie ja po uwage, czy nie? Ja to piękno literackie i mowiace o czlowieku staram sie laczyc z psychologia (zajecia nawet na polskim, nie na godzinei wychowawczej np na temat co to jest konflikt... itd i tp)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:00, 13 Sty 2007    Temat postu: Re: Ewangelizacja w pracy

kukułka napisał:

A wy jak sie odnoscicie w pracy do tematu ewangelizacji? Bierzecie ja po uwage, czy nie?[/b]

chcialabys aby ktos dzien w dzien po cichu urabial cię na to abyś przeszla na islam ?
chcialabys aby w pracy kolezanka codziennie namawiala cie do doląćzenia do sekty ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
serducho
pierwszy wykres



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 3:04, 13 Sty 2007    Temat postu:

kukułka napisał:

A wy jak sie odnoscicie w pracy do tematu ewangelizacji? Bierzecie ja po uwage, czy nie?

"aby ludzie widzieli dobre czyny w Was i chwalili Ojca ktory w niebie jest" Wesoly kazde miejsce jest dobre by swiadczyc swoim zyciem o Bogu. nie trzeba slow. wystarczy przyklad.


"chcialabys aby ktos dzien w dzien po cichu urabial cię na to abyś przeszla na islam ?
chcialabys aby w pracy kolezanka codziennie namawiala cie do doląćzenia do sekty ?"
przeciez to zupelnie nie o to chodzi? kukulka nie prawi im kazan na temat jaki Bog jest wielki i wspanialy,a wiara w Niego rzecza konieczna do zbawienia. stara sie ukazac dobro w tym co akurat robi, w tym co czyta, w tym co przekazuje akurat na lekcji? czyto jest urabianie?? bez przesady. nie szukaj manipulacji tam gdzie jej nie ma. takie jest moje zdanie na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:42, 13 Sty 2007    Temat postu: Re: Ewangelizacja w pracy

kukułka napisał:

Ja uważam,z e ewangelizoweac mzona w każdej pracy. nie mówiac o bogu, a wskazujac na dobro>


a ja uwazam, ze dobro, to jest wartosc.. ponadwyznaniowa, uniwersalana..

nie zawsze kazdemu dobro kojarzy sie z Bogiem....

czy ateisci nie znaja dobra, nie czynia dobra, nie pragną tego?

wezmy choćby taką pierwsza lepsza definicję...

Cytat:
Dobro - pojęcie abstrakcyjne będące przeciwieństwem zła. Elementarne pojęcie moralne, określające pozytywną wartość wszelkich czynów i zachowań, którym zajmuje się dział filozofii zwany etyką. Pojęcie to jest analizowane też przez psychologię, socjologię, ekonomię i inne nauki społeczne.


Przeciez dobro nie zawsze ma "boże" pochodzenie...

co więcej, moge posunac sie do stwierdzenia, ze chyba nie o to chodzi by czynic dobro, bo to miłe Bogu,czujemy w tym dobry "interes" i moze nam pan Bóg za to jakieś "plusy" policzy, ale dlatego, ze tak czujemy, ze na tym polega własnie zycie, na czynieniu dobra.

moze sie myle, dla mnie słowo "ewangelizacja" dosc jednoznacznie kojarzy się z mówieniem o Bogu....

A czy nasze miejsce pracy jest dobrym miejscem do ewangelizacji...

nie wiem....

osobiscie wydaje mi sie jednak, ze mozna skutecznie "ewangelizowac" nie tyle gadaniem, co swoim zyciem...

ups serducho, dopiero doczytałam to co napisałas..

serducho napisał:
kazde miejsce jest dobre by swiadczyc swoim zyciem o Bogu. nie trzeba slow. wystarczy przyklad.

własnie o to mi chodzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 22:53, 13 Sty 2007    Temat postu:

każde miejsce jest dobre, żeby świadczyć życiem.
natomiast nie każde jest odpowiednie, żeby o Bogu mówić słowami.
ja jako pedagog (praca z dziećmi i młodzieżą) oraz terapeuta (praca z dosrosłymi ludźmi, którzy mają problemy) niewątpliwie mam duże pole do popisu.
nie chciałabym być źle zrozumiana - nie tłumaczę każdego problemu z boskiej perspektywy i nie staram się przy każdej okazji czegoś przemycić...
poprostu jeśli komuś nie potrafię pomóc ludzkimi siłami, mogę zaproponować mu modlitwę - czasem ta propozycja rozwinie się w dłuższą rozmowę nawet.
bo tam gdzie nauka nie pomaga, zawsze jest jeszcze nadzieja innego rodzaju...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:56, 13 Sty 2007    Temat postu:

Dono, wazne, by siac dobro, jesli ktos je skojarzy z Bogiem, tym lepiej. jesli nie, Bóg i tak przede wszystkim ma rozliczać z miłosci,a więc i z dobra, z tego co wiem.
Tato, ni urabiam nikogo po cichu. Wydaje mi sie, ze jestes niedowartościowany, jesli nie skrytykujesz wszystkigo co się da i przy okazji nie pokażesz jaki to jesteś wspaniały. kompleksy. kompleksy.
Dobro ma zawsze Boze pochodzenie, nawet jesli tego sobie nie uświadamiamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:32, 14 Sty 2007    Temat postu:

kukułka napisał:

Tato, ni urabiam nikogo po cichu. Wydaje mi sie, ze jestes niedowartościowany, jesli nie skrytykujesz wszystkigo co się da i przy okazji nie pokażesz jaki to jesteś wspaniały. kompleksy. kompleksy.

