..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Agrafka

Jak w temacie.
Może mi ktoś napisać?

agu

pewnie zależy, ile kto gotuje. w mojej rodzinie nikt nie żałuje przejścia na indukcję z gazu. Taniej oczywiście, ale bardziej zaważa się, że czyściej.

Muflon

Nie jestem w stanie porównać indukcji z gazem, bo zmiana była przy przeprowadzce, czyli inne sprzęty, większy metraż, więc i zużycie prądu w ogóle. Nam bardzo pasuje – to, co Agu pisze, czystość bez porównania z palnikiem czy zwykłą płytą elektryczną, trudniej coś przypalić itp. No ale nie o wygodzie jest ten wątek. Sama jestem ciekawa, jak wypada porównanie kosztów, myśmy się specjalnie tym nie interesowali, bo i tak nie mieliśmy wyboru, w budynku w ogóle nie ma gazu. Mogę napisać, jakie mamy zużycie i rachunki, ale nie wiem, czy to coś wniesie, bo nie mam pojęcia, ile z tego to światło i inne urządzenia...

Na pewno trzeba doliczyć jednorazowy koszt wymiany części garnków, patelni itd, ale może się okazać, że jest tego niewiele. U nas tylko kawiarka i dżezwa się nie nadawały.

Karafka

W pl na gazie pewnie bedzie taniej ale indukcji bym na gaz nigdy juz nie zamieniła.

Agrafka

mąż stawia opór

, pracuję nad nim

Karafka

Jak bedzie sprzątać po gotowaniu i gary szorować od gazu to niech bedzie gaz Mruga

ika

Nigdy bym już gazu nie założyła. U nas były spore obawy przejscia na indukcje ale nie żałuje ani przez moment. Garnki wszystkie nam podeszły, gotuje się wszystko 4 razy szybciej, u mamy mojej na gazie jak mam coś ugotować to już spocona jestem, woda gotuje się w nieskonczoność, na indukcji zagotowanie wody trwa 1-2 minuty, nawet wielki garnek. Zawsze się z mamy nabijam, że u niej zanim się woda na parówkę ugotuje to u mnie w domu już by była zjedzona

Koszty...prądu na pewno więcej płacimy niz w czasach gazowych ale też jest wiele więcej sprzętów, piekarnik nowy też chodzi codziennie prawie wiec ciezko to porównać. Mimo wszystko za gaz był okres ze juz płaciłam 200zł miesiecznie z czego samo 100 za to, że ten gaz mam w ogóle w domu, no było w tym tez grzanie wody piecykiem ale mimo wszystko nie zauważyłam jakiegoś drastycznego wzrostu opłat za prąd przez indukcję. Ja sobie chwalę i nie zamieniłabym już nigdy. Gary czyściuteńkie, nie przypalone, nic się nie przypala tak na prawdę, jak coś wykipi to płyta sama się wyłącza, myję się paroma przeciągnięciami szmatką i jest błysk. No i wszystko gotuję na czas, ustawiam zupę na pół godziny i wychodzę z domu, samo wszystko się robi i samo się wyłączy. Zwarcia się nie boję, w razie czego wywali korki, nie ma opcji pożaru czy coś. Jak ktoś nie wyłączy bo zapomniał, płyta sam a się wyłącza, ma też czujniki temperatury i np sama się wyłączy przed osiągnięciem temperatury zapłonu oleju, garnki zawsze mają zimne lub lekko ciepłę rączki, można brać do gołych rąk od razu, nigdy się nie oparzyłam...oj mogę tak cały dzień wymieniać

strzyga

Czemu czystość indukcji bez porównania ze zwykłą płytą elektryczną?

Cera

Ja mam zwykła płytę elektrycznąi wszystko na prąd w domu. Jakoś szczególnie drogo nie wychodzi w porownaniu z gazem. Siostra ma indukcje i fakt, brudzi się mniej i nie przypala jak moja jsk coś kapnie bo grzeje tylko garnek a nie plytę. No i przy dzieciach lepsza bo się nie oparzą. Lubie pichcić u sis.

Muflon

Polly

Ja mam indukcję i bym nie zmieniła ma gaz, głównie ze względu na czas gotowania. Koszty ciężko mi ocenić, bo indukcję założyliśmy razem z przeprowadzką, więc wszystkie opłaty inne.

Muflon

Jak już schodzimy na temat wygody, to potwierdzam szybkość. Moja płyta ma też fajną opcję podgrzewania, są trzy temp. do wyboru (chyba coś około 40, 70 i 90), można odgrzać zupę/sos czy co tam jeszcze nie zagotowując/przypalając, wstawić mleko do kawy bez pilnowania, żeby nie wykipiało itd. I nie boję się, że zostawię włączoną (co się zdarzało przy gazie) i kot sobie podpali futro (co się raz zdarzyło ze świeczką zapachową...).

Dona

A smak potraw?
Jednak gotowanie na żywym ogniu to zupełnie co innego... Wesoly

Ula pedantula Wam to powie... Wesoly

Mam gaz i będę mieć gaz.. O indukcji nie myśleliśmy nawet bo jednak koszt dużo większy (mamy w czynszu opłatę za gaz)
O czystości indukcji vs gaz nie słyszałam... Mam szklana płytę gaz i czyszczę tym samym co przeznaczone na indukcje

kukułka

mam gaz, bez przesady, to mycie nie jest takie okropne
gaz jest tani, nie odczuwam w ogole
poza tym lubie ogien
mam kota, od zawsze mam koty, zaden nigdy nie podpalil sobie futra Mruga

Muflon

Kukułko, może Twoje mają instynkt samozachowawczy.

Ja osobiście piszę z takiego punktu widzenia, że przejście z gazu na indukcję było w pakiecie z przeprowadzką. Nie demonizuję gazu i nie wiem, jaką byśmy podjęli hipotetyczną decyzję, gdyby był wybór, ale nam go teraz w ogóle nie brakuje. U nas głównie mąż (ta lepsza kulinarnie strona związku) się na początku też bał, że będzie różnica, że nie ma właśnie tego żywego ognia, ale nie odczuwamy tego, mimo, że gotujemy sporo i jesteśmy wybredni. Jak jest nam koniecznie potrzebny ogień, bo trzeba coś opalić, to mamy ręczny palnik.

Z tą czystością chodzi głównie o to, że nie ma problemu przypalania, ale jasne, wszystko się da utrzymać w czystości, jeśli się odpowiednio dba. No i jak chce się mieć żywy ogień (nie schowany pod płytą szklaną) to jednak chyba nie uniknie się tych metalowych kratek/podstawek, a płaską taflę czyści się niezaprzeczalnie łatwiej i szybciej, nawet, jeśli dla kogoś to mały zysk.

No i te ceny faktycznie trudno tak uniwersalnie porównać – Dona pisze, że ma gaz w czynszu, my w poprzednim mieszkaniu mieliśmy osobne rachunki zależne od zużycia – i już jest inna sytuacja.