Triss wypisuje tutaj same peany na twoją cześć
wiec jak cie skrytykuje to równowaga będzie zachowana nieprawdaż ?

PS. szczególnie lubie krytykować o. Bartosia ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:53, 14 Sty 2007    Temat postu:

serducho napisał:

kukulka nie prawi im kazan na temat jaki Bog jest wielki i wspanialy,a wiara w Niego rzecza konieczna do zbawienia. stara sie ukazac dobro w tym co akurat robi, w tym co czyta, w tym co przekazuje akurat na lekcji? czyto jest urabianie?? bez przesady. nie szukaj manipulacji tam gdzie jej nie ma. takie jest moje zdanie na ten temat.


Czy w takim razie ateista ktory jest dobrym człowiekiem i czyni dobro prowadzi EWANGELIZACJĘ ???

A może prowadzi anty-ewangelizację pokazując że mozna czynić dobro bez wiary w Boga ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:24, 14 Sty 2007    Temat postu:

Dona - wielkie brawa - masz zmysł teologiczny hehe

dokładnie, można być moralnym i prawym ateistą.

i o ironio losu... w moim życiu spotykałam samych pięknie i głęboko wierzących ludzi którzy tak samo pięknie i głeboko mnie ranili...
spotkałam później zwykłych ateistów... i o dziwo to oni wyciągneli do mnie rękę i zaakceptowali moją osobę. Jestem im za to niepomiernie wdzięczna i nigdy przenigdy nie postawię znaku równości człowiek dobry = katolik/chrześcijanin. człowiek dobry = to człowek dobry
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 11:41, 14 Sty 2007    Temat postu:

tato napisał:
Triss wypisuje tutaj same peany na twoją cześć
wiec jak cie skrytykuje to równowaga będzie zachowana nieprawdaż ?



może Cię to zdziwi, Tato, ale Kukułka nie jest zadnym moim guru, nie wielbię jej i nie uważam za wzór.
może Cię to zdziwi jeszcze bardziej, ale w niektórych sprawach się z Kukułka poprostu nie zgadzam.
ale ją rozumiem, akceptuję jej poglądy i dlatego pozwalam sobie w różnych miejscach sprostować błędne wyobrażenia o jej życiu.

i tyle. a jesli robię to na tyle nieumiejętnie, że wydaje się jakbym "wypisywała peany na jej cześć" cóż, przykro mi, jesli czyjekolwiek uczucia uraziłam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:11, 14 Sty 2007    Temat postu:

Tato, piszesz o wszytskim i o niczym. kompleksy. jeszce raz powiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:01, 14 Sty 2007    Temat postu:

kukułko... jakie kompleksy? Tato nie pokazał się nam z tej strony. Ukazuje racjonalne - zdrowo rozsądkowe chłopskie myślenie a nie kompleksy

tato.... co to się wyrabia że kolejna Cię broni hehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:47, 14 Sty 2007    Temat postu:

Niania napisał:
kukułko... jakie kompleksy? Tato nie pokazał się nam z tej strony.


Yellow_Light_Colorz_PDT_03 Yellow_Light_Colorz_PDT_03 Yellow_Light_Colorz_PDT_03 głowy bym za to nie dała....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:30, 14 Sty 2007    Temat postu:

nie bardzo wyobrażam sobie ewangelizację w pracy - mówię o ewangelizacji wprost. niby jak to miałoby wyglądać? moim zadaniem jest pomóc klientowi spotkać się z samym sobą, a jeżeli jego "ja" różni się od mojego, to trudno. to nie jest godzina dla mnie,żebym mogła rozwinąć skrzydła i zrealizować swoje cele... dlatego jeżeli ktoś np. pyta mnie, czy to dobrze że się np. rozwodzi, to pomagam mu szukać odpowiedzi w nim samym i bywa ona różna, w zależności od człowieka. mam oczywiście swoje zdanie, ale to moja prywatna sprawa - chyba że ktoś wprost pyta, albo mówi od razu że szuka katolickiego psychologa. no i nie bardzo sobie wyobrażam, żebym miała się modlić z pacjentem, po pierwsze on nie przychodzi do mnie po modlitwę, po drugie zwyczajnie nie za to mi płacą. ale zdarza mi się odsyłać do księdza, jeżeli ktoś ma problem moralny, a też zdarza mi się modlić za pacjentów, już bez nich.
nie uważam też, żebym była jakimś szczególnie budującym przykładem chrześcijańskiego życia, więc z tym ewangelizowaniem postawą też chyba nie za bardzo u mnie... Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 21:07, 14 Sty 2007    Temat postu:

o kurcze, chyba znowu jakąś gafę palnęłam...
ja tez nie modlę się z pacjentami. ale często modlę się za nich, bez nich.
jeśli ktoś ma problem, z którym od lat do mnie przychodzi-staram się pomagać ludzkimi, naukowymi metodami. ale czasem nadchodzi taki momet, że juz nie mam pomysłu na jego chorobę, zaburzenie, problem i wydaje mi się, że nie jestem a stanie zrobić nic więcej. i wtedy (jeśli ten człowiek jest chrześcijaninem - wiem to już na tym etapie znajomosci) mówię mu, żeby się modlił i proponuję, że ja tez się za niego pomodlę w sprawie rozwiąznia problemu.
i modlę się, równocześnie szukając oczywiscie jeszcze nowych ludzkich rozwiązań (może to moja wada, ale jestem za bardzo racjonalistką, zeby zostawić wszystko w rękach Boga - czy to moje sprawy, czy innych ludzi)
tyle w ramach sprostowania...
wiele tych sprostowań muszę ostatnio na forum uskuteczniać, wybaczcie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin